To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Impregnacja obuwia
#61
tp >>>

''Pytanie:
co polecacie do pielęgnacji / konserwacji skóry przed ponownym zaimpregnowaniem?
Widziałem dzisiaj w sklepie tłuszcz do skóry firmy Buffalo, niestety producent napisał tylko ''Bezbarwny, Mede in Germany''. Używał ktos czegoś takiego?''

1. Jeśli nie czytałeś tego wątku i drugiego o suszeniu i konserwacji (opcja Szukaj''), to zrób to.
2. Polecam wosk.
3. W ten weekend wykonam test porównawczy - na jednego buta położyłem wosk Water Proof, a na drugiego Bufalo. Oba kupiłem przypadkiem (WP u Rudej, a Bufalo w Zebrze).

Odpowiedz
#62
raffi,

1) Wątki znam dość dokładnie;

2) Wosku używam do impregnacji, jego - jak sądzę niewielkie - właściwości pielęgnacyjne nie wystarczają jeśli chodzi o moje buty;

3) Nie chodzi mi o impregnat na bazie wosku tylko o preparat pielęgnacyjny, który odżywiłby i lekko zmiękczył skórę w butach. Nigdy takich preparatów nie używałem, stąd prośba o popartą praktycznymi doświadczeniami opinię dotycząca konkretnych produktów.

Pozdrawiam!

Odpowiedz
#63
OK - wygląda na to że mało kto tego używa, dlatego nie masz odpowiedzi. Na pewno nie zaszkodzi, więc zaryzykuj i później napisz coś.

Wyniki testu porównawczego ;-) :
- impregnowałem stare, zniszczone buty z licówki, bez membrany, ze skórą w środku,
- na jednego użyłem wosk Water Proof-a, na drugiego tłuszcz Bufalo,
- wbrew moim przypuszczeniom, po nałożeniu (ciepłym paluchem, bez żadnego podgrzewania) i wyschnięciu ten pokryty tłuszczem był matowy, a poktyty woskiem miał lekki połysk,
- buty maszerowały ze Zwardonia na Krowiarki (ok.100 km), w najgorszych mozliwych warunkach - mokry śnieg na ok 20% trasy, mokre krzaczki borówek i trawy, błoto, deszczyk, mgły (kapiące z drzew !) i wilgoć,
- po 3-4 godzinach w mokrym sniegu (w okolicach Wielkiej Raczy) zauważyłem że ten z woskiem, na zgięciach zaczyna tracić impregnację,
- po dalszych 3 godzinach oba zaczęły przemakać, przy czym ten z woskiem zachował impregnację na części powierzchni, ten z tłuszczem - nie,
- wieczorem, po 10h marszu oba w środku były mokre, ale nie chlupało w nich,
- rano użyłem suchych skarpet oraz wysuszonych wkładek (butów nie suszyłem w śpiworze) i gdyby była pogoda, to po 3-4 godzinach zestaw wysuszyłbym na nogach, niestety szedłem przez ok 3h przez mokre borówy i po nich (i niewysuszonych butach) skarpetki już były wilgotne a wieczorem, po przejściu masywu Pilska - całkiem pływałem,
- trzeciego dnia - startowałem znowu w suchych skarpetach i wkładkach, ale totalnie przemoczonych butach. O dziwo był moment, kiedy zaczęły przesychać, ale śnieg masywu Babiej załatwił je na amen.
Dodam, że warunki były naprawdę ciężkie - koszulka crafta przepłukana pierszego dnia u stóp Małej Rycerzowej nie wyschłaby na plecaku do trzeciego dnia, gdybym nie wrzucił jej na ostatnią noc do śpiwora razem z wkładkami z butów;-).
OT: napatrzyłem sie na taki folklor w wykonaniu weekendowych turystów w okolicach Krawców W i Babiej, że głowa mała. Niektórych (pomimo moich mokrych butów) to było mi żal, a niektórych może coś ten weekend nauczył ...

Odpowiedz
#64
rafi, pisząc licówka miałeś na myśli skórę pokryta jakby takim lakierkiem bo nie wiem jak to nazwać, na pewno nie był to nubuk, tak?

Odpowiedz
#65
W sumie to nie jestem pewien - te buty są tak stare że nie pamiętam jak wyglądały nowe. Na pewno nie było na nich żadnego lakieru (jest jedynie na miechach koło języka - zielony). Może to był (jest) jednak nubuk. Chyba masz rację - licówka była by jakoś wykończona z zewnątrz i ślady tego wykończenia pozostały by pomimo upływu czasu. Po umyciu, skóra na nich wygląda jak na większości butów trek w sklepach. Nie wiem czemu się zasugerowałem że to licówka. Czyżby jedynym wyróżnikiem jest w tym przypadku sposób wykończenia powierzchni skóry ?
-------------------------------------------
smog wawelski

Odpowiedz
#66
http://www.summit-asolo.pl/index.php?wyb...&show=buty
w tym linku na przykładzie modelu 535 NBK V i 535V wyraźnie widać co to skóra licowa a co nubuk. Myślę że w licową wosk tak dobrze by sie nie wchłaniał a tym bardziej bez dodatkowego podgrzania skóry – po prostu na powierzchni utworzy się skorupka. Mam Magnumy też właśnie ze skóry licowej i nakładałem na nie wosk i powiem szczerze że żadna rewelacja. Taki sam efekt daje pasta do butów z kiosku Ruchu.
Myślę że jeśli ci sie to wchłonęło w skórę to był to nubuk a i efekt końcowy testu zadowalający praktycznie dwa dni w mokrym śniegu to dużo. Moje Lite Treki nie wytrzymują 2/3 godzin w takich warunkach, nasiąkają jak gąbka i ważą tonę.

Odpowiedz
#67
Zgadza się, mi wosk Nikwaxa działał na licówce dużo gorzej niż pasta Kiwi, po prostu wykruszał się w trakcie chodzenia.

W moich butach na pierwszy rzut oka nubuk wygląda również jak licówka, tylko jest bardziej matowy, ot taki efekt kilkukrotnej impregnacji woskiem. W ogóle ten nubuk od początku był bardzo gładki, nie miał ''meszku''. Gdzieś tam kiedyś czytałem, że płat skóry rozdziera się na 3 części, z warstwy zewnętrznej robi się licówkę, z następnej nubuk, a ostatniej, wewnętrznej robi się dwoinę. Z tego co zauważyłem w sklepach wynika, że zdecydowana większość tanich butów turystycznych jest robiona właśnie z dwoiny (jest cienka i ma charakterystyczny ''gruby'' meszek), natomiast dobrej jakości nubuk jest gruby, gładki, matowy stąd w regularnie impregnowanych butach może być pomylony z licówką.

BTW, po całym dniu brodzenia w majowych karkonoskich śniegach i potokach moje zaimpregnowane kilkukrotnie woskiem niemłode już La Sportivy z nubuku puściły jedynie minimalnie w miejscu, w którym odkleił się rant ochronny. Nubuk wody nie naciągnął w ogóle.

OT: raffi, byś ty zobaczył folklor w okolicach Śnieżki! Mokasyny (dosłownie!), sweterki, reklamówki i łzy w oczach. Tylko tych ciągniętych na siłę z Kopy na Śnieżkę dzieciaków trochę było żal...

Odpowiedz
#68
Zdjęcia tych asolo przekonują mnie że moje buty są zrobione z gładkiego nubuku, o jakim pisze tp.
W moje wosk wsiąka, bo są stare, zniszczone (jeżyny pochlastały je teraz niesamowicie) i po ostatnich weekendach wracają z całkiem wypłukaną impregnacją :-).
OT: dołoże swoje : gość podciągający się na gałazkach kosówki od strony Krowiarek z powodu gładkich podeszw, różowe czółenka startujące z Brony w górę, wysokosznurowane i dwukolorowo lakierowne takie gejowskie adidaski, pielgrzymkowe poncza łopoczące na grani Babiej, ślady w śniegu po schodzącej przodem na czworakach (!) z M.Babiej dziewczynie, i hit - wyciągana za ręce na Babią przez młode siostry siostra przełozona (z wyglądu) Nazaretanek z Wadowic !
-------------------------------------------
smog wawelski

Odpowiedz
#69
czesc
szedlem ostatnio wzdluz granicy polsko-slowackiej z koniakowa do miejsca gdzie spotykaja sie 3 granice: polsko-slowacko-czeska pozniej do Jaworzynki i powrot do Koniakowa. Warunki srednio trudne, woda czesto za kostki, o ciaglej rosie, i wedrowce w strumieniach nie wspominajac buty scarpa denver (nbk bez gtx) zaimpregnowane woskiem nikwaxa na cieplo, aly rade. W bucie po powrcoie bylo lekko wilgotno, ale nie wiem czy to woda czy moze pot. ogolnie wosk nikwaxa oceniam jak 4. Teraz moje pytanie czy po takim wypadzie trzeba znowu impregnowac woskiem czy jeszcze nie? Jak czesto impregnujecie, a jesli nie za kazdym razem to robicie to jak poznac ze juz czas na kolejne smarowanie?
-------------------------------------------
cyklista@1000lecie.pl

Odpowiedz
#70
Jeśli przy mokrych warunkach widzę, że są miejsca gdzie woda na skórze się nie perli, tylko ją moczy to impregnuję od nowa (łacznie z myciem, oczywiście). To samo jeśli było sucho, ale przy myciu butów w domu widzę takie miejsca. Nubuk bez membrany.
-------------------------------------------
smog wawelski

Odpowiedz
#71
Jeśli masz czas i chęci, impregnuj, nie zaszkodzi ;-)

Mi na przykład impregnat trochę wypłukał się w mokrym śniegu (buty stały się dużo jaśniejsze) i widać, że przed następnym wypadem trzeba je na nowo impregnować, bo mogą nie dać rady. Podejrzewam, że u Ciebie będzie to samo.

Przed ponownym nałożeniem wosku umyj buty w letniej wodzie z dodatkiem czegoś delikatnego ale dobrze rozpuszczającego brud (ja stosuję kilka kropel dobrego płynu do naczyń i jest ok) i dokładnie wysusz na słoneczku.

Odpowiedz
#72
hawku<< ja swoje po potrójnej impregnacji woskiem na gorąco powtornie impregnowałem lekko podgrzewając dopiero po wiosennych roztopach - kiedy but zaczął lekko nasiąkać przy palcach.
Proponowąlbym ponowną impregnacje na goraco i to powinno załatwić sparwę na dłużej.
-------------------------------------------
Sklep firmowy DEUTER i PAJAK w Krakowie

Odpowiedz
#73
tp<< proponowąlbym suszenie w przewiewnym ciepłym miejscu ale nie na słońcu - raczej w cieniu - słoneczko będzie za ostre...

vide chociażby instrukcja pielęgnacji na stronie Meindla
-------------------------------------------
Sklep firmowy DEUTER i PAJAK w Krakowie

Odpowiedz
#74
Zgadzam się z tp, ale :
- na mycie błota wystarcza ciepła woda,
- zanim użyłbym płynu do naczyń spróbowałbym z mydłem w płynie do rąk (mniej wysusza skórę :-) ),
- suszę jak zaleca większość producentów - w przewiewnym miejscu, z zapakowanymi po brzegi i mocno upchanymi gazetami; zmieniam je min. 4 razy jeśli buty są całkiem mokre. Nie wystawiam na słońce !
-------------------------------------------
smog wawelski

Odpowiedz
#75
Można i tak, też się tak cackałem z moimi pierwszymi Chirucami, gazety, cień, ba!, nawet kupiłem jakiś preparat do czyszczenia nubuku nikwaxa, który jak się okazało nie działał... Przeszło mi ;-) Teraz stosuję wersję uproszczoną: 3 krople płynu na dość dużą miskę wody, miękka nylonowa szczoteczka + twardsza gąbka, wyciągam wkładki i sznurówki, po umyciu płuczę buty pod bieżąca wodą, 15-20 min na słoneczku (jeśli jest), dosychanie pod stołem na balkonie (już w cieniu;-), wosk na gorąco sposobem Arni'ego. Przy każdym impregnowaniu odkurzam buty w środku (membrana) i ZAWSZE wyciągam (stawiam) wkładki kiedy nie chodzę w butach. I wszystko gra (no, może poza lekkim przesuszeniem skóry, ale to już dlatego, że w nie zawoskowałem butów na zimę, w zimie chodzę w innych).

Odpowiedz
#76
Ok, ile tego wosku używacie na but?
Wsmarowałem w swoje engadiny ręcznie ok. 0.1 słoiczka wosku meindla i - poza zmianą koloru - nie zaboserwowałem żadnych rezultatów; Chwila chodzenia po śniegu i natychmiast były mokre.

-------------------------------------------
1,000,000 lemmings can't be wrong!

Odpowiedz
#77
No to jest ciężko stwierdzić ile wosku. Ja używam Nikwaxa i tak na oko na jedna parę butów zużywam jedna płaską łyżkę do zupy (to jest chyba 5ml.) Nakładany na ciepło pięknie się wchłania w skórę nie tworząc skorupy.

Odpowiedz
#78
Tyle, ile wsiąknie. Widać gołym okiem jak smaruję paluchem, czy jeszcze wsiąka czy zostaje na wierzchu. Jak skóra była sucha czy solidnie wypłukana, to wchłaniała po kilkunastu godzinach drugą porcję. Nie da się powiedzieć że tyle i tyle, bo to zależy od wielu czynników.
-------------------------------------------
smog wawelski

Odpowiedz
#79
Chłopaki (i dziewczyny), mam problem.
Lubie buty z wstawkami z materiału, ale mam problem z wysychaniem i pękaniem skóry w najbardziej wrażliwych punktach (zakręty szwów itp.). Czym pielęgnować skórę w tych miejscach, żeby przedłużyć ich żywotność?
Moje buty to Aku Pampa z GTX, więc wolałbym, żeby to nie zabiło membrany, ale w razie czego jestem gotów poświęcić oddychalność tych fragmentów

Odpowiedz
#80
Polecam woski i tłuszcze do skór/nubuków. Ew.niech się ktoś wypowie jeśli miał jakieś złe doświadczenia z membraną w takim przypadku.
Ryzyka raczej nie ma, skoro producenci butów skórzanych z membraną polecają woski ...
-------------------------------------------
smog wawelski

Odpowiedz


Skocz do: