To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Ochraniacze - orteza vel stabilizator
#1
moje pytanie dotyczy stabilizatorów z usztywnieniem... takie coś co siatkarze noszą ze po bokach takie usztywnienie tez jest... Jestem po 5 skręceniu kostki wiec mam pytanie do osób które mogą mieć o tym pojęcie. CZY TAKI STABILIZATOR TYLKO ZMNIEJSZA SZANSE NA PONOWNE SKRECENIE TAK JAK ZWYKLY STABILIZATOR CZY CALKOWICIE JĄ ELIMINUJE?
-------------------------------------------
Maniol9

Odpowiedz
#2
skoro dla siatkarzy to trzeba by zapytać siatkarzy :P kumpel z tym grał w siatkę i stąd moja znikoma wiedza.

Stabilizator (przynajmniej blokujący staw kolanowy, nie wiem jak to sie profesjonalnie nazywa) zmniejsz jedynie ryzyko urazu, pozwalając na ruch kolana jedynie w jednej płaszczyźnie. zwłaszcza w Twoim przypadku kiedy skręceń było tak dużo.

nie jestem lekarzem ale myślę że Twoje pytanie właśnie do takiego powinno zostać skierowane, bo po tylu skręceniach.

Zadaj na drugi raz swoje pytanie w wątku:
https://ngt.pl/thread-3394-page-10.html
-------------------------------------------
bede pisał porady w Pani Domu

Odpowiedz
#3
primo - caps off. i nowy temat też niepotrzebny.

secundo: zmniejsza. zawsze się da rozwalić kostkę, niezaleznie od tego co na nią założysz.. :)

pozdr.
Do kasacji :)

Odpowiedz
#4
Polecam link poniżej. Jest tam całkiem spory wybór usztywniaczy.

http://www.med-orth.wroc.pl/Orliman,stab...),116.html

Sam takiego używam do gry w kosza. Naprawdę dobrze trzyma kostkę, chociaż do normalnego chodzienia jest trochę zbyt ''pancerny''
Natomiast żaden stabilizator nie zabezpieczy Cie w 100% przed skreceniem.

Odpowiedz
#5
Polecam link poniżej. Jest tam całkiem spory wybór usztywniaczy.

http://www.med-orth.wroc.pl/Orliman,stab...),116.html

Sam takiego używam do gry w kosza. Naprawdę dobrze trzyma kostkę, chociaż do normalnego chodzienia jest trochę zbyt ''pancerny''
Natomiast żaden stabilizator nie zabezpieczy Cie w 100% przed skreceniem.

Odpowiedz
#6
Może chodzi Ci o ortezę. Zapytaj się na forum o bieganiu http://bieganie.pl/forum/index.php lub idź do lekarza.
-------------------------------------------
http://www.rower.fan.pl

Odpowiedz
#7
Ktoś już kiedyś założył wątek...ale jakoś szlag go nam trafił i jest choć dopisywać się do niego już nie można:) tak więc wklejam 3 stronnicową dyspute tutaj:

~papayogi
2005-12-13 18:34:56
Witam,
Nie znalazłem tego wątku w archiwum, więc chciałbym go poruszyć. Może ktoś wie gdzie można coś takiego kupić lub uszyć?
Interesują mnie zimowe ochraniacze na kolana, raczej do trekkingu niż do wspinaczki. Moim zdaniem powinny:
- dodatkowo chronić przez zimnem;
- wzmacniać stawy kolanowe;
- chronić przed ewentualnymi upadkami i urazami.

Słyszałem o takowych, wykonanych z neoprenu. Czy są jakieś inne opcje - nie wiem.

~uruloki
2005-12-13 18:44:09
Można kupić w części dobrych sklepów sportowych - razem z ochraniaczami na staw skokowy, łokieć czy wreszcie nadgarstek. A także w większości sklepów ze sprzętem rehabilitacyjnym ;-)
Dryga opcja to ochraniacze ''pancerne'' stosowane przez rowerzystów i snowboardowców.

Wilk
2005-12-13 18:51:34
Neopren do trekkingu to nie jest dobry pomysł. Termiczą osłonę zapewni, ale nasiąka wodą, osłony przed uderzeniem nie da bo jest to tylko pianka, co najwyżej lekko kolano zabezpieczy, wzmocnić staw faktycznie wzmocni.
Faktycznie lepsze są ochraniacze rowerowe czy snowbordowe. ochronę termiczną stawu zapewnią, wzmocnić też wzmocnią i napewno ochronią przed urazem i to całkiem solidnym.

~papayogi
2005-12-13 18:54:27
-> uruloki
Nie chodzi mi o sprzęt rehabilitacyjny. Poza tym ochraniacze muszą być zewnętrzne, nakładane nawet na kilka warstw odzieży.
Skorupy snowboardowo-rowerowe i dla układających parkiety też odpadają.
Kiedyś czytałem, że Marek Kamiński na swoich wyprawach używał właśnie neoprenowych ochraniaczy, ale nie mogę jakoś sobie ich wyobrazić...

~papayogi
2005-12-13 19:01:28
->Wilk
o, nie wiedziałem, że neopren nasiąka. Może gdyby obszyty był membraną?...
Skorupy natomiast są za sztywne, chyba że wykonane z ruchomych, zachopdzących na siebie płytek, jak pancerze chroniące plecy - ale takich jeszcze nie spotkałem.


point
2005-12-13 19:09:48
sa jeszcze takie chyba dla siatkarzy tez by zdawaly rade


rotfl
2005-12-13 19:12:26
No te dla siatkarzy to przed uderzeniami zabezpieczą - mają gąbke z przodu:))). Tak mi się teraz nasuwa, że neoprenowe to raczej pod odzieżą (dostępnę w każdym sklepie ortopedycznym:).
Pozdr

chróściel
2005-12-13 19:45:16
no ja na codzień używam na macie stabilizatorów z neoprenu i powiem jedno, po pierwsze nasiąkają jak diabli , po drugie cały pic polega neoprenu polega na tym, że ma właśnie grzać w celach rehbilitacyjnych czy tam w stanach opurazowych. ogólnie przez te jego właściwości grzewcze to wynika jeden problem- możliwość odparzeń- jakieś 2/3 godz treningu ok i nawet nie zwraca się na to uwagi, ale krótko po pierwszej operacji pojechałem w górki i dymałem w nim jakieś 6/7 godz, to zdjąłem go razem ze skórą i włosami. i tylko niech nigdy nikomu nie przyjdzie do głowy zakładać czegokolwiek neoprenowego po posmarowaniu się jakąś maścią rozgrzewającą- wtedy na to bandaż i dopiero cosik z neoprenem.

rotfl
2005-12-13 19:52:10
No co do tego nasiąkania to też potwierdzam - kolega, z którym grywam w tenisa użwa i faktycznie z tego neoprenu można wykręcać wodę (pot)...:/


~tadeklodz
2005-12-13 20:42:11
a może neopren z warstwą nieprzepuszczalną na wierzchu.Chyba coś takiego jak na kostiumy dla płetwonurków.

~MacQ
2005-12-13 22:12:01
te dla siatkarzy - sam używam ;) - raczej się nie nadadzą.
1. pasują tylko na skórę, ew. cienkie spodnie
2. nasiąkają
ale przed uderzeniami chronią jak najbardziej :) i jak dobry śiągacz działają również


~nuklear
2005-12-13 22:37:10
Neoprenowe się nie nadają - zakłada się je na gołą nogę (tak są spasowane, jakkolwiek inaczej nie ma sensu), jak już wspomnieli przedmówcy nasiąkają potem, a ich głównym zadaniem jest stabilizacja np kolana po urazach albo zapobieganie kontuzjom podczas dużych obciążeń. Dłuższe, codzienne używanie na zdrowej nodze może się skończyć osłabieniem stawu, który się ''rozleniwia''.

Starszy_Pan
2005-12-13 23:23:49
Neoprenowe - rozgrzewają i nasiąkają, stabilizujace z np. bocznymi fiszbinami nie ''uchronią przed upadkiem'' Pozostały nam kombinacje dwóch - np. stabilizujące + ogrodnicze zapinane na rzepy. Albo jakieś super wojskowe dla oddziałów specjalnych. A tak wogóle to chcesz trzy w jednym ( szampon,odżywka i depilator) ;-))


