To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Odzież / sprzęt dla aktywnej osoby na wózku inwalidzkim
#41
ok byłem dziś w chyba najlepiej zaopatrzonym sklepie w regionie (Kielce).
Jedynie co udało mi się kupić to koszulkę z długim rękawem i kalesony Brubeck. Oczywiście nie mieli wool soft, a jedynie Dry body+guard. Ale dobre i to. W wool softa i tak się zaopatrzę, a przynajmniej znam rozmiar.

Ku mojemu zaskoczeniu posiadali produkty marek Pajak i Milo. Niestety rozmiarówki za duże. Z Milo chciałem polar. Niestety M była za szeroka. Wiem to mały rozmiar ale ja straciłem bardzo dużo masy po wypadku. I teraz to z milo tylko S. Dlaczego Milo? Otóż krój wydaje się najlepiej dopasowany. Zarówno w części tułowia jak i (co najważniejsze) w rękawach które są w miarę obcisłe. Niestety S nie mieli :/ Ale M była odrobinę za duża więc S będzie pasować. Zaproponowano mi Milo QUITO. Co o tym sądzicie?

Co do softa. Tarantula Pajaka w jakimś strasznym burdno niebieskim kolorze, była tylko w rozmiarze L. Ale widzę, że będzie za szeroka. A jak wezmę mniejszą ( i tu lipa bo S nie ma) to rękawy będą chyba za krótkie. Nie wiem bo nie miałem okazji przymierzyć mojego rozmiaru, albo choćby zbliżonego.
Softów Milo nie mieli (bo Wydawał się najlepiej skrojony pod jazdę wózkiem), a inne firmy... No cóż może i jakościowo są ekstra ale workowate strasznie. No i rękawy to bym moment poprzecierał. Więc z softem stoję w miejscu...

Bezrękawników (swetrów puchowych czy z primaloft'u) nie mieli wcale. Znowu lipa z doborem rozmiaru. Ale zastanawiałem się raczej nie nad puchem Pajaka a primalot'em NorthFace'a. Co Wy na to?

O kurtce hard to na razie zapomnę bo funduszowo nie wyrobię. A poza tym nie mam zamiaru wypuszczać się wózkiem w śnieżycę czy ostry deszcz. Więc na razie czekam na dopływ gotówki, bo tak czy inaczej w przyszłości hard się przyda.

Wybaczcie jeśli pytam o porównania bądź podpowiedzi, które się gdzieś pojawiły ale szukam na forum i konkretnych info znaleźć nie mogę. Poza tym wiem, że wujek Google nie gryzie ale wolę zapytać ekspertów niż polegać na opisach firmowych bo to tylko marketingowa papka.

Być może jak zacznę zamawiać odzież przez net przymierzać i odsyłać to w ciągu pół roku kupię coś ciekawego :/ Ale ile wydam na przesyłki to już nawet najstarsi górale nie wiedzą.

Odpowiedz
#42
milo quito mam ja :)
w wątku o polarach parę dni temu pisałam: ''w quito są strechowe wstawki; gdy kupowałam myślałam sobie ''o fajny bajer'', no ale jak się zmoczyło...to już nie było takie fajne''

no ale oprocz tego to dla mnie jest ok- najbardziej w nim pasuje,że ma wysoką stójkę- to jest w dechę. No i te bardziej obcisłe rękawy to te duży plus.Biorąc pod uwagę plusy i minus(wstawki stretchowe)to nie żałuję zakupu.

jak już się zdecydujesz to polecam poszukać w necie promocji albo niższych cen (ja swój kupiłam bez za 299 gdzie w 8a można było dostać za 199zł;/ ); jak będziesz chciał to daj znać co do tego szukania- co 2 głowy to nie jedna:)

Odpowiedz
#43
Jeżeli będą problemy z cieplejszym brubeckiem (tamtej zimy były), to sprawdź sobie produkty nordre- wersje z merino. Ostatnio na ich stronie były promocyjne ceny, sam się zaopatrywałem- tylko ja akurat w wersje bielizny na cieplejsza porę.

mają ciągle promocje na wersje z merino:
http://www.nordre.pl//index.php?k=katalo...=mezczyzni
---
Edytowany: 2009-11-06 20:32:46
-------------------------------------------
Pies i nóż- najlepsi przyjaciele człowieka.

Odpowiedz
#44
Dunhill,

tymi rękawami to się tek nie przejmuj, bo możesz sobie ochraniacze zrobić na gumkach, które ścisną odpowiednio rękaw. Tak jak to już tu wałkowane było.

Nie wiem czy cordura jest do kupienia w detalu, ale może np. sasqu ma jakieś skrawki?:) Jak nie to na allegro można kupić polską codurę - gorsza odporność na zużycie, ale nie tragiczna. Obszyłem nią stuptuty (ochraniacze na nogi) i rękawiczki od spodniej strony dłoni i nie widać żadnych śladów zużycia po pół roku (głównie w odniesieniu do rękawiczek to mówię, bo do jazdy na rowerze w deszczu używałem). Metr bieżący chyba 12PLN, można przez allegro kupić. Ta codura jest dodatkowo powlekana czymś tam wodoodpornym przez co słabo (jeśli w ogóle) oddycha. Jest dość sztywna, ale można spokojnie wszyć w nią gumki (najlepiej takie przynajmniej 2 cm szerokości) i się równomiernie skompresuje wtedy i nie będzie uciskać (szeroka gumka, a nie ściągacz).

Jeśli chodzi o kurtkę wierzchnią, to marmot precip albo jakiś gore-tex paclite. Marmot do dostania w cenie 350PLN, paclite w cenie 400PLN. Nie są to chyba jakieś kosmiczne kwoty.

W sprawie samego softa się nie wypowiadam, bo się nie znam. Ale możesz też kupić polar, a na niego wiatrówkę - taki zestaw to odpowiednik softa, a bardziej funkcjonalny. Wiatrówkę do 200PLN dostaniesz. Wiatrówki są leciutkie ważą nawet 200g, zajmują tyle miejsca co większa komórka. Dobry polar też się da tanio kupić - nawet alpinusa widziałem model za 150PLN (przecena z 400) na wypasie i pasowany, przylegający do ciała.

Ja biegam obecnie w bluzie dresowej z poliestru, z takim delikatnym fleecem od wewnątrz i jest git. To taki starszy typ dresu, nie ta cienizna, co teraz. Do dostania w ciuchlandzie za grosze. Swój wygrzebałem z dna szafy, nie wiem po co go kieeeedyś kupiłem... a jednak się przydał :) Więc tu mógłbyś zaoszczędzić. Wiatrówkę też da radę wyhaczyć. Natomiast membrany nie polecam tak szukać, bo nie wiadomo, w jakim stanie będzie. Poprzednich rzeczy to się nie tyczy - jak coś jest źle, to widać.

Oczywiście, skompletowanie takiego zestawu zajmie trochę czasu, ale jak się ma ograniczenie budżetowe, to trzeba się z tym liczyć. Mam to wiem :)

Odpowiedz
#45
350-400zl to kosmiczna kwota nie jest ale jak dunhill kupuje wile rzeczy, poczawszy od bielizny to w sumie uzbiera juz sie niezla sumka.
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
#46
Ja wiem,

ale, jak napisałem, na innych rzeczach (pozamembranowych) można przyoszczędzić bez ryzyka.

Dodałbym jeszcze, że i bieliznę tanio da się kupić, a nie od razu merino, jak tu było polecane. Ja brubecka kupiłem z zeszłorocznej edycji dla rossmana, za 90PLN komplet i jest cacy. Wrzucając go pod wspomniany dres mogę przy -5st. C biegać.

Ale jak powiedziałem, wymaga to CZASU.

Dunhill, może napisałbyś, jaką łącznie kwotę chcesz przeznaczyć na te zakupy, to byśmy mogli się konkretniej wypowiedzieć.
---
Edytowany: 2009-11-06 21:17:09

Odpowiedz
#47
Sprawa wygląda tak, że jestem w stanie kupić coś porządnego. Kasa się znajdzie. Ale nie chcę przepłacać z powodu znaczka przyszytego do ciuszka. Marka mnie nie interesuje. Jedynie krój i właściwości. Nie ukrywam, że nie potrzebuję kurtki na wyprawę w Alpy, czy na Antarktydę. Ja chcę tylko aktywnie poruszać się zimą choćby po osiedlowych drogach. Albo po płaskim terenie w lesie. Bo gdzie indziej wózkiem nie wjadę. Siedząc w domu zwariuję. Wy Outdorowcy na pewno to rozumiecie.
Co do ochraniaczy to wiem, że muszę je uszyć. Ale wracając do kroju rękawów - wygoda użytkowania (marszczenie się i odgniatanie materiału na skórze), sprawia że nie chcę mieć za dużo pomarszczonego materiału na przedramionach. A dodatkowo chciałbym wyglądać w miarę normalnie (jeśli wiecie o czym mówię...). Może marudzę z tym ale liczy się dla mnie wygoda. W szczególności, że nie wydaje na ciuchy 200 zł tylko znacznie więcej. Skontaktuję się z Sasq co do skrawków cordury. Może coś mi sprzeda albo poleci kogoś kto sprzeda.
Dzięki za podpowiedź co do bielizny. Poszperałem trochę i znalazłem sklepy internetowe gdzie faktycznie jest dużo taniej.
Co do zestawu to raczej nie odejdę od ustalonego wcześniej (czyli bielizna termoaktywna, polar, soft, sweter-bezrękawnik z puchu/primaloftu). Wydaje mi się najbardziej sensowny. Ręce/przedramiona będą ściśle okryte ale możliwie najbardziej cienką warstwą (co ułatwi jazdę wózkiem), natomiast korpus zabezpieczony będzie dodatkowo od zimna bezrękawnikiem.
Być może zdecyduję się na kurtkę hard bo miałem mały zastrzyk gotówki. Ale na razie się wstrzymuję. Choćby z tego powodu, że nie mam pomysłu jaką wybrać.
co do zestawu 1984sokol - im mniej gadżetów tym lepiej. Ewentualne przebieranki na wózku odpadają. Z resztą pojemność bagażowa wózka jest żadna. Kurtki Goretex paclite znalazłem Marmota tylko ale w nazwie ma shell więc chyba to nie jest wierzchnia. Chyba...
Graba - Właśnie te wstawki mnie z jednej strony radują bo trochę ściągają a z drugiej jakby mi to zamokło to otarcia nadgarstków mam na bank :/ Ale myślę, że i tak nie znajdę nic w tak idealnie dopasowanym kroju co Milo. Aha i wyprowadźcie mnie z błędu jeśli takowy popełniam bo początkowo polar miał być cienki. Ale boję się zmarznąć na postojach więc zdecydowałem się na ten grubszy.
Czekam na pomoc z:
shellami (co do Tarantuli to skontaktuję się z kolegą Sasq bo chyba ma coś do powiedzenie w tej sprawie. A co do shelli Milo to może macie jakieś sugestie? Ewentualnie znacie jakieś o zbliżonym kroju?)
bezrękawnikami (puch czy primasoft? wiem czym to się różni i chciałbym tylko sensowny model znaleźć. Mnie wpadł w oko jeden z NorthFace'a)
Dzięki serdeczne za tyle pomocy. Jakbym za bardzo już marudził to proszę mnie sprowadzić na ziemię ;P

Odpowiedz
#48
weź z primaloftu najlepiej one bo:

- mokry izoluje termicznie
- skompresowany o oparcie wózka będzie lepiej trzymał termikę
- puchata kamizelka będzie/może Cię drażnić jak przy każdym odchyleniu od oparcia będie działać jak miech

nie wiem jak aktywnie się poruszasz ale o ile przeciwdeszczówka może być ''bylejaka'' to softa szukaj porządnego

co do ochraniaczy każda zmyślna krawcowa przyszyje Ci łaty na przedramionach i raczej daruj sobie pomysły w stylu ''stuptutów na ręce''
O cordurze, najlepiej silikonizowanej ''setce'' pogadaj z sasqiem albo z makato o kerlonie - może mają jakieś ścinki

i na koniec rozmiary jak będziesz dużo jeździł to bary i łapy Ci sporo urosną troche innych ćwiczeń i szybko zapomnisz o S

Odpowiedz
#49
Witam wszystkich ponownie!

Po długiej nieobecności wracam z krótkim opisem moich wyborów. 3 lata temu wybrałem:
- polar MILO OZONE (już chyba niedostępny w produkcji i sprzedaży)
Jest wygodny i ciepły, ale nie pocę się w nim. Rękawy wąskie w sam raz do wózka.
- SS MILO TANCA
Tu mam małe rozczarowanie. Albo nie wiem jak tego używać albo to badziew. Rozmiar wybrałem dobry ale jest strasznie krótka. Dodatkowo mój polar mieści się pod SS bardzo ciasno. O zasunięciu kołnierza na dłuższy czas można zapomnieć. Prędzej się człowiek udusi. Ja zasuwałem zazwyczaj polar, SS miał kołnierz rozsunięty i owijałem szyję szalikiem albo arafatką. Rękawy mają długość i szerokość idealną. Są bardzo dobrze dopasowane do ciała. Rozsuwane ''podpaszniki'' ratują nie raz sytuację ;) Niestety, zapięcia rękawów nie spełniają swej funkcji. Są wykonane z tworzywa z jakąś imitacją rzepu. Praktycznie od samego początku rozpinają się przy najmniejszym ruchu. Materiał jest w porządku. Może nie chroni tak dobrze przed wiatrem jak kurtki z lepszą membraną ale nie jest źle. Nasiąka raczej szybko ale schnie bardzo krotko.
- rękawiczki NORTH FACE PAMIR
To był strzał w kolano na własne życzenie ;) Do jazdy wózkiem nie nadają się wcale. Nasiąkają wodą i roztopionym od ciepła rąk śniegiem i ręce marzną okropnie.
- kamizelka NORTH FACE REDPOINT VEST
Bardzo dobrze izoluje. Chyba najczęściej używam właśnie tej kamizelki. Właściwie nie mam się do czego przyczepić jeśli o nią chodzi.
- z bielizny to brubrck ale nie pamiętam teraz dokładnych nazw i modeli. W każdym razie koszulka działa bardzo dobrze. Odprowadza wilgoć i schnie błyskawicznie. Kalesony na zimę za cienkie. Bo strasznie mi marzną nogi.

Połączenie używałem w różnych kombinacjach przez cały rok. W zimie bielizna, polar, SS podczas ruchu i z kamizelką na postój i daje radę. Tylko w największe mrozy jest to za slaby zestaw. Może i Milo wystający spod Kamizelki NF nie wygląda za ciekawie ale oba czarne więc jakoś to nie przeszkadza. jedynie ta długość SS... polar jest od tego dłuższy...

Jako, że od tamtej pory rehabilitowałem się często - poruszam się na własnych nogach. Początkowo o kulach teraz o kijkach trekkingowych. Dodam więc do zestawu buty i kijki.

- Kijki TANTO ANTISCHOCK
Nawet są wytrzymałe. Biorąc pod uwagę to, że są używane codziennie, cały rok i we wszystkich warunkach. Co nie oznacza, że ich nie zajeździłem. Pierwsze padły systemy antischock. Ale to bez niespodzianki. po prostu w miejscach gdzie się blokuje, zakręcając długość kijka zostały zablokowane na amen. Nie składają się same przy obciążeniu ale nie da się ich odkręcić i złożyć. Dolne części działają dobrze i nie poblokowały się. Rozwaliłem oczywiście kilka końcówek ale to norma.
- buty CAMPUS KING II
Trudno mówić mi o wygodzie bo nie mam czucia w stopach. Dodatkowo mam ich niedowład i noszę specjalne podciągi na stopy. Buty kupiła mi moja mama ;) na tzw oko. Przeznaczone były do nauki chodzenia w szpitalu. I tak już zostały do wypraw w góry. Stabilne, usztywniają kostkę, nie ślizgają się i noga poci się w nich raczej średnio. Ani mało, ani bardzo. Na zimę są jednak zbyt przewiewne.

Wróciłem w góry. Najpierw Pieniny, później Stołowe, a 29 lipca jadę w Bieszczady. Może i nie skakam po szczytach i nie robię bardzo długich tras ale i tak mi uśmiech wrócił na mordkę :)

Dziękuję Wszystkim za porady i podpowiedzi. Do zobaczenia na szlaku!

EDIT:
Wyprawa w Bieszczady się udała. Moja zdobycz to Hasiakowa Skała (1228 m n.p.m.). Może to dla większości spacer. Ale dla mnie ostra walka z każdym kolejnym krokiem. Pozdrawiam i do zobaczenia na szlaku... Albo i poza nim.
---
Edytowany: 2012-07-26 15:26:40
---
Edytowany: 2012-10-14 00:49:12
-------------------------------------------
Nie marudźl i do roboty! Marzenia czekają!

Odpowiedz


Skocz do: