To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Żargon wspinaczkowy, slang.
#21
SZPON - niemal równoznaczne z BUŁA, oznacza albo rękę albo - chyba na zasadzie metonimii - siłę rąk

Odpowiedz
#22
A od kiedy to ''dziwka'' dotyczy torebki herbaty, a nie uchwytu do menażki?

Odpowiedz
#23
A mnie zastanawia ile jeszcze takich ''odczapowych'' tematów pojawi się na tym forum. Już teraz panuje tu niezły bałagan i nie sposób połapać się bez wyszukiwarki co jest gdzie. Czy to ma coś wspólnego z testowaniem sprzętu lub poradami?

Pzdr.
-------------------------------------------
http://www.lukaszsupergan.com

-
https://lukaszsupergan.com/

Przewodnik "Szlaki Polski. 30 tras długodystansowych":
https://lukaszsupergan.com/produkt/szlaki-polski/
Odpowiedz
#24
Mam pytanie, bardziej chyba teoretyczne dla mnie, ale nurtuje mnie taka rzecz. Mianowicie co oznacza dokładnie wspin/wspinanie się? Czy jest to tylko ''chodzenie'' po pionowych, ew. prawie pionowych ścianach, czy można pod to również zaliczyć takie imprezy jak wychodzenie na Rysy, Orla Perć itp.?
EDIT:
kivak a w żargonie wspinaczy co oznacza? :)
---
Edytowany: 2015-03-16 19:12:13

Odpowiedz
#25
Język polski jest na tyle ubogi, że wszystko należy od kontekstu ;) Tak na oko (nie byłem), wyjście na Rysy, czy OP mają odcinki wspinaczkowe trudności I - gdyby tak było, to nie tylko się tam człowiek wspina, a wręcz soluje odcinki :)

Też mnie to ciekawi, co oznacza wspinanie się?
-------------------------------------------
Devil wears Prana

Odpowiedz
#26
wydaje mi się (może faktycznie wydaje mi się)
Że WSPIN dotyczy wiszenia na linie, i pokonywanie dróg stricte wspinaczkowych, taternickich... Ale jak się nie wspinam :)

Odpowiedz
#27
Na starym Brytanie już dawno ustalono, że wspinanie zaczyna się od VI.4. Niżej to turystyka.

Odpowiedz
#28
o właśnie to jest już fachowe, określenie i rozgraniczenie Dzięki Zjerzony zawsze się czegoś człowiek dowie.

Odpowiedz
#29
VI.4 włącznie, czy powyżej? A jeżeli ktoś nie robi dróg, a bulderuje 8A to się wspina, czy tylko turystykuje?
-------------------------------------------
Devil wears Prana

Odpowiedz
#30
Ale w Tatrach nie obowiązuje skala VI.4 (Kurtyki) tylko IX- (tatrzańska). Kurcze wszyscy w Tatrach turystykują a raz na kilka lat ktoś się wspina :P

Odpowiedz
#31
ależ Młody - po ostatnich treningach to widzę, że dużo już Ci nie brakuje ... jeszcze troszkę i zaczniesz się wspinać w Tatrach :-)

a my za Tobą poczłapiemy turystycznie :-D
-------------------------------------------
www.seth.com.pl

Odpowiedz
#32
Czy chodzenie zimą po górach, oznacza wspinanie? Czy jak mówimy - ''z kolegami wspięliśmy się na Rysy'' - to nie oznacza to wejścia czerwonym szlakiem? Kiedyś zupełnie poważnie traktowano skalę wspinaczkową, zaczynającą się od I, idącą gdzieś do V. A dziś? VI.4? :)

Kiedyś za wspinanie się, uchodziło wchodzenie z podpieraniem się rękami. Człowiek wspinał się na drzewa - na pochyłe mógł wejść. Wspinał się po drabinie - choć również wchodził po drabinie.

Dla laika droga I-II to wspinanie się, a dla kogoś wspinającego się, to I-II to jeszcze nie jest wspinaczka. To chodzenie z podpieraniem się rękami.

Wszystko zależy od kontekstu. Jak ktoś się wspinał na Rysy, czy wspinał na Orlej Perci, to znaczy, że się dobrze bawił. I chwała mu za to :)

Oczywiście, przydałby się jakiś polonista, historyk języka, albo badacz historii wspinania, który w źródłach mógłby określić, co kiedy i gdzie zaczęto nazywać wspinaczką w górach.
-------------------------------------------
Devil wears Prana

Odpowiedz
#33
Ja tak pytam pod kątem żargonu osób uprawiających ''łazikowanie'' po górach. Co dla was oznacza wspinanie się.
Niewspinający się gdzie by nie poszli, bo tam jest już za stromo, a wspinający się od kiedy dla nich zaczyna się frajda związana ze wspinaniem się ? :)
---
Edytowany: 2015-03-17 13:19:49

Odpowiedz
#34
Generalnie - wspinać można się tam gdzie kozice się nie pasą :-)
-------------------------------------------
www.seth.com.pl

Odpowiedz
#35
<<VI.4 włącznie, czy powyżej?
A do kina dla dorosłych wpuszczają od 18, czy powyżej?
<<Ale w Tatrach nie obowiązuje skala VI.4 (Kurtyki) tylko IX- (tatrzańska).
W Pirenejach też nie, niedogodność taka, że trzeba przeliczyć z francuskiej.
<< bulderuje 8A to się wspina, czy tylko turystykuje?
Daj mi chwilę, policzę...
<<Wszystko zależy od kontekstu. Jak ktoś się wspinał na Rysy
Na Rysy też da się wspinać, w końcu szlak prowadzi na szczyt w dwóch miejscach.
A tak na poważnie.
<<Niewspinający się gdzie by nie poszli, bo tam jest już za stromo, a wspinający się od kiedy dla nich zaczyna się frajda związana ze wspinaniem się ? :)
Czy jak jest za stromo, to nie masz frajdy? Nawet jak musisz zawrócić/zjechać?
Sądzisz, że przyjemność z tak nieprzyjemnej (nierzadko) czynnosci jak wspinanie, zależy od cyfry, którą wspinający robi/robił?
Temat rzeka- ale sądzę, że inaczej powinieneś podejść do zagadnienia.

Odpowiedz
#36
Wspinasz się z sobą, a nie z drogą. To jak rower - nieważne jak szybko i daleko, ważne czy pokonujesz sam siebie.
-------------------------------------------
Devil wears Prana

Odpowiedz
#37
W ten sposób nie zauważasz sportowej strony wspinania. Widocznie nigdy jej nie posmakowałeś.
-------------------------------------------
Jurek

Odpowiedz
#38
Moje osobiste zdanie ad wypowiedzi powyżej bardzo dobrze ujmuje cytat:

„Góry nie są stadionami, na których zaspokajam ambicje zwycięzcy, są katedrami, w których praktykuję moją religię”

Anatolij N. Bukriejew
-------------------------------------------
www.seth.com.pl

Odpowiedz
#39
Jurek - nie, nigdy jej nie posmakowałem. Nie interesują mnie zawody wspinaczkowe. Podobnie na rowerze nie staram się ścigać z własnym cieniem, nie mam rejestratora, nie biję własnych rekordów, nie ścigam się. Czasem jeżdżę tylko by podziwiać świat wokół, wsłuchać się w naturę. Czasem, urzec się prędkością, słuchać własnego ciała, starać się by płuca bolały tak jak nogi i cieszyć się z kontroli jaką mam nad sobą, rowerem i drogą.

Dla mnie wspinaczka to nie jest sport i nigdy nie był. To sposób na życie.

Nigdy się nie spotkałem z ani jedną osobą, która twierdziłaby, że wspinaczka to sport. A znam osoby, które startują w zawodach. Może za mało pytałem?
Tylko na internecie, na polskich stronach - tam mam wrażenia, że takie podejście panuje. Rywalizacja, ściganie się z cyfrą. Walka o to, by wspinanie koniecznie było dyscypliną olimpijską. Wszystko musi być naj - i ta wojna o styl, co jest OS, a co flash, a co retroflash, a co redpoint, czy wiszące ekspresy, czy samemu osadzane, czy w zimie, w lecie, w pierwszej próbie, w trzeciej, w siódmej. I ta pogoń za wagą - ludzie wpisują w swoich profilach własną wagę i swoją najlepszą.

Mam wrażenie, że wspinaczka w Polsce jest zdominowana przez zawodników. To tak, jakby człowiek kupując w Polsce rower miał myśleć ''od dzisiaj jestem kolarzem''.

Dla mnie istotne są nie numery, ale nazwy dróg. Chcę robić linie, które mi się podobają, które mają w sobie piękno, a nie jakieś sztuczne wymysły autorów poprowadzone linią plakietek.

Te osoby, z którymi gadałem o wspinaczce w Anglii, zawsze mówiły to samo - to sposób na życie.
-------------------------------------------
Devil wears Prana

Odpowiedz
#40
Sportowe podejscie do wspinania nie kłoci się ze sposobem na życie (jednak w ogromnej większosci to banał). Wprost przeciwnie. Osoba mająca sportowe podejście do wspinania poświęca tyle czasu na ten sport, ze musi to byc ''sposób na życie''.
Nie trzeba być zawodnikiem, żeby mieć sportowe podejście do wspinania.
Bzdurą jest, ze ze polskie podejście do wspinania jest jakąś szczególną pogonią za stylem i cyfrą. Polskie wspinanie nie rózni się od czeskiego, francuskiego czy angielskiego (w zasadniczych kwestiach).
W żaden sposób nie deprecjonuje podejścia do wspinania na zasadzie ''pięknoducha'', jednak większość wspinaczy których ja znam, ma sportowe podejście do wspinania. Maja motywację poprzez styl, cyfrę, sposób na spędzanie czasu.
Sport mozna również uprawiać amatorko :-)
Zasada jest jedna, złośliwie prawdziwa: jak ktoś nie ma motywacji do treningu, to pisze o katedrach itp :-)
-------------------------------------------
Jurek

Odpowiedz


Skocz do: