To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Pranie, czyszczenie, konserwacja plecaka
#1
Witam,

Mam plecak Vaude Bike Alpin 30+5 i zastanawiam się, jak go wyprać/wyczyścić. Z uwagi na stelarz, którego nie mogę [bądź po prostu nie umiem] wyciągnąć, nie wiem jak się do tego zabrać.
Głównie chodzi o to, że jak każdy widzi są upalne dni. Podczas korzystania z plecaka i wysiłku fizycznego strasznie się pocę. Pas biodrowy oraz gąbka i materiał na siatce są zawsze całe mokre i przepocone. Chciałbym je jakoś odświeżyć.

Ktoś pomoże?
---
Edytowany: 2008-06-12 12:42:53

Odpowiedz
#2
Po co ci stelaż wyciągać skoro i tak należy ręcznie czyścić??

łagodny środek myjacy gąbeczka do naczyń i jechane...
potem spłukać pod prysznicem i bardzo dokładnie wysuszyć

Odpowiedz
#3
idas - nalej letniej wody do wanny, utop w niej plecak :-) zazwyczaj po pierwszym zamoczeniu wyciągam wór i polewam szelki, pianki itp. płynem do prania lub szarym mydłem i do wody to niech sobie popływa :-) potem płukanko i na sznurek :-)

Do prania używam albo środków do tego dedykowanych albo po prostu szarego mydła w płynie.

Plecaki wybitnie upocone w tym rowerowe, piorę w pralce :-) ale nic więcej o tym nie napisze bo wśród nich jest taki jeden pająkowaty :-) a wywiad jak widać działa :-)

Pozdrawiam
---
Edytowany: 2008-06-12 16:13:03
-------------------------------------------
Arek

Odpowiedz
#4
Dzięki za porady :D

Odpowiedz
#5
A czy ktoś z Was próbował oddać plecak do pralni? Mojego już szczoteczką i szarym mydłem doczyścić się nie da.

Odpowiedz
#6
Czy wypranie plecaka w pralce to dobry pomysł?

Plecak jest aż biały od soli. Stelaż można wyjąć.

I jak go potem zaimpregnować?

Odpowiedz
#7
mam impregnat grangersa do namiotów/plecaków w sprayu (chyba z ósemki), ale jeszcze nie używałem , nie było takiej potrzeby , ja swojego dautera przecieram lekko wilgotną gąbką ewentualnie delikatnie miękką szczotką , rowerowy/foto brutalnie w misce z detergentem w płynie :D płukanie i balkon

Odpowiedz
#8
Pranie OK, szare mydło. W pralkach często jest pranie ręczne, ew. na krótko wełnę ;)
Polećcie jakiś dobry impregnat aby zmniejszyć nasiąkliwosc wody. Kondura podczas ulewy fajnie moczy to co w środku.
W Militarii polecili coś tam do ochrony koloru oraz Impregnat Hadwao Nano ale nie wziąłem.

Odpowiedz
#9
Myjką ciśnieniową, np. na myjni samochodowej?
Plecaka jeszcze nie próbowałem, ale wózek dziecięcy spacerówkę jak najbardziej z bardzo dobrym skutkiem.
Torbę biodrówkę po prostu w pralce wyprałem, ale jakoś mało się uprała, może za delikatny program dałem lub jednak trzeba gąbką/szczoteczką w najbardziej wyświechtanych miejscach.
-------------------------------------------
J.

Odpowiedz
#10
Odświeżam stary wątek, bo mój problem chyba tu najbardziej pasuje.

Mamy z żoną dwa duże (50 i 60 l) plecaki Lafumy, oba blisko 20-letnie ( Cry ) i w obu pojawił się ostatnio taki sam problem, mianowicie wewnętrzna warstwa materiału zrobiła się... lepka. Wszędzie: w głównej komorze, w klapie, w kieszeniach skrzelowych. Cokolwiek się włoży i dotyka materiału po wyciągnięciu jest nieprzyjemnie lepkie, więc używanie takiego plecaka fajne nie jest.

Plecaki przeleżały dłuższy czas w szafie, wcześniej nie było z nimi żadnego problemu. Teraz okazuje się, że oba dotknęło to samo, stąd podejrzewam, że to zwyczajnie efekt starzenia się materiału. O ile plecak żony przeznaczamy do kasacji, bo jest już mocno zmęczony życiem, to mój jest w ogólnym stanie bardzo dobrym i jeśli nie muszę, to wolałbym go nie wymieniać.

Stąd pytania: czy tę warstwę da się jakoś sensownie usunąć?
Jeśli da się ją usunąć, to czym to grozi? Gorszą tolerancją na deszcz, jak się domyślam, bo to pewnie jakieś zabezpieczenie przed przemakaniem. Czy w takim wypadku ta się plecak jakoś zabezpieczyć czy już trzeba się będzie pogodzić z tym, że każda mżawka to od razu sięgnięcie po pokrowiec przeciwdeszczowy?
No i na koniec: czy to w ogóle ma sens czy po prostu trzeba przestać być krakowskim centusiem i jednak kupić nowy? Big Grin

---
Na zdjęciu to chyba dość słabo widać, ale ta powłoka ma brązowo-żółtawy odcień.
   
Odpowiedz
#11
No, ja mam podobnie. Ale nie tak samo - kiedyś o to pytałem, ale porad nie było.
Plecak Alpinus Woodpecker 55. Wewnętrzna powłoka impregnująca mocno się łuszczy.
Ale całkiem na sucho. Próbowałem to jakoś do końca zeskrobać - niby schodzi, ale to czasochłonne.
Co do utraty wodoszczelności, to oczywiste. Ale i teraz wodoszczelności zasadniczo brak.
Gdyby udało się usunąć wszystkie resztki tego impregnatu, to pewnie wykąpałbym plecak w jakim Nikwaxie.
Odpowiedz
#12
(03-08-2023, 15:20)T Atomicus napisał(a): No, ja mam podobnie. Ale nie tak samo - kiedyś o to pytałem, ale porad nie było.
Plecak Alpinus Woodpecker 55. Wewnętrzna powłoka impregnująca mocno się łuszczy.
Ale całkiem na sucho. Próbowałem to jakoś do końca zeskrobać - niby schodzi, ale to czasochłonne.
Co do utraty wodoszczelności, to oczywiste. Ale i teraz wodoszczelności zasadniczo brak.
Gdyby udało się usunąć wszystkie resztki tego impregnatu, to pewnie wykąpałbym plecak w jakim Nikwaxie.

Łuszczenie się impregnacji to typowe zjawisko we wszystkich starych plecakach i torbach podróżnych - po prostu zużycie materiału.
Występowanie kleistej powłoki to coś nowego, ale chyba nie do uratowania.
Odpowiedz
#13
Dzięki za odpowiedzi Smile Łuszczenie zaobserwowałem np. w mniejszym Wisporcie (Bike Bag) i jakoś mnie nie dziwi, tutaj jest trochę inaczej.

Ta kleistość to musi być w takim razie coś charakterystycznego dla materiałów Lafumy: oba plecaki od nich, oba w zbliżonym wieku. Jak pisałem, jeden idzie do kasacji, nad drugim się zastanowię - może ktoś jeszcze podrzuci jakąś mądrą radę, może poeksperymentuję z usuwaniem jakimś środkiem chemicznym (Jakiś rozpuszczalnik? Benzyna ekstrakcyjna?) i najwyżej okaże się, że też będzie do wymiany. W tej chwili i tak korzysta się z niego trochę uciążliwie Wink
Odpowiedz
#14
(04-08-2023, 09:23)zając napisał(a): Występowanie kleistej powłoki to coś nowego, ale chyba nie do uratowania.

Zdecydowanie nie do uratowania. Kleiste powłoki zdarzyły mi się kilkukrotnie. Co prawda nie w plecakach a w innych przedmiotach outdoorowych. Przedmioty te były one powleczone elastyczną powłoką, coś jak połączenie elastycznego plastiku (nie wiem czy istnieje) z gumą lub kauczukiem.

Tę szybką degradację zauważyłem przy częstym (regularnym) eksponowaniu tych przedmiotów na słońce ale bardziej na wysoką temperaturę. Np. taką, która potrafi powstać w schowku nad kierowcą w ciemnym aucie w upalne lato. Raz, że było kleiste, dwa - pozostawiało zabrudzenia w kontakcie z czymkolwiek. Chyba właśnie z racji tej kleistości.
Odpowiedz
#15
(04-08-2023, 15:46)grendel napisał(a):
(04-08-2023, 09:23)zając napisał(a): Występowanie kleistej powłoki to coś nowego, ale chyba nie do uratowania.

Zdecydowanie nie do uratowania. Kleiste powłoki zdarzyły mi się kilkukrotnie. Co prawda nie w plecakach a w innych przedmiotach outdoorowych. Przedmioty te były one powleczone elastyczną powłoką, coś jak połączenie elastycznego plastiku (nie wiem czy istnieje) z gumą lub kauczukiem.

Tę szybką degradację zauważyłem przy częstym (regularnym) eksponowaniu tych przedmiotów na słońce ale bardziej na wysoką temperaturę. Np. taką, która potrafi powstać w schowku nad kierowcą w ciemnym aucie w upalne lato. Raz, że było kleiste, dwa - pozostawiało zabrudzenia w kontakcie z czymkolwiek. Chyba właśnie z racji tej kleistości.

Raz mi się rękawice ogrodowe tak skleiły (takie podgumowane od wewnątrz) zabrudziłam cały trzonek od grabi Big Grin
Odpowiedz
#16
(04-08-2023, 16:04)zając napisał(a):
(04-08-2023, 15:46)grendel napisał(a):
(04-08-2023, 09:23)zając napisał(a): Występowanie kleistej powłoki to coś nowego, ale chyba nie do uratowania.

Zdecydowanie nie do uratowania. Kleiste powłoki zdarzyły mi się kilkukrotnie. Co prawda nie w plecakach a w innych przedmiotach outdoorowych. Przedmioty te były one powleczone elastyczną powłoką, coś jak połączenie elastycznego plastiku (nie wiem czy istnieje) z gumą lub kauczukiem.

Tę szybką degradację zauważyłem przy częstym (regularnym) eksponowaniu tych przedmiotów na słońce ale bardziej na wysoką temperaturę. Np. taką, która potrafi powstać w schowku nad kierowcą w ciemnym aucie w upalne lato. Raz, że było kleiste, dwa - pozostawiało zabrudzenia w kontakcie z czymkolwiek. Chyba właśnie z racji tej kleistości.

Raz mi się rękawice ogrodowe tak skleiły (takie podgumowane od wewnątrz) zabrudziłam cały trzonek od grabi Big Grin

Jeśli plecaki miały powłokę gumowaną bądź PVC, to mogła nastąpić wulkanizacja tejże powłoki spowodowanej czynnikami termicznymi - mrozem bądź gorącem. W tym konkretnym przypadku raczej wykluczam degradację pod wpływem czynników chemicznych. Jednak trzymanie rzeczy w nieogrzewanym pomieszczeniu. może doprowadzić do degradacji takich powłok - zwłaszcza nieuszlachetnionych. Przecież zimowe opony nie rozlatują się na mrozie, ale tam jest więcej chemii niż w konserwie turystycznej... :-)

Co z tym zrobić? Ano nie wiem do końca jakiego rodzaju była to powłoka. Może pomóc Foil Remover czy podobne, ale na początek spróbowałbym potraktować isopropanolem. U mnie zwulkanizowało się piórko od tabletu Wacom i zaślepki gniazd od krótkofalówki.

Zawsze przy takich sytuacjach sugeruję, by zrobić próbkę na najmniej istotnym fragmencie.
Yatzek - nadworny tester NGT ;-)
Odpowiedz
#17
Dzięki za kolejne głosy Smile Przeczytałem i dochodzę do wniosku, że mnie nie stać na zabawę w usuwanie całej tej powłoki. Owszem, nie wydam paru stówek na nowy plecak, ale z drugiej strony... poświęcę czas (+ jakiś koszt do wydania na chemię do eksperymentu), a uzyskanie pozytywnego efektu jest raczej wątpliwe. A nawet jeśli się uda tę kleistą powłokę usunąć, to w wyniku tego uzyskam plecak, który będzie potraktowany jakąś (jeszcze nieokreśloną) chemią, o nieznanym wpływie na trwałość materiału, itd. Innymi słowy: zainwestuję czas, a zwrot z tej inwestycji jest nader wątpliwy. Jest duże ryzyko, że operacja się nie powiedzie, czas stracę, a i tak będę musiał kupić nowy plecak, więc chyba po prostu muszę się pogodzić z tym, że wymieniamy dwa plecaki, a nie jeden i już. Zresztą uznać, że sprzęt się zużył po blisko 20 latach, to też nie żadna tragedia w końcu, nie? Wink

Ale jeszcze dopowiadając: tutaj na pewno nie grały roli czynniki termiczne, bo plecaki leżały po prostu na półce w szafie i to nie w żadnym nieogrzewanym garażu czy na strychu, tylko w pokoju w mieszkaniu. Chemiczne oddziaływanie (inne niż starzenie się materiału) też nie wchodzi w grę.
Odpowiedz
#18
Może po prostu spróbuj te plecaki wyprać? Wyjmij stelaż, wrzuć do pralki i powłoka w kontakcie z proszkiem może puści. Tylko żebyś pralki nie zatkał jak wszystko zejdzie na raz?
Odpowiedz
#19
Jak to kleista substancja, to raczej bym prania nie ryzykował. Efekt po praniu niewiadomy a istnieje duże prawdopodobieństwo pozatykania otworów w bębnie pralki czy filtrze, czy po prostu zabrudzenie bębna tą mazią. Wtedy dopiero byłby dramat.
Odpowiedz
#20
O pralkę bym się obawiał jednak. Jeśli pranie, to raczej ręczne w wannie, z namoczeniem wcześniej. Ale już właściwie pogodziłem się z tym, że będę musiał kupić nowy plecak, więc szkoda zachodu.
Odpowiedz


Skocz do: