To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Leki Makalu Classic CorTec
#1
OPIS PRODUKTU:

Kije trzyczęściowe z prostą rączką i bez absorbera. Grot z węglików spiekanych.
Materiał: Aluminium 7075
Waga: 270g/szt.
Długość robocza: 67-145cm


-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
05-11-2007, 16:46

Miejsce i czas użytkowania
Kijków używam od lipca 2004, we wszystkich porach roku, a zatem zarówno na trawie i skale, jak i na śniegu. Po zliczeniu wszystkich wyjazdów wychodzi mi, że kijki były używane łącznie przez ok. 40dni. Kosztowały 220zł.



Budowa i wyposażenie
Tradycyjne kijki trzyczęściowe, bez bajerów typu pochylona rączka czy anti-shock. System blokowania opiera się na aluminiowym trzpieniu i plastikowym ''materiale rozporowym''. Po złożeniu kijki mają długość 62cm, rozłożone mogą mieć do 145cm. Rączka jest zrobiona z materiału korkopodobnego. Paski nie posiadają klamerek, które są jakby częścią rączki i znajdują się wewnątrz niej. Grot kijka wykonano z węglików spiekanych, cokolwiek to jest ;-). W komplecie dostajemy talerzyki letnie (małe) oraz zaślepki na grot, coby nikogo nie przebić w pociągu ;-).


Wrażenia z używania

System blokujący
System jest precyzyjny, na obu wysuwanych elementach mamy podziałkę co 5cm, czyli w sumie możemy kije regulować co 2,5cm. Podziałka do tej pory nie starła się mimo częstego traktowania kijków granitem. Latem problemów nie ma, za to zimą kijki niestety czasem się składają (zdarzyło mi się to jeden raz w ciągu 9dni). Chyba trzeba je po prostu mocniej skręcać.

Końcówka
Końcówka jest wytrzymała i daje świetne tarcie na różnego typu podłożach skalnych - kiedy po raz pierwszy używałem kijków, byłem naprawdę zaskoczony, że się nie ślizgają ''pod takim kątem i na takiej gładkiej skale''. Na końcówkach widać niewielkie ślady zużycia (jedna jest nawet lekko wyszczerbiona), ale mam wrażenie, że niewiele materiału z nich ubyło.

Talerzyki
Talerzyki zakłada się za pomocą gwintu, co jest plusem i minusem - nie męczymy się z wciskaniem i zdejmowaniem ich na siłę, ale z drugiej strony gwint się bardzo niszczy, jeśli używamy kijków bez talerzyków. Poza tym, ''seryjne'' letnie kółeczka faktycznie nie nadają się na zimę - zapadają się w śniegu.

Rączka i paski
Rączka jak dla mnie bardzo wygodna, i co ważne niezbyt ''potliwa''. Regulacja jest wygodna, ale paski luzują się co jakiś czas (trzeba je poprawić ze dwa razy dziennie, czyli co jakieś 4-5h chodzenia).

Wytrzymałość
Kijki są naprawdę mocne. Jedynymi śladami zużycia są wyszczerbiona końcówka i rysy od skały. Kije nie wygięły się ani nie złożyły nawet wtedy, gdy spoczywał na nich cały ciężar mojego ciała (60kg + plecak), co zdarzyło się kilka razy podczas stromych zejścio-zeskoków ;-).


Podsumowanie
Uczucia mam mieszane ze względu na incydent ze złożeniem się kijka. Niemniej, zdarzyło się to tylko raz i generalnie produkt polecam - cena jest w miarę znośna, a kije z pewnością posłużą wiele lat.

Zalety:
-wytrzymałe
-wygodne

Wady:
-raz mi się złożyły
-brak zimowych talerzyków w komplecie

OCENA PRODUKTU:

Wygoda: 5/5
Wyposażenie: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.67/5



Odpowiedz
#2
Info, jak zapobiec składaniu/zsuwaniu się kijków w temacie ''Mój sposób na... czyli nasze patenty'' - str 26.

Odpowiedz
#3
Proszę o jeszcze dwie korekty:
1. usunięcie zdania ''ponieważ kijki nie są już produkowane...''
2. dopisanie do wagi ''270g/szt.'' zamiast ''270g''

Odpowiedz
#4
Simba - dobry, konkretny test. Mam podobne odczucia związane z innym modelem Leki, z tym, że u mnie samoistne składanie występuje nieco częściej (tylko w zimie).
DarekCy - patent niezły, choć nieco hardcorowy. Chyba spróbuję - co mam do stracenia :) podziałka i tak już mi się starła.

Odpowiedz
#5
Dzięki mardergang ;-). Mnie się złożyły tylko raz, i to odziwo po skręceniu w schronisku. A poprzedniego dnia skręcałem je na niezłym mrozie - przez całą noc pojedyncze (albo po dwa) segmenty pełniły rolę śledzi. Ciężko było skręcić, bo od wewnątrz zrobiła się chyba warstewka lodu, ale trzymały potem cały dzień ;-).

Odpowiedz
#6
2009-09-27 21:48

moje drugie kije obok fizanów, zakupione w 2003 roku
+ bezproblemowa eksploatacja w lecie i w zimie (trekking i narty)
+ pewne skręcanie, mechanizm łapie bez problemów, w trakcie eksploatacji trzyma pewnie, nie zdarzyło mi się jeszcze by się coś poluzowało
+ grot widiowy w dalszym ciągu bez uszkodzeń
+ stabilne, brak absorbera/antishocka jest dla mnie ich zaletą
+ bezproblemowa wymiana talerzyków na zimowe (dostępne jako opcja)
+ pasek bez zarzutów, nic się nie strzępi

- w ''korkowej'' rączce jednak jest więcej tworzywa niż korka - w zimie czasami ulega zalodzeniu
- po zgięciu dolnego segmentu okazało się że jest trochę problemów z serwisem
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz


Skocz do: