To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Bielizna] z natur. materiałów /z wełny merynosów, merino
#61
bsuder
2010-08-21 18:46:31
91.150.223.122
Głosów: -3

Czy ktoś byłby w stanie porównać bieliznę z wełny merynosów z bielizną z tworzyw sztucznych zawierających srebrną nić w jakości zwalczania smrodzia?

-------------------------------------------------------
http://KoronaEuropy.suder.cc/

Juno
2010-08-21 21:06:44
95.49.13.96
Głosów: -1
Srebrna nić nie zwalcza smrodu.
---
Edytowany: 2010-08-21 21:08:25

Filemoon
2010-08-21 22:10:32
83.71.5.13
Głosów: 0
Srebrna nitka nie jest tak trwala ;]

-------------------------------------------------------
Filemoon

Fox-trott
2010-08-21 22:23:55
89.230.97.233
Głosów: 0
a nie wszystkie plastiki bez srebra śmierdzą po razie.

-------------------------------------------------------
Polarsport

~m
2010-08-22 07:16:49
89.78.1.118
Głosów: 0
a które nie śmierdzą?
moje śmierdzą wszystkie, może nie od razu ale po +/- 10 praniach wszystkie
-------------------------------------------------------
m

bsuder
2010-08-22 11:46:27
91.150.223.122
Głosów: 0
> Srebrna nić nie zwalcza smrodu.
To po co dodaje się ją do odzieży?

-------------------------------------------------------
http://KoronaEuropy.suder.cc/

~mimochodem
2010-08-22 12:22:15
83.28.246.6
Głosów: 0
jony srebra mają właściwości antybakteryjne. ja uważam że ten patent działa. moja koszulka expedusa zaczyna śmierdzieć po około 2-3 dniach całodniowego używania w górach, a ma już ze dwa lata. fakt magiczne właściwości z czasem się wypłukują ale na pewno nie po kilku praniach. nigdy też poziom smrodu nie osiągnął takiego stężenia by stał się on nie do zniesienia. jednak to już może świadczy o mnie a nie o koszulce...
jak jednak porównać wełnę merynosów i syntetyk pod względem smrodu to nie wiem. ja stosuje taki patent, że jak jest trochę zimno to zakładam syntetyk, a jak bardzo zimno to merynosa.

ludz
2010-08-22 13:45:36
89.76.45.48
Głosów: 0
ja może powiem co nieco o moich odczuciach.
Na początku, zaryzykowałbym stwierdzenie, że działają oba równie dobrze, tyle że te właściwości ulegają zmianie po pewnym czasie (na pewno nie jest to kilka prań, moje wrażenia poniżej są po 2 latach używania)

koszulka ze srebrną nitką nie śmierdzi przez jakieś 2-3 dni, potem jesli śmiredzi to robi to okrutnie. Rzucona w kąt na jakiś czas nie przestaje śmierdzieć. Natomiast skarpety merino działają u mnie tak, że nie śmierdzą w ogóle, chyba że są dokładnie przemoczone i w tym stanie na nogach cąły dzień. Niemniej porzucone w kącie, po wyschnięciu przestają śmierdzieć po 1 nocy.

Do tego dokłada się sprawa oddychania - w merino nie ma z tym bardzo źle, ale syntetyki wygrywają.

Do tego dochodzi kwestia jakości samych ciuchów (a więc i użytch w nich materiałów - to chyba oczywiste, że nie ma jednego materiału z jonami srebra i jednego z merino...) - ja opisuję wrażenia z półki tańszej ;)

Filemoon


2010-08-22 14:02:36
83.71.5.13
Głosów: 0
Dokladnie ludz.

Jedna z glownych zalet ciuchow z meryno jest ich antybakteryjna wlasciwosc.

Ja mam kilka koszulek + (kalesonki) calkiem sporo skarpet ;)
Koszulki sa niesamowite nawet przy olbrzymim wysilku i zapoceniu nie zaczynaja smierdziec. Mokra koszulka (od wody czy potu) zaczyna ''pachniec'' mokrym barankiem :) - specyficzny delikatny zapach morej welny a jednoczesnie ciagle zachwuje swoje wlasciwosci), ale po przeschnieciu jest znowu ''jak nowa''.

Ze skarpetami jest nieco inaczej, ostatnio latalem 3 dni w mokrych butach jedyne co robilem to zmienialem skarpety 2 razy dziennie probujac dosuszyc wentylowac te co swieza ze stop byly zjete. Dzialalo ;)


Bielizna z merryno (ja w zasadzie uzywam Patagonii i Icebrakera nie eksperymentuje z innymi producentami) jest idealnym skladnikim dla kazdego ceniacego F&L.

Jest jeszcze jeden ukryty pozytywny aspekt meryno, przy zetknieciu sie z ogniem nie zespala sie ze skora jak syntetyki (ofiary poparzen nie maja problemow z rozdzieleniem koszulek od skory).

Polecam :)

-------------------------------------------------------
Filemoon

Fox-trott
2010-08-22 14:04:32
89.230.103.136
Głosów: -1
mi moje craft pro zero śmierdzi tak samo jak każdy inny używany i przepocony ciuch z bawełny

-------------------------------------------------------
Polarsport

ludz
2010-08-22 14:22:20
89.76.45.48
Głosów: 0

jedynym sensownym wnioskiem po raz kolejny jest, że to zależy od jakości konkretnego ciucha, a nie samej grupy materiałów.

Zbynek Ltd.
2010-08-22 15:08:53
195.3.220.146
Głosów: 0

Może też od DNA owcy. I składu potu.

arkadoo
2010-08-22 16:01:30
90.156.119.136
Głosów: 0

Filemoon
''Jest jeszcze jeden ukryty pozytywny aspekt meryno, przy zetknieciu sie z ogniem nie zespala sie ze skora jak syntetyki (ofiary poparzen nie maja problemow z rozdzieleniem koszulek od skory).''

Są syntetyki o podobnych właściwościach. Np. powerstretch w wersji dla strażaków lub inne materiały.

Filemoon
2010-08-22 16:20:33
83.71.5.13
Głosów: 0

arkadoo - w meryno masz to w standarcie ;] - niepalne syntetyki sa nieco kosztowne (nie zawsze latwo je dostac)

Co do zapachu - ja jestem zadowolony bo po przesuszeniu mokrej od potu koszulki (moze i na ciele przeschnac) ma sie wazenie ze jest ciagle swieza.

Wydaje mi sie ze technologia uzywana w wytwozeniu materialu z welny jest istotna. Ja osobiscie cenie Icebreakera - za to cos ... Cena - tak kosztowne, ale mozna poszukac w wyprzedazach 40-50% ceny nie jest zadkoscia.

-------------------------------------------------------
Filemoon

pet77
2010-08-22 17:55:48
76.16.208.114
Głosów: 0
...''Mokra koszulka (od wody czy potu) zaczyna ''pachniec'' mokrym barankiem :)'' - właśnie dlatego nie używam koszulek z merynosów, tez zapach doprowadza mnie do mdłości.Wolę już zapach własnego potu- mam nadzieję,że to nie żaden fetysz :) Stosuję syntetyczne wynalazki - PowerDry,PowerStreth,Bamboo,parę zwykłych syntetyków UnderArmour, wytrzymują do 2-3 dni wysiłku.
Co innego skarpety, ''mokrego baranka'' czuć dopiero po ściągnięciu trzewika, więc nie przeszkadza cały czas.Dla mnie skarpeta z merino jest optymalna, w syntetykach czuję dyskomfort i ciągłą wilgoć w stopach, choć są suche?! Najlepsze skarpety z merino - zdecydowanie SmartWool.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#62
Ja uzywam merino ze wzgledow ekologicznych. Przyznaje jednak, ze slyszalem o firmach, ktore przewoza welne samolotami do Chin by ja zgreplowac i utkac, po czym znowu samolotem do Europy czy Stanow by z niej cos uszyc. Nadajac metke made nie in china. Emitujac takie ilosci CO2, ze szlag trafia te zgolone owce. Merino w upale dziala gorzej niz coolmax, schnie dluzej, odprowadza wilgoc slabiej. Jednakze nie smierdzi i niezle dziala w systemie cebulkowym - krotka koszulka na dluga, gruba na cienka itp. (pewnie ze syntetyki tez tak dzialaja - polar na coolmax itd.). Merino daje mi komfort na kilku plaszczyznach. Jest milo miekkie. Nie smierdzi. Jest pozyskane z surowcow odnawialnych. W
-------------------------------------------
Field&Trek

Odpowiedz
#63
Niestety problemy z przegladarka zmuszaja mnie do dwoch wpisow. Pojecie komfortu jest subiektywne. Koszulka czy inny ciuch ze srebrna nicia moze byc rowniez miekka. Moze byc wykonana w calosci z przetworzonych materialow. Srebro moze ograniczyc smrod. Jednakze niepodoba mi sie sama technologia. Jony srebra podczas produkcji trafia do rzek. Podczas prania sie wyplukuja i rowniez trafiaja do rzek, a srebro wcale zdrowe nie jest. Mozliwe, ze ilosc tego srebra jest mniejsza niz uranu w Gangesie (a tam przeciez ludzie zyja i to w pokaznych ilosciach). Mimo to srebru w koszulkach mowie zdecydowane nie! ;) Co do dzialania srebra slyszalem, ze dziala przez pierwszy dzien. W sam raz na majowke czy rodzinny wypad.
-------------------------------------------
Field&Trek

Odpowiedz
#64
Słyszałeś? A ja mam półgolf Expedus ze srebrem i kiedyś dla eksperymentu jeździłem w nim dwa tygodnie rowerem. Dystans nie był duży, tylko do pracy i z pracy, ale na plecach i pod pachami codziennie było wilgotno od potu. Mimo to Expedus nie śmierdział, uprałem go po dwóch tygodniach raczej tylko dla przyzwoitości. Teraz te smrodobójcze właściwości znacznie się pogorszyły, ale na oko to wytrzymały dwa lata. Prałem w zwykłym proszku, ale koniecznie bez zmiękczacza!

Co do merino to bardzo fajnie sprawdza mi się w skarpetach, już po ok kwadransie od zdjęcia butów nie śmierdzą prawie w ogóle. Ale zauważyłem, że powoli kurczą się z każdym praniem (może dlatego, że piorę w zwykłym proszku). Zastanawiałem się kiedyś nad bluzą z merino, ale one chyba wolno schną, więc nie da się wyprać wieczorem i mieć czyste i suche na rano. Z drugiej strony merino jest na chłód, więc i tak bym nie robił prania...

Odpowiedz
#65
No widzisz, czlowiek sie starzeje, a wciaz sie uczy. Jestes pierwszym przykladem osoby, ktora pochwalila mi sens uzywania ciuchow ze srebrem.

Merino traktowane zwyklym proszkiem troche sie kurczy - zauwazylem to w ciuchach Icebreakera, tak z pol rozmiaru. Skarpety mam Smartwoola i skurczyly sie minimalnie, wlasciwie skurczyly mi sie troche tylko te z serii adrenaline. Zwykle smartwoole nie chca mi sie kurczyc a szkoda, bo przyduzawe. Podobno wlokna sa kurczone w procesie produkcji.
-------------------------------------------
Field&Trek

Odpowiedz
#66
Jak się spisuje bielizna z wełny merynosów w gorące, upalne dni? Bardziej chodzi mi o to czy nie jest w niej za gorąco (wełna zawsze kojarzyła mi się z czymś co solidnie ''grzeje'') niż o odprowadzanie wilgoci (bo to domyślam się iż plasuje ją między bawełną a sztucznymi włóknami). Powiedzmy że skarpetki nie interesują mnie tak bardzo jak koszulki i oczywiście chodzi o najmniejszą gramaturę (mniej niż 150 nie widziałem).
---
Edytowany: 2010-08-26 18:22:50
-------------------------------------------
http://KoronaEuropy.suder.cc/

Odpowiedz
#67
f-ma Icebreaker miała w ofercie koszulki właśnie na lato z wełny,zajrzyj na stronkę ich może coś doczytasz ja czaiłem się na bokserki 150 ale akurat nie było mego rozmiaru a 150 ponoć jest na lato właśnie

Odpowiedz
#68
Tak, dzięki, wiem o Icebreaker. Devold też ma w gramaturze 150 g. Chciałem uzyskać opinię od kogoś kto używał w czasie upałów. Nie wiesz czy można gdzieś w PL kupić Icebreaker?
---
Edytowany: 2010-08-26 20:11:05
-------------------------------------------
http://KoronaEuropy.suder.cc/

Odpowiedz
#69
Ja uzywam koszulek gramatury 190 i na upal pow. 30st. to jednak jest zbyt cieply ciuch. Mam bokserki 150 i sa spoko. Moj kumpel uzywa 150 i sobie chwali ale on wogole slabo sie poci. Ogolnie na dotyk to taka 150 jest tak delikatna, ze nie wierze by mogla przegrac z syntetykiem.
-------------------------------------------
Field&Trek

Odpowiedz
#70
Na upał powyżej 30stopni to wszystko co nie jest basenem z zimną wodą jest zbyt ciepłe ;)
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
#71
Powyzej 30 st. zamiast tego merino wole nosic coolmax. I tak sie spoce ale jest ''zimniej''. Mimo, ze mam koszulke merino z wywietrznikami pod pachami. Po prostu calosc staje sie goraca. Do 25 st. merino dziala znakomicie. I nie smierdzi. No i w coolmaxie mnie byle wiatr przewiewa na wylot, merino tkane jest inaczej, na gladko.
-------------------------------------------
Field&Trek

Odpowiedz
#72
z clmaxem się zgodze-mam w pracy 2 koszulki crafta z extreme coolmax i naprawdę choć podmuszek wiatru i daję rady po całym ciele-dodam jeszcze że pod kombinezonem bo pracuję na warsztacie

Odpowiedz
#73
A jak wypada porównanie odzieży z wełny merynosa (cały czas najniższa gramatura 150 !!) z odzieżą z włókien bambusa? Chodzi o użytkowanie w upalne dni. Która lepiej zapobiega przegrzaniu? Która lepiej zwalcza smrodzia?
-------------------------------------------
http://KoronaEuropy.suder.cc/

Odpowiedz
#74
chodzil ktos w merino z decathlonu
jest tam taka koszulka z dlugim rekawem za 99pln

wlasnie szukam tanich merino na testowanie, i szczerze zaplacenie 250 zl za welne czy nawet te 100 to lekko duzo.
-------------------------------------------
cca

Odpowiedz
#75
kivak napisał, że merino o gramaturze 150 jest tak delikatne, że nie wierzy aby mogło przegrać z syntetykiem. Zwróciłbym uwagę na słowo delikatne, gdyż ono powoduje, że mamy zupełnie inny obraz odzieży z merino. Konkretnie chodzi mi o to, że niestety, ale pod względem wytrzymałości, to syntetyki jeśli nie biją, to na pewno są lepsze od merino. Żeby nie być gołosłownym, to napiszę, że mam w swojej kolekcji kilka sztuk baselayer między innymi Patagonię Merino 3 gramatura chyba 260 i już po około 1,5 roku niezbyt intensywnego jej użytkowania zrobiła się w niej dziura. Czytałem też jakąś recenzję o Devoldzie multisport, w której recenzent również zarzucił merino zbytnią delikatność.

Odpowiedz
#76
Ciachnalem maszynka zamka swoja bluze gramatury 260 i wycialem malutka dziurke. Niestety od razu zaczela sie powiekszac, polecialo znane z ponczosznictwa oczko. Obszylem je nitka i jest ok. W kilku syntetykach mam podobne dziurki, wisza klaczki wlokien i wszystko jest w porzadku (poza estetyka).
W kalesonach gramatury 200 strzelilo mi oczko centralnie na udzie (w miejscu dalekim od zamkow, szwow itd. juz po kilku miesiacach - fakt, ze zima byla i nosilem je niemal codziennie z przerwami na pranie.
Merino jest delikatne, ale komfort noszenia sprawia, ze to moj ulubiony produkt.
-------------------------------------------
Field&Trek

Odpowiedz
#77
Nie wiem skąd u mnie wzięła się dziurka, ale było podobnie jak u ciebie. Najpierw malutka, zlekceważyłem nie obszyłem i później trzeba było obszywać, ale już większą. Teraz jest ok, choć mniej estetycznie to wygląda. W syntetykach nie mam problemu z dziurami. Podobnie jak Ty mam sentyment do merynosów i na pewno jeszcze sobie sprawię jakiegoś Icebreakera albo Smartwoola :-). Jedno jest pewne ,jeśli skarpetki to tylko na merino. Mam Bridgedale i Smartwoole i jak dla mnie są po prostu zaje...

Odpowiedz
#78
Mam Smartwoole i Bridgedale na zwyklej welnie. Przedstawiciel Bridgedale dal mi je, zebym skonfrontowal wytrzymalosc. Niestety, po prawie dwoch latach, Smartwoole zaczynaja sie powoli przecierac - serii Adrenaline uzywam jako standartowych, miejskich skarpetek na codzien. Bridgedale sa toporne, mniej wygodne ale (podobno) wytrzymalsze. Podobno, bo sam nie uzywam ich tak czesto jak Smartwooli, sa skarpetkami drugiego wyboru. Mam tez Icebreakery, ale ich skarpetki sa jakies takie niefajne.
-------------------------------------------
Field&Trek

Odpowiedz
#79
Bridgedale są wytrzymalsze pewnie dlatego, że mają mniej wełny niż Smartwoole. Na temat Smartwooli trudno mi coś powiedzieć, bo mam skarpety do biegania. Bridgedele ma trzy modele. wszystkie zakupione 3 czy 4 lata temu, kiedy nie było jeszcze podziałów na Comfort i Endurance. I tak Triale siadły mi najszybciej, ale dopiero w tym roku. Pewnie dlatego, że były najbardziej katowane :-). Trekkery, jak dla mnie bardzo dobre skarpetki. Nie mam porównania ze Smartwoolami, dlatego uważam, że bardzo dobre :-). Light Hikery hmm to jedyne skarpetki, o których nie mam zdania :-)

Odpowiedz
#80
Light Hikery to te z bawelny? One nie maja 3 letniej gwarancji o ile pamietam. Zalecane sa na krotkie wycieczki, po kilku (powiedziano mi 4) godzinach wysilku zasiakna potem na maksa.
Ogolnie Bridgedale daje tak okolo 40procent welny i kreci ja z syntetykiem i z takiej skretki robi skarpety. U Smartwoola zazwyczaj jest okolo 70 procent. Przedstawiciel Bridgedale mi sam Smartwoole zachwalal (w Anglii kazdy przedstawiciel zachwala konkurencje by dodac pozniej ''ale''), dal mi te trekkery by wykazac wyzszosc wytrzymalowsciowa firmy B - podobno nikt inny nie daje trzech lat gwarancji. Jest tez firma Teko, ktora podobno robi dobre skarpety (opinia znajomego fefyszysty stop, ma od groma skarpet) z naciskiem na ekologie produkcji. Ostatnio Smartwool ma na niektorych skarpetach certyfikat zaswiadczajacy, ze kazda owca ma minimum 1ha pastwiska.
-------------------------------------------
Field&Trek

Odpowiedz


Skocz do: