To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Warmpeace Orion
#1
OPIS PRODUKTU:

* najlżejszy w ofercie firmy Warmpeace śpiwór syntetyczny
* wypełniony trwałą, posiadającą wysoką odporność termiczną włókniną Primaloftź
* zamki YKK z prawej lub lewej strony
* możliwość łączenia dwóch śpiworów
* kołnierz termiczny
* kaptur zaciągany elastycznym sznurkiem ze stoperem
* wewnętrzna kieszeń z siateczki,
* w komplecie worek kompresyjny
* materiał zewnętrzny: Nylon Rip-Stop
* materiał wewnętrzny: Nylon Rip-Stop
* wypełnienie: Primaloft Sport 60g/m2

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
07-10-2009, 16:13

Geneza zakupu.
Przed wyjazdem do Gruzji 2 lata temu stanąłem przed dylematem – czy ciągnąć ze sobą wielkie i ciężkie (1.8kg) śpiwory, czy nadszarpnąć budżet i zakupić nowy sprzęt. Oczywiście nowych zabawek nigdy nie za wiele, więc wkrótce stałem się posiadaczem Oriona firmy Warmpeace. Zakup został przemyślany w ten sposób, żeby w lato używać go samodzielnie, a w zimę zestawiać z moim drugim nabytkiem - Nordlandem 450 z GoExtreme. Z tego też powodu kupiony został rozmiar 195 cm.

Konstrukcja.
Śpiwór to typowa mumia. Kaptur dość szeroki, ale można go tak ściągnąć sznurkiem, że dobrze przylega. Śpiwór zaopatrzony w listwę termiczną i kołnierz. W środku kieszeń na dokumenty. Standardem chyba już jest, że można go łączyć z drugim śpiworem, co prawda nie uważam tego ani za przydatne, ani za konieczne, niemniej taka możliwość jest, więc odnotowuje :P

Materiały.

Wypełnienie to primaloft sport 60g/m2, loftu ten śpiwór nie posiada chyba wcale, pierwsze wrażenie po wzięciu w łapki to ''kurcze ale szmatka'', okazuje się jednak, że ta szmatka potrafi całkiem przyjemnie ogrzać, o czym dalej.
Materiał zewnętrzny - nylon rip stop, sprawia wrażenie bardzo delikatnego, niemniej nie udało mi się go zahaczyć, zaciągnąć czy w inny sposób podziurawić, a miałem ku temu wiele okazji.
Materiał wewnętrzny to również nylon rip stop i chociaż myślałem że to niemożliwe, sprawia wrażenie jeszcze delikatniejszego od tego na zewnątrz. Jednak tutaj również nie udało mi się go uszkodzić:P Materiał wewnętrzny dość śliski, nie każdy za tym przepada, mi nie przeszkadza.
Zamek firmy YKK i współpracująca z nim najgenialniejsza listwa zapobiegająca wcinaniu materiału w zamek jaką widziałem, pierwszy śpiwór w którym mogę spokojnie ciągnąć zamek nie pomagając sobie drugą ręką i bez wyszarpywania zaciętego materiału z zamka ;)
Wykonanie bardzo solidne, nitki nie wystają, szwy równe, nic się nie strzępi, nie pruje, nie odpada.
Kolor - przyjemna wojskowa zieleń, na froncie spore ale dyskretne logo firmy.
Waga- 870 gram

Najważniejsza sprawa czyli - termika.

Śpiwór jak na swą wagę i grubość okazał się być zadziwiająco ciepły. Test bojowy przeszedł podczas wiosennego wypadu na pojezierze brodnickie, temperatura w nocy spadała do około 10 stopni + dość spora wilgotność, spałem w nim w cienkiej bieliźnie i polarze setce (ubranym tak raczej asekuracyjnie, bo nie wierzyłem za bardzo w ten śpiwór) i wyspałem się bardzo przyzwoicie. Nadmienić należy, że spałem na jakiejś starej alumnacie z marketu:P
Podczas dalszego użytkowania było już tylko lepiej. W letnie i późnowiosenne noce często wystarczało się nim przykryć, chociaż nadmienić muszę, że nie jestem osobą, która łatwo marznie. Podczas noclegów w Słowackim Raju żona moja śpiąc w Nordlandzie narzekała nad ranem na chłód, a ja spokojnie odwracałem się na drugi bok. Przy czym absolutnie nie twierdzę, że Orion jest cieplejszy od Nordlanda, po prostu mój sposób odczuwania zimna dalece różni się od sposobu mej małżonki :P Po dwóch latach użytkowania stwierdzam, że podane przez producenta dane są jak najzupełniej prawdziwe, a więc komfort w 12 stopniach jak najbardziej możliwy (dla mnie chyba nawet niżej)
Jako ciekawostkę podam, że śpiwór sprawdził się jako śpiwór zewnętrzny w zestawie z Nordlandem 450 podczas leśnego biwaku w temperaturze ujemnej, nie miałem co prawda termometru, ale zapowiadali -14, spało się całkiem przyjemnie, aczkolwiek nad ranem mroziło od strony gleby za co winię karimatę, z samopompą pewnie dałoby radę :P

Worek kompresyjny- solidny, z grubego materiału, zaopatrzony w cztery paski kompresyjne, dzięki którym można śpiwór dość wydatnie zmniejszyć. Po skompresowaniu śpiwór przyjmuje wielkość (i kształt :P) piłki ręcznej (do grania, nie do cięcia :) ) i mieści się w dolnej komorze plecaka 55 litrowego wraz z tropikiem od namiotu, ręcznikami i sandałami :)

Podsumowując- śpiwór bardzo solidny, spełniający moje oczekiwania w 100%, termika wystarczająca na wiosnę i lato w zupełności, a jak pokazują moje eksperymenty, może znaleźć zastosowanie również w zimie. Pytanie czy koniecznie musiał to być primaloft ( z czym wiąże się nie najmniejsza cena) postało oczywiście w mojej głowie, być może można znaleźć śpiwór dużo tańszy, który ma podobną termikę. Ja nie żałuję, ani nie szukam takowych, bo wolę spać spokojnie niż denerwować się, że przepłaciłem :P

Zalety:
- termika
- waga
- objętość
- wykonanie

Wady
- hmmm..... Może dość wysoka cena (kupowałem za 329 zeta)

OCENA PRODUKTU:

Komfort cieplny: 5/5
Kompresja: 5/5
Wyposażenie: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 5.00/5



Odpowiedz


Skocz do: