06-06-2008, 22:10
OPIS PRODUKTU:
Zastosowane tkaniny:
- Pertex Microlight 52g/m2 (Nylon 6,6 rip-stop) na większości powierzchni kurtki, oddychalność do 98%, wodoodporność 5 (wg ISO 4920)
- PEAQ Air (lekki nylon rip-stop,) użyty we wstawkach (Enhanced Breathing Panels), ekstremalnie oddychający, wodoodporny
Krój anatomiczny active cut, lekko wcięty w talii
Powłoka DWR
Waga kurtki: 160g dla rozmiaru M
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
06-06-2008, 22:15
Montane Lite-Speed Jacket
Po co to komu, czyli czy przemakalna kurtka z tkaniny cienkiej jak papier ma sens?
Montane Lite-Speed Jacket jest typowym windshirtem, czyli mówiąc językiem ojczystym wiatrówką. Zatem na etapie kupna trzeba zrozumieć jej zastosowanie docelowe oraz wady i zalety konstrukcji. Na pewno nie jest to kurtka na ostre ciuranie po skale, czy pod ciężkim plecakiem. Nie zapewni też odpowiedniej ochrony przy ekstremalnie ciężkich warunkach pogodowych w trakcie np. zamieci śnieżnej, gdy z wielką siłą atakuje nas potężny wiatr niosący tony mokrego śniegu. Ale producent nie gwarantuje takiej funkcjonalności, obiecuje natomiast produkt bardzo lekki i super ''oddychający'' do aktywności typu Fast & Lite. Otrzymujemy więc wiatroszczelną kurtkę o niezwykle niskiej wadze i objętości transportowej (pakuje się do pokrowca wielkości średniego jabłka). Dodatkowo kurtka zapewnia, głównie na bazie powłoki DWR,''shower-proof'' czyli odporność na lekki deszcz (w praktyce np. 15-minutowy opad o średniej sile).
Kurtkę stosowałem i sprawdziłem w trakcie biegania, jazdy na rowerze oraz lekkich wycieczek górskich i terenowych (z lekkim plecakiem) od jesieni do wiosny. Nie miałem niestety okazji wypróbowania jej w trakcie wielu górskich wypraw, ale dotychczasowe doświadczenia są obiecujące. Dla mnie ta kurtka ma sens, dla kogoś kto uczestniczy tylko w ciężkich, zimowych wyprawach pewnie nie.
Konstrukcja
Kaptur rolowany ze ściągaczem na obwodzie, chowany w kołnierzu
Kieszeń na piersi zapinana na suwak, mieści się mapa
Zamki błyskawiczne YKK
Regulowany ściągacz na dole, gumki na końcach mankietów
Odblaskowe kropki Scotchlite umieszczone w różnych miejscach na powierzchni kurtki
Tkanina jest bardzo cienka i sprawa wrażenie super delikatnej. Na szczęście to tylko wrażenie. Pasy z lepiej oddychającej tkaniny (wszyte od mankietów do pach i od pach do dołu tułowia) są jeszcze cieńsze.
Anatomiczny krój, o którym zapewnia producent, nie poraża dopasowaniem. Być może wynika to z faktu przynależności kurtki do grupy ogólno turystycznej, może też jest to kwestia mojej budowy, potwierdzającej teorię Darwina o pochodzeniu gatunku ludzkiego. Niemniej jednak, dla 115 cm w klatce i przy długich rękach, rozmiar L okazał się zdecydowanie przyciasny. XL natomiast jest workowata, nie przylega dokładnie. Tył jest przedłużany.
Kaptur, w swej formie najprostszy z możliwych, również nie oferuje genialnego dopasowania, ale w końcu jest tylko awaryjnie. Za to elegancko wpasowuje się w schowek w kołnierzu i nie jest tam wcale odczuwany. Miłym gestem ze strony producenta jest wykończenie kołnierza przed twarzą przyjemnym mikrofleecem.
Kieszonka jest z równie delikatnej tkaniny, więc ze względu na estetykę nie nadaje się dla ciężkich przedmiotów. Przechowywanie mapy czy dokumentów - tu się sprawdza. Jednak jedna kieszeń to dla mnie za mało.
Zarówno dolny ściągacz, jak i te w rękawach, mimo prostoty są skuteczne.
Odblaskowe kropki, mające pełnić niezwykle istotną funkcję bezpieczeństwa, w moim odczuciu są zbyt małe, żeby mogły być przydatne. Są też po prostu brzydkie. Wg producenta jednak plamki (głównie na rękawie) sprawdzają się podczas marszu/biegu poboczem drogi - w świetle reflektorów auta, przy wymachu ramienia, odblaski powinny ''migać''. W nowej wersji kurtki zmieniono położenie i wygląd odblasków, być może wyglądają ładniej...
Wiatroszczelność, nieprzemakalność
Kurtka jest odpowiednio wiatroszczelna. Nie oznacza to 100% wiatroszczelności Sądzę jednak, że to dobrze: w warunkach wymagających pełnej odporności na wiatr zakładam hardshel\'a. Natomiast leciutkie (wg. mnie ok. 3-5% przy mocnym wietrzysku) przewiewanie poprawia komfort termiczny. Czyli swoją podstawową funkcję spełnia dla mnie znakomicie. Tak realnie, odczucie niepełnej wiatroszczelności zdarza się nader sporadycznie i równie dobrze może się wiązać z lekkim puszczaniem wiatru dołem - przez ściągacz lub kontaktem tkaniny schłodzonej wiatrem i temperaturą z ciałem.
Nieprzemakalność nie jest tu podstawową oczekiwaną cechą, ale jednak się może przydać. Nie występowałem w tej kurtce w trakcie ulew, mimo to kilkukrotnie znalazłem się pod atakiem wody płynącej z nieba. Mówię tu o kropiących deszczykach, mżawkach w trakcie biegania i jednym napadzie mokrego śniegu w trakcie jazdy na rowerze (ekspozycja na opad max 30minut jednorazowo). Wszystkie te niedogodności kurtka zniosła bez puszczenia wody, o dziwo nawet pod ramionami plecaka (mokry śnieg na rowerze). Na pewno nie da tego efektu przy mocniejszym deszczu, ale to nie sztormiak. Natomiast rewelacyjnie szybko schnie - po ok. 30 minutach, powieszona w stanie luźnym na wieszaku, pozbyła się wilgoci z powierzchni.
''Oddychalność''
Tu jest po prostu rewelacyjnie. Nie jestem miłośnikiem kurtek membranowych - właśnie poprzez ich fatalną paroprzepuszczalność w warunkach inne niż zimowe. Żaden windstopper w ciepłe, ale wietrzne dni, nie zapewni takiego odprowadzania wilgoci produkowanej przez ciało w trakcie ruchu. Z punktu widzenia paroprzepuszalności praktycznie nie odczuwa się posiadania jakiejkolwiek kurtki.
Osobiście nie odczuwam szczególnej roli specjalnych paneli pod pachami. Po prostu całościowo kurtka świetnie ''oddycha''. Trudno mi natomiast ocenić o ile
''oddychalność'' była by (jeszcze) lepsza, gdyby kurtka bardziej przylegała do ciała.
Termika i ogólny komfort noszenia
Oczywiście kurtka w najmniejszym stopniu nie chroni przed zimnem, niską temperaturą. Jedynie poprzez powstrzymywanie wiatru pomaga utrzymać komfort termiczny. Jednak dotyk zimnej tkaniny na bieliźnie nie jest najmilszy. Myślę, że rozsądna granicą stosowania są temperatury zerowe, nawet jeśli się ciepło ubierzemy pod kurtkę. Odczułem to dotkliwie któregoś zimowego dnia, kiedy przy temperaturze ok. - 5 st.C jeździłem na rowerze ubrany w bluzę z kapturem z powerstretch\'u. Było mi zimno, założyłem jeszcze bluzkę z polartec 100. Prawie nie wiało, niemniej jednak pęd powietrza w trakcie jazdy, który przyciskał ubranie do mojego ciała, powodował odczucie zimna, mimo że ruszałem się żwawo produkując sporo ciepła.
Do noszenia tej kurtki musiałem się przyzwyczaić - lekki szelest, kleistość i wiotkość tkaniny zbliża odczucia (hipotetycznie, bo nie mam takich doświadczeń ;D ) do chodzenia w tanim ''dresie z bazaru''. Teraz mi to nie przeszkadza, ale pierwsze odczucia były wyjątkowo plastikowe. Dzięki wadze i luźności kroju (w moim rozmiarze) kurtki się nie czuje na sobie, ją się ewentualnie słyszy.
Wytrzymałość
Na wstępie przypomnę zakładane zastosowania tej kurtki: aktywność typu Fast & Lite. Nie używałem zatem jej w skale czy pod ciężkim plecakiem. Maksymalne obciążenie to było kilka kilogramów w plecaku 20l. Poza przeciskaniem się przez krzaki, jeżdżeniem na rowerze, siadaniem na ziemi czy skale nie miałem okazji narażać kurtki na jakieś szczególne stresy. Mimo mojego zaskoczenia odpornością Pertexu, zdaję sobie sprawę, że kurtka nie wytrzymałaby silnych czynników trących czy szarpiących miejscowo (np. kolce rośliny). Dla tego stwierdzę ogólnikowo: wytrzymałość jest wystarczająca, stosowanie pod lekkim plecakiem jak najbardziej realne.
Podsumowanie
Jestem zwolennikiem używania windshirtów wtedy, gdy warunki ku temu są odpowiednie. Nie jeżdżę na rowerze i nie biegam jak pada deszcz, zaś w górach przy niesprzyjającej aurze też wolę rozkoszować się złotym napojem w schronie. Tą kurtkę polubiłem, sprawdza się i sprawia, że komfort poruszania się jest wysoki. Szczególnie polecam rozważenie zakupu osobom mocno pocącym się, paroprzepuszczalnością dystansuje wszelkie kurtki membranowe.
Na zbytnią nieprzemakalność nie liczę. Powłoka DWR raczej już wymaga odnowienia, na ramionach (tam gdzie trą pasy plecaka) woda się nie perli, a rozpływa. Ogólna wiotkość tkaniny też nie sprzyja perleniu się kropel deszczu.
Wiatroszczelność w pełni mnie satysfakcjonuje - wiatrówka spełnia swoją rolę.
Kolejnym argumentem za jest waga i pakowność: nawet jeśli wybieramy się w trudniejsze warunki, gdzie podstawową kurtką będzie hardshell, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zabrać Montane Lite-Speed Jacket zamiast windstoppera i jeśli będą odpowiednie okoliczności założyć tą kurtkę i korzystać z fenomenalnej ''oddychalności'' i lekkości.
Dla mnie ta kurtka ma jeszcze jedną zaletę: w obliczu praktycznie zerowej dostępności w naszym kraju softshelli w klasycznym rozumieniu (np. Buffalo Belay Jacket) łącząc Lite-Speed Jacket z warstwą typu pile (w moim przypadku najczęściej powerstretch\'em) uzyskujemy dobrą namiastkę softshella. Namiastkę wygodniejszą w obsłudze (po przepoceniu pierzemy tylko pile, a nie całość - nie musimy przywracać DWR), ale gorzej paroprzepuszczalną (warstwy na sobie, ale nie zszyte).
Zalety
Świetna paroprzepuszczalność
Odpowiednia wiatroodporność
Nieznaczna waga
Świetna pakowność, pokrowiec w komplecie
Przedłużany krój
Wystarczająca (dla windshirta) kroploszczelność
Szybko schnie
Wady
Trudność z dobraniem odpowiedniego (dla mnie) rozmiaru
Zbyt mało anatomiczny krój
Nieestetyczne odblaski
Za mało kieszeni
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 5/5
Wiatroodporność: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.80/5
Zastosowane tkaniny:
- Pertex Microlight 52g/m2 (Nylon 6,6 rip-stop) na większości powierzchni kurtki, oddychalność do 98%, wodoodporność 5 (wg ISO 4920)
- PEAQ Air (lekki nylon rip-stop,) użyty we wstawkach (Enhanced Breathing Panels), ekstremalnie oddychający, wodoodporny
Krój anatomiczny active cut, lekko wcięty w talii
Powłoka DWR
Waga kurtki: 160g dla rozmiaru M
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
06-06-2008, 22:15
Montane Lite-Speed Jacket
Po co to komu, czyli czy przemakalna kurtka z tkaniny cienkiej jak papier ma sens?
Montane Lite-Speed Jacket jest typowym windshirtem, czyli mówiąc językiem ojczystym wiatrówką. Zatem na etapie kupna trzeba zrozumieć jej zastosowanie docelowe oraz wady i zalety konstrukcji. Na pewno nie jest to kurtka na ostre ciuranie po skale, czy pod ciężkim plecakiem. Nie zapewni też odpowiedniej ochrony przy ekstremalnie ciężkich warunkach pogodowych w trakcie np. zamieci śnieżnej, gdy z wielką siłą atakuje nas potężny wiatr niosący tony mokrego śniegu. Ale producent nie gwarantuje takiej funkcjonalności, obiecuje natomiast produkt bardzo lekki i super ''oddychający'' do aktywności typu Fast & Lite. Otrzymujemy więc wiatroszczelną kurtkę o niezwykle niskiej wadze i objętości transportowej (pakuje się do pokrowca wielkości średniego jabłka). Dodatkowo kurtka zapewnia, głównie na bazie powłoki DWR,''shower-proof'' czyli odporność na lekki deszcz (w praktyce np. 15-minutowy opad o średniej sile).
Kurtkę stosowałem i sprawdziłem w trakcie biegania, jazdy na rowerze oraz lekkich wycieczek górskich i terenowych (z lekkim plecakiem) od jesieni do wiosny. Nie miałem niestety okazji wypróbowania jej w trakcie wielu górskich wypraw, ale dotychczasowe doświadczenia są obiecujące. Dla mnie ta kurtka ma sens, dla kogoś kto uczestniczy tylko w ciężkich, zimowych wyprawach pewnie nie.
Konstrukcja
Kaptur rolowany ze ściągaczem na obwodzie, chowany w kołnierzu
Kieszeń na piersi zapinana na suwak, mieści się mapa
Zamki błyskawiczne YKK
Regulowany ściągacz na dole, gumki na końcach mankietów
Odblaskowe kropki Scotchlite umieszczone w różnych miejscach na powierzchni kurtki
Tkanina jest bardzo cienka i sprawa wrażenie super delikatnej. Na szczęście to tylko wrażenie. Pasy z lepiej oddychającej tkaniny (wszyte od mankietów do pach i od pach do dołu tułowia) są jeszcze cieńsze.
Anatomiczny krój, o którym zapewnia producent, nie poraża dopasowaniem. Być może wynika to z faktu przynależności kurtki do grupy ogólno turystycznej, może też jest to kwestia mojej budowy, potwierdzającej teorię Darwina o pochodzeniu gatunku ludzkiego. Niemniej jednak, dla 115 cm w klatce i przy długich rękach, rozmiar L okazał się zdecydowanie przyciasny. XL natomiast jest workowata, nie przylega dokładnie. Tył jest przedłużany.
Kaptur, w swej formie najprostszy z możliwych, również nie oferuje genialnego dopasowania, ale w końcu jest tylko awaryjnie. Za to elegancko wpasowuje się w schowek w kołnierzu i nie jest tam wcale odczuwany. Miłym gestem ze strony producenta jest wykończenie kołnierza przed twarzą przyjemnym mikrofleecem.
Kieszonka jest z równie delikatnej tkaniny, więc ze względu na estetykę nie nadaje się dla ciężkich przedmiotów. Przechowywanie mapy czy dokumentów - tu się sprawdza. Jednak jedna kieszeń to dla mnie za mało.
Zarówno dolny ściągacz, jak i te w rękawach, mimo prostoty są skuteczne.
Odblaskowe kropki, mające pełnić niezwykle istotną funkcję bezpieczeństwa, w moim odczuciu są zbyt małe, żeby mogły być przydatne. Są też po prostu brzydkie. Wg producenta jednak plamki (głównie na rękawie) sprawdzają się podczas marszu/biegu poboczem drogi - w świetle reflektorów auta, przy wymachu ramienia, odblaski powinny ''migać''. W nowej wersji kurtki zmieniono położenie i wygląd odblasków, być może wyglądają ładniej...
Wiatroszczelność, nieprzemakalność
Kurtka jest odpowiednio wiatroszczelna. Nie oznacza to 100% wiatroszczelności Sądzę jednak, że to dobrze: w warunkach wymagających pełnej odporności na wiatr zakładam hardshel\'a. Natomiast leciutkie (wg. mnie ok. 3-5% przy mocnym wietrzysku) przewiewanie poprawia komfort termiczny. Czyli swoją podstawową funkcję spełnia dla mnie znakomicie. Tak realnie, odczucie niepełnej wiatroszczelności zdarza się nader sporadycznie i równie dobrze może się wiązać z lekkim puszczaniem wiatru dołem - przez ściągacz lub kontaktem tkaniny schłodzonej wiatrem i temperaturą z ciałem.
Nieprzemakalność nie jest tu podstawową oczekiwaną cechą, ale jednak się może przydać. Nie występowałem w tej kurtce w trakcie ulew, mimo to kilkukrotnie znalazłem się pod atakiem wody płynącej z nieba. Mówię tu o kropiących deszczykach, mżawkach w trakcie biegania i jednym napadzie mokrego śniegu w trakcie jazdy na rowerze (ekspozycja na opad max 30minut jednorazowo). Wszystkie te niedogodności kurtka zniosła bez puszczenia wody, o dziwo nawet pod ramionami plecaka (mokry śnieg na rowerze). Na pewno nie da tego efektu przy mocniejszym deszczu, ale to nie sztormiak. Natomiast rewelacyjnie szybko schnie - po ok. 30 minutach, powieszona w stanie luźnym na wieszaku, pozbyła się wilgoci z powierzchni.
''Oddychalność''
Tu jest po prostu rewelacyjnie. Nie jestem miłośnikiem kurtek membranowych - właśnie poprzez ich fatalną paroprzepuszczalność w warunkach inne niż zimowe. Żaden windstopper w ciepłe, ale wietrzne dni, nie zapewni takiego odprowadzania wilgoci produkowanej przez ciało w trakcie ruchu. Z punktu widzenia paroprzepuszalności praktycznie nie odczuwa się posiadania jakiejkolwiek kurtki.
Osobiście nie odczuwam szczególnej roli specjalnych paneli pod pachami. Po prostu całościowo kurtka świetnie ''oddycha''. Trudno mi natomiast ocenić o ile
''oddychalność'' była by (jeszcze) lepsza, gdyby kurtka bardziej przylegała do ciała.
Termika i ogólny komfort noszenia
Oczywiście kurtka w najmniejszym stopniu nie chroni przed zimnem, niską temperaturą. Jedynie poprzez powstrzymywanie wiatru pomaga utrzymać komfort termiczny. Jednak dotyk zimnej tkaniny na bieliźnie nie jest najmilszy. Myślę, że rozsądna granicą stosowania są temperatury zerowe, nawet jeśli się ciepło ubierzemy pod kurtkę. Odczułem to dotkliwie któregoś zimowego dnia, kiedy przy temperaturze ok. - 5 st.C jeździłem na rowerze ubrany w bluzę z kapturem z powerstretch\'u. Było mi zimno, założyłem jeszcze bluzkę z polartec 100. Prawie nie wiało, niemniej jednak pęd powietrza w trakcie jazdy, który przyciskał ubranie do mojego ciała, powodował odczucie zimna, mimo że ruszałem się żwawo produkując sporo ciepła.
Do noszenia tej kurtki musiałem się przyzwyczaić - lekki szelest, kleistość i wiotkość tkaniny zbliża odczucia (hipotetycznie, bo nie mam takich doświadczeń ;D ) do chodzenia w tanim ''dresie z bazaru''. Teraz mi to nie przeszkadza, ale pierwsze odczucia były wyjątkowo plastikowe. Dzięki wadze i luźności kroju (w moim rozmiarze) kurtki się nie czuje na sobie, ją się ewentualnie słyszy.
Wytrzymałość
Na wstępie przypomnę zakładane zastosowania tej kurtki: aktywność typu Fast & Lite. Nie używałem zatem jej w skale czy pod ciężkim plecakiem. Maksymalne obciążenie to było kilka kilogramów w plecaku 20l. Poza przeciskaniem się przez krzaki, jeżdżeniem na rowerze, siadaniem na ziemi czy skale nie miałem okazji narażać kurtki na jakieś szczególne stresy. Mimo mojego zaskoczenia odpornością Pertexu, zdaję sobie sprawę, że kurtka nie wytrzymałaby silnych czynników trących czy szarpiących miejscowo (np. kolce rośliny). Dla tego stwierdzę ogólnikowo: wytrzymałość jest wystarczająca, stosowanie pod lekkim plecakiem jak najbardziej realne.
Podsumowanie
Jestem zwolennikiem używania windshirtów wtedy, gdy warunki ku temu są odpowiednie. Nie jeżdżę na rowerze i nie biegam jak pada deszcz, zaś w górach przy niesprzyjającej aurze też wolę rozkoszować się złotym napojem w schronie. Tą kurtkę polubiłem, sprawdza się i sprawia, że komfort poruszania się jest wysoki. Szczególnie polecam rozważenie zakupu osobom mocno pocącym się, paroprzepuszczalnością dystansuje wszelkie kurtki membranowe.
Na zbytnią nieprzemakalność nie liczę. Powłoka DWR raczej już wymaga odnowienia, na ramionach (tam gdzie trą pasy plecaka) woda się nie perli, a rozpływa. Ogólna wiotkość tkaniny też nie sprzyja perleniu się kropel deszczu.
Wiatroszczelność w pełni mnie satysfakcjonuje - wiatrówka spełnia swoją rolę.
Kolejnym argumentem za jest waga i pakowność: nawet jeśli wybieramy się w trudniejsze warunki, gdzie podstawową kurtką będzie hardshell, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zabrać Montane Lite-Speed Jacket zamiast windstoppera i jeśli będą odpowiednie okoliczności założyć tą kurtkę i korzystać z fenomenalnej ''oddychalności'' i lekkości.
Dla mnie ta kurtka ma jeszcze jedną zaletę: w obliczu praktycznie zerowej dostępności w naszym kraju softshelli w klasycznym rozumieniu (np. Buffalo Belay Jacket) łącząc Lite-Speed Jacket z warstwą typu pile (w moim przypadku najczęściej powerstretch\'em) uzyskujemy dobrą namiastkę softshella. Namiastkę wygodniejszą w obsłudze (po przepoceniu pierzemy tylko pile, a nie całość - nie musimy przywracać DWR), ale gorzej paroprzepuszczalną (warstwy na sobie, ale nie zszyte).
Zalety
Świetna paroprzepuszczalność
Odpowiednia wiatroodporność
Nieznaczna waga
Świetna pakowność, pokrowiec w komplecie
Przedłużany krój
Wystarczająca (dla windshirta) kroploszczelność
Szybko schnie
Wady
Trudność z dobraniem odpowiedniego (dla mnie) rozmiaru
Zbyt mało anatomiczny krój
Nieestetyczne odblaski
Za mało kieszeni
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 5/5
Wiatroodporność: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.80/5