chróściel
2005-12-14 00:40:35
powiem tak: każdemu kto nie ma żadnych problemów z kolanami czy jakimkolwiek innym stawem, odradzam (chyba, że wymaga tego dana aktywność) używanie wszelkiego rodzaju opasek, bandaży, stabilizatorów z np. fiszbinami czy też aluminiowymi szynami zapobiegającymi przeprostowi etc z jednego powodu: mianowicie pracują i zastępują one dane gupy mięśni osłabione przez doznaną wcześniej kontuzję czy też przebytą chorobę i w ten sposób, kiedy wszystko mamy zdrowe, osłabiamy po prostu dany odcinek, bo nie pracuje on tylko np stabilizator.
tak samo śmieszy mnie używanie bandaży na bolące kolana w górach. po pierwsze to nic kompletnie nie da, no bo niby jak ma dać- to tak jakbyśmy na zęba nałożyli np kawałek plastra i miałby przestać boleć, a przecież przyczna leży w środku zęba; po drugie w większości wypadków bandaże te są źle założone, ponieważ owija się zazwyczaj całe kolano, a jest to całkowitym błędem.
osobiście mam zrekonstruowane w jednym kolanie więzadła przednie krzyżowe, a w drugim częściowo naciągnięte i częściowo zerwane i wyłącznie raz w życiu, krótko po operacji, nosiłem w górach stabilizator.powód jest prosty i jeden: nie dość, że to nic nie daje w miarę sprawnemu stawowi kolanowemu, to zarówno stabilizator, jak i nawet bandaż mogą zdrowemu człowiekowi zaszkodzić z wyżej wymienionych powodów.

~rumcajs
2005-12-14 11:23:55
dokładnie
ochraniacze, stabilizatory zakłada się na krótko, jeśli już to przy krótkotrwałym, intensywnym wysiłku w celu zabezpiecznie np. przed dalszym pogłębianiu się urazu
jak padnie kostka w górach zakłada się np. bandaż elastyczny, żeby bezpieczniej ZEJŚĆ i iść się leczyć
stałe używanie tego typu rzeczy osłabia staw poprzez sztuczne podwyższenie temp. pracy (kłopot pojawia się gdy się zdejmie i chodzi ''normalnie'') oraz mięśnie - jak wspomniał chróściel

~tester
2005-12-14 15:33:50
A powiedzcie mi czy spotkaliscie jakies ochraniacze na kolana chroniace przed urazami w przypadku sportow zimowych ?
Problem jest tej natury ze pewna Pani jezdzac na nartach (amatorsko - uczy sie dopiero) przy praktycznie kazdym upadku niefortunnie uderza ktoras z nart w kolano co po jednym dniu powoduje praktycznie wylaczenie tego kolana ze wzgledu na sltuczenia i opuchlizne :|


~rumcajs
2005-12-14 15:46:48
to tylko ochraniacze twarde lub półtwarde typu na rolki czy downhillowe


lub ochraniacze miekkie typu siatkarskie założine pod spodnie zewnętrzne

http://www.sport-shop.pl/product_info.ph...cts_id=114

~łowca jeleni
2005-12-14 16:12:11
Może to dziwne -ale ja noszę ochraniacze Bijans -takie jak na rolk(z twardą osłoną) - przydają się bardzo do fotografowania przy pomocy statywu-jak trzeba gdzieś na kamieniach, zwirze klęknąć-naprawdę super sprawa w takim przypadku:)

Walter02
2005-12-14 17:16:45
~tester >> jak ona to robi?

raz mi sie udało uderzyć nartą o kolano raczej o bok kolana- a było to na biegówkach - nie powiem - ból był taki, że mi się czarno zobiło przed oczami - a dodatkowo biegówka nie miała kantów. Dobre 15 minut się zbierałem i resztę górki przeszedłem na piechotę..

jeżeli są to uderzenia o bok kolana, to raczej nie widziałem niczego, co ochrania tą część - może wytnik kawałek z karimaty i przymocuj jej na kolanie (pod spodniami oczywiście....)

podziwu godne, że nie straciła ochoty do tego sportu....


~arkadoo
2005-12-14 17:38:14
W 100% rację mają Chróściel i Rumcajs

Od siebie dodam, że jak ktoś ma problemy z kolanami to trzeba dbać żeby były cały czas ogrzane.
Zamiast stabilizatorów sugeruję basen lub rower, co powinno zwiększyć mięśnie odpowiedzialne za stabilność kolana. Jak się ma jakieś urazy to oczywiście warto porozmawiać wcześniej z ortopedą. Przy czym na rowerze jazda na miękich przełożeniach i w dobrze zabezpieczonym przed wiatrem kolanem (membrana).

~tester
2005-12-15 08:10:44
Walter02
Dokladnie chodzi o uderzenia o boki kolana...
Nie pytaj mnie jak sie to udaje, ale faktem jest ze stluczenia sa i to powazne (since,opuchlizna) :|
Chyba pomysle nad jakas proteza ochraniaczy w sensie nakolanniki siatkarskie zmodyfikowane albo cos....


Starszy_Pan
2005-12-15 10:42:15
Niektóre ze spodni narciarskich zwanych ''piankam'' mają wszyte ochraniacze kolan i goleni. A może poszukaj takich np. na allegro

~rumcajs
2005-12-16 09:34:23
Wczoraj w Maksie w Warsiawce widziałem ochraniacze bodajże Dainese (taka firma od ubrań motoyklowych) dla narciaży, równiez na kolana/nogi
jedyna wada - wysokie ceny

rotfl
2005-12-16 09:40:10
Takie pianki widziałem wczoraj w Maksie w Silesia Center w Katowicach (ochraniacze takie nie są jakieś ekstra - grubsza ilość pianki na kolanie)... Cena takich spodni jakies 170 czy 160 złociszy - firmy Berkner...
No chyba we Francji (IP) ta informacja o piankach w Katowicach ci się nie przyda ..... ;-)

~diskordia
2007-06-27 20:33:02
polecam znakomity polski produkt..
KRK MAROU ...PIANKA EVA,NADAJA SIE DO WSZYSTKICH SPORTOW
I INNYCH ZASTOSOWAN POD ODZIEZ, CENA 88PLN

Puszka
2007-06-27 22:25:52
Witam: polecam stabilizator scholla z serii sport lub innej firmy z neoprenu z stabilizacją boczną. Wygląda jak siatkarski, jest dłuzszy i ma pręty w bocznej płaszczyznie, pracujące razem ze stawem. Swietnie grzeje, mozna w nim cwiczyc. Wypróbowałem po skręceniu kolana na nartach, wyszedłem migiem z kontuzji. Dla mnie rewelka. link na allegro
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=205891955

Maximus
2007-06-28 00:05:02
Myśle, że w tym wątku powinien wypowiedziec się jakiś ortopedał, bo teraz troszkę teoretyzujemy :)

Gil_Galad
2007-06-28 01:44:33
Ortopedą nie jestem ale pare temu zauważyłem to:
http://www.8a.pl/index.php?str=prod&idp=104
A dzisiaj zauważyłem wątek więc postanowiłem wkleić. Życzę wszystkim byśmy nie musieli nigdy używać:P
Aczkolwiek ostatnio kolano mnie boli:/

Maximus
2007-06-28 07:39:54
No tak, ale zdania na ten temat słyszałem różne. Jedni mowią, że fajnie jest coś takiego nosić jak opaski uciskowe bo ogrzewają kolano z drugiej strony zbyt częste użytkowanie osłabia więzadła odciążając je non stop.

lukpia
2007-07-12 00:16:44
Cześć! sprawa wygląda następująco:
1. moja Dziącha skręciła sobie staw skokowy (gips na dwa tygodnie) - mówiłem zakładaj wysokie buty na deszcz bo jest ślisko :/ ''ale nie, głupi jesteś'' :/
2. mieliśmy w planach wyjazd do Norwegii (opcjonalnie na stopa do Turcji)
3. wychodzi że wyjazd byłby parę dni po ściągnięciu gipsu
pytania: :)
1. czy kostka da radę po tak krótkim czasie?
2. co mogę zrobić żeby zabezpieczyć dodatkowo nogę? (jaki stabilizator?, kijki trekingowe?, inne pomysły)
3. jak bardzo odciążyć jej plecak (tzn. ile powinien maks ważyć)
z góry dzięki za pomoc

~rumcajs
2007-07-12 10:43:55
1. może nie dać, każdy staw wyjęty z gipsu jest BARDZO osłabiony i wymaga rehabilitacji
nie jestem ortopedą ani chirurgiem, ale mam wieloletnie doświadczenie z urazami sportowymi (w tym własnych stawów - teraz właśnie niestety kolejny raz skokowego) i musisz zrozumieć jedno: w polsce urazów stawów się nie leczy tylko wsadza w gips, po wyjęciu z którego staw jest w gorszym stanie niż przed wsadzeniem, mimo zagojenia uszkodzeń typu pęknięta torebka stawowa
jeśli chcecie mieć sprawną nogę na wyjazd, badania w ręce i do DOBREGO lekarza sportowego - najlepiej byłoby wywalić gips i to leczyć
2. wszystkie możliwe pomysły - stabilizator i kije jak najbardziej, ale to nie będzie miły dla nogi wyjazd, liczcie się z dolegliwościami
3.powinna być jak najbardziej odciążona - najlepiej bez plecaka

nie znam dokładnie Waszej sytuacji, ale bym zmienił charakter wyjazdu - bez chodzenia
sorry - zdrowie jest tylko jedno


Puszka
2007-07-12 12:51:00
jesli chodzi o staw skokowy to odciążenie stawu musi trwac minimum 2 miesiące, w tym czasie orteza stabilizująca i płaskie obuwie (sandały) - wycieczki i trekkingi odradzam. Napisz na priv co to za skrecenie (ktorego stopnia) czy moze zerwanie wiązadła torebki stawowej

~OK
2007-07-12 14:29:49
Stabilizatory są genialnym wynalazkiem- na czas rehablitacji większej lub mniejszej. Odradza się ich stosowanie tylko po ty by zmniejszyć ból i dalej kontunuować wzmożony wysiłek fizyczny. W zależności od natężenia bólu/ kontuzji itp są różne stopnie usztywnienia stabilizatorów- ale jak coś boli to warto sobie tóryś zastosować, trochę przystopować i poczekać aż dolegliwość minie. Śmiało można na wypad w góry pójść z DOBRYM stabilizatorem (neoprenowe badziewie za 15 zł nic nie usztywni)- byle by nie przesadzić z wysiłkiem i by noszenie stabilizatora o np. wysokim stopniu usztywnienia nie stało się regułą.


Rosiu
2007-07-16 14:47:47
Panowie, ortopeda ze mnie jak z koziej dupy trąba ale sądzę, że wszystko zależy od tego jak, ile i do czego będziemy używać tego sprzętu i czy jesteśmy po kontuzji, czy ma to być tylko wsparcie...

ja jestem po kilkukrotnym skręceniu stawu kolanowego, i mam z deka niestabilny staw, który szybko się 'męczy'.
używam do chodzenia po górach itp. neoprenowego stabilizatora z metalowymi zawiasami po obu stronach kolana, więc mogę o nim coś o nim opowiedzieć.

na pewno spisuje się lepiej niż zwykłe opaski uciskowe, odciąża staw, daje poczucie stabilności, łatwo się go zakłada, bo z przodu jest zapinany na rzepy, więc nie trzeba zdejmować butów itp.

ale raczej zakładamy go jak najbliżej ciała, na gołą nogę, ewentualnie na opaskę uciskową, bandaż lub długie bojowe kalesonki sportowe, zależnie od pory roku.
jeśli ma działać, nie ma sensu moim zdaniem zakładać go na zewnątrz, na spodnie, bo będzie się suwał i osuwał...

ma niestety swoje wady:
ogranicza ruchy, po to on jest, po to jest on :) , ale niestety spowalnia chodzenie i wchodzenie/schodzenie po nierównościach typu schody, kamienie itp.
powoduje odparzenia, po kilku dniach w neoprenie na bank nabawimy sie nieprzyjemnego zaczerwienienia i bólu
i najgorsze ze wszystkich, ŚMIERDZI jak diabli, trzeba go często czyścić, bo nasiąka potem...

to tyle o moim śmierdzącym stabilizatorze, rzućcie jeszcze okiem na pewien znany serwis aukcyjny, mają tam tego sporo i niektóre całkiem ciekawe
http://allegro.pl/27807_stabilizatory_or...view=gtext& p=0

Puszka
2007-07-16 18:40:17
no na smroda nie ma metody, ja po kazdym treningu prałem to w pralce.. stabilizator ma ulatwiac rehabilitacje, a nie wspinaczke wysokogórska :) Rosiu gdzies ty wlazil

Rosiu
2007-07-17 01:31:41
a tu i ówdzie, np. Mała Fatra wymagała czasem po prostu rozpięcia stabilizatora i łażenia bez,
a w moim przypadku to już nie rehabilitacja tylko smutna rzeczywistość,

@rek
2007-07-17 07:48:21
Lukpia - chłopacy mają racje i co do gipsu i odpoczynku niestety :-(
moje dwa słowa: w zaszłym roku miałem dwie kontuzje lewej ''kostki''. Pierwsze w maju drugie w czerwcu a w lipcu wyjazd w tary. Skręcenie i torebka oczywiście poleciała :-( no dół na maxa. Noga spuchnięta potwornie, ortopeda wściekły, krzyczy, wyzywa gips każe szykować. Więc tak podstawa dobry fachowiec najlepiej taki od sportowców (ja mam od piłkarzy - idealny) który ma praktykę na co dzień z takimi przypadkami :-) W moim przypadku nie było mowy o gipsie używałem usztywniaczy neoprenowych przez dwa miesiące zdarłem dwie szt. a o ''zapaszku'' lepiej nic nie mówić - pisać. Ogólnie fizykoterapia + farmakologia + stabilizator + rozsądek i spokój + mój upór (wrodzony niestety) = udany urlop w tatrach.
Od ostatniej kontuzji do wyjazdu miałem 2 tygodnie. Ortopeda powiedział że jestem niereformowalny przypadek i chciał mnie zagipsować jak mu powiedziałem że za 2 tyg jadę w tatry i musi to naprawić dał mi jakiś duży przedmiot i kazał wybić sobie z głowy tatry w tym roku :-) potem było tak zastrzyki w koche codziennie fizykoterapia: wirówki, lasery, i jakieś tam inne magneto błyski :-) dużo maści różnych okłady na okrągło + stabilizator. No i pobiegałem po tatrach - jak mówi mój lekarz (prywatnie też mam takie zdanie) jestem niereformowalny przypadek wymagający innego leczenia ale to nie temat na to forum :-)
Chodząc jak emeryt dokładnie stawiałem stopy, w dzień stabilizator i maść, wieczorem okłady a na noc maść i kompres. Lekki plecak i kije.
Za granice z taką kostką to ja bym się na pewno nie wybrał.
Powodzenia

lukpia
2007-07-17 09:19:05
no nic problem sam sie rozwiązał :)

chirurg kazał trzymać gips jeszcze przez tydzień, wiec z Norwegii nici :/
(a nawet gdyby to i tak już odpuściliśmy)

dla pocieszenia mój Ojciec dopisał nas na spływ Kajakowy na Dniestr, więc szykuje się fajna zabawa i kostka nie będzie obciążana (kule weźmiemy ze sobą)

Dzięki za dobre rady

Rosiu
2007-07-17 11:55:08
i słusznie, nie radzę wybierać się na dłuższe wypady tuż po zdjęciu gipsu, różnie może być...

ja skręciłem kolano, nie wsadzili mi tego w gips, aż się potem ortopeda za głowę złapał, nie dokończyłem rehabilitacji, bo oprócz krioterapii, to to co dostałem od NFZu było trochę miałkie, żeby nie powiedzieć śmieszne,
pojechałem na wyprawę rowerową na Litwę, tam po miesiącu od pierwszej kontuzji, skręciłem drugi raz, wsiadłem na rower i pojechałem dalej, no ale teraz niestety wyczekuję tylko dnia, aż będę musiał iść do kibla podpierając się 'balkonikiem'
a w niedzielę ruszam na trzytygodniowy podbój południowych sąsiadów
miłego spływu życzę

teejay
2007-09-07 08:58:26
a co zrobić w przypadku IMHO ''nadwyrężenia'' kolan,- parę lat nie chodziłem po górach i już po paru dniach dygania z dość ciężkim plecakiem po ''technicznie atrakcyjnych'' szlakach w Tatrach (Orla, Rysy) kolana na zejściach ze szczytu bolały jak diabli - wyjazd trzeba było skrócić, mam pytanie jak w miarę sprawnie zregenerować kolana, na razie postanowiłem wchłonąć opakowanie Glukozaminy, i na planowany Październikowy wyjazd zakupić kijki, czy można zrobić coś jeszcze? ktoś pisał o utrzymywaniu stawu w cieple - czy do tego wystarczy prosta bawełniana opaska na Select do kupienia w każdej aptece -
http://sport.baler.pl/product_info.php/products_id/1565

Michał S.
2007-09-07 09:53:08
Przy problemach z kolanami kijki w górach to podstawa. Oprócz Glukozaminy która, głównie działa na elemmenty chrzęstne dorzuć Kolagen żeby wzmocnić ścięgna i więzadła.
Dobrze też pomyślec o wzmocnieniu mięśni nóg, zwłaszcza czworogłowego uda z naciskiem na prace ekscentryczną mięśni czyli taką która ma miejsce gdy opuszczasz ciężar, czy właśnie podczas schodzenia z góry.

kptNemo
2007-09-08 00:16:39
Rzeczywiście kije to podstawa. Do utrzymania kolan w cieple wystarczy opaska ''Select'' czy ''Pani Teresa''. Osobiście używam głównie neoprenowych z otworem na rzepkę (lepiej trzymają sie na nodze i wolniej się zsuwają).
Z opaskami też trzeba ostrożnie (już wcześniej inni o tym pisali). Ja używam opasek prawie wyłącznie do schodzenia przy większym nachyleniu terenu. W lecie nie ma problemu, bo w każdej chwili można opaskę zsunąć nad kostkę żeby dać odpocząć skórze i krążeniu, gorzej jest zimą ;-(
Jeszcze jedna uwaga:
wzmacnianie mięśni jest nóg jest istotne, ale pamiętajmy, że przy bardzo mocnych mięśniach można ''zajeździć'', a właściwie ''zachodzić'' stawy, a głównie kolanowy. Po prostu jeśli ktoś ma ''mocne nogi'' może pozwolić sobie na bardzo szybkie schodzenie, a właściwie zbieganie nawet na długich i stromych zboczach. Jak do tego dołożymy jeszcze spory plecak to obciążenia stawów będą graniczne. Nogi nas nie bolą więc radośnie sobie zbiegamy zostawiając daleko w tyle tych marudnych schodzących. I tak rok po roku radośnie sobie zbiegamy zaliczając dziesiątki kilometrów deniwelacji. Na razie jest fajnie, ale za 10 - 15 lat kolanka przypomną, że były katowane ;-(, a wtedy jest gorzej i my powoli stajemy się tymi ''marudnie'' schodzącymi. A za następne 10 zwykle jest jeszcze gorzej....
Pamiętajmy więc o naszych stawach....




-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#8
Chciałem dopisać się do tego wątku w ubiegłym tygodniu, więc cieszę się, że ktoś go odgrzebał.

Chciałem dowiedzieć się, jakie są wasze doświadczenia _praktyczne_ z chodzeniem po górach w ortezie/stabilizatorze. Czy to naprawdę coś daje?
W dawnych licealno-studenckich czasach udało mi się pozrywać wiązadła w obu kolanach. W tej chwili nawet zejście z Czantorii może oznaczać koniec wycieczki lub przynajmniej dłuższą przerwę. Kijki nie wystarczają, więc jestem ciekaw, czy pewne remedium może stanowić stosowanie stabilizatorów?

Odpowiedz
#9
Pomoże, skonsultuj jaki stabilizator z ortopedą (są dla rzepki, bocznych czy wiązadeł krzyżowych). Jeżeli nie leczysz to może warto wrócić do leczenia, wtedy taki stabilizator podlega refundacji przez fundusz zdrowia, co 2 lata nawet do 100% przy typowych, powyżej około 800zeta może być dopłata. Warunkiem jest podbicie wniosku przez chirurga ortopedę. Pamietaj że choć może mieć coś takiego analgetyczny ucisk na kolano w bólowych zespołach pourazowych (czyli jakieś działanie przeciw bólowe), to niestety mimo iż przejmuje obciążenia to nie przejmie twojego bólu. W razie kłopotów będziesz musiał zejść. Zacznij od małych wzniesień oraz krótkich spacerów i zobaczysz jak daleko możesz się posunąć. Pamiętaj też, że nadużywanie może doprowadzić do osłabienia mięśni i wiązadeł poprzez właśnie przejęcie części obciążeń przez stabilizator, jest to bardzo niepożądane.
Jeżeli chodzi o wzmocnienie wewnętrzne to arthron complex, są słabsze arthrony ale ten zawiera wszystkie potrzebne ''składniki'' (jak również inne opodobne środki, kwestia ceny). Niestety taka suplementacja przynosi efekty, w zależności od organizmu, najwcześniej po miesiącu do dwóch. Więc powinieneś przyjmować najlepiej 2 miesiące przed sezonem. Jeśli się katujesz cały rok nie ma to znaczenia:) lepiej późno niż wcale.

Odpowiedz
#10
Jeżeli chodzi o stabilizatory to proponuje w tej sprawie skontaktować się ze specjalistą od tego tematu.
http://sklep.farmedica.pl

Odpowiedz
#11
jeśli potrzbujesz stabilizatora na kostkę to bardzo dobre ma REHBAND

Odpowiedz
#12
GED jak pisze PTB potrzebna jest konsultacja ortopedy. Sam właśnie chodzę ze stabilizatorem po artroskopii. Kosztował ok 300 zł. ma usztywnienie po bokach , ale pozwalajace zginac kolano do ok 100 stopni.
http://www.med-orth.wroc.pl/kolano/push-...olana.html

Odpowiedz
#13
Są różne typy stabilizatorów. Stabilizatory podtrzymujące rzepkę mają otwór i silikonową wkładkę wokół np. http://www.mhsi.pl/rehabilitacja/index.p...lano&c=118 inne są stabilizatory podtrzymujące wiązadła - mają z boku wzmocnienia z zawiasami tak że noga nie może uciec na bok np. http://www.mhsi.pl/rehabilitacja/index.p...olano&c=62 bywają też ''mercedesy'' z włókna węglowego, ze wzmocnieniami strunowymi (bez zawiasowe, które są mniej uciążliwe) np http://www.mhsi.pl/rehabilitacja/index.p...lano&c=252 wszystko zależy od uszkodzenia kolana i kasy :) Jak pisał PTB możesz się starać o refundację z NFZ - lekarz wypisuje wniosek idziesz do NFZ w celu potwierdzenia i masz zniżkę 70-100% w zależności jaki mądry kod produktu wpisze ci lekarz (od tego zależy też suma refundacji...)
-------------------------------------------
mwl

Odpowiedz
#14
Witam,

Maniol9, nikt nie da Ci 100% pewności, że mimo stabilizatora nie skręcisz kostki. Ale skoro mówisz że miałeś 5 razy skręciłeś już st skokowy to twoje więzadła muszą być nieźle rozciągnięte wiec taki stabilizator na pewno znacznie zmniejszy ryzyko ponownego skręcenia. Odradzał bym zakup stabilizatora w sklepie sportowym. Lepiej udać się do dobrego sklepu medycznego, bądź wcześniej skonsultować się z ortopedą lub fizjoterapeutom który pomoże Ci dobrze dobrać stabilizator.
Maniol9 napisz jeszcze do jakiej aktywności potrzebujesz tego zabezpieczenia.
-------------------------------------------
Maciej

Odpowiedz
#15
ostatnio widziałem ze WIniarski i Możdżonek mają nowe ortezy stawu skokowego od ZAMST. Też oglądałem w sklepie medycznym i faktycznie fajna bo bardzo wygodna i nie można w niej sobie zrobic żadnej krzywdy. Stopa może nawet przeginać się w stawie do wewnątrz i na zewnątrz ale tylko do takiego stopnia aby nie mogła się skręcic. Dobrze to Japońcy wymyślili. Wykończenie też jest swietne.

Odpowiedz
#16
@Leśna
Tak z innej beczki. Co to za opaski na kolana używasz i czy jesteś zadowolona?

Odpowiedz
#17
Mueller Cho Pat. Bez nich w ogóle w góry nie mogę wyjść, więc jestem jak najbardziej zadowolona. Nie mam po nich odparzeń, schną w miarę szybko. Mają takie żyłki ściągające rzepkę we właściwe miejsce. Działają na moje przyparcie boczne rzepki i na pasmo biodrowo-piszczelowe też odrobinę. Rehabilituję się miesiącami, ale chyba bez nich już nigdy nigdzie nie pójdę :-/. Chrząstka raczej mi nie odrośnie. Jak nie jestem na szlaku to praktykuję taping na tej samej zasadzie co ta opaska, oddziaływanie jest mniej intensywne, ale nosi się cały czas.

-------------------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#18
Dzięki Leśna. Ostatnie pytanie, są te opaski dostępne w Pl czy trzeba ściągać z zagranicy? Wolałbym pomacać przed zakupem, żeby dobrać dobry rozmiar.

Odpowiedz
#19
Są dostępne w PL, udało mi się na allegro znaleźć za pół ceny.
Dla przykładu http://allegro.pl/stabilizator-kolana-ch...34135.html

-------------------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz
#20
@Maykel @Leśna
Też badałem temat tych opasek - ci z linkowanej aukcji odpisali:
''Firma Mueller zrezygnowała z produkcji stabilizatora Cho-Pat w różnych rozmiarach . Zamiast tego produkuje obecnie stabilizator w 1 rozmiarze dodatkowo z lepszych , bardziej przewiewnych materiałów''

i wychodzi na to, że wysłali zamiast Cho Pat to - Mueller Knee Max Strap [http://www.muellersportsmed.com/archive/..._strap.htm]

Jak dojdzie i pomacam, to napiszę czy to mniej więcej to samo- najbardziej zależy mi na tych wszytych ''prowadnicach'' do rzepki;)

Odpowiedz


Skocz do: