To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Gaz odstraszający
#21
no i ta pałka to jednak już narzędzie zbrodni trza umieć się nia posługiwać by uderzyła i bolało a nie zabiło... no i jest ciężka i nie poręczna:P

Odpowiedz
#22
Wszystkim się trzeba umieć posługiwać.
Gaz wrzucony do torebki na zasadzie ''mam, więc nic mi nie grozi'' wywołuje jedynie bardzo złudne poczucie bezpieczeństwa. Osoby z takim przekonaniem często nigdy nie doświadczyły stresu i adrenaliny związanej z napadem rabunkowym bądź o podłożu seksualnym(zamiar gwałtu).
Do czegoś takiego psychicznie nie przygotuje zakup nie tylko gazu czy batona ale nawet broni palnej. Zasada ''si vis pacem- para bellum'' powinna się w tym przypadku przede wszystkim skupiać na zapobieganiu samym sytuacjom.

Ogólnie to temat za daleko odbiegł od początkowego nurtu, tematy dotyczace stosowania sprzetu w samoobronie bądź też zachowaniu przy ataku psa były niejednokrotnie poruszane na forach poświęconych sportom i systemom walki, osobiście uważam że nie bardzo pasują do tego akurat serwisu - chyba że do ''dupy Maryny''.
-------------------------------------------
Pies i nóż najlepszym przyjacielem człowieka.

Odpowiedz
#23
Zbynek,

kupiłem nowy gaz, sprawdziłem go z ciekawości od razu na kartce papieru, efekt taki sam jak przy przeterminowanym gazie. Mój pies też tylko obwąchał. Gaz musi miec kontakt ze skórą i co najważniejsze oczami, żeby faktycznie podziałał. Samo psiknięcie nim na inną powierzchnię nie spowoduje że ktoś od razu się do niej nie zbliży:)
-------------------------------------------
www.nem.yoyo.pl

Odpowiedz
#24
Swojego obecnego żelowego pieprzu (na psy) nie sprawdzałem. Nawet na sobie :-)
Stary ze wściekłym psem na rysunku tylko na psach nie zachowujących się przyjaźnie. Odstraszał je.
Najstarszy pieprzowy na psy, taki jakiś żółto-czerwony, z zapomnianą już nazwą takze je odstraszał. Na człowieka działał dusząco/kaszląco. Kiedyś w pracy dałem go koledze. Żeby sprawdzić zasięg, mądrala psiknął na zewnątrz otwartego okna. Nie wziął pod uwagę, że jest przeciąg i wwiało to do środka. 5 metrów dalej grupka osób zaczęła jednocześnie kaszleć i dziwnie patrzyła się w naszą stronę, widząc jak pokładam się ze śmiechu :-)

Wniosek - aerozolowy nie musi mieć kontaktu ze skórą. Wystarczy wdychać. Żelowy, być może, musi mieć z racji trudności trafienia w nozdrza. Ale oczywiście ze skórą twarzy. Czy też sierścią twarzy, jak wolisz ;-)

Odpowiedz
#25
Chciałabym się dowiedzieć jaki gaz byłby najlepszy na psa i jego właściciela... prześladuje mnie jeden facet, gdy widzi mnie na spacerze z psem to zaczyna iść w moją stronę bądź za mną i szczuje swoje psy na mojego. Nie wiem jak sobie z nim poradzić bo jeden jego pies atakuje mojego, drugi zachodzi od tyłu i czeka na komende właściciela. Czy żelowy jest dobry gdy nie ma czasu na dokładne celowanie? Muszę bronić swojego psa bo już jest stary i ślepy i nie obroni się sam.Tak pomyślałam o gazie pieprzowym żeby odstraszyć te wsciekłe kundle tylko nie wiem jaki i gdzie kupić

Odpowiedz
#26
a straz miejska albo policja?
Wlasciciel psa musi zadbac o to, zeby jego zwierze nie stanowilo zagrozenia dla otoczenia. Jesli celowo szczuje Cie psem, mozesz to zglosic.
-------------------------------------------
observer

Odpowiedz
#27
No właśnie, w pierwszej kolejności zgłoś to może komu trzeba. A gaz kupisz w każdym sklepie zajmującym się przykładowo myślistwem i militariami, w większych miastach takich sklepów jest sporo, ewentualnie możesz kupić przez internet ale w jakiś pewnych sklepach np. militaria.pl lub bron.pl

A może zacznij gdzie indziej chodzić z pieskiem?
-------------------------------------------
www.nem.yoyo.pl

Odpowiedz
#28
na razie próbuę go nagrać, żeby mieć dowód na groźby. Facet grozi że mi psa i mnie ubije. Na policji chcą dowodu bo bez tego nic nie chcą robić. Facet jest zdania że pies ma chodzić w kagańcu ale na smyczy już nie musi. I puszcza te swoje luzem.

Odpowiedz
#29
facet mieszka w klatce obok więc wracając ze spaceru czasem go spotykam. I wtedy się zaczyna awantura. Na policji byłam już 3 razy, za każdym razem obiecali interwencję. Jak widać, facet albo nic sobie z tego nie robi, albo policja nic nie robi bo chcą dowodów

dzięki za rady:) gaz kupię jak inne sposoby zawiodą

Odpowiedz
#30
to zloz skarge na policjanta przyjmujacego twoja skarge do jego zwierzchnika. Zapytaj sie, czy dowodem maja byc slady ewentualnego pogryzienia w przyszlosci. Powiedz, ze sprawa sie powtarza i czujesz sie zagrozona.
-------------------------------------------
observer

Odpowiedz
#31
Kiedyś zapytałem się sprzedawcy w sklepie z bronią jaka jest różnica pomiędzy zwykłym gazem pieprzowym, a takim na psy. Odpowiedział mi, że ten na psy jest słabszy, bo psy mają bardziej wyczulony węch. Oczywiście kupiłem ten zwykły, czyli mocniejszy gaz. :)

Posiadam gaz w formie żelu. Dwa razy zmuszony byłem do jego użycia. Starałem się trafić strumieniem gazu w pysk kiedy pies nadbiegał. W obu przypadkach reakcją psów było zatrzymanie się oraz ocieranie pyska o ziemię.

W jednym z przypadków reakcją właściciela była obojętność, w drugim przypadku właściciel zaczął mnie wyzywać od ''czujących zagrożenie świrów''. Oczywiście nadal miałem w ręku gaz jakby właściciel chciał bliżej podejść.

Pamiętam jak parę lat temu, kiedy jeszcze nie miałem gazu pieprzowego, byłem z kolegą w górach. Na hali pojawił się dość duży i warczący pies. Był coraz bliżej, a ja próbowałem udawać, że się go nie boję, bo podobno nie można dać poznać psu, że się go boi. Na szczęście pojawił się właściciel, który przywołał psa.

Zasięg gazu pieprzowego w postaci żelu to około 2-3 metrów. Dlatego warto użyć gazu wtedy gdy pies zbliża się. Nie ma sensu ryzykować kontaktu z psem. Nigdy nie wiadomo czy pies chce się bawić czy gryźć, a po pierwszym ugryzieniu już może nie być możliwości obrony. Ewentualna awantura z właścicielem jest niczym w porównaniu do blizn lub kalectwa.

Warto kupić choćby najmniejszy gaz. Większe opakowania są mniej praktyczne i przez to jest mniejsza szansa, że znajdą się w kieszeni gotowe do użycia, a nie gdzieś na dole plecaka.

Odpowiedz
#32
Ja odstraszam psy moim psem nie miał bym sumienia potraktować psa gazem prosto w nos najczulszą śluzówkę może i dla tego że nie byłem nigdy pogryziony przez psa i w naszym domu od zawsze był pies. Niestety zostałem potraktowany starym gazem milicyjnym i widziałem skutki użycia przez policjanta gazu żelowego na człowieku nie życzę nikomu.

Odpowiedz
#33
Stary, sprawdzony sposób na psy to bat.
W dzisiejszych czasach sprawdza się doskonale pancerz linki rowerowej.
Normalnie jest zwinięta, a gdy trzeba łatwo użyć, zaś efekt murowany - trzeba tylko trochę poćwiczyć, aby władać nią biegle. Działa na zwierzęta i ludzi, z tym że z ludźmi to bym uważał, bo można komuś skórę przeciąć.

Pies nie połapie się, gdy weżniemy zamach, że dosięgnie go ta linka, więc łatwo go trafić.

Koszty zakupu i eksploatacji minimalne, dożywotnia gwarancja ;-)

Dla rowerzystów polecam sposób najprostszy - kopa w psi nos z buta SPD, z kolcami. Sprawdza się w przypadku psów średnich i większych. (Chodzi tu oczywiście o kopa do tyłu, na wzór koński, w czasie jazdy, gdy pies nas goni. Skutecznie zniechęciłem do ataku tym sposobem psa mieszańca wielkości bernardyna. Jeśli ktoś dużo jeździ i ma rozwinięte mięśnie nóg nawet nie wyobraża sobie jak może silnie kopnąć, szczególnie w sytuacji zagrożenia gdy adrenalina skoczy.
Ważna uwaga - zanim zaczniemy się w ten sposób bronić - upewnijmy się, że nie jedzie samochód. Znam historię człowieka, który oganiając się przed atakującym psem, wjechał pod Kamaza i zginął na miejscu.

Często jeżdżę rowerem po nocach albo nocami wracam, jadąc przez wsie, gdzie bezmyślni ludzie puszczają psy luzem. Czasem są to psy duże jak cielaki. Gdy są to psy duże - zgłaszam takowy fakt na policję, która nawiedza takiego palanta i upomina go najpierw, a później jest kara za wykroczenie. We wszystkich zgłoszonych przeze mnie przypadkach - psy już nie łażą samopas poza ogrodzeniem. Zachęcam do takich działań - właścicieli psów trzeba uczyć rozumu tak ich jak psy - groźbą albo bólem.

PS: Stosowałem też często duże petardy hukowe. Odstraszają z powodzeniem 95% psów, ale czasem zdarzało się, że na psie to większego wrażenia nie zrobiło - możemy bowiem trafić na przygłuchego ;-)
---
Edytowany: 2009-08-04 12:55:43

Odpowiedz
#34
Jak pies dostanie od Ciebie z kopa i później przeczytasz że ten sam zagryzł dziecko to możesz czuć się współwinny tego co zrobił bo pokazałeś mu że żeby odstraszyć obcego nie wystarczy szczekać.

Odpowiedz
#35
koczownik:
> Gdy są to psy duże - zgłaszam takowy fakt na policję, która nawiedza
> takiego palanta i upomina go najpierw, a później jest kara za
> wykroczenie.
> We wszystkich zgłoszonych przeze mnie przypadkach - psy już nie łażą
> samopas poza ogrodzeniem. Zachęcam do takich działań - właścicieli
> psów
> trzeba uczyć rozumu tak ich jak psy - groźbą albo bólem.

Full-szacun. Ja zwykle ograniczam się do użycia gazu. Na policję raczej nie chce mi się dzwonić, choć wiem, że masz rację. Tak jest najlepiej.

marcinklon:
Daj sobie spokój z tą dzieciomanią. Jedyną osobą, która jest odpowiedzialna za psa jest jego właściciel. To co robią ofiary lub niedoszłe ofiary psów jest tylko efektem tego jaki stosunek do psa ma jego właściciel. To jest kwestia elementarnej odpowiedzialności, czyli: kaganiec+smycz; ewentualnie łańcuch+buda.

I nie wmawiaj innym, że obrona swojego, jeszcze nie splamionego bliznami ciała, prowadzi do zagryzienia innych osób! Odpowiedzialność będzie ponosić tylko właściciel psa.

Nie przesadzaj z tymi skutkami użycia gazu. Psy, które ja potraktowałem gazem nie wyły z bólu. Oczywiście na pewno nie było to dla nich przyjemne, ale na pewno nie powodowało wielkiego cierpienia. Przy okazji: nie znam się na gazach stosowanych przez milicję, ale myślę, że były to raczej gazy bojowe niż gazy pieprzowe dostępne w sklepach.

Odpowiedz
#36
@marcinklon - rozumiem, że bronisz w tym momencie psów? A co proponujesz zamiast sprzedania niebezpiecznemu psu kopa? tz. coś po czym mógłbym nie 'czuć się współwinny' pogryzienia [in spe] tego dziecka?

Odpowiedz
#37
Panowie bronię psów bo idąc za waszymi podpowiedziami za jakiś czas byśmy się chwalili trofeami burków ten ma gaz na ludzi bo mocniejszy ten woli wypłacić z buta ale koniecznie spd ewentualnie z linki hamulcowej. Nie mam zamiaru wmawiać nikomu że nie powinien się bronić jak go atakuje pies ale też nie mam zamiaru być bardziej zwierzęcy niż pies podczas tego ataku zgodnie z zasadą najlepszą obroną jest atak. Tak jak napisałem w pierwszym poście nie pogryzł mnie nigdy pies od zawsze mamy psy stąd moje podejście do sprawy.

@jck
skąd wiesz co się dzieje z tym psem później

@ludz
zgłaszanie na policję, straż miejską, upominanie ludzi, unikanie takich sytuacji, ewentualnie gaz na psy.

Odpowiedz
#38
@marcinklon - rozumiem twój punkt widzenia, tylko rażą mnie takie stwierdzenia że 'mogę się czuć współwinny' itp.

zgłaszanie na policję mnie nie obchodzi, upominanie łysego właściciela amstaffa w parku jak biegam - też średnio ciekawe, z obecności mojego organizmu w parku też nie zrezygnuję z powodu burków... Debilizm właściciela tez mnie mało obchodzi jak na mnie coś skacze. Po prostu dam kopa i tyle - i wierz mi, że nie będę się czuł ani trochę [współ]winny jak usłyszę o pogryzieniu dziecka.

Do tej pory zdarzyło mi się to raz, że owczarek niemiecki na mnie skoczył. właściwie tylko odepchnąłem, potem dobiegł właściciel.

ja idę do parku pobiegać, nie na polowanie. i zwyczajnie nie chcę by mnie coś atakowało (niezależnie czy z natury czy perzez zrypanego własciciela). jak atakuje - moje zdrowie jest dla mnie ważniejsze niż jakieśtam zmiany w psychice psa.

Odpowiedz
#39
marcinklon -->

Widzę, ze zupełnie nie znasz się na tresurze psów.
Ja - mimo, że pchlarzy nie cierpię, wiem (również od policjantów, którzy psy tresują), że tego zwierzęcia inaczej nie nauczysz jak bólem.

Kiedyś był taki w TV program ''Animals'' - program dla miłośników zwierząt. Treserka i miłośniczka psów wyjaśniała tę sprawę. Jeśli pies goni za rowerzystą, a jakaś zidiociała właścicielka robi dziubek i szczebiocze cienkim głosikiem:
- Pimpusiu nie wolno gryźć pana - to dla psa jest to właśnie zachęta do następnego gonienia. Cienki, miły głosik to dla niego przyzwolenie.
Aby nauczyć psa nie reagowania na przechodniów, trzeba w chwili gdy zaczyna kogoś atakować - wrzasnąć na niego i bardzo silnie szarpnąć go za smycz, aby go... zabolało. Wtenczas nauczy się, że tego robić mu nie wolno. Na tym polega tresura - powtarzam - tak uczyła miłośniczka psów. Każdy pies winien być ułożony, niestety z moich obserwacji wynika, że to właściciele psów są sługami swych czworonogów, pozwalając im na wszystko.
Stąd i późniejsze pogryzienia.
Jeśli pies będzie kojarzył atakowanie z bólem - nie będzie atakował.

Tak przy okazji to przypomniało mi się jak znajomy policjant mówił, że nie mają w służbie psów rasy Doberman bo to głupki.
---
Edytowany: 2009-08-04 23:13:17

Odpowiedz
#40
Masz racje dla Ciebie twoje zdrowie jest najważniejsze ale ogólnie ludzie działając w ten sposób nic nie zmienią dalej będziesz musiał uważać na psy biegając w parku. Jest lista ras psów uznawanych za groźne jest przepis który mówi że psy tych ras oraz ich pochodne powinny nosić kagańce. Miało być wymagane pozwolenie na hodowanie psów ras groźnych a już nie mówiąc o wyprowadzaniu psów na smyczy. Tylko co z tego że te przepisy są jak ten problem dopiero jest widoczny jak pogryzienie ma skutek śmiertelny i pokazuje się to w tv a to sprawy nie załatwi i dalej w tej kwestii będzie dziki zachód. Człowiek uczy psa wielu zachowań tak samo jak siadania podawania łapy czy aportowania uczy go tez agresji, stąd stwierdzenie o współwinie. Pies to udomowiony drapieżnik w zależności od rasy ma różne instynkty i według nich działa ale to już całkiem inna bajka.

@Koczownik
zgadza się trzeba być stanowczym wobec psa ale opowieść o treserach z policji i no pain no gain wsadz między bajki
---
Edytowany: 2009-08-04 23:45:12

Odpowiedz


Skocz do: