To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


z psem w góry
#41
SasQ>> A czy ty oznaczasz terytorium swoim tamtegotym?? Bo pieski tak :)

Odpowiedz
#42
=>korek
jak jezdzisz na rowerze to twoj pies tez jest caly czas na smyczy? bo (przynajmniej z moim psem) nie moge sobie tego wyobrazic, nawet kiedys probowalem, ale kilku przypadkach, kiedy jadac szybciej moj pies stwierdzil, ze sie nagle zatrzyma cos powachac zrezygnowalem ;) i zwykle biegal luzno;

dobre miejsce na nocowanie psa to przedsionek namiotu, jesli jest tylko odpowiednio duzy jak na rozmiary psa;

imho nie da sie pogodzic chodzenia z psem po gorach i uzywania kaganca - w koncu pies tez ma prawo sie schlodzic, a w kagancu ciezko mu sobie posapac

Odpowiedz
#43
Posiadam 2 psy z czego jednego dużego i naprawdę sprawnego. Nikt pred nim nie ucieknie (jak na dużego psa 45km/h to niezły wynik) a siłę ma na tyle dużą, że bez problemu byłby w stanie zabić człowieka. To po nim widać na pierwszy rzut oka. I co z tego, że jest łagodny jak baranek? Tego nie widać z zewnątrz! Dlaczego mam powodować u innych osób dyskomfort psychiczny puszczając go luzem? Bo mam na to ochote? Jak gdzieś z nim wychodzę to ZAWSZE jest z kagańcem i na smyczy. Wyłącznie w pobliskich lasach, gdzie wiem, ze ludzie się nie zapuszczają spuszczam go ze smyczy na jakiejś polanie, żeby poaportował. Od biegania ma podwórko o powierzchni ponad 50 arów + na smyczy przy mnie gdy jeżdżę na rowerze/biegam. Pies to nie człowiek - choćby nie wiem jak się wam wydawało, że myśli - potwierdzają to zawsze weterynarze! To jest po prostu zwierzę. Jeśli masz ochotę wybiegać/wyjeździć sie z psem pojedź na zawody psich zaprzęgów. Są najróżniejsze kategorie - od biegu, przez rower do zaprzęgów wózkowych (w lato). Chcecie wygodny sprzęt do biegania/jeżdżenia z psami? Zwykła smycz nie da rady, obroża oczywiśce odpada - to musi być smycz amortyzowana i jakiś rodzaj szelek/uprzęży (jest pare modeli do wyboru). Osobiście polecam ManMat ( http://www.manmat.prv.pl/ ). Jeśli chodzi o nocleg z psami pod namiotem - są do tego specjalne konstrukcje z druta stalowego. Całe zaprzęgi śpią uwiązane do takiego czegoś. Oczywiście pod chmurką a nie razem z ludźmi w namiocie! Sam nie mam dużego doświadczenia w wyścigach psich zaprzęgów (raz byłem na zawodach w Czechach), więc więcej informacji trzeba uzyskać od ludzi z polskiego związku psich zaprzęgów.
-------------------------------------------
No more Karrimor!!!

Odpowiedz
#44
I szczerze mówiąc mam w d*pie jak czyjś pies jest wyszkolony - prawo mówi o kagańcu i obroży - KAŻDY ma się stosować!!! Rozmiar psa mnie nie obchodzi - male są mniej groźne od dużych, ale prawie zawsze łażą bez kagańca i smyczy obszczekując wszystkich dookoła! Niektórzy ludzie nie mają na tyle własnej kultury, żeby się opiekować psami. Ostatnio po 6 niach łażenia z ciężkimi plecakami po polsce i czechach przyplątał się taki burek i trzeba się było odganiać kijami... Powiem szczerze, że gdybym miał jakąś broń to odstrzelił bym tego kundla wtedy - byłem na tyle zmęczony fizycznie i psychicznie... A tutaj takie g*wno lata i chce mi poszarpać sprzęt i nogi... Dopiero po chwili wyszedł właściciel i pies poszedł do niego - ciekawe, czy by mi tak łatwo wyrzucił kase na leczenie... albo nowe engadin-y... PSY NA SMYCZ!!! Na zawodach psich zaprzęgów nie uświadczysz psa puszczonego wolno - tam ludzie mają więcej świadomości i doświadczenia.
-------------------------------------------
No more Karrimor!!!

Odpowiedz
#45
góre-tex kup sobie Raichle
http://www.raichle.ch/raichle/indexcms_s...sp?id=1813
-------------------------------------------
M

Odpowiedz
#46
i poczytaj:
https://ngt.pl/thread-3069.html
trzeba udawać, że się nie boi i, że jest się dużym jak taki szczekacz cię straszy ;)
-------------------------------------------
M

Odpowiedz
#47
a na zmęczenie: GoLite
http://www.golite.com/main/home.aspx
-------------------------------------------
M

Odpowiedz
#48
~góre-tex dwa razy +1 za twoje wypowiedzi, gdyby więcej właścicieli psów myslało tak jak Ty.
Gdy miałem psa, dużego i silnego, też zawsze trzymałem go na smyczy, a spuszczałem tylko w miejscach naprawdę pustych.
-------------------------------------------
TwoRightsDoNotMakeaWrongButTwoWrightsMakeaPlane

Odpowiedz
#49
Widze, ze z tematu odnosnie wskazowek, co do chodzenia z psem po gorach, zrobil sie ''moj stosunek do psow na szlaku'' ;). Spoko, od tego sa fora, zeby podyskutowac :]. Mam takie pytanko jeszcze natury technicznej... Czy ma ktos jakies sprawdzone menu dla czworonoga w gorach? Cos oprocz suchej karmy i wody? Moze jakies puchy z miechem? (jesli tak, to jakies konkretne ''marki''? ;) ) A jesli juz ta karma, to czy sa jakies ktorych nie polecacie/ktore polecacie?

Odpowiedz
#50
to chyba za ostro powiedziane łowco
wyrzucić to bym wyrzucił motocykle
mój pies w górach jest w 95% na smyczy ale i na smyczy zdaża się, że podskoczy żeby powąchać kogoś i jest krzyk, że chciał ugryźć. pomijając skrajne sytuacje większość psów jest niegroźna a obszczekują i czasem atakują miejscowe burki przy płocie własnego domu, no ale ich nie wyrzucisz bo one są u siebie ;)
-------------------------------------------
M

Odpowiedz
#51
@~M: Mam jako takie dowiadczenie z psami i mi nie musisz mówić jak mam się zachowywać. Odnośnie psów policyjnych jako 10 latek byłem przez jednego pogryziony i niech nikt mi nie wpiera, że lata szkoleń potrafią wszystko zagwarantować. Fakt, że po komendzie odpuścił, ale bolało jak cholera i do dziś pamiętam. Co do wilków - gdyby te z fotki chciały to by jemu zabrały te buty razem z nogami. Sam owczarkowi alzackiemu co jakiś czas daję kości krowie, żeby się pobawił i NIC z nich nie zostaje. Psy wytwarzają taki nacisk na centymetr kwadratowy, że buty trekkingowe nie mają szans. No może coś by dały skoupy, ale kto będzie w nich chodził cały rok w każdym terenie? Niskie buty odpadają przy zmęczeniu w górach - łatwo skręcić kostkę. TO PSY MAJĄ NOSIĆ ZABEZPIECZENIA A NIE WSZYSCY INNI...
@Wydra dzięki za plusy ;) Gdyby jednego z drugim za czasów młodości jakiś piesio chwycił za przedramię to inaczej by myśleli... Co ciekawe na zawodach psich zaprzęgów jedyne psy z jakimi sa problemy to psy kibiców... Naprawdę ludzie hodujący psy i zajmujący się nimi profesjonalnie nie puszczają psów bez zabezpieczeń.
@ ALL
Jeśli ktoś chce mi marudzić, że to kupa kasy... Ceny to kwestia smyczy amortyzowanej + szelki... mój husky miał szelki typu sled:
http://manmatpl.republika.pl/sprzet/sledlapki.htm
Bardzo wygodne dla psa pociągowego, aczkolwiek nie zabezpieczaja psa przed wyjściem ''do tyłu''. Do tego są lepsze szelki typu ''guard'':
http://manmatpl.republika.pl/sprzet/guardlapki.htm
Ceny to 70pln niezależnie od rodzaju. Nają też za 50 pln model w starszych barwach.
Lina amortyzowana powina mieć przepisowo długość 2,5 m, amortyzator i najlepiej karabinki z brązu:
http://manmatpl.republika.pl/sprzet/lskb.htm
cena 55pln
Może być krótsza typowa amortyzowana smycz:
http://manmatpl.republika.pl/sprzet/sakb.htm
38pln
Z liny da się zrobić smycz, w druga stronę nie da rady;)
Ceny dotycza pojedynczych psów, na resztę poszukajcie sami... Jak widać profesjonalny sprzęt dla psów pociągowych kosztuje u dystrybutora naprawdę rozsądne pieniądze. Wydając 105 pln mamy pełne zabezpieczonie psa (przed ucieczką) dające maksimum komfortu i sprawdzone przez wiele ekip międzynarodowych. Skoro ludzie mogą robić potężne dystanse z psami na tym sprzęcie nie widzę powodu, dlaczego zwykły śmiertelnik powinein mieć jakieś przeciwwskazania odnośnie wygody czy działania. Aha - ceny są wzięte ze strony manmat-a i pracują tam pasjonaci, którzy sami mają 13 huskky-ch i pare innych czworonogów i jeżdżą z nimi po świecie. Ja tam dla nich nie pracuję, ale bytowałem z nimi i sa to naprawdę ciekawi ludzie z wykształceniem weterynaryjnym. Teraz chyba wszystko jest wyjaśnione i można to dodać nawet do FAQ :)
-------------------------------------------
Noł mor karrimor!!!

Odpowiedz
#52
~wib: tak, jak jezdze na rowerze pies jest caly czas na smyczy, jest to chaszczak wiec to lubi i wie co robic:)....oczywiscie musi miec szelki, amortyzator moze ale nie musi byc...

odbiegajac troche od tematu...co to sprzetu psiego:) nie chce tu robic reklamy ale MANMAT jest najlepszy i wiedza co robia...i nie jest to sprzet ala sklep zoologiczny:)
-------------------------------------------
Podpis

Odpowiedz
#53
=>emon
imho to raczej nie ma sensu nic innego, bo musialbys mnostwo dzwigac (a i tak suche, woda, miska, akcesoria troche waza), zreszta to dieta tylko na pare dni; lepiej kupic na ten czas specjalna karme na psow aktywnych/pracujacych np. http://www.e-bosch.pl/index.php?products...od_id=3771
zreszta skoro sam sobie odmawiam i jem supe z proszku, to moj psiak tez pojedzie na suchym ;P

czy na stronie manmat'a (nie da sie linkowac) w taveli rozmiaow szelek rozmiar A, to odleglosc miedzy klatka a lopatkami patrzac z gory, czy jakis inny wymiar? nie jestem pewny, czy dobrze to odczytuje

Odpowiedz
#54
ja jeszcze odnosnie tych smyczy i kagańców... Moj pies jest albo na smyczny albo w kagańcu (naprawde bardzo rzadko biega luzem bez niczego ), jest spokojny ale inni nie muszą o tym wiedziec ( bydlątko waży ok 50 kg). tylko ze gdy wieksze psy są na smyczy lub maja kaganiec to niestety małe robią co chcą. (jakby sie przyjżec statystykom to wiekszac pogryzien jest spowodowana przez małe psy, tylko ze jak taki ugryzie to nic specialnegosie nie dzieje a jak ugryzie wiekszy to afera na pól polski). Raz miałam taką sytuacje, że poszłam z psem do lasu, miejsce nie jest odludne i co jakis czas mozna spotkac spacerowiczów. Mój pies oczywiscie w kagańcu a tu nagle podbiega jakis mały kundel i zaczął gryz mojego psa po łapach (oczywiscie taki mały pies to kaganca nie musiał miec!). Moje psisko mając kaganiec nie miało możliwości obrony i opórcz lekkiego poturbowania przeciwnika nie mógł nic zrobić. Efektem tego były długo gojące sie rany na przednich łapach ( i wcale nie goiło sie ''jak na psie''). Oczywiscie własciciel pieska bardzo szybko sie ulotnił. Lepszym rozwiązaniem jest zeby to małe agresywne pieski miały kagance i smycze niz te duze. Z reguły kiedy człowiek decyduje sie na duzego psa to stara sie go dobrze ułożyc bo jest on potencjalnie niebezpieczny. A małe psy sa czesto kupowane jako ''żywe zabawki'' i przyjeło sie ze mały piesek to robi co cche. Nikt przewaznie nie stara sie aby nie był on niebezpieczny bo to tylko ''mały piesek''....
-------------------------------------------
ja... nikt inny :)

Odpowiedz
#55
coś w tym jest kasia, ale z drugiej strony małego psa jakoś łatwiej ''załatwić'' można mu na przykład przyłożyć z buta i wtedy potencjalny ''gryzoń'' najczęściej szczekając ulatnia się na bezpieczną odległość. W zeszłym roku w Rumunii mieliśmy problem z wałęsającymi psami, które były na tyle upierdliwe, że ja (a ja jestem osobą z natury mało agresywną) parę razy kopniakiem takiemu małemu, szczekającemu i rzucającemu się przysoliłem i momentalnie znajdowały one miejsce w szeregu. Z dużymi natomiast tak łatwo nie było i najczęściej kończyło się na strachu i kiju dla bezpieczeństwa pod ręką.
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim ...

Odpowiedz
#56
Tutaj zgodze sie kasia.
Moim najwiekszym utrapieniem gdy biegam sa wlasnie male ''pieski''.
W niedziele musialem uzyc buta :), co wlascicielke bardzo oburzylo poniewaz cyt. ''przeciez taki maly piesek nie gryzie, a jesli juz mu sie zdazy to przeciez jest szczepiony''.
Paranoja...
ps. pani ma kolo 60 lat, a ten ''piesek'' atakuje mnie regularnie
---
Edytowany: 2007-05-30 16:45:34
-------------------------------------------
OŹE Kraków

Odpowiedz
#57
ja z moją seterką angielską preferuję góry sowie, wałbrzyskie i suche, czyli generalnie tam, gdzie nie ma parków narodowych. Sunia biega bez kagańca oraz bez smyczy i nikomu to jak dotąd nie przezkodziło (moze dlatego ze znika gdzies w lesie i nie pokazuje sie na szlaku? ;) ) Jako miseczkę bierzemy opakowanie po margarynie, bo jest małe i lekkie, ale rzadko go używamy bo zazwyczaj piesek korzysta ze strumyka. Jeśli chodzi o pożywienie to sucha karma (bento kronen dla psów aktywnych --> mniejsza ilość dostarcza więcej wartości odżywczych).
-------------------------------------------
dobrze posiedzieć przy żubrze :)

Odpowiedz
#58
wib: Rozmiar A w tabeli to obwod szyji psa dokladnie w tym miejscu pokazanym na schemacie...

wib: btw. zawsze mozesz zadzwonic, Pan Maciej Ci wszystko dokladnie wytlumaczy i doradzi...

A co do psow, zgadzam sie z tym , ze ciezko stwierdzic jak pies sie moze zachowac , wiec w miejscach publicznych lepiej miec jakies zabezpieczenie...
Podam przyklad mojego Jurka:) jest to chaszczak, strasznie wesoly i sympatyczny, uwielbia dzieci gdy tylko uslyszy gdzies dziecko dostaje szalu w pozytywnym tego slowa znaczeniu:)wychowywal sie z malymi dzieci z tad tak ma....jest bardzo spokojny i wogole ulozony:)i nie grozny...prawdziwy terapeuta:)

Ale tak naprawde nigdy nic nie wiadomo, jest niegrozny dla ludzi ale jest strasznie ''ciety'' na inne psy(ale nie wszystkie) , poprostu je prowokuje do walki i im wiekszy tym lepiej, mniejszym ustepuje ale do wiekszych sie rzuca i nigdy nie odpuszcza - co czesto jest niebezpieczne i nie przyjemne...

Jak juz wczesniej napisalem jest niegrozny dla ludzi - niestety nie w stosunku do wszystkich, mam sasiadke starsza pania ktora codziennie chodzi po chleb i z niewiadomego mi powodu pies dostaje na jej punkcie szalu, po prostu go nie poznaje jest wsciekly niemal wpada w szal, na innych nie reaguje wogole(nawet sobie nie wyobrazam co by sie stalo gdyby w momencie jej przejscia pies wybiegl poza posesje),...czasami tlumacze to sobie , ze pies wyczuwa zlych ludzi(nie lubie tej sasiadki, i ona tez mnie nie lubi:))..
Jest a raczej byla jeszcze jedna osoba na ktora pies dostawal bialej goraczki, taki pijjak bardzo malego wzrostu....

Pisze o tym poniewaz czasem nam sie wydaje ze nasz pupil jest ''aniolem'', bawi sie z dziecmi, bawi sie z kotkiem, kocha ludzi....i ze jest niegrozny...

Tylko ze czasem spotykamy roznych ludzi i jestesmy w roznych sytuacjach i nie wiadomo jak moze zachowac sie nasz aniolek....

Najlepiej byc zawsze zabezpieczonym, i jak go puszczamy ze smyczy pomyslmy dwa razy , czy to aby jest bezpieczne miejsce...
---
Edytowany: 2007-05-30 21:25:14
-------------------------------------------
Podpis

Odpowiedz
#59
Ja już się wyleczyłem z chodzenia z psem w kagańcu. Jak gdzies idziemy to na smyczy lub jak jest bezpiecznie to luzem.

Miałem taką sytuację kiedyś że szedłem z pieścem na spacerek (on był w kagańcu) i podbiega jakiś pies. Zaczęła się szamotanina miedzy psami, a że mój miał kaganiec nie był się w stanie bronić. Wiec z cięzkim sercem ale psiaka z buta. Na co podbiega właściciel i do mnie !@#@#$#%$% co mi na...asz psa. I do mnie z buta. Wtedy zaczęła się szamotanina między panami. Po krótkiej chwili rozdzieliliśmy się, psy, rzuciliśmy sobie jeszcze kilka bluzgów na dowidzenia i każdy poszedł w swoją stronę

Odpowiedz
#60
hehe:D
-------------------------------------------
Podpis

Odpowiedz


Skocz do: