To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Akcesoria] Zegarek w góry
...


[Obrazek: 544-773-1.jpg]

Odpowiedz
Menu da się opanować :-)
Faktycznie szybko się przepełnia i, o ile pamiętam, zlicza od początku. Ale nie używam go do analizy, tylko do podania sumy podejść. Wtedy chyba działa non-stop.
Analiza pulsu? Tylko do biegania. Przez kilka godzin. Ale nie dla chodzenia. No i można ustawić rzadsze próbkowanie treningu, wtedy więcej się mieści.
No i racja - za te pieniądze to chyba nic podobnego nie ma.

Odpowiedz
Wracając jeszcze do wątku z zegarkami/ smartwatchami....
Dalej analizując co jest mi potrzebne na rękę doszedłem do pewnych wniosków.
W sumie to po tym co napisał ''Pim'' o donawigowaniu smartfonem.

Na początku uważałem że zegarek koniecznie powinien mieć full wypas czyli bez GPSu nie ma nowoczesnego zegarka w góry. Potem poczytałem trochę recenzji, blogów i innych takich, dowiedziałem się że zegarek z włączonym GPSem jest w stanie na baterii wytrzymać ok 10-14 godz. Czyli tak naprawdę nawet niecały 1 dzień górskiej wędrówki. Zakładając że wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę.
Na jednodniowe wycieczki to ja chodzę zazwyczaj w polskie góry. Czy to z kwatery cze ze schroniska. One są dobrze oznaczone, mają jasno wytyczone szlaki itp itd. Więc tutaj ten GPS w zegarku nie jest niezbędny.
W Skandynawii czy Szkocji np gdzie jadę na kilkudniowy trekking z namiotem, mamy większy stopień trudności. Szlaki nieco gorzej oznaczone. Brak dostępu do energii. Więc tutaj GPS w zegarku do niczego się nie przyda. Po po 1 dniu miałbym po zegarku. A gdzie jeszcze 3-4 dni trekingu?
Zresztą czy to w polskich górach czy gdzieś tam indziej zazwyczaj targa się telefon. Ze względów bezpieczeństwa i różnych innych. Bo tak po prostu jest.
To jak telefon ma GPS i mocniejszą baterię to nie ma potrzeby żeby używać tego w zegarku. A jeżeli mamy problem z określeniem swojego położenia to na chwilę możemy włączyć telefon i sprawdzić.
I tak się zastanawiam do czego tak naprawdę służy ten GPS w zegarkach? Chyba tylko dla sportowców przy biegach na orientację!? Bo nawet jak biegam swoimi określonymi ścieżkami to za pierwszym razem mierzę dystans i wytyczam trasę. Potem powtarzając już tylko mierzę czas w jakim przebiegam ten dystans. A biegam na określonych kilku odcinkach właśnie po to żeby widzieć postępy. Ale profesjonalnym biegaczem nie jestem

Tak więc zastanawiam się jeszcze nad SUUNTO 3 FITNESS (nie ma GPSa ale można podłączyć odbiornik czyli telefon ) i Suunto Spartan Trainer (wprawadzie z GPS ale ma jedną wadę: Plastikowe szkiełko. W zegarku za 1000zł wstawia się plastikowe szkiełko... I to żadna tam Gorilla glass!).
Co myślicie o tym GPS w zegarkach? Dobrze myślę czy czegoś nie dostrzegam?
-------------------------------------------
Jorg

Odpowiedz
Ja czesto używam do biegania suunto z gpsem, żeby biegać po śladzie,lub rowerować, tam gdzie nie znam terenu, lub nie do końca pamiętam, nie musisz mieć mapy bo wszytsko jest ogarnięte w zegarku, nie tracisz czasu. Mozna w suunto projektowac trasy z uwzględnieniem ich np popularności (w serwisie movescount widać jak często są uzywane, to fajnie pomaga). Używanie telefonu do biegania po śladzie trochę mija się z celem. No i jak zmienisz trasę to już nie wykorzystasz. Przy trekingu, telefonem można ogarnąć wszystkie funkcjonalności zegarka poza jakimiś fitnesowymi, zresztą zazwyczaj niepotrzebne podczas trekingu.. Co do baterii - przy dłuższym trekingu i tak biorę powerbank, moim zdaniem bateria tel podczas używania aplikacji z gps szybciej się drenuje niż bateria zegarka, no i o wieele szybciej spada pojemmność w tel podczas ujemnych/niskich temperatur. A przy tym zegarek potrzebuje sporo mniej energii do naładowania. Przynajmniej ja mam takie doświadczenia. Kolejny temat: są dostępne tel z barometrem, ale jest ich niewiele. Dokladność sensorów gps w tel jest ponoć gorsza (chociaż ja i tak narzekam na swój, może przez rzadkie kalibrowanie). No i subiektywnie najwazniejsze, moim zdaniem zegarek jest trudniej rozwalić, są odporne na wodę, temperaturę, uderzenia, pot:) W sumie wszystko to można uznać za pierdólki i w sumie to używam zegarka w góry bo i tak go mam, a głównie uzywam do biegania, do monitorowania treningów na róznych trasach. Jak bym go nie miał, to myśle, że w góry bym nie potrzebował. Szkiełkiem się nie przejmuj, jest ok. Za to sporo znajomych narzeka na ten Trainer.
-------------------------------------------
MK

Odpowiedz
@ Jorg:
Ja używam GPS w zegarku (Suunto Traverse Alpha) do kilku rzeczy, m. in.:
1) do zapisywania tras — dla mnie jest wygodniejsze, naładowany telefon służy tylko do ewentualnego wezwania pomocy w razie problemów. Wbrew temu co piszesz, na kilkudniowym trekingu się bardzo przydaje. Jeden powerbank ogarnie wszystkie ładowania podczas wielodniowego trekingu. Aktualne telefony zużywają kilkukrotnie więcej energii (a przy działającym module GPS to już w ogóle nędza) i w przypadku tel. nawet powerbank nie pomoże (potrzeba co najmniej kilku).
2) jako wspomaganie wysokościomierza barometrycznego (nazywa się to Suunto FusedAlti) i błąd wysokości chyba jeszcze nigdy nie przekroczył 10m na 1000m wysokości. Zazwyczaj wskazania wysokościomierza w tym trybie pokazują kilka metrów (3-5) wyżej niż wskazania mapy. Testowane w Tatrach, Sudetach, Dolomitach, Szkocji i Irlandii.
3) do uproszczonej nawigacji w terenie — do takiego szybkiego ogarnięcia kierunku poruszania się i odległości/położenia względem startu, mety, wyznaczonej trasy, jakichś punktów orientacyjnych w terenie itp.).
W praktyce wygląda to mniej więcej tak: https://www.suunto.com/globalassets/newc...ence-2.jpg
Mnie się podoba brak mapy (tła) bo dzięki temu kluczowe informacje sprawdzam na zwykłej mapie. A takie zerknięcie na ekran zegarka zajmuje maksymalnie kilka sekund i wystarcza to zorientowania się gdzie się aktualnie znajduję. Szczególnie w trudniejszym terenie, gdzie nie da się bezpiecznie sięgnąć po telefon lub zwykłą mapę.
4) do zapisywania istotnych miejsc (POI/Waypoint) — kilkusekundowe przytrzymanie przycisku na zegarku i mam zapisaną lokalizację plus jej typ.
Można też w druga stronę — przygotować na komputerze i potem mieć podgląd/nawigować do danych miejsc.

No i to co napisał heutent, tego typu zegarki są niemal pancerne w terenie.

Odpowiedz
Zegarek z GPS nie jest w górach konieczny, zresztą sam zegarek również nie. Niemniej jednego i drugiego używam od lat. Z mojej perspektywy taki zegarek służyć ma raczej jako coś, co dzięki rejestracji różnego rodzaju aktywności (wspinaczki na ściance, bieganiu, wspinaczce w górach i skałach) ma pozwolić określić w miarę jednolity sposób np. obciążenie organizmu, czas potrzebny na pełną lub częściową regenerację. Pozwolić ma porównywać bieżący stan wytrenowania i obciążenia z tym z poprzednich lat. Zegarki z GPS świetnie się do tego w moim przypadku nadają. Na pewno nie mogę ich zastąpić telefonem. W samych górach pewnie wystarczyłby mi zegarek z dobrym altimetrem barometrycznym i miernikiem tętna (lubię na podejściu włączyć ''tempomat'', np. 650 lub 750 m/h przy stałym pulsie), niemniej wtedy musiałbym mieć oddzielny zegarek na niziny - mało to wygodne.

Mając teraz Garmina 945, mogę sobie wyznaczać w nim trasę po wgranych mapach topo do schroniska, na szczyt itd., zaś zegarek, bazując na danych np. dotyczących mojej prędkości, dość dobrze oszacowuje np. czas dojścia do celu. Nie jest to jakoś specjalnie przydatna funkcja, ale w ostatnich dniach (pobyt w Alpach) codziennie jej sobie używałem. Co do baterii - szybciej rozładowywał mi sie smartfon (Lenovo P2, którego bateria starcza mi na 3 dni). Zaskoczony również jestem (na tle Polara V800 i Garmina Fenixa 3HR) relatywnie niewielkim błędem w zapisie śladu przy wspinaczce w ścianie: oczywiście, nie jest to ślad precyzyjny, ale naprawdę całkiem (jak na warunki) niezły.

Odpowiedz
„Zegarek w góry” to wysokościomierz, barometr i elektroniczny kompas — funkcje często bardzo przydatne w górach.

Może powinien być nowy wątek poświęcony smartwatchom i ich mniej lub bardziej przydatnym w górach opcjom?

GPS to tylko dodatek (w sumie całkiem fajny i bywa przydatny, ale jednak bajer). Sam zegarek (funkcja pokazywania czasu) to w zasadzie też tylko dodatek — równie dobrze w tej roli sprawdzi się zegarek za 5 PLN :)

Ja osobiście miałem kupować coś w stylu Suunto Core (Casio mi nigdy nie odpowiadało wizualnie), ale wybrałem model z kilkoma smartwatchowymi bajerami, braku których bym pewnie nie zauważył ;)
---
Edytowany: 2019-07-10 21:42:04

Odpowiedz
Dzięki za odpowiedzi. Jednak prawda że dyskusje poszerzają horyzonty.
Powyższe rozjaśniło mi sporo kwestii. Samemu człowiek nie jest w stanie przeanalizować wszystkich sytuacji. A każdy ma inne obserwacje i doświadczenia.
Ja analizuję dalej tę kwestię i zobaczymy...
-------------------------------------------
Jorg

Odpowiedz
Mam od roku suunto ambit 3 peak, wersja z szafirowym szkiełkiem i złego słowa nie powiem o tym zegarko-kombajnie. GPS nie musi być włączony, albo może zostać ustawiony na śledzenie co 1/5 minut bądź więcej co od razu przedłuża żywotność i tak dużej baterii. Podoba mi się minimalizm ambita 3P. Zwykły czarno biały wyświetlacz, żadnych specjalnych wodotrysków. Wszystko w kwestii tras bądź map można ustawić. Generalnie zegarek do wszystkiego.
---
Edytowany: 2019-07-11 23:12:41

Odpowiedz
Jaka cena jest rozsądna w przypadku takiego sprzętu?

Odpowiedz
Cześć,
rozważam zakup zegarka sportowego/ w góry.
Widzę, że oprócz zestawu wysokościomierz + kompas praktycznie większość modeli oferuje GPS.
Rozumiem, że taka podstawowa funkcjonalność pozwala na sprawdzenie współrzędnych, zapisywanie śladu i nawigowanie po wcześniej zapisanym śladzie?
Zdarzają się sytuacje ''awaryjne'', gdy widoczność spada do zera i możliwość nawigowania z mapą jest istotnie ograniczona.
Myślałem o zakupie nawigacji turystycznej, ale to dość drogi wynalazek jak na to, że pewnie użyję raz na ruski rok.
Czy taki zegarek z gps jest wystarczający? A może zegarki z wbudowanymi mapami, korzystaliście z takich? Warte dopłacenia różnicy w cenie?

Odpowiedz
Ja polecam nawigacje w zegarku. Używam suunto ambit 3 peak. Ostatnio szedłem przez tydzień po Beskidzie Sądeckim, Gorcach i Beskidzie Zywieckim z wgrana trasa w zegarku. Na odcinku 156 km miałem zaznaczone punkty kontrolne takie jak większe miejscowości, planowane postoje i noclegi. Taki patent bardzo pomaga zachować dyscyplinę marszowa zwlasza gdy pokonujemy dziennie duże odległości. Gdy pogoda się zepsuła a szlak nie był jednoznaczny z powodu zimy, śniegu i mgły zegarek pozwolił oszczędzić czas na szukanie odpowiedniego przejścia.
Parę razy w wysokich górach uratowała mnie opcja wróć po własnych śladach.
Moim zdaniem nawigacja w zegarku to doskonałe rozwiązanie poprawiające bezpieczeństwo. Pozostaje tylko kwestia doboru modelu zegarka.

Odpowiedz
Dzięki za odpowiedź, to są mniej więcej sytuacje, w których mogę potencjalnie używać takiego zegarka.
Jeśli dobrze rozumiem, to jest zegarek z nawigacją, ale bez mapy, czyli prowadzi Cię po ścieżce wg współrzędnych, nie ''szlaków'' na mapie, prawda?
Widzę, że do modeli z mapą musiałbym dopłacić +-500 zł, czy w ogóle warto? To się sprawdza jako zapasowa mapa?

Odpowiedz
W moim suunto mam ślad wprowadzony z mapy wg. szlaku a na tarczy zegarka pokazana jest tylko linia i strzałka sygnalizująca czy jestem na szlaku. W trybie nawigacji możesz sobie też ustawić odległość do następnego punktu i profil trasy.

Odpowiedz
też posiadam ambit 3, wersja vertical. Kupiłem z myślą głównie o bieganiu, z wykorzystaniem swoich tras. Jest bardzo ok, ale brak map na zegarku w suunto oznacza częste dylematy na skrzyżowaniach szlaków, masz tylko swój szlak i nie wiesz który to w realu. Jak jesteś z kimś lub grupą, wykonujesz trening, to jest to bardzo upierdliwe. Same mapy suunto są ok, ale na długim szlaku czeka Cię niespodzianka i też mozna się zgubić (Pireneje, długi szlak, mapy musiały zostać w suunto uproszczone z powodu długości szlaku). A obecnie jest tak, że suunto kończy zabawę ze swoim serwisem movescount i ma popierać tylko swoją aplikację na srajfona, na której nie da się wgrac szlaku na zegarkach do ambit 3 włącznie. Nie bo nie, potwierdzone. Nie polecam.
---
Edytowany: 2020-01-11 21:14:39

Odpowiedz
Czytam ,że Suunto Ambit to kilka-kilkanaście godzin pracy na jednym ładowaniu. A co dalej?? Tak dwa tygodnie bez dostępu do prądu. jakieś pałerbanki?? Czy trzeba się liczyć z tym ,że po kilku dniach to tylko nie działający gadżet?

p.s.
ok. doczytałem.
---
Edytowany: 2020-01-19 16:38:02
-------------------------------------------
Grzesiek-stary dziadyga

Grzesiek- stary dziadyga
Odpowiedz
Stąd karierę robią duże powerbanki.
Inna opcja? Rezygnacja z GPS. Na baterii CR2032 Suunto Core pracuje rok, półtora w zależności od intensywności.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Jako zegarka górskiego używam ''Casio pro treka 80''. Ma to ,czego potrzebuję w górach.
Ale pomyślałem , że może czas go wymienić na coś z GPSem. Rezygnując z GPSa nie widzę sensu wymieniać. ....Chociaż może.....
Jak się nudzę to strasznie wymyślam.
-------------------------------------------
Grzesiek-stary dziadyga

Grzesiek- stary dziadyga
Odpowiedz
Łukasz Supergan pisał, że mu Sunnto wytrzymuje z GPS ok 3 dni, bez tydzień

Odpowiedz
To atrakcyjnaa kombinacja proporcji 3/7. Moje zegarki mają raczej 0,5/10, ale Sunnto nie miałem.

Odpowiedz


Skocz do: