02-05-2008, 07:29
Hej!
Po dwóch miesiącach szukania i zastanawiania się :) w końcu zdecydowałem się na zakup Trezetów Sicura. Pierwszy wyjazd mają już za sobą - kilka dni w Beskidzie Sądeckim pod koniec kwietnia (przy w miarę dobrej, suchej i ciepłej pogodzie). Generalnie jestem zadowolony, ale po tym teście w praktyce owiały mnie pewne wątpliwości :| Po pierwsze jestem poważnie zaniepokojony podeszwą i wątpie żeby długo przetrwała, jak na moje oko to szybko się zetrze, po kilku dniach chodzenia po często kamienistych szlakach i długich dojściach asfaltem już są poważne znamiona starcia, a chce zaznaczyć, że nie mam maniery tarcia piętą drogi podczas chodzenia. Po drugie po bokach przy otokach (tam gdzie guma styka się ze skórą) w czasie intensywnego chodzenia skóra buta robi się dziwnie mokra - brzmi to jak bredzenie, wiem, ale wcześniej nie miałem butów z otokiem i pierwszy raz coś takiego widziałem :) a być może to normalne w takim typie butów, być może to tylko dziwnie reagujący nikwax który spływa w te miejsca w nadmiarze zatrzymując się na gumie otoka :P jeśli tak proszę o jakiś komentarz czy u Was też tak jest - w każdym razie skóra robi się mokra i mogłoby się wydawać że to jakaś woda, która jest wewnątrz buta wydostaje się na zewnątrz w tych miejscach :D :) ale opowieści co??? ;) no pierwsze moje skojarzenie, to że to pot ze stóp i od niego te fragmenty butów robią się mokre, ale to raczej mało prawdopodobne, zresztą, nigdy nie miałem problemów z nadmiernym poceniem się stóp, chyba że to przez ten otok... :/ z pomniejszych mankamentów – to prawda, że do butów łatwo wpadają jakieś śmieszne rzeczy z podłoża, po pierwszym dniu też miałem sporo liści, patyczków, fragmentów szyszek, łupin owoców buku itd… ale zaznaczam, że tylko w pierwszy dzień :) potem skóra butów mięknie łatwiej mocno je zawiązać, a tym samym lepiej przylegają do nogi i znika problem wpadających ciał obcych ;) prawy but nieco mnie obtarł ale nie miała na to oczywiście wpływu żadna fabryczna wada – po prostu takie mam stopy, że jedna jest większa (lewa) a druga troszkę mniejsza (prawa) i przez to obcierają mnie na początku wszystkie buty. Co do nieprzemakalności i oddychalności to zdecydowanie same plusy, w tych punktach sicury nie zawiodą. A jeśli chodzi o powyższe wątpliwości to tak naprawdę wyjdzie w praniu na kolejnych wyjazdach, bo nie ma raczej co oceniać i wysuwać zdecydowanych wniosków po jednej próbie ;) zobaczymy… będę w kontakcie :) jak coś się jeszcze będzie chrzanić to dam znać ;)
A co do tych dwóch wersji butów – w kolorze szarym i brązowym, to ja słyszałem „opinię” sprzedawcy, że szare to nowsza wersja, a brązowe starsza, chociaż nie brzmiało to zbyt przekonująco, a co najważniejsze prawdziwie… :/ :) w każdym razie szare są jeszcze wyższe niż brązowe i wcale nie wydaje mi się żeby był to jakiś plus, mierzyłem obie „wersje” i w tych szarych czułem się jak w jakiś oficerkach :) jak dla mnie są za wysokie, a po drugie jest w nich jeszcze więcej materiału niż w brązowych. No i w sumie tak na prawdę to nie wiem jaka jest geneza tego podziału na szare i brązowe i jakie są przyczyny ale wersja szara wydaje mi się nieco gorsza od brązowej.
Po dwóch miesiącach szukania i zastanawiania się :) w końcu zdecydowałem się na zakup Trezetów Sicura. Pierwszy wyjazd mają już za sobą - kilka dni w Beskidzie Sądeckim pod koniec kwietnia (przy w miarę dobrej, suchej i ciepłej pogodzie). Generalnie jestem zadowolony, ale po tym teście w praktyce owiały mnie pewne wątpliwości :| Po pierwsze jestem poważnie zaniepokojony podeszwą i wątpie żeby długo przetrwała, jak na moje oko to szybko się zetrze, po kilku dniach chodzenia po często kamienistych szlakach i długich dojściach asfaltem już są poważne znamiona starcia, a chce zaznaczyć, że nie mam maniery tarcia piętą drogi podczas chodzenia. Po drugie po bokach przy otokach (tam gdzie guma styka się ze skórą) w czasie intensywnego chodzenia skóra buta robi się dziwnie mokra - brzmi to jak bredzenie, wiem, ale wcześniej nie miałem butów z otokiem i pierwszy raz coś takiego widziałem :) a być może to normalne w takim typie butów, być może to tylko dziwnie reagujący nikwax który spływa w te miejsca w nadmiarze zatrzymując się na gumie otoka :P jeśli tak proszę o jakiś komentarz czy u Was też tak jest - w każdym razie skóra robi się mokra i mogłoby się wydawać że to jakaś woda, która jest wewnątrz buta wydostaje się na zewnątrz w tych miejscach :D :) ale opowieści co??? ;) no pierwsze moje skojarzenie, to że to pot ze stóp i od niego te fragmenty butów robią się mokre, ale to raczej mało prawdopodobne, zresztą, nigdy nie miałem problemów z nadmiernym poceniem się stóp, chyba że to przez ten otok... :/ z pomniejszych mankamentów – to prawda, że do butów łatwo wpadają jakieś śmieszne rzeczy z podłoża, po pierwszym dniu też miałem sporo liści, patyczków, fragmentów szyszek, łupin owoców buku itd… ale zaznaczam, że tylko w pierwszy dzień :) potem skóra butów mięknie łatwiej mocno je zawiązać, a tym samym lepiej przylegają do nogi i znika problem wpadających ciał obcych ;) prawy but nieco mnie obtarł ale nie miała na to oczywiście wpływu żadna fabryczna wada – po prostu takie mam stopy, że jedna jest większa (lewa) a druga troszkę mniejsza (prawa) i przez to obcierają mnie na początku wszystkie buty. Co do nieprzemakalności i oddychalności to zdecydowanie same plusy, w tych punktach sicury nie zawiodą. A jeśli chodzi o powyższe wątpliwości to tak naprawdę wyjdzie w praniu na kolejnych wyjazdach, bo nie ma raczej co oceniać i wysuwać zdecydowanych wniosków po jednej próbie ;) zobaczymy… będę w kontakcie :) jak coś się jeszcze będzie chrzanić to dam znać ;)
A co do tych dwóch wersji butów – w kolorze szarym i brązowym, to ja słyszałem „opinię” sprzedawcy, że szare to nowsza wersja, a brązowe starsza, chociaż nie brzmiało to zbyt przekonująco, a co najważniejsze prawdziwie… :/ :) w każdym razie szare są jeszcze wyższe niż brązowe i wcale nie wydaje mi się żeby był to jakiś plus, mierzyłem obie „wersje” i w tych szarych czułem się jak w jakiś oficerkach :) jak dla mnie są za wysokie, a po drugie jest w nich jeszcze więcej materiału niż w brązowych. No i w sumie tak na prawdę to nie wiem jaka jest geneza tego podziału na szare i brązowe i jakie są przyczyny ale wersja szara wydaje mi się nieco gorsza od brązowej.