To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


PODRÓŻE NGT / Z dzieckiem w góry / podróże z dziećmi
#41
Hmmm temat zastygł dawno temu więc troszkę odświeżam z innej beczki.
Jedziemy w tym roku po raz pierwszy do zakopca z 5 latkiem. Nigdy nie bylem tam więc dla mnie to też dziewicze tereny. Czy możecie podpowiedzieć jakie trasy będą odpowiednie do zaliczenia z dzieckiem? Kondycyjnie bąbel nie do zajechania więc chodzenia może być sporo. W płaskim terenie nawet do 15-18km chodzenia daje radę w kilka godzin. Czekam na sugestie.

Odpowiedz
#42
A jedziesz do Zakopca, czy w Tatry, bo to znacząca różnica...? ;)

Jeśli do Zakopca, to grań Krupówek nie powinna stanowić problemu, zaś jeśli w Tatry, to polecam na początek spacerek Kościeliską, potem ewentualnie Strążyską, przy okazji na Sarnią Skałę też mały powinien dać spokojnie radę. Przejście do Chochołowskiej i z powrotem, to podobnie jak Kościeliska spacerek dla emerytów. Podobnie spokojnie można zaatakować z Kuźnic tereny typu Kondratowa, a jeśli nie będzie tłumów (zakładam, że mówimy o lecie?) to i Giewont (ja sam wlazłem tam pierwszy raz z ojcem właśnie w wieku ok. 5 lat. Spokojnie można zaliczyć też spacerek z Kuźnic do Murowańca, a jak się ma czas, to może jeszcze nad Czarny Staw Gąsienicowy, albo i nawet na Kasprowy (oczywiście pieszo) i z powrotem - np. przez Dolinę Jaworzynki.
Na Kasprowy można też się wybrać pieszo szlakiem przez Myślenickie Turnie - w każdym razie szkoda pieniędzy i kilkugodzinnego stania w kolejce tylko po to, by wjechać tam kolejką linową - już lepiej z Kasprowego zjeżdżać - i taniej, i do zjazdów z reguły nie ma takich tłumów.
Do grona lekkich spacerków zaliczyć można też wycieczkę na Rusinową Polanę, lekko łatwo i przyjemnie z Zazadniej, albo z Palenicy Białczańskiej - tu już jest nieco więcej podejść. Spokojnie można wybrać się także piesze do Morskiego Oka, tylko latem jest to wielokilometrowe deptanie asfaltem - pod tym względem szkoda nóg. Już lepiej się do Doliny Pięciu Stawów przejść przez Roztokę, myślę, że dla 5-letniego szkraba nie powinno być problemu. Ja z ojcem takie trasy zaliczałem już jako kilkulatek.

Opcji jest naprawdę multum. Jeśli nie znasz okolicy i szlaków, to zaopatrz się najpierw w dobrą mapę i przewodnik z opisami szlaków tatrzańskich.
Tu masz na szybko parę linków, które mogą pomóc:
http://www.e-gory.com/opisy.php?opis=0
http://www.tatry.info.pl/

Najważniejsze - nie pchaj się z dzieckiem w miejsca typu Świnica, czy Orla Perć, Kościelec. Większość pozostałych szlaków w moim odczuciu nie powinna nastręczać trudności, pod warunkiem że się pilnuje aby dziecko nie biegało po stromych ścieżkach, kamieniach itp.

Odpowiedz
#43
Dzięki Blatio za sugestie.
Bazą wypadową będzie zakopiec w terminie 13-20 czerwiec, tak akurat przed sezonem szkolnym więc może nie będzie tragedii z tłumami.
Będziemy autem więc mobilność będzie duża.
Zamówię sobie mapę jakąś i zaplanuję wstępnie jakieś szlaki.
Jak ktoś ma jeszcze jakieś fajne pomysły to chętnie wysłucham.

Mam pytanko o kawałek szlaku z Doliny 5 Stawów nad Morskie Oko. Chodzi mi o niebieski szlak. W opisie jest że w 1 miejscu jest kilkumetrowy łańcuch. Czy porywać się z 5-latkiem na ten szlak? W opisie jest tylko to jedno miejsce podane jako trudniejsze?
---
Edytowany: 2010-03-16 23:37:53

Odpowiedz
#44
Vaako:
w tej chwili tego łancucha chyba juz nie ma, ale nie dam sobie głowy uciachać. Za to, jeśli 5latek jest zaprawiony w bojach, to przejście tego żlebu nie powinno mu sprawić trudności.

Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
#45
Zaprawiony w górach to nie jest ale w chodzeniu to tak. Chociaż wiadomo góry to inna bajka, inne ''chodzenie''.
Teraz mamy małą zaprawę w Karkonoszach. Zobaczymy na ile da radę na łatwych szklakach, wtedy będę mógł zaplanować tatry. Będę wiedział ile da radę.

Odpowiedz
#46
Witam. Tak się składa, że w czerwcu bedę w Zakopanym z dwójką małych bratanic; 10 i 11 lat. Nigdy nie były w górach a chciałbym w nich zaszczepić bakcyla górskiego i tak się zastanawiam nad wyborem trasy, aby był piękny i nie bardzo trudny. Może do Murowańca a potem jak dadzą radę nad czarny staw gąsienicowy(opcjonalnie, bo się martwię ze tam bedzie za ciężko), a może na Halę Kondratową. Nie chcę iść w doliny Kościeliska i Chochołowska. Proszę o poradę.
-------------------------------------------
Tatry-tęsknota

Odpowiedz
#47
Nad Czarny Staw Gąsienicowy moja córka weszła, gdy miała 3 lata, tak ze 10 letnia dziewoja na pewno da radę.
Ze szlaków lekkich i przyjemnych, to może Kopieniec albo Gęsia Szyja łącznie z Polaną Rusinową i pięknym widokiem na Tatry.

Odpowiedz
#48
Wielki dzięki. też tak myślałem, więc pozostaje Czarny Staw i zobaczę co dalej, jeżeli bedą w ''dobrym stanie'' to może jeszcze nad Zmarzły albo na Karb>
-------------------------------------------
Tatry-tęsknota

Odpowiedz
#49
W sierpniu wybieramy się rodzinnie pod namiot w Jamtlandzkie Góry w środku Półwyspu Skandynawskiego do Szwecji. Zabieramy 11 miesięcznego syna na kemping, gdzie założymy bazę. Będę go nosił w nosidełku. Mam pewien dylemat związany ze spaniem. Jak jeszcze nie było synka to zawsze spaliśmy pod namiotem na karimatach. Teraz z obawy by nie wychłodzić maluszka rozważamy zakup dla syna maty samopompującej. I stanęliśmy przed dylematem. Mat jest mnóstwo i niektóre bardzo drogie. Po długich dyskusjach wybór padł na
produkt Decathlonu karimata samopompująca A200 grubości 2.5 cm. Pod nią podłożymy alumatę a syna do spiwora firmy Husky
(husky wysoki comfort +1, niski -4), który zepniemy ze spiworem mamy lub taty. My zamierzamy spać na zwykłych karimatach
grubości 1 cm. Czy takie rozwiązanie zabezpieczy syna przed zimnem od podłoża? Dodam tylko, że temperatury spadają tam w nocy do +5C.
-------------------------------------------
Rafał

Odpowiedz
#50
Na kempingu gdzie kimacie? namioty czy domki jakies?

z córką wybralismy sie pierwszy raz pod namiot jak miala 11 mcy. Wiem dla jednych to hardcore ale to byly jedne z lepszych i zdrowszych wakacji. 3 tyg pod namiotem. Troche wariowalismy wiec była samopompa pod nami jak i alumaty oraz cos tam jeszcze zapodalimy na sam spód. Dziś z 3 latką wygląda to inaczej.

Co do spiwora....uwazaj żeby brzdąc podczas snu za bardzo sie nie zsunąl do srodka z obawy przed..... My mamy malego deutera dziecięcego wiec to raczej nie grozi.

Jesli ten kemping to kemping namiotowy dziecku weźcie lightową czapeczkę na sen. Przydaje się. Kazdy traci przez glowe sporo ciepla a dziecko w tym wieku czuptyny bujnej raczej nie ma

Udanego wypoczynku

Odpowiedz
#51
nasza mala pod namiotem (miala wtedy 7 miesiecy) dala popalic tylko dlatego, ze ubralismy ja za cieplo. Po odchudzeniu ubranka dopiero byla zadowolona :) Wakacje wypadly super. O termikę bym się nie obawiał

Odpowiedz
#52
Może warto pomyśleć nad typowo dziecięcym śpiworem. Oprócz tego, ze jest krótszy, jest też węższy. Dziecko nie będzie musiało tracić energii na ogrzanie ciałem większej powierzchni śpiwora.

Odpowiedz
#53
rafał
http://www.aktywnysmyk.pl/21-spiwory

Odpowiedz
#54
Witajcie. Widzę tu już doświadczonych turystów z pociechami. Może ktoś coś polecić w Beskidzie Śląskim lub Żywieckim, ale tak żeby był blisko większy basen? Oczywiście kryty, bo chciałbym na weekend w czerwcu skoczyć z Młodym (2 lata) żeby aktywnie odpocząć i oswajać Cyca z wodą. No i wolałbym żeby to nie był ''Gołąb'' w Wiśle :)
-------------------------------------------
Mały

Odpowiedz
#55
Witam, odkopię troche temat jeśli pozwolicie :)

W te wakacje planuję jechać z rodzinką w Tatry - syn wtedy będzie miał 5-6 miesięcy, więc jeszcze berbeć :)
Znając szlaki zastanawiam się, czy w ogóle jest sens jechać z takim maluchem w góry, z wózkiem nie mam zamiaru sie nigdzie telepać, bo nawet spacer w dolinie to będzie męczarnia.
Na nosidełko turystyczne będzie jeszcze za mały, a co do klasycznego nosidła mam objekcje, czy młody te kilka godzin marszu wytrzyma (ba, pytanie, czy w ogóle będzie chciał w nim wisieć..)
Może ten rok odpuścić i wyjechać gdzieś nad morze, jezioro etc..

Na forum jest nas rodziców już wielu, więc bardzo bym prosił o kilka rad od bardziej doświadczonych ode mnie :)
Jak u Was było z transportem? Nosidło czy wózek? Wiadomo, że nigdzie po szczytach chodzić nie będziemy, ale choćby dolinami pospacerować..
Dziękuję.
---
Edytowany: 2014-05-15 11:41:32

Odpowiedz
#56
T25: jak masz wózek z dużymi pompowanymi kołami to Kościeliską, Chochołowską, Strążyską, nie mówiąc o Moku, zrobisz bez problemu i bez męczarni.
Ja z takim wózkiem łaziłem z 10-miesięczną córcią po polnych drogach w Pieninach - w sumie to polecę właśnie pobyt z takim dzieckiem na jeziorem w górach, ja byłem w Kluszkowcach nad J. Czorsztyńskim, często robiliśmy spacery off-road :)

Natomiast nosidło pojawiło się jak dziecko miało 1,5 roku, z takim nosidełkiem to robiliśmy trasy kilkugodzinne (np. na Jaworzynę Krynicką), ale spokojnie można mniejsze dziecko już nosić, byleby dobrze, sztywno siedziało. Moja mała uwielbia nosidełko - nuży ją tylko monotonny krajobraz - np. spacer przez las - wtedy to się wierci i kwęczy nie do wytrzymania.

W zeszłym roku na wyjazd nad morze to już w ogóle wózka nie braliśmy, tylko nosidło, sprawdziło się rewelacyjnie, szczególnie podczas spacerów po piachu wzdłuż plaży - z wózkiem raczej długo nie pochodzi się :D
---
Edytowany: 2014-05-15 12:20:27
-------------------------------------------
Pozdrawiam

Odpowiedz
#57
nosidło zaczęliśmy używać w maju ub. roku czyli berbeć miał wówczas 6 miesięcy. ale już sama siedziała. najpierw były to małe-krótkie spacery w okolicznym lesie celem sprawdzenia czy w ogóle ma to sens.
debiut w terenie mała miała w czerwcu, w Tatrach. dol. Kościeliska, Nosal czyli raczej lajtowe trasy. nad Morskie Oko udaliśmy się z wózkiem. męczarnia dla pchającego, mimo iż cała droga to asfalt.
potem nastąpił szereg wyjazdów w beskidy, również zimą. mała uwielbia nosidło! śpi w nim, kontempluje, bawi się etc.

kilka porad co do nosidła:
- spróbować wcześniej w parku, w pobliskim lesie zanim wybierzemy sięw góry
- należy pamiętać o tym, by robić częste przerwy (co godzinę). trzeba dać odpocząć maluchowi
- warto zabierać i podwieszać zabawki ulubione, maskotki etc.
- mimo wszystko, jeśli są warunki, warto zabierać wózek (vide wycieczka do Moka)
- nie warto planować ambitnych tras (!). raczej dostosowywać do potrzeb dziecka.
- w dni nasłonecznione koniecznie wybierać trasy zacienione!
- uwaga: trasa wyliczona na np. 5h może zamknąć się w 7-8h i trzeba to uwzględnić w planach
- no i dużo rozmawiać z dzieckiem i pokazywać mu piękno otaczającego krajobrazu, nawet jeśli nic z tego nie kuma :)

powodzenia! wycieczki z dzieckiem na plecach to naprawdę piękna sprawa!
---
Edytowany: 2014-05-15 12:13:05

Odpowiedz
#58
No właśnie wózek.. koła lane gumowe, amortyzatorów jako takich też nie ma, podczas spaceru po kamienistym podłożu dolin tatrzańskich młody się wytrzęsie że hej :(
Planujemy nosić go w nosidełku klasycznym (takim jak na zdjęciu), z tym że więcej niż te 3-4 godziny dziennie też nie można (chyba)..

//
No właśnie, czy takiego małego 5-6 miesięcy (przy założeniu, że już sam siedzi) można już nosić w nosidle turystycznym? :O
---
Edytowany: 2014-05-15 12:17:01


[Obrazek: 5693-59-1.jpg]

Odpowiedz
#59
Jak już sam dobrze siedzi to wg mnie można - ale... takie dziecko często i gęsto śpi, a w nosidełku turystycznym to będzie mu niewygodnie, pozycja jednak siedząca i głowa ''lata'' - trzeba mieć to jednak na uwadze.
-------------------------------------------
Pozdrawiam

Odpowiedz
#60
Pamiętajcie o parasolu (nie myślę o deszczu - wiadomo), ale szczególnie ważny, gdy świeci słońce.
My z Jadzią zaczęliśmy chodzić, gdy miała 3 miesiące, ale były to niezobowiązujące Beskidy (min. Boracza, Lipowska, Rysianka).

Korzystaliśmy z nosidełka z funkcją ''leżącą'' - na zdjęciach. Czyli raz w pionie, raz w poziomie, to na lewej, to na prawej stronie.
Fakt, niektórzy ludzie pukali się po głowie, ale imho warto :)

Prawdziwe, porządne nosidło było dopiero, gdy miała powyżej roku.
-------------------------------------------
Farfura


[Obrazek: 5693-61-1.jpg]


[Obrazek: 5693-61-2.jpg]


[Obrazek: 5693-61-3.jpg]

Odpowiedz


Skocz do: