To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Falke TK1 i TK2
#1
OPIS PRODUKTU:

NATURAL TREKKING TK1 - skład surowcowy: Wełna (merynosów) 60%, Nylon (poliamid) 20%, Polipropylen 20%.
TREKKING TK 2 - skład surowcowy: Polipropylen 38%, Akryl 29%, Wełna 23%, Nylon (poliamid) zawierający jony srebra 10%.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
08-12-2008, 18:55

Wstęp

Dzięki uprzejmości importera (firma Vento z Wrocławia) oraz Gumiego, dostałem do testów dwie pary skarpet niemieckiej firmy - FALKE.
Obydwie trekingowe, wersja oczywiście męska ;) o rozmiarach 44 - 45 (US 10,5 - 11,5).
W poniższym tekście porównuję je do podobnych skarpet innych producentów.
Jest to moja pierwsza recenzja zamieszczona na ngt, więc nie potraktujcie jej zbyt surowo ;)


Pierwsze wrażenie

Pierwszy z modeli to NATURAL TREKKING TK1 (artykuł nr 16409) - długość średnia, skarpety grube. Kolor skarpet (o symbolu 8280), to w przeważającej mierze czerwony z popielatą strefą palców, podeszwy, pięty i zapiętka. Cyfry i litery (producent, model, rozmiar, lewa/prawa), wykonane zostały czarną nicią. Skarpety wykonane są raczej drobnym splotem (z wyjątkiem grubszego splotu na ściągaczu). Podobnie jak w poprzednim modelu strefa podeszwowa jest wyraźnie grubsza. Podeszwa ma jednolitą grubość, bez kanalików wentylujących. Szwy są płaskie. Ściągacz duży o szerokości około 13 cm dobrze przylega do nogi, nie uciskając jej. Skarpety są dość elastyczne, jednak w mniejszym stopniu niż model TK2, wiadomo - wełna ;) Przeznaczenie tych skarpet to zima.

Drugi model to TREKKING TK 2 (artykuł nr 16474) - legenda zamieszczona na etykiecie wyjaśnia skrót TK2 jako skarpety o średniej grubości i średniej długości. Kolor skarpet (o symbolu 7110), to w przeważającej mierze piaskowy z ciemnoszarą strefą palców, podeszwy, pięty i zapiętka. Cyfry i litery (producent, model, rozmiar, lewa/prawa), wykonane zostały jadowicie czerwoną nicią. Skarpety wykonane są drobnym splotem, przy czym wyżej wspomniana ciemnoszara strefa jest wyraźnie grubsza, co ma zabezpieczać przed uszkodzeniami mechanicznymi newralgiczne miejsca stóp. Na podeszwie widoczne są kanaliki mające za zadanie lepiej (wentylować) odprowadzać pot. Szwy są płaskie. Ściągacz szerokości około 4,5 cm dobrze przylega do nogi, nie uciskając jej. Skarpety są dość elastyczne i rozciągliwe. Moim zdaniem są to skarpety raczej na sezon od wiosny do jesieni. W jednym ze sklepów netowych widziałem cenę tego modelu - 69 zeta... drogaśne są :(

Użytkowanie
NATURAL TREKKING TK1: używałem je w warunkach śnieżnych oraz suchych lecz mroźnych dni. Z racji ich jaskrawoczerwonego koloru rzadko stosowałem je do miejskich trekingów ;)
W warunkach zimowych stosowałem je naprzemiennie z moimi wcześniej nabytymi wełnianymi skarpetami Lorpen (model TEL) oraz najgrubszymi Bridgedaleami (Summit Endurance). Co do grubości materiału oraz właściwości grzewczych; lokowałbym je właśnie pomiędzy wspomnianymi skarpetami, najcieplejsze z tego zestawienia są Bridgedale (ale to też kwestia względna po prostu nie zawsze jest tak zimno, żeby była konieczność zakładania najgrubszych skarpet). Temperatury w jakich przyszło mi korzystać ze skarpet FALKE nie przekraczała minus 10 st. C.
W skarpetach Falke zastosowano pogrubioną warstwę podeszwową, co w znacznym stopniu wpływa na komfort chodzenia i jednocześnie izoluje tą część stopy od zimna oraz zabezpiecza przed szybkim przetarciem materiału. Do tej pory warstwa ta nieznacznie się zbiła, jednak nie wpłynęło to jakoś specjalnie na obniżenie komfortu chodzenia. Porównując te skarpety do w/w Lorpenów i Bridgedali daję tutaj plus dla Falke.
Zimą używam butów z GTX, dodatkowo zakładam na śnieg membranowe stuptuty (triplepoint), w takim zestawie, przy wspomnianej temperaturze, podczas szybkiego i długiego marszu daje się odczuć lekkie przegrzanie i zawilgocenie stopy, jednak po ściągnięciu buta i skarpety okazuje się, że tej wilgoci na skórze jest niewiele, natomiast wyraźnie da się odczuć wilgoć na wewnętrznej stronie buta. Widać że skarpety te jak na wełniane, nieźle radzą sobie z wilgocią ;) Tutaj spory plus dla skarpet Falke (porównuję efekt odprowadzania wilgoci do Lorpenów).
Skarpety (dla ''dogłębniejszego'' przetestowania), zakładałem czasami dwa dni z rzędu i skarpety te nie dawały czadu. Z upływem czasu skarpety te niewiele straciły ze swych właściwości. Jedyny ślad zużycia to zmechacenie i parę zaciągniętych nitek (spowodowanych moim zdaniem nieco za luźnym splotem), jednak łatwo te zaciągnięcia naprawić i nie psują ogólnej estetyki.
Co do czasu schnięcia, nie zauważyłem tutaj jakichś znaczących różnic w porównaniu do innych skarpet.

TREKKING TK2: korzystam z tych skarpet dość często w ciągu roku, zarówno do łażenia po górach, jeździe na rowerze, bieganiu i zwykłym codziennym chodzeniu. Podobnie jak skarpet Lorpena z coolmaxem czy Xsokxów, do których pokrótce porównuję testowe Falke.
Co do właściwości oddychających, lokowałbym je na równi z Lorpenami (jednak tutaj Xsoksy rządzą ;)
W zestawieniu z wysokimi butami z gtx przy wysokich temperaturach skarpety te całkiem nieźle sobie radzą. Mimo butów z folią, jeszcze nie przytrafiło mi się żebym miał jakieś odparzenia czy odczuwał efekt pływania w butach ;) Lepiej jest w niskich skórzanych butach trekingowych, a już zupełna poezja w zwykłych biegówkach, po prostu czuć i słychać jak te skarpety oddychają ;)
Podobnie jak we wcześniej opisywanych wełnianych skarpetach zastosowano pogrubioną warstwę podeszwową (skarpety są w tym miejscu dwukrotnie grubsze niż w innych miejscach), która wskutek znacznego ich użytkowania dość mocno się zbiła, jednak porównując jej nadal utrzymujące się właściwości amortyzujące ze skarpetami lorpena czy xsocks, daję tutaj skarpetom Falke pierwsze miejsce (na kolejnych lorpen i xsocks). Kiedy na początku użytkowania warstwa ta nie była jeszcze zbita, zakładając te skarpety do niskich skórzanych butów trekingowych czułem się jakbym chodził po miękkim dywanie ;) Co prawda efekt ten już bezpowrotnie minął, ale nadal (w porównaniu do w/w skarpet) jest dość komfortowo ;)
Co do innych spostrzeżeń: skarpety te schną dość szybko, wizualnie niewiele się zmieniły przez czas testu, żadnych zaciągniętych nitek, zmian koloru, zbicie podeszwowej warstwy amortyzującej jest raczej wyczuwalne niż widoczne.


Podsumowanie
NATURAL TREKKING TK1
Moim zdaniem skarpety bardzo dobre do zimowego zastosowania, jednak mam do nich parę uwag (sugestii): Generalnie wolę dłuższe skarpety sięgające do połowy łydki, model który dostałem do testów jest nieco krótszy, chwilami miałem wrażenie, że skarpety pomimo szerokich ściągaczy nieco się obsuwały. Poza tym mam delikatną sugestię co do wykończenia górnej części skarpety (gumki i nici na samej krawędzi ściągacza mają tendencję do łatwego zaciągania się), polecałbym producentowi zastosowanie rozwiązania jakie jest np w lorpenach - zawinięcie do wewnątrz krawędzi skarpety na szerokość ok 1,5 cm i przeszycie płaskim szwem. Nie wiem jak jest z ich dostępnością w Polsce, mimo że widziałem różne produkty firmy FALKE w polskich sklepach to jednak nigdzie nie natrafiłem na te skarpety.

TREKKING TK2
Ogólnie bardzo dobre skarpety, polecam zarówno do trekingów, jak i biegania (świetnie amortyzują i nie powodują przegrzania stopy). Świetnie przylegają do stopy jednocześnie nie uciskając jej i przez rok użytkowania nieznacznie straciły ze swych pierwotnych właściwości. Mimo wysokiej ceny (widziałem ten model tylko w sklepie internetowym, cena 69 zł), jest to mocny konkurent dla skarpet bardziej znanej firmy Lorpen.

Plusy
TK1
+ gruba warstwa amortyzująca
+ termika
+ nie urywają nosa

TK2
+ świetna oddychalność
+ warstwa amortyzująca
+ szybkie schnięcie

Minusy
TK1
- zaciągające się nici
- niedostępność w sklepach (?)

TK2
- cena
- niedostępność w sklepach (?)

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.33/5



Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
03-01-2009, 21:47

Wstęp, czyli tzw przygrywka:
Minął rok wiec najwyższy czas napisać kilka słów o skarpetach, które dzięki uprzejmości dystrybutora uzyskaliśmy, aby trochę pomęczyć.
Poniżej zamieszczam moje spostrzeżenia od dnia przybycia paczki:

Na początku grudnia \'08 Otrzymałem kopertę obklejoną naklejkami z logo NGT w celu zabezpieczenia.
Przybyła trochę zmasakrowana, ale nie jest źle.
Otwieram paczkę... a w środku... druga paczka :D
Otwieram drugą paczkę...
Paczka skarpet Trekking Natural Man.
Skarpety wyglądają jak tkane z wełny bardzo drobnym ściegiem.

Informacje na opakowaniu:
Skarpety spięte szarą tekturką informacyjną. informacje skarpety trekingowe z wełną merino, rozmiar 42-43, model trekking, męskie.

Wklejka importera, informacja o trzech długościach (short, middle, high) oraz grubościach (volume?) light, medium, hight.
Mój model to Middle high
skład - 60% wełny z merynosów 20 procentów nylonu 20% Polypropylenu.

W środku krótki wstępniak w formie ''listu'' z podpisami od producentów - w języku niemieckim.
Pierwsze wrażenie - firma rodzinna
Poniżej tabelaryczny opis (volume, lenght) modeli oraz zastosowanie - szkoda ze w środku.

Skaprety:
drobny ścieg, kolor dwa odcienie szarości - jasny i ciemny. Od spodu napis rozmiar oraz producent. Od strony podbicia rozgraniczenie na prawą i lewą (jak dla mnie ważna sprawa w skarpetach górskich wbrew pozorom - mam szczupła stopę i przody zawsze mi się układają w piramidkę).

Bezszwowe łączenia na palcach i profilowane pięty.
Wyraźnie da się wyróżnić różne grubości tkania - łydka najgrubsze, spód, przody oraz zapiętek - jakby podwójne - reszta cieńsza. Choć skarpety są dość grube.

Dość dobrze przylegają do stopy (mam bardzo szczupłą), sięgają do połowy łydki.

Wrażenia z użytkowania po roku.

Skarpet używałem łącznie około 3 tygodni w górach i poza miastem. Z reguły i przyzwyczajenia nie używam sprzętu górskiego w mieście.
Jeden dłuższy wypad w śnieżek (coś koło 4 dni), jednodniowe wyjazdy,wszystkie zloty przy niepogodzie, snowboard, spacery z psem po nowohuckich łąkach.
Zarówno w butach z gore jak i bez.
Tyle pamiętam...

Bardzo wygodę o ile można tak powiedzieć o skarpetach. Nie zdążyło mi się obtarcie, dobrze amortyzują. Płaskie szwy, jak dla mnie konieczność w palcach nie obtarły nigdy. dobrym pomysłem jest strefowość. Duża cześć grubych skarpet lubi lekko rolować się pod językiem, powodując obtarcia.
Kiedyś porównałem dwie skarpety podczas wypadu na deskę: Falke oraz wojskową wełnianą. Różnica była znaczna zarówno w termice jak i w komforcie. Chodzi tu o wrażenie mokrej stopy, które również w Falke występuje, ale jest mniej odczuwalne. Może to moja reakcja na wełnę, może możliwości odprowadzania wilgoci przez skarpetę.
Próbowałem w nich chodzić w lecie, jak dla mnie masakra, szybkie przegrzanie stopy. Ale po to są właśnie skarpety zimowe, aby grzały w zimie.

Termika, czyli co potrafią górskie owieczki:
To najważniejsza zaleta. Zawsze było mi ciepło, nie zawsze idealnie, ale ciepło i porównując do innych noszonych w tym okresie skarpet wypadały o niebo lepiej, wracałem z przyjemnością. Grubsza warstwa na spodzie dobrze izoluje. Nawet podczas kilkudniowego wypadu, kiedy to buty przemakały i to mocno,skarpeta była wilgotna grzała dalej. Niesamowicie podwyższa to komfort wędrówki nawet w przemoczonych butach :) za to duży +

Po tym czasie stan oceniam na dobry. Skarpeta lekko się rozciągnęła,zarówno w części okalającej nogę jak i ściągacz, jednak nie wisi,
pozostaje jedynie luźna. Chciałem tu zaznaczyć, że mam bardzo wąska stopę, która od początku nie naciągała mocno materiału.
Lekko zmechaciła się na podeszwie i tu materiał leciutko się ubił.Nie wpływa to jednak na użytkowanie.

Zapach - i konserwacja :)

Zapach - jak na wełniane radzą sobie bardzo dobrze, nie tak jak letnie, ale na bardzo zadowalającym poziomie. Łapią go wolno, ale potrafi się długo utrzymać.
Minusem jest utrzymanie ich w czystości, trudniej niż inne wełniane rzeczy. Najpierw prałem je ręcznie, potem w pralce do tkanin delikatnych. I nigdy nie mogę ich doprać do końca... . Chodzi głównie o zabrudzenia na podeszwie, które jak nie trudno się domyśleć łapią potem zapach dość prędko.

Podsumowanie:

Na plus:
+ Dobra termika
+ Grzeją nawet mokre.
+ Strefowe rozmieszczenie materiałów.
+ Odprowadzanie wilgoci
+ Zróżnicowanie modeli (grubość, długość).
Na minus
- Lekkie rozciągnięcie
- zmechacenie na podeszwie
- Trudność z pozbyciem się zapachu.

OCENA PRODUKTU:

Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 5.00/5


[Obrazek: PICT00211.jpg]

[Obrazek: PICT0012.jpg]


Odpowiedz
#3
jak na pierwszą recenzje to super ,ale mogłeś je rozdzielic na 2 osobne recenzje wtedy będzie bardzie przejrzyście ,ale tak to to wszystko oki , i jeszcze krzaczki do poprawki

Odpowiedz
#4
no własnie też się zastanawiałem nad rozdziałem, może na razie niech tak zostanie, krzaczki właśnie poprawiłem (mam nadzieję że wszystkie ;)

Odpowiedz
#5
''NATURAL TREKKING TK1: używałem tych skarpet kilka razy w ciągu roku testowego'' to jakiś żart? co nie?
-------------------------------------------
wyrocznia!!!

Odpowiedz
#6
bax martwi mnie pare spraw z Twojej recenzji. NDC o tym pisze m.in.
-------------------------------------------
Deuter Schmusebar mój nowy plecak szturmowy;)

Odpowiedz
#7
NDC, GUMI >> ok, powinno być - ''używalem tych skarpet kilka razy (około 8 wyjazdów zimowych) w górach''

Odpowiedz
#8
zima jaka jest ostatnio każdy widzi, jeśli to było 8 wyjazdów, to pytanie ilu dniowych, jednodniówki czy weekendy, a może dłuższe ?
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...

Odpowiedz


Skocz do: