To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Gaz odstraszający
#61
To jest znany filmik antyterrorki belgijskiej albo francuskiej, pies to owczarek belgijski malinois, czyli popularnie ''maliniak''.

Takie filmiki całkiem łatwo pozorować, na pokazach bez problemu pies odbija porwane dziecko itp;)

Są bardzo sprawne fizycznie, nie mają dużej masy ale ogromny temperament. Od jakiegos czasu chyba najpopularniejsze psy w IPO sportowym - wykosiły linie użytkowe owczarków niemieckich. Aczkolwiek niektórzy trenerzy i tak wolą ONki.
---
Edytowany: 2009-08-05 21:59:29
-------------------------------------------
Pies i nóż najlepszym przyjacielem człowieka.

Odpowiedz
#62
tak, nie wątpię że to nie są nagrania z akcji.
o ile dobrze zrozumiałem Twój wywód, to jest +/- pierwszy wariant, keidy pies atakuje z pewnością siebie, na tzw. 'czołówkę'

ja sobie nie wyobrażam jakiegoś prostego sposobu obrony, choć być może się mylę.
i tak jak PIT wspomniał, rozważanie walki Z psami na tym forum jest lekkim nieporozumieniem.

niech to ktoś w końcu potnie.

Odpowiedz
#63
tak, to jest czołówka.

atak na mnie z tyłu;)
http://i32.tinypic.com/28aiwqx.jpg

czołówka:
http://i39.tinypic.com/29s9li.jpg

cwiczenia z moją małą
http://i29.tinypic.com/2j3oflw.jpg

i mała na rękawie
http://i25.tinypic.com/szzt6c.jpg

a potem do wycięcia oczywiście.
---
Edytowany: 2009-08-05 22:15:15
-------------------------------------------
Pies i nóż najlepszym przyjacielem człowieka.

Odpowiedz
#64
ja w kwestii cięcia dyskusji:
jako, że pierwszy post wątku to pytanie o gaz odstraszający m.in. psy proszę szanownych adminów o pozostawienie postu PITa z poprzedniej strony (chodzi mi o porady jak uniknąc ataku psa).
Zaraz posypią się głosy, że ataku nie zawsze da się uniknąc. Pewnie. Ale jak już mnie pies zaatakuje to będę się bronił i do tego to niepotrzebne mi porady. I nie będę nosił w kieszeni linki od roweru bo musiałbym miec oooolbrzyyymie kieszenie: linki na psy, lance na niedźwiedzie, pałkę na wilki, kota na szczury, prusakolep na prusaki, lep na muchy, zapalniczkę na benzynę ............

Odpowiedz
#65
Witam serdecznie.

Mam problem z sąsiadem i jego psem, agresywnie nastawionym do wszystkiego co porusza się na 4 nogach. Sam sąsiad jest z kolei agresywnie nastawiony do dwunożnych istot. Moje spacery z psem to zawsze strach, czy aby nie wyjdą zza rogu. Policja tez niechętna do pomocy. Czy znajdę środek na psa i jego właściciela jednocześnie? W sytuacji stresowej nie chcę się zastanawiać, czy to gaz na psa czy człowieka. A mediacje z tym panem nie przynoszą efektów od ponad dwóch lat.
-------------------------------------------
Maja

Odpowiedz
#66
Chodzi Ci o broń defensywną, czy może jednak raczej ofensywną, skoro masz zamiar pozbyć się dwóch kłopotów jednocześnie? ;-)
Byłbym ostrożny i pozostał jednak przy prawnych środkach obrony. Używanie czegokolwiek (nie tylko gazu) może w takiej sytuacji bardzo łatwo przerodzić się w przekroczenie granic obrony koniecznej.
Jeżeli pies jest agresywny (alboe wręcz rasy uznanej za niebezpieczną) to może powinien chodzić w kagańcu, a nie chodzi? Sprawdź jakie są lokalne przepisy w tej sprawie.

Ogólnie wydaje mi się, że jednak lepszym źródłem informacji na ten temat było by jakieś bardziej psie forum...
-------------------------------------------
Lucass

Odpowiedz
#67
Odpowiedź - znajdziesz.
Komentarz - i skończysz na komendzie. Jak dobrze pójdzie. Pan znajdzie świadków, że jakaś wariatka zaatakowała go - spokojnie idącego z pieskiem, jakimś gazem.
Zastanów się więc najpierw, czy na pewno w danej sytuacji jedynym wyjściem będzie spryskanie ich. Czasem zamiast prowokować konflikt, bo na to wygląda, że chcesz go użyć, lepiej przejść na drugą stronę ulicy.

Kupisz w sklepach z militariami, art. obronnymi, ochroniarskimi. Wybór jest Twój. Na pewno polepszy Twoje samopoczucie. A to już coś. Nastaw się na 50-60zł.

Odpowiedz
#68
Odnośnie toczącej się tutaj dyskusji- kilka faktów:
Gaz pieprzowy można posiadać bez pozwolenia, używać można tylko i wyłącznie w obronie własnej.
Psy BEZ WZGLĘDU na to czy są agresywne, łagodne, małe, duże i jeszcze jakieś tak MUSZĄ być wyprowadzane w stanie pozwalającym na bezpieczne prowadzenie ich wśród ludzi (nie pamiętam dokładnie jak brzmi ten przepis). Ogólnie wychodzi na to, że KAŻDY pies musi być wyprowadzany na smyczy i w kagańcu. Jeśli nie, to pozostaje policja (wiem, wiem- czasem brak reakcji z ich strony, jednak ja osobiście nie zawahałbym się użyć gazu na psa, który wykazuje agresywność i jest prowadzony bez kagańca).
Chcesz dobry gaz- kup FOX 5.3
Pozdrawiam
-------------------------------------------
dante

Odpowiedz
#69
Zbynek Ltd. - przez takie zniechęcanie do obrony zdrowia/życia wielu ludzi wącha już kwiatki od spodu, bo bało się konsekwencji takowej obrony...

Po to wymyślony gazy pieprzowe, aby normalny, nieagresywny człowiek mógł się bez większych konsekwencji skutecznie obronić przed psycholem / zwierzakiem wychowywanym przez psychola. Po gazie typu OC (pieprzowy, nie mylić z chemicznym CS) nie pozostają żadne uszczerbki zdrowia. Z użycia gazu każdy rozsądny człowiek może się wytłumaczyć - gaz jako taki nie służy do ataku. Już widzę sytuację, gdzie kobieta jest oskarżona o atak z użyciem gazu na np. 30letniego gościa z konkretnym psem... W końcu to przecież kobiecy odruch atakować każdego GROŹNIE wyglądającego psa, zwłaszcza samotnie i po zmroku...

Gaz jest diabelsko skuteczny, często o wiele bardziej niż broń palna (bliski kontakt z napastnikiem, prędkość użycia, rozmiary i możliwość trzymania w ręce znajdującej się w kieszeni). Wyłącza delikwenta na 3-5 minut spokojnie, a to czas wystarczający na oddalenie się w bezpieczne miejsce. Osobiście po takiej akcji uznaję za zasadne zgłoszenie napastnika do odpowiednich służb, ale to już inny temat. W przypadku psów - jeśli pies nie był profesjonalnie szkolony do walki, to po porcji gazu naprawdę da sobie spokój. Jeśli ktoś nie wierzy w moc gazów pieprzowych, to polecam sprawdzić DELIKATNIE na sobie - kropla na palec, pod nos, a potem WYTARTĄ ręką delikatnie przetrzeć oko.

Gaz noszę od kilku lat. Do małych nie należę, jestem sprawny fizycznie, zawsze mam przy sobie nóż (z innych względów niż samoobrona), nie mam blokad przed zrobieniem komuś kuku. Właśnie dlatego wolę mieć gaz. Lepiej niech się pijaczyna napastliwy poryczy i posmarka przez kilkanaście minut niż potem mam się tłumaczyć dlaczego akurat gościu ma nos czy rękę złamaną. Jak przyjdzie policja, to jesteśmy w miarę czyści - gościu atakował, dostał gazem, oddaliliśmy się. Nie biliśmy, nie szukaliśmy zwady. Nie użyliśmy niczego, co mogłoby gościa okaleczyć, czyli nie przekroczyliśmy zasad obrony koniecznej.

Polecić mogę następujące modele:
Red Sabre (40-70 zł), Police Magnum OC17 (55-85 zł), Red Pepper Gel (25-35 zł), Whalter Pro Secur (39 - 70 zł), Cannon (30-40 zł), Kolter Guard Max (30-65 zł).

Pojemniczki 15-25ml sobie odpuśćcie - nie chodzi nawet o ilość gazu, co skuteczny dystans, a ten zmniejsza się przy wietrze, wilgotnym powietrzu i niskiej temperaturze. Realny zasięg dobrego gazu, taki pewny, to 1,5-2m. Owszem, poleci i na 4-5 metrów, ale przy warunkach sprzyjających.
Co do rodzaju (chmurka, żel, piana, płyn) - wszystko zależy od terenu, naszego opanowania, pomysłowości. Chmurka najlepiej się sprawdzi na psy i ludzi (na zewnątrz) - łatwo wycelować, tworzy w powietrzu pewną chwilową zaporę. Żelem trzeba w miarę pewnie przycelować, podobnie jak pianą - działają punktowo, mocno, szybko osiadają na skórze i trudno się tego pozbyć. Płynu jeszcze nie próbowałem, ale chyba się skuszę - obecnie jest promocja na Walthera: http://www.arobron.pl/product_info.php/c...cts_id/350
Data ważności w przypadku gazów pieprzowych tyczy się środka nośnego (ciśnienie), a nie substancji aktywnej. Oznacza to, że gaz przeterminowany o rok nadal będzie ''dawał po oczach'', ale niekoniecznie osiągniemy nim odpowiedni zasięg. Dyszę sprawdzamy co pół roku, zimą można częściej.
Napastnik nie ma prawa zobaczyć puszki z gazem szybciej niż na 0,5s przed wystrzeleniem strugi. Potem mamy tylko kilka minut na oddalenie się. Żaden gaz nie wyłączy atakującego na dłużej niż 5 minut - nie wierzcie w bajki z opakowań. Pies zrezygnuje z ataku, ale po chwili może go ponowić - jeśli pierwsza dawka była słaba. Warto mieć to na uwadze.
Pozdr. i życzę, aby gaz nigdy nie musiał być użyty.

EDIT:
=====
Przypomniałem sobie o pewnym urządzeniu, które 10 lat temu miał na wyposażeniu mój ojciec pracując w policji. Chodzi o odstraszacz ultradźwiękowy. Coś takiego mniej więcej:
http://www.kolter.pl/kategorie/Ochrona%2...traszacze/ Odstraszacz_psow_Dazer_II
To diabelstwo naprawdę działa - ojciec używał wielokrotnie, również w sytuacji, gdy gościu puścił na niego 2 rotweilery. Nie dam gwarancji, że urządzenie z linka jest tak samo skuteczne, ale bazuje dokładnie na tej technologii. Niestety, rozwiązanie nie jest przydatne dla osób, które same wychodzą z psem. Nasz zwierzak zamieni się bowiem w strusia pędziwiatra i będziemy szukali go na drugiej stronie osiedla.
---
Edytowany: 2010-09-12 22:25:23

Odpowiedz
#70
kije trekingowe ..

Odpowiedz
#71
Mam pytanie. Ostatnio w sklepie chciałem kupić gaz. Ma on mi służyć przede wszystkim na psy. Miałem ostatnio sytuację spacerując ze swoim psem, w której zaatakował mnie inny wolno biegający pies. Na wyposażeniu miałem jakiś gaz pieprzowy w żelu, nie pamiętam nazwy. Okazało się, że pies niewiele sobie z tego zrobił i tak rzucił się na mojego psa. Być może ze względu na to że gaz był w postaci żelu nie udało mi się dokładnie trafić, ale trafiłem w pysk na pewno, bo widziałem później, że pies trochę jednak tarł łapą po pysku. Poczytałem trochę na forach o gazach i zdecydowałem się na zakup Walter Pro Secur uchodzący za jeden z lepszych w Polsce. W sklepie jednak sprzedawca powiedział mi, że na psa i na człowieka są różne gazy i jeżeli gaz jest na człowieka to nie będzie dobrze działał na psa i na odwrót. Trochę zbaraniałem i nie wiem co robić.
Jak to jest naprawdę? Czy rzeczywiście na psy muszę kupić gaz najbardziej chyba rozpowszechniony Anti-Hund, czy też Walter będzie lepszy?
-------------------------------------------
Marek30

Odpowiedz
#72
Może ten żel był przeterminowany?
Police Magnum OC-17 jest, podobno, dobry i na psy i na ludzi. Z tym, że wg sprzedawcy ''szkoda go na psy'', bo nie jest najtańszy :-)

Odpowiedz
#73
Nie był przeterminowany, kupiłem go dosyć niedawno. Natomiast polecany Police Magnum OC-17 w jednym ze sklepów ma opis że nie posiada atestów do używania przeciw psom, czyli że może różnie działać. Nie wiem co o tym sądzić. Tym bardziej że przy Anti-Hund wyraźnie jest dołączona informacja, żeby go nie używać do obrony przed człowiekiem.
-------------------------------------------
Marek30

Odpowiedz
#74
No to postaram się pomóc.

Gaz pieprzowy generalnie nie ulega przeterminowaniu. Albo inaczej - przeterminowaniu nie ulega substancja czynna. Nawet gaz 5 lat po terminie dalej ma swoje właściwości (a bynajmniej nie traci ich w stopniu organoleptycznie odczuwalnym). Przeterminowaniu ulega nośnik, a to oznacza, że 5cio letni gaz niekoniecznie musi nam zadziałać (w ogóle bądź na deklarowaną odległość).

Sprzedawca pierdzieli od rzeczy, zmień sklep. Gaz na psy jest identycznym gazem, co ten na ludzi. Oba oparte są na substancji zwanej Oleoresin Capsicum, czyli olejek z nasionek pieprzu. Różnica jest taka, że typowy Anti-Dog, to gaz tańszy i słabszy - na psy nie potrzeba tak dużego stężenia jak na człowieka. Anti-Hund, podobnie jak wszystkie inne gazy ''na psy'' mają adnotację aby nie stosować przeciwko ludziom. Myk cały w tym, że wynika to z faktu, że są wrzucane na niemiecki rynek. Tam gazy pieprzowe stosowane wobec ludzi są zabronione dla cywilów, więc jedynie takie anty-dogi można kupić w sklepach.

Pamiętajmy - mówię o gazach PIEPRZOWYCH. Są jeszcze chemiczne CS, które działają na układ nerwowy - te faktycznie wykazują znikomą skuteczność zarówno wobec psów jak i w przypadku ludzi srogo pod wpływem (dragów, alkoholu).

Jeśli szukasz gazu typowo przeciwko psom, to koniecznie dysza typu stożek i klasyczna chmurka. Celujesz w łepetynę sierściucha i w zasadzie to wszystko. Część trafi od razu, resztę zaciągnie sam wdychając powietrze. Gaz w klasycznym spreyu chwilę się unosi w powietrzu. Czasem jest to zaleta (patrz wyżej), czasem wada (wiatr w pysk i zamieniasz się w płaczliwą dzidzię). Polecam również kupić markowy gaz, a nie jakieś tam KO Pfeffer czy Anti-Dog za 10 zł. Tutaj masz przykładowy, niezły gaz:
http://www.military.pl/sabre-red-gaz-pie...7753t.html

Jeszcze jedna sprawa - nie daj się skusić na kompaktowe breloczki po 15-25ml. Taki gaz działa na niewielką odległość i prawie od razu słabnie. Pojemnik od 50 ml do 80 ml to taka najbardziej użyteczna rozmiarówka.

Odpowiedz
#75
Darks, dzięki. To jest naprawdę dobra odpowiedź na mój problem :)
-------------------------------------------
Marek30

Odpowiedz
#76
Mnie zaatakowały psy w Wyspowym niedaleko Jurkowa w drodze na Krzysztonów. Dwa duże z pianą w mordzie... Kijki i strzał nimi w mordę pomogły, jak i również atak na nie, połączony z okrzykami.Ale było chwilowo groźnie i niewesoło. Teraz noszę gaz i zastanawiam się nad maczetą ok. 60 cm w plecaku.

Chcę chodzić z dzieckiem w nosidełku i o ile uczęszczane szlaki Wyspowego są ok (np. Luboń, Mogielica), takie mniej uczęszczane może być problem...

Bardzo niemiłe doświadczenie. Już widzę obrońców piesków, ale jest z tym problem - pisali nawet w gazecie Krakowskiej o tym.
-------------------------------------------
karol

Odpowiedz
#77
Darks, bardzo wątpie by ANTIHUND miał mniejsze stężenie. Koledzy moi testowali na sobie kilka popularnych gazów i jednoznacznie wychodziło, że antihund jest zdecydowanie najmocniejszy.

Odpowiedz
#78
do FuryDrone
Ale który Anti Hund? Bo tych Antihundów to jak psów, masz na myśli ten czarny?
http://www.antybandyta.pl/gaz-pieprzowy-...l-p-8.html
-------------------------------------------
Ahmed Ohara

Odpowiedz
#79
Widzę wątek odstraszaczy .Czy koledzy poradzą coś na misie blisko podchodzące w Tatrach . Totalnie bezinwazyjny ma być środek. Moi bliscy parę razu mieli takie spotkanie. Czym się ustrzec? Huk?Petarda. Mówię o sytuacji,gdy na misia natykamy się w ostatniej chwili.

Odpowiedz
#80
Jak szybko jesteś w stanie dobyć i po odbezpieczeniu użyć to coś w ostatniej chwili+1? Bez denerwowania gwałtownymi ruchami zainteresowanego.

Odpowiedz


Skocz do: