To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Janysport GROT PW50
#1
OPIS PRODUKTU:

Materiał: cordura
Pojemność: 50l
Waga: 2,2kg

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
09-07-2007, 15:31

Plecak kupiony jakieś 3 lata temu kiedy to zaczynałem przygodę z harcerstwem i po prostu potrzebny mi był duży, wygodny ''domek''. Padło na ten model ze względu na starszych kolegów którzy mieli poprzednią wersję tego plecaka i byli bardzo zadowoleni. Drugim czynnikiem była niska cena.

WYGLĄD
Początki w ZHP odznaczały się u mnie dużym zacięciem militarnym, spodnie-''moro'', kurtka-''moro'', to i plecak musiał być ''moro'', czego teraz troszeczkę żałuję, ale nie wstydzę się chodzić z nim po szlaku, czy po mieście. Nie przyciąga jakoś specjalnie uwagi napotkanych ludzi.
Wykonanie nie wzbudza zastrzeżeń. Wszystko wygląda solidnie i porządnie - tak też jest w rzeczywistości.
Minusem jest mała liczba kieszeni i dostęp do głównej komory tylko od góry.

SYSTEM NOŚNY
Nic nadzwyczajnego. Prostota i wygoda. Możliwości regulacji jest sporo i myślę, że po krótkim zapoznaniu się z plecakiem każdy dostosuje go do swojej postury. Pas biodrowy bardzo skutecznie odciąża ramiona. Na początku może trochę przeszkadzać jego sztywność i szerokość, ale albo się przyzwyczaiłem, albo pas się ''wyrobił''. Szelki są dosyć twarde. Przy wadze plecaka 15kg bardziej kościste istoty będą mogły narzekać na otarcia, a czasem i siniaki na ramionach. Mi zdarza się to rzadko. Plecak nie ma tendencji do ''gibania się'' na boki, ale przy 50-kach rzadko się to zdarza.

KLAPA, KOMORA i kieszenie
Kieszeń w klapie jest mała. Za mała, szczególnie przy wypakowanym kominie. Przy pakowaniu pamiętajmy, żeby najpierw wypakować główną komorę i komin, a dopiero później kieszenie. Gdy zrobimy to w odwrotnej kolejności możemy mieć problemy z dostaniem się do czeluści kaptura. Bez wyciągniętego komina, kieszeń jest już większa i mamy do niej łatwiejszy dostęp, ale i tak bez rewelacji.
Z kieszeniami bocznymi jest tak samo - im bardziej wypakowany plecak, tym trudniej coś do nich włożyć i coś z nich wydostać. Małe, ale dzięki temu nie przeszkadzają nam w troczeniu do boku karimaty czy namiotu.
Jest jeszcze jedna kieszeń - przyszyta tylko górą, przez co wisi przy ściance plecaka, wewnątrz głównej komory. Przy wyładowanym plecaku dostęp do niej jest utrudniony.
Główna komora - ciemna czeluść, nie przedzielona niczym i nie zaskakująca nas niczym. Można ją od zewnątrz skompresować taśmami, ale i tak po tym zabiegu pusty lub mało wypchany plecak ''obwisa'' i prezentuje się... dziwnie.

SZMERY, BAJERY
Plecak wojskowy, a więc różni się od turystycznych... ogromem przyszytych taśm. Realizuje JANYSPORT PACK SYSTEM, który umożliwia troczenie do tego plecaka dodatkowych zasobników w różnych miejscach, jak i mniejszego plecaka PP25, lub PS20. Drabinki z taśm znajdują się na górnej klapie, na spodzie plecaka i od frontu. Niestety producent nie dodaje nam dodatkowych troków, więc gdybyśmy chcieli korzystać z tych dobrodziejstw - musielibyśmy się zaopatrzyć na własną rękę w dodatkowe troki.

PODSUMOWANIE
Główną zaletą tego plecaka jest jego cena. Kosztował mnie około 240zł, a dostępne były modele za 220zł z innego materiału. Plecak użytkuję na wypadach krótszych i dłuższych, spisał się już na wielu harcerskich rajdach i biwakach, w Tatrach, górach Świętokrzyskich i na Jurze. 50 litrów - niektórzy twierdzą, że mało, ale odrobina wprawy i upakujemy się w ten wór na 6- 7 dni.
Co do wytrzymałości - nic nie puściło, nic się nie pruje, nie się nie łamie, ani nie przeciera. Solidne bydle. Tego produktom pana Janysta należy pozazdrościć. Jego prostota też wpływa korzystnie na niezawodność, ale brakuje mi kieszonek na drobiazgi i drugiego wejścia da komory głównej. Szelki również mogły by być trochę bardziej miękkie. Ogólnie jednak plecak oceniam na 4 z plusem.

Wady:
-sztywne i twarde szelki,
-brak dodatkowych troków (pozwalających korzystać z ''drabinek''),
-mała liczba kieszeni i utrudniony do nich dostęp przy wypakowanym plecaku.

Zalety:
-cena,
-trwałość,
-stabilność,
-duża ilość przyszytych ''drabinek'' gdzie możemy przytroczyć coś za pomocą troków, albo np. apteczkę.

OCENA PRODUKTU:

Wygoda: 4/5
Wyposażenie: 3/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.00/5


[Obrazek: pw50b.jpg]


Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
11-02-2009, 00:09

Czarny PW50 serii Grot zakupiłem w 2005 roku w składnicy harcerskiej Carrick. Wobec plecaka postawiłem następujące wymagania: cena max. 200zł, oraz jak największa trwałość za te pieniądze. Zapłaciłem za niego 195zł, więc kryterium ceny zostało spełnione. Wybór plecaka prawie całkowicie podporządkowany był kryterium wytrzymałości, więc większość wymienionych zalet odnosić się będzie właśnie ku tej cesze. Wady wymienię na końcu recenzji. Jego przeznaczeniem było być głównym plecakiem transportowym. Zależało mi na jak najmniejszej ilości elementów przymocowanych do głównej komory. Wybierając PW50 zminimalizowałem ilość możliwych do popsucia rzeczy i postawiłem na mocny materiał. Nie chciałem szwajcarskiego scyzoryka. Od chwili zakupu minęły prawie 4 lata i ów czas pozwolił wyrobić pozytywną opinię o produkcie (rocznik 2005) firmy Janysport.

System nośny

Regulować wysokość systemu nośnego możemy za pomocą systemu klamer i pasków. Proces przebiega bez problemów i jest intuicyjny. Producent umożliwił nam ustawienie czterech pozycji, co daje 8 centymetrowy rozrzut możliwego zamocowania szelek. Pas biodrowy i szelki wypełnione są twardą pianką, która, będąc niejednokrotnie pod dużym obciążeniem, przez te 4 lata użytkowania nie odkształciła się. Pancerna budowa plecaka skłania niejednokrotnie do przeładowania, ale skutki tej decyzji łagodzą szerokie szelki i dobrze leżący pas biodrowy. Z plecakiem przemierzyłem wiele kilometrów po górach Polski, Ukrainy, Rosji i Kirgistanu. Obciążenie wahało się od 8 do 17 kilogramów. Nigdy nie wystąpiły inne objawy dyskomfortu związanego z niedopracowaniem konstrukcji systemu nośnego plecaka, jak tylko te wynikające z ciężaru przenoszonego ładunku. Szelki, tak jak całość plecaka, wykonane są z Cordury. Szorstki materiał nie powodował jednak otarć, a wielokrotnie noszony był przy wysokich temperaturach i zapyleniu. Usztywnienie pleców stanowią dwie listwy aluminiowe umieszczone w prowadnicach (zabezpieczonych rzepami) wykonanych z tego samego materiału co taśmy nośne i ściągające - nie ma śladu przetarć czy uszkodzonych nici. Podobnie wysoką trwałością wykazały się w okresie eksploatacji szwy systemu nośnego - nic nie wskazuje na to, aby w ciągu kilku najbliższych lat plecak zaskoczył mnie koniecznością napraw. PW 50 bardzo dobrze leży na plecach i umiejętnie upakowany nie ma tendencji do ściągania nas z raz obranego toru wędrówki.


Komora główna

Plecak jest jednokomorowy. Poza komorą główną mamy do dyspozycji dwie boczne kieszenie z kontrafałdą oraz mały schowek w klapie. Dostęp do nich z założonego plecaka jest prawie niemożliwy. Za plus należy uznać jednak, że brak dostępu doświadczamy zarówno my, jak i osoby postronne. Komfort użytkowania przez to nie rośnie, lecz komfort psychiczny jakim dysponujemy przepychając się przez dworce i stacje metra jest wart tego wyrzeczenia. Dodatkowo komora główna zawiera w sobie kieszeń będącą czymś w rodzaju paszportówki. Niby nic nie znaczący dodatek, lecz, jako że plecak na pierwszy rzut oka wydaje się udoskonalonym workiem transportowym, unikamy sytuacji gdy mając ochotę dostać się do danej rzeczy w plecaku, musimy wyrzucić całe mnóstwo innych. Wśród nich mogą znaleźć się drobiazgi których wcale wyjmować ochoty nie mieliśmy, a które mogą zwrócić czyjąś uwagę. W tej kieszonce mogą czuć się bezpiecznie. Niestety brak dostępu do głównej komory od spodu ogranicza komfort użytkowania i zmusza do bardzo przemyślanego pakowania. Plecak zyskuje przez to jednak na trwałości, więc w imię kryteriów podanych na początku recenzji można ten mankament wybaczyć.
Boczne kieszenie po pełnym zapakowaniu utrudniają przytroczenie karimaty lub innego przedmiotu o większych gabarytach - przydały by się dłuższe o kilka centymetrów taśmy ściągające.

Wodoodporność

Wodoodporność jest słabą stroną produktu firmy Janysport. Mimo powleczenia wnętrza plecaka warstwą substancji przypominającej lekko klejącą gumę, kilkanaście minut na deszczu wystarczy aby do rzeczy umieszczonych w górnej klapie dostała się woda, a ubrania przylegające do ścianki komory głównej stały się wilgotne. Pokrowiec przeciwdeszczowy jest niezbędny. Z początkowej fazy eksploatacji plecaka pamiętam, że owa warstwa zabezpieczająca jest dosyć brudząca - lepiej pakować jasne rzeczy w worki foliowe.

Trwałość

Pochlebne opinie o trwałości systemu nośnego mogę przypisać także pozostałej części plecaka. Kilka lat chodzenia po górach nie było zbyt wielkim wyzwaniem dla niego. Największe obawy miałem jednak w sytuacjach gdy oprócz tego, ze PW 50 transportował, to także on sam był transportowany. Dachy, bagażniki, przyczepy różnych Uazów, Ziłów i innych radzieckich wynalazków oraz towarzystwo przedmiotów tnących, łamiących, ściskających z jakimi się tam znajdował nie pozostawiło żadnej pamiątki. Nigdy nie zawiodły także klamry wyprodukowane przez National Molding - żadnych pęknięć, brak pogorszenia siły trzymającej zaczepu. Oględziny dokonane na plecaku tuż przed napisaniem recenzji nie wykazały miejsc osłabienia szwów. Poza wyblaknięciem taśm plecak nie zmienił znacząco koloru. Z tak chwalonej przez producenta możliwości przytroczenia wielu dodatkowych elementów nigdy nie skorzystałem, więc nie wiem jak wygląda solidność szwów taśm mocujących.

Podsumowanie:

Zalety:
- prosta konstrukcja
- trwałość
- bardzo dobre materiały
- prosty, lecz wygodny system nośny

Wady:
- słaba wodoodporność
- ograniczona możliwość korzystania z dodatkowych kieszeni

OCENA PRODUKTU:

Wygoda: 4/5
Wyposażenie: 3/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.00/5



Odpowiedz
#3
Jest to moja pierwsza recenzja na stronie/forum ngt.pl. Prosił bym więc o pisanie uwag odnośnie tego tekstu, np. technicznych. Czegoś nie uwzględniłem? Jakieś pytania? Piszcie nawet jeśli nie macie tego plecaka - jeśli popełniłem gdzieś błąd - postaram się go naprawić.

Szykuję się do recenzji butów La Sportiva Zodiac (low) i chciałbym wiedzieć, czy moje recenzje są czytelne i poprawne.

Z góry dziękuję i pozdrawiam. :)

Odpowiedz
#4
hmmm, plecak jest tak prosty w swojej budowie ze trudno napisac o nim cos wiecej ;-)

Nie wspomniales o malych kieszonkach (czy jak to nazwac) z bokow plecaka w które mozna wsunac narty, kije trekingowe lub np statyw od aparatu.

Sam mam od mniej więcej roku PW50. I jest on przez swoj sredni rozmiar idelnym uzupelnieniem plecaczka malego (miasto i jednodniowki) i wielkiego wora (w moim przypadku woodpacker starego alpinusa). Idealny na parodniowe (weekendowe) wypady. Z jednej strony wystarczajaco pakowny z drugiej nie wypchany na maxa tez sie dobrze nosi. Zadnych bajerow i gadzetow pozwala nie dbac o niego jakoś przesadnie i nie martwic ze cos urwie czy zlamie.

Jestem ze swojego PW50 bardzo zadowolony.

Acha mój jest zielony, kolor idelany zarowno z punktu widzenia militarysty jak i ''cywila'' ;-)

Odpowiedz
#5
Jimbo : to ja się dołączę zaraz pod twoją recenzją z wersją mid ;) użytkujesz wersję GTX czy bez??

Odpowiedz
#6
ludz: Bez - nie jestem aż taki wymagający, i jeśli chodzi o but niski musi być przede wszystkim trwały i wygodny. ;) Niestety z tą trwałością w moich Zodiac'ach jest dosyć kiepsko, ale nie narzekam. :D

Młody: fakt, zapomniałem o nich dlatego, że ich nie używam. ;) Mój błąd.

Odpowiedz
#7
Ja osobiście użytkuję takiego grota od jakiś 4-5 lat (nie pamiętam dokładnie ile czasu ale raczej bliżej 5 niż 4 :) ).

Zacznę najpierw od minusów, aby na koniec trochę pocukrzyć, bo nie ukrywam całość oceniam na plus.

Olbrzymim minusem wg. mnie jest jedynie brak dostępu od dołu do komory głównej, wymienione to zresztą zostało w recenzji. Po prostu czasem jest naprawdę trudno wyciągnąć coś z dołu, nie mówiąc już o śpiworze mającym większe gabaryty (wtedy konieczne jest wypakowanie wszystkiego z plecaka).

Jednak na tym utrudnionym dostępie, większe minusy się kończą, co prawda dostęp do kieszeni bocznych i tej w kapturze przy wypakowanym plecaku jest również bardzo trudny, ale to akurat zbyt poważnym minusem nie jest (po prostu trzeba się nauczyć w którym miejscu w kieszeni można zostawić przedmiot aby łatwo się do niego dobrać.

Teraz słów kilka o wytrzymałości plecaka. A jest ona bardzo wysoka. Po tych kilku latach intensywnego używania plecaka zniszczyły mi sie jedynie te plastikowe pypcie w kapturze służące do zablokowania ściągniętego sznurka, oraz lekko uszkodziła sie klamra na pasie piersiowym. Są to jednak drobne usterki, wynikające z mojego trybu użytkowania plecaka, które można szybko i tanio naprawić po wizycie w sklepie kaletniczym.

Jeśli chodzi o sam materiał użyty do uszycia plecaka to nie widać na nim śladów zużycia i przez ten czas wyblakł minimalnie. Mam porównanie, bo właśnie dziś przyszły do mnie dodatkowe podwieszane zasobniki do plecaka i muszę powiedzieć, że różnice w odcieniu czerni są minimalne.

Plecak jest naprawdę odporny na przemoczenie i całą gamę warunków atmosferycznych.

Jeśli ktoś miał by ochotę kupić sobie mocny i naprawdę praktyczny plecak zarówno do miasta jak i w teren, do zastosowań turystycznych, lub paamilitarnych to pw50 jest chyba najlepszym wyborem. Zwłaszcza, iz kosztuje niespełna 250 zł.

P.S. Co do troków to za jakieś 15 zł można sobie zakupic klamerki i paski i samemu uszyć poświęcając na to jakieś 30 min. Więc z tym akurat problemu nie powinno być. Choć faktem jest, że przynajmniej 2 sztuki przydało by się dołączyć do plecaka.

Odpowiedz
#8
Mam go od 5 lat. Pękła klamerka od zamka w kieszeni górnej. Taśmy w podłodze do przytwierdzania trokami (np. namiotu) są niestety przyszyte nićmi. Same szwy są w porządku ale wpinają się w materiał i tną go. Zauważyłem to odrazu po kupnie i przyszyłem w newralgicznych miejscach guziki. Teraz gdy pod plecakiem wisi przytroczony namiot to szwy nie tną już materiału bo wszystko trzyma guzik.
Myślę że posiadacze PW 50 wiedzą o czym mówię.
A tak poza tym plecak bez wad. Nieprzemakalny nie jest, ale wytrzymał najgorsze krzaki i gałęzie które wbijały się weń. I co ciekawe, nie widać żeby się starzał.

Odpowiedz
#9
Witam!
Mam pytanie dotyczące przenoszenia bagażu podręcznego tj. takiego z którego korzystamy w trakcie przemarszów bez konieczności rozpakowywania plecaka. W jaki sposób troczycie butelkę z piciem, mapę, okulary i kurtkę przeciwdeszczową? Drugie pytanie dotyczy różnicy między plecakami pięćdziesięciolitrowymi serii harcerskiej, militarnej i turystycznej. Czym konkretnie różnią się te plecaki?
Pozdrawiam

Odpowiedz
#10
Mam ten plecak już z 10 lat. W kamuflarzu DPM. Mam jeszcze stary egzemplarz, który ma inne systemy mocowania dodatkowego towaru, nie molle/pals tylko jakieś ichniejsze taśmy (szersze). Plecak jest w maskowaniu DPM ale taśmy do mocowania, troki, suwaki, szelki i cały system nośny jest czarny - co jest wadą jeśli mówimy o jakichś skrytych działaniach. Po zrzuceniu plecaka przeważnie upada czarnymi szelkami do góry. Z daleka widać to jako czarną plamę. Plecak jest bardzo dobrze wykonany. Cordura jak to Cordura jest bardzo mocna, a całość jest dobrze zszyta. Przez cały okres użytkowania nie musiałem nic naprawiać. Plecak ma 50 litrów pojemności. Czy to dużo czy mało? Zależy od tego kto i do czego go używa. Dla mnie wystarcza choć nie mam super małego i lekkiego wyposażenia. Plecak po spakowaniu i ściągnięciu troków jest dobrze zwarty. System nośny mi odpowiada. Uważam, że jest wygodny. Daje radę na długie wędrówki.


Pomimo, że plecak jest w środku powleczony czymś wodoodpornym to i tak przecieka. Ale worki na śmieci sprawiają, że jest ok.

Boczne kieszenie są bardzo małe a jak plecak jest wypchany to dostęp do nich jest kiepski. Można dokupić kieszenie doczepiane ale ja nigdy nie miałem z tym do czynienia.

Podsumowując: plecak był niedrogi a spisuje się dobrze już 10 lat. Jest mocny i wygodny. A to, że przecieka... Każdy plecak przecieknie, potrzeba tylko odpowiedniej ilości wody.

Odpowiedz


Skocz do: