Czytanie newsów Gazety jest coraz bardziej wyczerpujące:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7...stow-opadl o-z-sil-na-szlaku-z-lubania-dzieki-aplikacji.html#a=66&c=154&s=BoxNewsImg1
Czytelnik może dowiedzieć się, iż ''Trzech turystów opadło z sił na szlaku z Lubania.'' Czyżby poprowadzono w jego rejonie jakieś jednokierunkowe szlaki? Którędy zatem prowadzi szlak NA Lubań? Gdzie to w ogóle jest? Na szczęście redaktor podpowie:
''Do ratowników zgłosiło się trzech mężczyzn. Powiedzieli, że wybrali się na Lubań (Karpaty)''
Nie dziwne, że opadli z sił, Karpaty to wszak góry rozległe. Ale oto kolejna nazwa, żebyśmy mieli lepszą orientację, gdzie doszło do zdarzenia. Otóż chodzi o ''najwyższy szczyt Pasma Lubania''. Do zarzenia zatem doszło w okolicach szlaku z Lubania - najwyższego pasma Lubania w Karpatach. I wszystko jasne. Tylko oczy bolą od czytania.
'' ich sytuację pogarszało to, że mieli ze sobą tylko jedną latarkę.''
To już przecież i tak nieźle. Chyba już całkiem zapomnieliśmy, jak to bywało przed epoką LEDów- gasnące lampki o ciemnym, żółtym świetle...
Po przeczytaniu tej krótkiej notki poczułem się zupełnie jak jej bohaterowie: całkowicie opadłem z sił. Czytając ją, wielokrotnie miałem ochotę zatrzymać się i zdrzemnąć. Na szczęście uratował mnie mój pupil, cały czas szczekając i liżąc mnie po twarzy. Tylko jaki będzie los biednego redaktora, który prawdopodobnie - całą noc bredził w śniegu
...i Lubaniu (Karpaty)???
---
Edytowany: 2019-01-23 21:21:43
---
Edytowany: 2019-01-23 21:22:29
---
Edytowany: 2019-01-23 21:25:00