Witam,
Nie wiem czy taki temat już był,wydaje mi się,że nie,zwłaszcza po półrocznej lekturze Ngt.Wydaje mi się ,że to mogło by być ciekawe.Dokładniej,chodzi mi o to aby ludzie mogli opowiadać w pewnym wątku wyjątkowe sytuacje które przeżyli,widzieli...W końcu co jak co ale w górach łatwiej o to niż gdziekolwiek indziej.Zaznaczam,że nie chodzi tu o szukanie taniej sensacji,ile raczej o pewien rodzaj opowieści z ''duszą'',klimatem.Mnie osobiście bardzo kręcą opowieści ludzi ''Gór'',zwłaszcza wieczorem w schronie czy przy ognisku.Czyli po prostu podobny wątek do ''miejsc które warto zobaczyć''.Wiem,że sieć to nie to samo ...ale może jednak?Tak czy owak zostawiam to opinii szanownych koleżanek i kolegów,a zwłaszcza nożycorękich....
Pozdrawiam
-------------------------------------------
Anes
Liczba postów: 115
Liczba wątków: 1
Dołączył: 12.02.2004
no po latach doświadczeń nie sądzę żeby była zgoda na taki temat..........
Liczba postów: 723
Liczba wątków: 8
Dołączył: 19.04.2006
Tzn. Tak:
Nie wiem, może wyjdę na tego złego i niedobrego, przepraszam ze w tym wątku ale chciałem podzielić się ostatnimi spostrzeżeniami:
Wydaje mi się że na forum (Niezależna Grupa TESTINGOWA) zaczynamy troszeczkę odbijać od tematu, tzn zaczyna się pojawiać się więcej wątków turystycznych niż sprzętowych, a nawet na tych próżno szukać, bo cieżko się przebić z wiadomościami technicznymi.
Jeżeli wszystko jest ok, czy była by możliwość jakiegoś inniejszego koloru??
Jeżeli mylę się, proszę poprawcie mnie...
Taka refleksja mnie naszła...
DO KASACJI...
Liczba postów: 723
Liczba wątków: 8
Dołączył: 19.04.2006
tzn mój wpis do kasacji :)
czis,z tego co Cie znam,to wolisz siedziec w domu i pierdziec w stołek niz chodzic po górach..?kiedys mi sie zwierzałes ze masz w nosie wchodzenie na Wetlinską-szybko sie pocisz.. :)))
-------------------------------------------
<&**%#!@>
Liczba postów: 8026
Liczba wątków: 214
Dołączył: 12.02.2004
zamiast gdybać czy ciąć czy pozostawić piszcie o tych wrażeniach, przygodach.....niech wątek sam się obroni treścią i zawartością. Nie samym chlebem czlowiek żyje dobrze o tym wiemy. I tak się kiedyś wytnie:)
Warzyn masz racje ale bym pozostawił na czas jakiś. weźmiem pod lupe
Liczba postów: 485
Liczba wątków: 6
Dołączył: 21.04.2007
Wawrzyn- masz racje, odbiegamy od tematu. no ale ludzie gór nie potrafuia dyskutować wyłącznie o sprzęcie:)
Twój pomysł z kolorem jest naprawdę dobry, moim zdaniem.
trzeba poszerzyć horyzonty, jeżeli istnieje taka ''społeczna'' potrzeba;)
Liczba postów: 115
Liczba wątków: 1
Dołączył: 12.02.2004
Warzyn> własnie z tego powodu że na tym forum można rozmawiac tylko o sprzecie grupka ludzi założyła inny portal i tam można pogadać już o wszystkim, także o przygodach w górach itp. tak więc masz rację że jest to forum sprzętowe ale uwierz po kilku latach ciągłego gadania o sprzęci i tylko o sprzęcie można mieć dosyć
Liczba postów: 457
Liczba wątków: 7
Dołączył: 17.12.2005
Czy spotkanie głuchoniemego świadka jechowy na wlk sowie, który wciskał mi ichnie broszurki podpada pod tą kategorie?
Liczba postów: 115
Liczba wątków: 1
Dołączył: 12.02.2004
no czyli jednak sądząc po wypowiedzi gumiego forum zmienia jednak front bo jeszcze jakies 2 lata temu a może nieco więcej, sam założyłem podobny wątek i został on wycięty włąśnie z powodu tematu pozasprzętowego...........
~Warzyn
W trakcie normalnej wymiany argumentów nie ma miejsca na przymiotniki zły czy niedobry-także ok.Pozwolisz jadnak,że się nie zgodzę.Ngt było,jest i będzie forum techniczym.Kopalnią wiedzy dla laików i tych bardziej zaawansowanych.Nie sądzę by tej pozycji mogło cokolwiek zagrozić patrząc na monstrualne niekiedy wątki(ogólny-plecaki,ich różne pojemności,buty,namioty...)czyli moim zdaniem sól ziemi...górskiej.Ale m.zd. głupio byłoby gdyby nie było wokół tego pewnej ideologicznej otoczki,nadbudowy wokół bazy hahah.Myślę,że warto od czasu do czasu przypomnieć'' nowym''co jest najważniejsze,pokazać pewnym ludziom nieprzydatność pewnego sprzętu w określonych warunkach,zresztą czekam na dalsze opinie...pozdr
-------------------------------------------
Anes
Liczba postów: 723
Liczba wątków: 8
Dołączył: 19.04.2006
Ale cieszę się że się dyskusja wywiązała :) Ale to dobrze
Ok, to rehabilitacja:
Szedłem ci ja kiedyś z Wujkiem przewodnikiem na Morskie Oko, coby rano na Rysy uderzyć, pusto było w miarę. Na wysokości skrótów podjeżdza Zielony Pick-up Straży, wyskakuje dwóch gości z ''Antenami'' i do nas: ''Co wy tu @#$%$# robicie?'' Już widziałem wzrok wujka, jeden z tych pod tytułem ''jak ja po Górach chodziłem to Ciebie w planach nie było'', czekałem po cichu na ripostę, na co gość nagle krzyknął: ZA WÓZ!!!. Kilka metrów od nas przez skrót przetoczyła się Ogromna Futrzastą kulka z małą kulką za nią... Bo krótkim bezruchu i długim kazaniu, poszliśmy dalej.
Dobranoc dzieci!!
Wydra>>
Ja z Akacja ćwiczyłem jogę na Śnieżce, ale twoje jest bardziej ekstremalne :)
-------------------------------------------
Wawrzyn, pospolicie laur,a Warzyn pospolicie JA :P
Liczba postów: 8026
Liczba wątków: 214
Dołączył: 12.02.2004
No jak mi Wydra sms z tym jechowym wysłał z wlk. sowy to stwierdzilem że w górach już mnie nic nie zdziwi.
Ja kiedys (za młodu) jadąć na stopa z kolegą w bieszczady za katowicami złapaliśmy małżenstwo jadące gazikiem na piknik za miasto, a przypominam to bylo zaraz za katowicami. Od słowa do słowa, i tak dojechali z nami do czarnej!!! i w 2 dni objechaliśmy tym gazikiem całe bieszczady. Zadzwonili do dzieci że wrócą troszkę później bo trochę z trasy zboczyli. Fantastyczni starsi ludzie i fantastyczne wakacje mielismy. A jechali tylko na piknik za katowice:)
Liczba postów: 457
Liczba wątków: 7
Dołączył: 17.12.2005
To teraz z serii extreme:
(przeklejone z innego wątku ale tu chyba bardziej pasuje...)
Przyszli tatusiowie: właśnie wróciłem z paro godzinnej wycieczki w okolice ślęży z moim 3.5 letnim synkiem. Bylismy sami, bez żadnego wsparcia (czytaj: Zony/babci/etc). Takiego stresu jeszcze nie przeżyłem. Pamiętajcie: na takie wycieczki zabierajcie (pełną!) zmianę ubrania, nie dla siebie oczywiście. Dziecko wpada CAŁE w błoto, nie zauważycie nawet jak i kiedy. Dziecko może zapomnieć powiedzieć, że chce siusiu, ale natura ma swoje prawa i zapamiętajcie sobie: gdy słyszycie ''tato sikam'' to znaczy że już jest za późno.
Gdy czekacie na dworcu na PKS i wszystkie autobusy są białe i z zasłonkami a Wasze dziecko mówi że chce jechać białym autobusem z zasłonkami to NIE zapewniajcie dziecka że takim pojedziecie, ponieważ NA PEWNO pomiędzy tymi autobusami jest zaparkowany jeden jedyny granatowy i bez zasłonek i to właśnie ten autobus podjedzie by Was zabrać, a wtedy macie naprawdę przerąbane.
-------------------------------------------
Liczba postów: 8026
Liczba wątków: 214
Dołączył: 12.02.2004
heheheheheheee doskonałe!
Dla mnie do szczególnie cenna uwaga. i wierze że jeszcze gdzies razem skoczymy co by ojciec z bagażem doswiadczen nauczył przyszlego ojca bez tego bagażu.
Liczba postów: 457
Liczba wątków: 7
Dołączył: 17.12.2005
Ale bez Dzióbaska.
Mały facecik by nas wykończył :)
-------------------------------------------
Liczba postów: 1777
Liczba wątków: 18
Dołączył: 09.05.2005
Wydra dajesz więcej porad dla przysłych ojców, bo nie tylko Gumiemu się przyda.
Liczba postów: 627
Liczba wątków: 8
Dołączył: 28.12.2005
no to z serii przygod...
mamy z warzynem jakies take szczescie do ...
no wlasnie. poczytajcie:
1. raz: wrzesien '06, smerekowiec, bieszczady, pozny wieczor z tu cos ryczy, my w namiocie
2. raz: wrzesien '07, karkonosze, dodzina 12:00, sniezne kotly... w dole ten sam ryk co poprzednio... towarzyszy nam caly czas az do schroniska odrodzenia. w nocy pod schroniskiem (my w namiocie) ryk sie rozwarstwia i dobiega nas dokladnie z 4 lub 5 roznych stron - my w centrum...
3 raz: maj '07, beskid niski, dolina czertyzne... po zmroku, jemy kolacje na cieplo, szuramy lyzkami po menazkach... slychac ze w strumyku ktos/cos sie pluska, i mruczy, bardzo donosnie i glosnie, to nie moze byc male... warzyn juz sie rozglada na ktore drzewo najlatwiej wskoczyc, jedlismy chyba ponad godzine slyszac tylko miedzy z trudem przelykanymi kesami ze to sobie chodzi na okolo nas i sie swietnie bawi... nie jest lekkie co slychac po szeleszczacych lisciach i galeziach...
rano okazalo sie ze to jakies kopytne czyli jak pewnie w kazdym z tych 3 przypadkow jelen... ale strachu co nie miara:P zwlaszcza to pomrukiwanie w niskim.... ech...
ze o rodzacej sie noca swince w skansenie w wambierzycach (to tez gory - g. stolowe) nie wspomne... rodzila sie chyba cala noc, bo tyle wyla biedna maciora :P
-------------------------------------------
sercu (i odciskom) bliski beskid niski
Liczba postów: 381
Liczba wątków: 2
Dołączył: 17.04.2007
''wrzesien '07''? Ciekawe macie kalendarze ;)
-------------------------------------------
A w mojej glowie, slonc milionami....
Liczba postów: 627
Liczba wątków: 8
Dołączył: 28.12.2005
uups, pomylka... 1: wrzesien '05, 2: wrzesien '06... taki chochliksie wkradl, tak to bywa jak sie nie spi po nocach tylko uczy do egzaminow :P....
a jakbym niejasno napisala to w 1 i 3 przypadku bylismy swiecie przekonani ze to nasz kochany mis... w trzecim zwlaszcza i z takim tez przekonaniem z braku innej mozliwosci szybciutko jak stalismy tak poszlismy spac :D
-------------------------------------------
sercu (i odciskom) bliski beskid niski
|