Liczba postów: 96
Liczba wątków: 3
Dołączył: 03.08.2005
OPIS PRODUKTU:
skrzyżowanie widelca i łyżki, wykonana z tytanu
waga 16g
powierzchnia matowa
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
06-05-2007, 15:25
Jak wyglądają sztućce każdy z nas wie, są wygodne, właściwie nie wyobrażamy sobie posiłku bez ich użycia. Jesteśmy przyzwyczajeni do ich używania od małego (może nie aż tak małego :-)), jednak kiedy wyjeżdzamy gdzieś w teren, nie zawsze mamy miejsce na nasz ulubiony zestaw kuchenny. Tutaj z pomocą przychodzą nam producenci tzw. niezbędników, wszystko fajnie się składa, jest w miarę kompaktowe i lekkie, ale czy nie zdażyło się wam szukać później po całym namiocie zagubionej łyżeczki, kiedy posiłek jedliśmy inną bronią? Może chcieliście kiedyś mieć takie coś czym można jeść i zupkę i schabowego? Okazuje się, że takie coś istnieje, jest całkiem zgrabne i wygodne.
Osobiście kupiłem sobie łyżkowidelec firmy snowpeak, a dla narzeczonej firmy vargo. Ona jest zadowolona ze swojego, a mój opiszę pokrótce.
Kiedy go zobaczyłem po raz pierwszy pomyślałem, że to dziwactwo i właściwie bezsensowny pomysł. Jednak po pewnym czasie moja gadżetomania dała o sobie znać i postanowiłem zobaczyć co to jest i czemu to takie drogie.
Sam łyżkowidelec jest całkiem spory ma około 162mm długości i 40mm szerokości (komory zupnej), z przodu wystają dwa zęby (przypominające notabene kły), powierzchnia jest matowa i ma charakterystyczny tytanowy kolor, na rączce znajdziemy jeszcze ładnie wybite logo producenta.
Wygląd fajny, ale przecież najważniejsze jest to, jak się to sprawuje.
Otóż bardzo dobrze, materiał z którego jest wykonany spork jest bezsmakowy i nie zmienia smaku jedzonych potraw. Można nim bezproblemu zjeść płatki śniadaniowe, jogurcik, zupkę, czy makaron z twarogiem, czyli tradycyjne dania turystyczne. Bez problemu się go myje i zachowuje w czystości, choć mam wrażenie, że troche się odbarwił w paru miejscach.
Jak dla mnie mógłby być odrobinę mniejszy, jak np właśnie kupiony dla drugiej połówki produkt konkurencyjny, ale właściwie to żadna wada.
Jeśli ktoś chce bardzo lekkie narzędzie do jedzenia i nie chce nosić dużo przy sobie, polecam łyżkowidelca.
Liczba postów: 53
Liczba wątków: 0
Dołączył: 26.08.2013
DATA RECENZJI:
26-09-2013, 20:20
Sporka kupiłem niedawno, ale intensywnie go eksploatuję. Przejdźmy zatem do recki - Zdjęcia na stronie producenta średnio oddają rzeczywistość, jest nieco krótszy niż standardowa łyżka, pewnie między innymi tak zbili jego wagę. Mi osobiście to nie pasuje, wolałbym żeby był te 2-3 cm dłuższy, ale ogólnie konsumpcja jest bezproblemowa. Komora zupna dość małych rozmiarów, co za tym idzie ciecze ciężko się nim zjada. Jednak na survivalu jakbym miał np. zupkę chińską to wypiłbym wodę, a makaron zjadł za pomocą sporka. W smaku potraw nie ma żadnej różnicy, jakby to była normalna łyżka. Zauważalna jest bardzo mała waga i to należy dać na duży plus. Jeden sztucieć zastępuje dwa różne, do tego jest ultra lekki i wytrzymały. Wracając do opisu wyglądu warto zwrócić uwagę na małą dziurkę na końcu chwytu, do której da się doczepić mały karabińczyk albo można zrobić pętelkę z paracordu. Ja postanowiłem nie przyczepiać tam nic. Dopiero jak wyruszę w trasę zastanowię się nad karabińczykiem. Paracord raczej odpada, ze względu braku hydrofobowej powierzchni - nasiąka jak głupi przy myciu. Przy nożu jakoś da się to zdzierżyć, ze względu na mycie głownie ostrza - śladowe ilości wody dostają się na linkę (no chyba że myjemy z okładzinami, to inna bajka). Wracając do sporka to zrobiłem mu test serka wiejskiego granulowanego. Spokojnie da się go zjeść niemalże w całości, jedynie na dole pozostaje troche śmietanki, która przechodzi przez zęby widelconoża. Jest to tak niewielka ilość, że nie można tego zaliczyć na minus. Z ciekawych rzeczy to zanurzony w gorącej herbacie nie nagrzewa się jakoś specjalnie bardzo. Ogólnie to polecam minimalistom - gadżeciarzom ;) Bo jak wiadomo dla nich każdy gram i centymetr przestrzeni plecakowej jest ważny.
OCENA PRODUKTU:
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.50/5
obadajcie sobie te sporki. wygladaja fajnie.
http://www.light-my-fire.se/engines/page___386.aspx
kosztuje to 2 funty. design troche jak z ikei, ale tez byly projektowane przez kogos ze Skandynawii.
tytanowe tez sa fajne, ale kosztuja pewnie 10-15.
-------------------------------------------
karol
Liczba postów: 730
Liczba wątków: 8
Dołączył: 19.04.2006
Takie pytanie co do sporka, czy nie wylewa się z niego zupa przez te ząbki??
>> Quarol - Na poprzednim zlocie miał takie Sasq z tego co pamiętam, wydał za niego ok 8 zł. Moze sam potwierdzi.
Ja wczoraj stałem się posiadaczem (szcześliwym) 6 kompletów plastikowych sztućców z Ikea. Zestaw 6 szt (nóż widelec Łyżka) można myć w zmywarce, piec w mikrofalii (odporność 110') i za wszystko zapłaciłem... 7,99.
Kolory odblaskowe zdjęcie poniżej
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/peln...0126b.html
-------------------------------------------
Odcinam się od poprzednich wpisów-To robota Akacji
spork light my fire mam i czasami uzywam (noz raczej do miekkich rzeczy a nie do super krojenia :)
od ok 10.06 u nas powinny byc 3 rodzaje sporkow ten co pokazywal quarol tez :) u nas kosztowal ostatnio 7,9. Tytanowe w zime kosztowaly po ok 39 zl. W chwili obecnej jestesmy wyczyszczeni a ilosci ktore trzeba zamawiac sa spore (nawet jak na 8 sklepow Horyzont) dlatego sciagamy 2-3x do roku
-------------------------------------------
darek e-horyzont.pl
Tytan na takiego sporka kosztuje nawet ze wszystkimi narzutami pośredników jakieś 7zł, dupnięcie sztancą przez dowolnego polskiego producenta sztućców to złotówka może dwie. Czy naprawdę Horyzont to taka mała firma że Hefra czy Polplater nie chcą z nią gadać ?
-------------------------------------------
zmęczon
Liczba postów: 96
Liczba wątków: 3
Dołączył: 03.08.2005
Wawrzyn >>>
Mi osobiście przy jedzeniu gęstych zupek (taka grochówka np) nic się nie wylewało. Choć oczywiście pewnie przy takich wodnistych mogą być niewielkie straty.
zmeczony ; zeby zycie bylo takie proste jak ty piszesz :). Do tych 7 zl dorzuc nawet 50% do tej ceny kupimy od Ciebie :)
-------------------------------------------
darek e-horyzont.pl
Ile sztuk ? Szpilkami z tytanu też jesteście zainteresowani ?
-------------------------------------------
zmęczon
Liczba postów: 381
Liczba wątków: 2
Dołączył: 17.04.2007
Tia, to moze od razu zrobic takie okolicznosciowe NGT FORUM :P
-------------------------------------------
A w mojej glowie, slonc milionami....
Liczba postów: 128
Liczba wątków: 0
Dołączył: 07.03.2007
http://www.4zywioly.pl/index.php?do=prod...i=08&id=70
używam tego od ok 15 lat i nie wydziwiam:)
---
Edytowany: 2008-04-18 11:16:01
Rozwiązanie oszczędnościowe to łyżka za 1.5 z hipermarketu plus 30s pracy iglakami. http://img153.imageshack.us/img153/764/asporkuy0.jpg
Na zdjęciu spork asymetryczny bo zwykłym mi się niewygodnie jadło. Ale asymetrycznym też niewiele lepiej więc pogodziłem się z noszeniem klikunastu gram więcej.
-------------------------------------------
zmęczon
zmeczony; po zaakceptowaniu wzoru, jakosci poprosze ok. 30 szt na 1 rzut
szpilki tytanowe czemu nie ; poprosze wiecej szczegolow. Pamietaj ze ludziom szpilki duraluminiowe nie przeszkadzaja a sztucce czesto tak. Ale jak beda lzejsze , b. wytrzymale... to czemu nie
jakby co pisz na piriva
-------------------------------------------
darek e-horyzont.pl
No tak, przekonałeś mnie, przy takich ilościach to faktycznie rozmowa z producentem może być nieprosta.
Co do szpilek podobnie, cena wykonania jednej 6g szpilki może oscylować wokół 60gr czyli cena w sklepie 2 do 2.5zł. Tyle że przy zamówieniu niekrasnoludzkich ilości.
-------------------------------------------
zmęczon
Liczba postów: 381
Liczba wątków: 2
Dołączył: 17.04.2007
Kto do 7 sklepow zamawia w sumie 30 sztuk? Tytan gnije, czy jak? Czy AZ TAK slabo schodzi?
-------------------------------------------
A w mojej glowie, slonc milionami....
mataj; to nazywa sie rozpoznanie... po co kupowac od x sporka niesprawdzonego na pol roku itd. Znajac zycie sa rozne stopy tytanu... i jak zwykle na wszystko trzeba uwazac.
kolejna rzecz to nie sa cieple bulki i mamy z 2 odmiany plastikowe do 9 zl. Ktore sprzedaja sie lepiej.
-------------------------------------------
darek www.e-horyzont.pl
Liczba postów: 810
Liczba wątków: 2
Dołączył: 12.02.2004
No to się pokusiłem o małe porównanie posiadanych w domu (i nie tylko) sporków:
http://ngt.pl/users/vick/?sporkologia,31 może komuś się przyda ;)
-------------------------------------------
http://ngt.pl/users/vick Wujaszek Lekkie ZŁO
Liczba postów: 1647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.11.2007
Liczba postów: 475
Liczba wątków: 14
Dołączył: 12.02.2004
Interesujące porównanie. Ja używam Light my Fire i Sea To Summit Polycarbonate Spork. Zdecydowanie wygodniejszy jest Sea To Summit.
Liczba postów: 8044
Liczba wątków: 214
Dołączył: 12.02.2004
vick dzieki za sporkologie http://vick-gear.blogspot.com/2009/05/sp...html#links
wiem juz wszystko co chialem wiedziec ale co wybrac to dalej ni wiem.
|