To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


z psem w góry
#1
Witam. Jak w temacie. Czy ma ktos doswiadczenie w tej materii? Jakie glowne problemy/przeszkody moga z tego wyniknac? (chodzi mi o psa sredniego/duzego) Najbardziej interesuja mnie takie kwestie: czy da rade spac ze swoim czworonogiem w schronisku? jak wyglada sprawa transportu w PKP? czy sa jakies restrykcje odnosnie wstepu do parkow narodowych? Jak rozwiazujecie problem karmienia na szlaku? Oczywiscie bardzo mile widziane sa wszelkie dygresje, spostrzezenia itd ;) pozdrawiam!

Odpowiedz
#2
ciekawa sprawa, sam mam zamiar kupić sobie Wilczaka Czechosłowackiego i łazić z nim po górach i nie tylko :-).
Co do transportu PKP jeżeli pies będzie miał kaganiec to nie będzie problemu z jego przewożeniem.

Odpowiedz
#3
akurat zaliczylem kilka wyjazdow z psem (co prawda pies byl akurat kumpla), ale problemy znam :)

pkp - bez problemow, tylko sie czepiaja kaganca, ale generalnie luz, lepiej pytac tez ludzi czy mozna sie z psem do przedzialu wladowac, bo sa rozni nadwrazliwcy w naszy kraju (a czasem alergicy); duzo gorzej jest z pks-em - 2 razy nas nie wpuscili, bo nie mielismy ze soba karty szczepien (!!), ale wszystko zalezy od kierowcy;

schroniska - tez zalezy - w jednych z otwartymi ramionami, w innych z problemami, generalnie zawsze pozwalali nam wejsc, ale pies czasem zostawal w przedsionku/sieni/korytarzu; najlepiej sprawdzic strone www schronisk, ew. puscic maila

karmienie - nie problem - bierzesz miske, kilo (albo wiecej)suchego i jazda, trzeba tylko o wodzie pamitac ( w memencie jedzenia, musisz zapewnic wode), wiec najelpiej posilki sa przy strumykach urzadzac i dla niego tez trzeba troche nosic ;)

za sec c.d.

Odpowiedz
#4
a parkami sa klopoty... moga byc... w wiekszosci nie wolno wprowadzac psow... tak pisze, nawet nie ze psow bez smyczy czy cos. po prostu nie wolno wprowadzac psow. wytlumaczenie - zeby nie ingerowaly zbytnio w ekosystem (nie pogonily np zwierzyny) itp... troche rozumiem, bronia sie tez przed mysliwymi w ten sposob poniekad...
-------------------------------------------
akacje.... powoli przekwitaja.......

Odpowiedz
#5
z tymi parkami to kicha, bo w sumie trudno chodzac po gorach nie zachaczyc jakiegos parku.

Odpowiedz
#6
tak pajacyk, ale jak widzę takie wielke COŚ na środku szlaku na Skupniów Upłazie w Tatrach zrobione przez jakiegoś miłego pieska to człowiekowi od razu odechciewa się dalej iść...

natomiast w innych PN jakoś mi nie przeszkadza że ktoś z psem sobie idzie, a wielu takich łaziło i z tego co wiem, bez większych problemów się obyło, trzeba tylko mieć właśnie książeczkę szczepień i kaganiec pod ręką jeśli pies nie jest zbyt nerwowy.
---
Edytowany: 2007-05-28 00:19:00
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim ...

Odpowiedz
#7
parki narodowe - szczerze mowiac nie wiem, ale podejrzewam, ze sa jakies zakazy, chodzi o to, ze twoj pies moze zaczac gonic jakiegos zwierza i co gorsza go dorwac ;), chetnie bym sie dowiedzial jak to jest formalnie; nas nikt nigdy o nic nie pytal;

w sprawie dygresji - lazilismy z huskym - fajne to, bo w sumie sredniej wielkosci, wytrzymale, je malo - ekonomiczna bestia, ale nie kazda rasa sie nadaje - husky mial tendencje do biegania, co bywalo denerwujace, szczegolnie jak chcielismy trzymac go na smyczy, bo szarpal;

ja swojego nie zabieram, bo obawiam sie, ze po spotkaniu na szlaku jakiegos zwierza da po prostu za nim dluga i mozemy sie rozdzielic, a w obcym terenie, moze nie byc tak latwo sie odnalezc (husky nam raz pobiegl za jeleniem, dobrze ze zwial na tyle szybko, ze pies byl jeszcze w zasiegu glosu i wrocil), a z drugiej strony nie wyobrazam sobie trzymac psa caly czas na smyczy, bo na krotkiej bedzie szarpac, a na dlugiej ciagle cos platac

niby troche jest z tym problemow, ale tak szczerze mowiac, to fajnie sie z pesm jezdzi w gory, ale powinienes miec pewnosc, ze na zawolanie bedzie sie Ciebie trzymal blisko; nie wspominajac o tym, ze pies zalatwial nam najszybsze kontakty z plcia przeciwna (''o, jaki ladnye piesek'', ''a jak sie wabi?'') :D

Odpowiedz
#8
spoko akurat o to że się będzie słuchał nie mam obaw, potrafię sobie psa ułożyć :-), czyli nie jest źle.
Mialem Wilczaka kupić w tym roku ale ponieważ mam małe cuś człowiecze w domu więc odłożyłem zakup na przyszły rok,

Odpowiedz
#9
I całe szczęscie , ze przynajmniej tam (P.N.) nie wolno wprowadzać psów- i nie mam tu nic przeciwko psom ! poniewaz to jest tylko zwierz - ale przeciw ich ,,Panom'' ktorzy nie wiedząc czemu puszczają swoich ulubienców samopas nie liczą sie z innymi , ze komus moze nie odpowiadać towarzystwo psa przed ktorym czuje lęk. Nie mowiac o tym co napisała akacja, ze to jest drapiznik i pozostawia swoj zapach - przez co inne zyjace w naturalnym srodowisku zwierzeta itd. itp.

Odpowiedz
#10
Coz za blyskawiczny feedback. Dzieki :] Ja bede mial niedlugo teriera rosyjskiego (cos bardzo podobnego do sznaucera olbrzyma, takze niezle bydle ;) ) O posluszenstwo sie nie martwie - ponoc sa to bardzo ulozone psy a i mam ambicje chodzic z nim na tresure. Odnosnie PKP to bardziej mi chodzilo o oplaty - czy ''ludzki'' bilet, czy jakies tam tansze warianty. Odnosnie karmienia to zdaje sobie sprawe z faktu, ze pare kilo wiecej na plecach trzeba bedzie nosic ;) ale czy samo suche wystarczy, czy brac pod uwage tez jakies puszki z miechem? A wogole do takiego lazenia z psem po gorach zainspirowala mnie pewna ekipa z golden retrieverem ktora spotkalismy w gorcach ;)

Odpowiedz
#11
=>Spineless
mnie osobiscie denerwuja cosie na chodniku w miescie, bo plenerze to sa tysiace zwirzakow, ktore na co dzien robia tam kaka ;) , ale zawsze staramy sie, zeby nie robil tego na srodku sciezki

=>pajacyk
moj jest uzlozony typowo na wyjscia na duze przestrzenie (typu laki), gdzie sobie moze biegac i niby przychodzi, ale jak raz sarne spotkal, to natura wziela gore i moglem sobie wolac, nic sie nie stalo, ale od tamtej pory wiem, ze nawet jak na co dzien sie slucha, to nie mozesz byc pewnym co sie stanie jak spotka jakegos ciekawego zwierzaka

Odpowiedz
#12
Kardi podejrzewam ze zwierzetom bardziej przeszkadzaja ludzie a nie psy, a jeżeli czułbyś lęk przed innymi ludźmi to też należałoby im zabronić wstępu?
Z psem chodzi się milej niż samemu, nie sprawia kłopotu a jego zacvhowanie to kwestia dość prostej tresury możliwej we własnym zakresie.

Odpowiedz
#13
->wib , mój ojciec jest myśliwym, w związku z tym mamy psy ułożone pod polowania, jeżeli pies jest do polowania na dziki to za innym zwierzakiem nawet nie pomyśli żeby pobiec, kwestia tresury

Odpowiedz
#14
hm... w gorcach, a dokladniej w GPNie jest zakaz na 100%, ale turbacz lezy na granicy wiec, np. idac od nowego targu nie ma sie zadnych problemow... jak mniejszy pies to widzialam sakwy dla psa... takie jak miala ruda, trzeba by jej zpytac, moze robia nieco wieksze... ale z kolei nie wiem czy wiekszy pies takowych latwiej nie zgubi, ztrzasnie... wyswobodzi sie jakos, no bo to musi krepowac ruchy...
---
Edytowany: 2007-05-28 00:36:43
-------------------------------------------
dobranoc panowie..... pora isc spac :D

Odpowiedz
#15
na szlaku bywają też dzieci, którę lubią wybiec pzred rodziców. zwykle jak sie zwraca uwage właścicielowi że pies sobie biega luzem to pan i władca obrusza sie i mowi ale on nie gryzie......tylko że ja o tym nie wiem, a dziecko wystarszone tym bardziej. Smycz, kaganiec jak najbardziej. Jestem za by czworonogi towarzyszyly w podrózach bez dwóch zdan, bo ciezko jest je zostawic mieszkaniu podczas gdy pan sobie śmiga po po świecie. Ale niekiedy kaganiec zamiast psu należałoby panu załozyc. Rzadko kiedy moje grzeczne uwagi do wlascicieli czworongów czy to w gorach czy w miescie spotykają sie ze zrozumieniem. W miescie zwykle dzwonie gdzie trzeba. W górach kijem sie zasłaniam.

Odpowiedz
#16
emon moja ciotka miała teriera rosyjskiego (albo moskiewskiego bo chyba to podwójna nazwa jednej rasy) i bydle wielkie jak wielbłąd, bodaj jeden z największych psów na świecie. Problem u nich polega na tym że po kilku latach ślepe są jak kury i widzą przy sprzyjających wiatrach zaledwie na kilka metrów dalej, więc nieraz walnie taki kolos w drzewo albo coś innego :) natomiast potulne są jak baranki.
---
Edytowany: 2007-05-28 00:54:17
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim ...

Odpowiedz
#17
pajacyk - tak , przed niektorymi ludzmi czuje lęk- i nie powinno ich sie wpuszczać w gory... i gumi tu ma 100%racji kaganiec panu a nie psu - bo widzialem kilka razy w tatrach ( kiedy odstapili od zakazu calkowitego i tylko smycz byla wymagana) ze psy biegaly ja oszalale po szlaku , a zwlaszcza jak wyczuły swistaki... Dlatego jestem za calkowitym zakazem wprowadzania psów w takie gory jak np. tatry.
P.S. pajacyk najbardziej rozbrajaja mnie tacy goscie jak ty... ktorzy wiedza co pies ma na mysli i jak zachowa sie w sytuacji w ktore nigdy nie był ...

Odpowiedz
#18
Akacja, oni akurat schodzili w strone rabki. Ale zreszta, na samym turbaczu mieszka przeciez ten nadzwyczaj spokojny wilczek a kiedys na polanie kolo turbacza napotkalismy stado owiec i pilnujace ich z 5 psow. To hajlenderzy moga trzymac psy a cepry nie? ;)

Odpowiedz
#19
=>gumibearMarcin
z jednej strony ciezko sie z Toba nie zgodzic i dopoki sam nie mialem psa mialem podobne odczucia widzac np. biegnacego w moja strone wilczura, ale jesli mialbym przez caly wyjazd trzymac psa na smyczy i w kagancu, to juz wole go zostawic w domu :/, szczegolnie jesli wiem, ze moj pies kiedy sobie biega traci kompletnie zainteresowanie ludzmi i nie tylko ze nie gryzie - on nawet nie zwroci uwagi na przechodnia;

ja swojego psa jednak w gory nie biore, z ww powodow wlasnie,

Odpowiedz
#20
Wib- i chwała Ci za to ... oby inni byli podobnego zdania i kochali swoje czworonogi nie wadzac innym :)

Odpowiedz


Skocz do: