To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Aku Winter Slope Max Hi
#1
OPIS PRODUKTU:

Materiał zewnętrzny : Nubuk olejowany
Wyściółka wewnętrzna : Gore-tex
Podeszwa : Vibram Winkler
Waga : ok 750 gr. (rozmiar 8)

Zastosowanie wg. producenta: lekki zimowy trekking

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
30-11-2007, 23:50

Buty, które chciałbym opisać kupiłem w styczniu 2006. Zrobiłem to w konkretnym celu, miesiąc później planowałem kilkudniowy trekking w rakietach śnieżnych. Następnie używałem tych butów w różnorakich warunkach, które wymienię i spróbuję opisać jak sobie w nich radziły. Mam nadzieję, że uzasadnię w ten sposób wysokie noty, jakie dałem temu produktowi.

Śnieg
Jak podaje producent, są to buty przeznaczone do lekkiego trekkingu zimowego po wyznaczonych szlakach. To co w nich robiłem krótko po zakupie z pewnością nie mieści się w tych ramach: 3 dni chodzenia w każdym rodzaju śniegu (głównie w mokrym) po 8-10 godzin, bez możliwości suszenia. Patrząc z perspektywy czasu było to troche szalone posunięcie, gdyż podobno nie wynaleziono jeszcze butów ze skóry, które wytrzymują więcej niż 4-5 dni w takich warunkach (jeśli chodzi o puszczanie wilgoci). W każdym razie miałem szczęście, bo moje nogi pozostawały prawie całkiem suche. Ilość wilgoci jaką obserwowałem w środku butów można spokojnie przypisać poceniu się.

Dodatkowo zauważyłem ciekawą cechę skóry, z której są wykonane. Po odbyciu nocy w przedsionku namiotu, w temperaturze do -15 C, nie zamieniały się w sztywną blachę, jak to mają w zwyczaju niektóre skórzane buty. Spokojnie mogłem je założyć, odrazu zawiązać i chodzić w pełnym komforcie. Kuzyn ze swoimi Kupczakami męczył się średnio po 10 minut, po czym jeszcze przez 20 podskakiwał i klnął, że mu zimno w stopy.

Woda
Standardowe testy na wodoodporność, takie jak brodzenie w strumyku, długotrwałe oblewanie wodą w wannie, nie robią na tych butach żadnego wrażenia. Warunki, w których pierwszy raz puściły, to 8 godzin marszu w deszczu i błocie, z czego ostatnie 3 godziny w wysokiej po kolana trawie. Tego scenariusza nie trzeba przedstawiać doświadczonym wędrowcom. Mojej dziewczynie już po kilku godzinach chlupotały skarpety (letnie buty trekkingowe, gore-tex). Moje po całym dniu były mocno wilgotne. Warto zauważyć, że nie miałem na sobie stuptutów, które by chroniły górę buta.

Słońce
Pani, która sprzedała mi te buty zdecydowanie zaprzeczyła, jakoby się one nadawały na lato. Nie byłbym sobą, gdybym tego nie sprawdził. Przez tydzień wędrowania po słonecznych (choć i czasem deszczowych :)) Fogaraszach testowałem przede wszystkim ich oddychalność. Wystarczy chyba powidzieć, że nie pociły mi się stopy mimo noszenia głównie bawełnianych skarpetek. Testowałem je również przy kilkugodzinnym pedałowaniu latem w słońcu. Ten sam efekt, nie pojawiała się chęć jak najszybszego zdjęcia obuwia :).

Jedyna rzecz jaka może przeszkadzać przy nie-zimowych wędrówkach jest wysokość tego obuwia. Choć nie powoduje specjalnej niewygody, ani żadnych kontuzji przy długim marszu, to może przeszkadzać w trudnym terenie, przykładowo przy wspinaniu się z łańcuchami po skale.

Piach i błoto
Nic tak nie demoluje butów, jak chodzenie w piachu i żwirze. Pył wciska się wszędzie i powoduje, że puszczają kleje. Kiedy pokonywałem 1,5 km przewyższenia w dół zbocza wulkanu zbiegając i zjeżdżając w piachu i kamieniach, myślałem, że wykończę te buty. Tak się jednak nie stało. Żaden kawałek gumy nie odkleił się nawet na milimetr. Na przodach powstało kilka nowych zarysowań w skórze, które zawdzięczam dosyć niskim gumowym otokom. W żaden sposób nie chronią czubków butów.

Wiele razy całkiem ubabrałem te buty w błocie. Zwykle błoto zostawiałem na nich aż samo odpadło. Jakieś 3-4 razy wyczyściłem je mokrą szmatką i zaimpregnowałem Nikwaxem. Są efekty wizualne tego kiepskiego traktowania, ale nie zauważyłem, żeby straciły na wodoodporności (na pewno znacznie większy efekt powoduje ścieranie się gore-texu).

Miasto
Jestem zwolennikiem uniwersalnych produktów i nie kupuję zwykle butów po to, żeby nosić je dwa razy w roku. Dlatego zimą zawsze chodzę w tych butach po mieście. Jest mi w nich wygodnie, może tylko czasem troche zbyt gorąco, jak siedze na zajęciach w ciepłym budynku :). Dosyć ważne przy tym jest to, że są dosyć eleganckie. Nie chodziłbym w nich na codzień, gdyby były żółte :).

Wygoda noszenia
Niech o wygodzie świadczy fakt, że nie obserwowałem na stopach żadnych pęcherzy kiedy nosiłem te buty. Generalnie żadko je miewam (poważniejsze bąble miałem tylko w skorupach i rozwalonych adidasach), ale ich całkowity brak świadczy o niesamowitej wygodzie butów. Są wystarczająco wygodne, bym przeszedł w nich grubo ponad 50km jesienią w marszu na orientację, bez narzekania na obtarcia (ból stóp owszem był, dzięki długim odcinkom po twardej powierzchni).

Wykonanie
Jak już wspominałem wyżej, nic nigdy się w nich nie zepsuło. Sznurówki i haczyki są satysfakcjonujące, łatwo się zawiązuje i nie rozwiązują się same. Warto wspomnieć, że buty są wodoodporne aż do samej góry, między językiem a resztą buta jest ciągłość na całej wysokości - jest tam ''błona'' jak u żaby, mam nadzieję że widać na zdjęciach. Górna, końcowa część cholewki jest wykończona jakimś miękkim kawałkiem skóry i jest bardzo elastyczna, dzięki czemu nie obciera nawet jeśli noga jest goła na tej wysokości.

Podeszwa
Podeszwa w tych butach jest mniej więcej w sam raz idealna. Nie zwracałem na nią nigdy szczególnej uwagi, ale nie pamiętam żadnych spektakularnych poślizgów. Jest wystarczająco miękka, żeby chodziło mi się wygodnie tam gdzie chodziłem. Nie zakładałem nigdy do nich raków. Nie są przystosowane do żadnych (pół-) automatów.

Podsumowanie
Mnie te buty służą dzielnie. Nadają się na każde warunki, w jakich ich używałem. Pasuje mi przede wszystkim ta uniwersalność. Mogę pojechać na 3-tygodniową wycieczkę zabierając tylko tę parę. Kupiłem je w Alpin Sklepie w Warszawie za 550 zł. To trochę więcej niż za zwykłe buty trekkingowe, ale zastosowanie mają dużo szersze.

Jeśli chodzi o gore-tex, to oczywiście po dłuższym używaniu traci swoje właściwości, dlatego nie zabrałbym ich już na taki wyjazd, jaki opisałem na początku. Jestem pewien, że teraz by przemokły.


Zalety:
- bardzo wodoodporna skóra
- wystarczająca oddychalność nawet na lato
- wytrzymałość, żadnych uszkodzeń
- wygoda, uniwersalność
- elegancki wygląd

Wady:
- bardzo niski gumowy otok, nie chroniący czubków butów

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 5.00/5



Odpowiedz
#2
Bardzo fajny but, gdyby tylko zamiast Gore była skóra byłoby luksusowo ;-). Powiedz mi autorze recenzji, jak membrana, niepoprzecierałeś jej?

Odpowiedz
#3
Ja tylko dodam od siebie info, że but jest przeceniony teraz a Alpin Sklepie w Warszawie z 700 na 500 zlotych ale maja tam chyba jakies dosc duze numery tylko 44,45, ale zawsze warto sprawdzic jezeli ktos bylby zainteresowany. To jest ulica Batorego
-------------------------------------------
Pozdrowienia z Podlasia

Odpowiedz
#4
podepnę się brzydko pod temat choć juz pytałem w innym wątku bo tu pewnie zajrzy więcej użytkowników marki Aku:
jakiś czas temu zakupiłem buty Aku Genesis i zastanawiam się czy impregnować. może mi ktoś podpowiedzieć czy Aku fabrycznie impregnuje buty? bo jeśli tak to chyba warto się wstrzymać w pierwszym sezonie.
-------------------------------------------
[ I ]

Odpowiedz
#5
Ja zaimpregnowałem dopiero po pierwszym zalaniu doszczętnym, tzn jak mi się woda wlała górą. Z nieprzemakalnością raczej nie było problemów, wiadomo nie kupiłem gumowców tylko buty trekkingowe, więc po jakimś tam większym hardcorze puszczały. Kolega ma ponad dwa lata AKU i impregnował może ze 3 razy i nie narzeka.

Odpowiedz
#6
kupiłam ostatnio Aku Winter Slope Plus GTX za całe 399 zł w PolarSport.pl.
Założyłam je wczoraj na godzinny spacer po lesie. Niestety nie zdążę ich rozchodzić przed wyjazdem w Atlas, ale mam nadzieję, że mi nie zmasakrują nóg jakos szczególnie.

Odpowiedz
#7
OT:
Zaraz dostaniesz Złotą Łopatę :D

Odpowiedz
#8
to dobrze czy źle? :)

Odpowiedz
#9
A to już zależy od interpretacji :D
Udało Ci się po prostu odkopać wątek zdechnięty od 3 lat ;)

Odpowiedz
#10
przebyłam w nowych butach trasę z Imlil do schroniska Muflon, wejście na Jebel Toubkal z rakami, powrót ze schroniska do Imlil. Czyli trzy dni w całkiem nowych, nierozchodzonych butach.
I okazało się, że są wygodne jak kapcie. Lekki dyskomfort wywoływał język, dopóki się nie ułożył.

Odpowiedz


Skocz do: