To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Bergson Rainbow 25
#1
OPIS PRODUKTU:

- materiał DURONT ripstop 600 D
- wyściółka pleców “air-invent SQ mesh”
- pas biodrowy
- pasek piersiowy
- organizer
- etui na telefon komórkowy
- kolory: true red, china blue, green, khaki
- pojemność: 25 l

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
23-03-2008, 18:42

Wstęp:
Plecak został przeze mnie kupiony do szkoły. Złote czasy liceum, kiedy to na plecach nosiło się tysiące książek, tylko po to żeby je nosić. Warto dodać że do wtedy od plecaka byłem uzależniony, z plecakiem chodziłem prawie wszędzie, łącznie z zakupami, zbiórkami harcerskimi itp. Po prostu przy wyjściu z domu brałem zawsze telefon, klucze, portfel i plecak. Używałem go w sumie przez 6 lat, z czego ok. 2 lata liceum, 3 lata studiów. Rok używał go brat, nosząc codzienne do pracy.
Po rozejściu się zamka w starym plecaku zacząłem szukać nowego. Poprzedni był dość wąski i podłużny, niektóre rzeczy musiałem w nim układać warstwowo dlatego zdecydowałem, że teraz potrzebny mi będzie plecak szerszy. Na półce od razu rzucił mi się w oczy.
Plecak pochodzi prawdopodobnie z pierwszej serii.

Wygląd i budowa:
Nazwa plecaka Rainbow rzeczywiście dobrana jest dosyć trafnie. Przypomina on swym jak dla mnie nietypowym kształtem bardziej podkowę niż łuk tęczy .
Szeroko sięgający suwak głównej komory pozwala na dość szerokie rozwarcie plecaka. Ułatwia to zarówno pakowanie, jak i wysypywanie się rzeczy znajdujących w plecaku. Kryty patką.
W przednim ściance dwie kieszenie. Pierwsza na całą szerokość plecaka z pionowym dostępem przez cały przód. Dość płytka, nosiłem tam zazwyczaj papiery czy dokumenty. Druga pozioma na około 1/4 wielkości przedniej ścianki na jakieś drobiazgi. Raczej płaskie, gdyż inne sprawiają, że kieszeń odstaje. Podczas gdy plecak jest wypchany jest do niej utrudniony dostęp. Otwór staje się płaski, co utrudnia włożenie ręki.
Oba zamki kryte patkami, w kolejnych wersjach z elementami odblaskowymi. Ja takowych nie posiadam, Główny zamek również kryty patką. Do Wszystkich suwaków przytwierdzone są kawałki linki (bardziej jak sznurówki) z plastykowymi zakończeniami przytwierdzonymi na stałe. Pewnie dlatego jeszcze ich nie zgubiłem. W nowszych modelach zastąpiono je firmowymi tasiemkami.
Zamki markowej firmy No name.
W głównej komorze zaraz przy górnym zamku znajduje się mały organizer (przynajmniej tak opisuje go producent). Składa się na niego wszyta na stałe saszetka z przegródkami na długopisy w przedniej ściance. Saszetka jest jednak za krótka i nigdy nie udało mi się nosić tam długopisów, ponieważ zawsze po zamknięciu plecaka końcówki napinały na górny materiał. Bojąc się przebicia wrzucałem je luzem do saszetki. Wielokrotnie przeszkadzała mi ona również podczas wyjmowania rzeczy. Jedynie to, że stanowi ona coś w rodzaju bezpiecznej kieszeni, uchroniło ją przed wycięciem.
Po bokach plecaka, na zakończeniu głównego zamka znajdują się dwie kieszonki z siatki. Wykończone od góry gumką, która z czasem mocno się rozciągnęła przez co cała kieszeń odstaje. Praktycznie przez cały okres eksploatacji plecaka, traktowałem je jako kosz na śmieci i nieprzydatne rzeczy.
Do przedniej części szelki przytwierdzony jest odpinany na rzepy pokrowiec na okulary lub telefon. U mnie był zawsze odpięty i cały swój żywot spędził w szufladzie. .

System nośny
System nośny In- Vent z siateczką SQ- Mesh. Siateczka nie radzi sobie z odprowadzeniem potu. Woli nim nasiąknąć, po czym oddać ponownie. Jest dość miękka, od strony pleców, utwardzana czymś od strony plecaka, co nadaje całej konstrukcji jaką, taką sztywność. W trakcie eksploatacji ubiła się nieznacznie. Jedynie na środku pleców pojawiły się małe wgłębienia (widoczne na zdjęciu)
Szelki grube i w miarę szerokie, nie uwierają, choć ich bardzo mocne profilowanie (nadanie kształtu S) jest uciążliwe. Jak dla mnie S za szybko wpada w pierwszy łuk :).
Plecak posiada zarówno pas biodrowy jak i piersiowy. Ten pierwszy stanowi taśma u dołu plecaka, raczej stabilizująca plecak niż przenosząca ciężar. W normalnym użytkowaniu nie ma co z nią zrobić, u mnie wisiała pod plecakiem, czasem zawijając się pod plecy.
Piersiowy przytwierdzony na stale, regulowany w pionie. Z obu stron regulacja napięcia wszytą gumką. Długo kombinowałem co z nim zrobić w końcu nauczyłem się go podwijać pod jeden z pasków szelki.

Materiał i wytrzymałość:
Plecak nosi dumna wszywkę informującą że wykonany został z materiału DURONT (gdzieś już chyba słyszałem podobna nazwę). Gramatura materiału 600D, pleciona w gruby Rip-Stop (kwadrat lub diament).Mój ma fakturze kwadratu.
Materiał z czasem wyblakł, zarówno czarne, jak i kolorowe wstawki. Widać na nim ślady użytkowania, posiada poblask pod światło. Zużycie rzuca się w oczy zwłaszcza na spodniej części, tam materiał jest mocniej starty, stał się również mniej sztywny.
Jednak nie przetarł się nigdzie, w plecaku nie ma absolutnie żadnej dziury, co mnie samego napawa zdziwieniem.
Wszystkie taśmy, lekko przetarte na powierzchni, żadna jednak nie przetarła się do końca. Klamry trzymają.

Plecak był raz reklamowany po około pół roku, ze względu na rozchodzący się zamek główny oraz łuszczącą się impregnacje wokół niego. Został on całkowicie wymieniony, niestety na dużo grubszy przez co nie mieści się całkowicie pod patką. Materiał górny został wyczyszczony i ponownie zaimpregnowany. Dostałem wtedy również pisemko od ACM przepraszające (!) za zaistniałą sytuacje.
Był przeze mnie prany kilkakrotnie w pralce, prawdopodobnie dlatego zeszła impregnacja. Jednak dzięki temu był względnie czysty.
Wodoodporność
Początkowo jakoś się trzymała, jednak po czasie plecak zaczął przemakać i robi to do dziś. Nie chłonie co prawda jak Pan Gąbka, ale rzeczy w środku nie są suche.

Komfort użytkowania:
I tu mieszane uczucia. Plecak bardzo wygodny podczas noszenia, ale tylko wtedy gdy nie jest wypchany całkowicie i w jakiś tam sposób dociążony. Tworzy on wtedy coś na kształt wypchanej wojskowej kostki i zaczyna ciążyć w dół. Przesuwa się również odrobinę na plecach , przez co szelki zaczynają lekko uwierać. Nie jest to znaczące, ale odrobinę irytujące. Kiedy jest lekki nie ma tego problemu.
Ja używałem go do noszenia książek i innych bibelotów, nie był wtedy mocno wypchany, ciężkie książki naciągają go, spłaszczają lekko i dociskają do pleców.
Plecak przez swoja nietypową budowę, jest również odrobinę za szeroki. Wszystkie noszone w nim gadżety przesuwają się na boki i latają wszerz.

Geneza powstania recenzji:
Plecak służy mi 6 lat, pomimo że jest firmy... Bergson, której produkty nie cieszą się opinia wytrzymałych. Posiadam dwa produkty, kupione gdy to marka Bergson wchodziła na rynek. Najpierw z zaciekawieniem a potem ze smutkiem kolejne modele mojego plecaka. Z każdą nową odsłoną tracił on jakościowo (porównując do mojego). Cieńszy materiał, zastąpienie pętelek na zamkach tasiemkami, wszycie odblaskowego paska, który łuszczył przy pierwszej sposobności. Ja nie miałem również problemów z reklamacją.
Firma z czasem wybrała po prostu innego klienta docelowego, który nie koniecznie pokrywa się ze mną :)
Dlatego przy sugerowaniu się ta recenzją proszę się nie kierować wytrzymałością, która może nie pokrywać się z nowszymi modelami.
Osobistym minusem jest dla mnie podobieństwo nazw wykorzystanych technologii do istniejących na rynku. Nie wpływa to jednak na jakość wykonania.

Oceniając wyposażenie odjąłem 1 punkt pomimo że do wyposażenia nie mam zastrzeżeń. Jednak nie jest ono dopracowane i momentami jest utrudniony dostęp.

Czas użytkowania 6 lat.
Cena z metki: 89 zł

OCENA PRODUKTU:

Wygoda: 4/5
Wyposażenie: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.33/5


[Obrazek: DSCN1434.jpg]

[Obrazek: DSCN1435.jpg]


Odpowiedz


Skocz do: