To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[OT] Wieści ze świata, newsy, prasówka, etc.
Miałem przynajmniej kilka sytuacji w „górach” (w cudzysłowie bo wliczam też Beskidy), że musiałem iść po ciemku bo albo nie miałem latarki/czołówki albo skończyła mi się bateria albo jeszcze coś innego. Za każdym razem przeżywałem jakoś ;-)

Odpowiedz
A ja myślę, że prawda jest pośrodku. Częściowo to kwestia przepływu informacji i łatwości wezwania pomocy. Jednak częściowo to wina coraz większej popularności aktywnego wypoczynku wśród ludzi, którzy dawniej bali się ruszyć w góry. I tu trzeba uderzyć się w piersi to także nasza wina. Strony takie jak NGT czy nasze blogi zachęcają by ruszyć w góry i mogą na nieobytych sprawiać wrażenie, że to zawsze będzie lekkie łatwe i przyjemne. A nieobyty w sytuacji trudnej może łatwiej wpaść w panikę...
Nie znaczy, że należy zamknąć sobie usta. Jednak nasze wpisy nie trafiają jedynie do doświadczonych turystów i stanowią w jakimś stopniu reklamę górską dla laików.
-------------------------------------------
http://dasieda.blogspot.com/

Odpowiedz
Ludzie teraz mientkie, dziecki chowane w centralnym ogrzewaniu, wszystko na wyciągnięcie ręki to jak idą w góry to od razu wymiękają zamiast zacisnąć zęby i stąd taka sytuacja. Przedwojenne pokolenie było harde nie to co teraz. Świat zmierza ku nieuchronnemu upadkowi, selekcja naturalna przestała działać ;)
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
Dalej twierdzę, że to biadolenie ;) to ze ktoś wymiękł w nocy na mrozie nie dziwi mnie wcale. To że ktoś nie pomyślał że zmrok zapada szybko, nie przewidział sobie czasu na zejście tez nie jest jakieś niedopomyslenia. Takie rzeczy po prostu się zdarzają i to prawdopodobnie całkiem często. Dużo rzadziej ktoś dzwoni o pomoc ale wtedy Wyborcza rządna sensacji zaraz to rozdmuxxuje a na forach rzucają gromy i rozszarpują nieszczęśników na strzępy ;)

Kilka obrazków:
1) Wracałem kiedyś z Moka po zmroku, było prawie całkiem ciemno. Asfaltem ciągnął spory tłumek, mało kto miał czołówkę.
2) Wiosną wracałem na nartach z gór przez Murowaniec. Jak wyszedłem ze schronu to już zaczynało się ściemniać. Kilka osób wyszło ze mną, nie mieli czołówek, twierdzili ze sobie poradzą. Jak podszedłem do początku nartostrady to na szlaku w oddali tez widziałem kilka osób, tez bez czołówek. Jak zjechałem na dół to już było całkiem ciemno. Z lasu wyszła akurat mała grupka bez czołówek - jak sobie radzili, nie mam pojęcia ale jakoś sobie poradzili.

Odpowiedz
Zgadzam się z Barsusem, że

''Strony takie jak NGT czy nasze blogi zachęcają by ruszyć w góry i mogą na nieobytych sprawiać wrażenie, że to zawsze będzie lekkie łatwe i przyjemne. A nieobyty w sytuacji trudnej może łatwiej wpaść w panikę''

Na fejsbukach w grupach o tematyce górskiej ludzie wrzucają zdjęcia z pięknych miejsc i taki człowieczek siedzi sobie przed ekranem i myśli sobie ''ja też tak chcę''. Nie koniecznie musi mieć świadomość że osoba robiąca zdjęcia miała jakieś przygotowanie żeby dotrzeć w dane miejsce. Ludzie zadają czasami tam pytania typu
''chcę pójść w góry pierwszy raz zimą. Jak się przygotować, o czym pamiętać? Znam Bieszczady ale latem, a na zimę czy wystarczą zimowe Trepy i ubranie się na cebulę, z założeniem że na szczycie będzie ok -15*C, co jeszcze?''
Fajnie, że są osoby które wyrażają trochę chęci żeby się czegoś dowiedzieć. Pytają ale potem dostają szybkie odpowiedzi niekoniecznie mądre choć w większości są tam dobre rady. Pozostali idą i nawet nie mają świadomości że trzeba się jakoś przygotować. Na zdjęciu jest ładnie to pewnie też będzie ładnie, łatwo i przyjemnie.

Odpowiedz
PITdoggy - czy ja wiem, czy staje się coraz bardziej ''powszechny''? W latach 70 i 80 normą była turystyka grupowa, wycieczki zakładowe i te klimaty. Teraz ludzie chodzą solo, może po prostu jest ich więcej i fakt, że granic w zasadzie nie ma a kiedyś WOP itp ;)

Butchy - to nie jest kwestia tego, że ktoś nie pomyślał tylko skali zjawiska. Ten link był już postowany chyba rok temu:

https://gazetakrakowska.pl/grupa-45-tury...skiego-oka- to-swiateczna-tradycja/ar/12797462

Ty widziałeś grupki wracające z MOK-a które sobie radziły, a w TV widać roszczeniowe za przeproszeniem prucie mordy ''górale mieli nas odwieźć''. Nie wiem czy to kwestia tego, że ludzie mają więcej kasy i więcej niż kiedyś jeżdżą czy ogólnie konsumpcjonizm nas zżera jako społeczeństwo ale mam wrażenie, że kiedyś więcej ludzi czuło jakąś odpowiedzialność za siebie idąc w góry. Teraz jest na zasadzie ''Halynka ydziemy, jak coś to zadzwonimy po taksówkę (TOPR)''.
---
Edytowany: 2018-12-23 00:18:51

Odpowiedz
Maślan, jak skala zjawiska? Przytaczasz jakiś stary link z przed roku i formułujesz tezy o odpowiedzialnym wyjściu w góry. Wycieczka do Moka to nie jest żadne wyjście w góry! To że sporo ludzi jest roszczeniowych i chamskich to fakt niezależny od gór.

Oprócz tych bez czołówek widzę też zupełnie inne zjawisko, ludzie są znacznie lepiej wyposażeni, mają lepszą odzież, kask, ląże na Orlej. Raki stały się tak powszechne, że ludzie je zakładają jak zobaczą płatek śniegu. Na drzwiach schronisk widziałem tabliczki z napisem ''nie wchodzić w rakach do schroniska''. Detektory lawinowe, sondy, łopaty, itd, itp.

Odpowiedz
butchy! Bo mimo opowieści o kraju w ruinie, możliwości finansowe rosną. Dowodem są opisywane przez Ciebie zakupy sprzętowe. Albo wystarczy przejrzeć na ngt wątek dotyczący śpiworów puchowych. Jakieś 10-12 lat temu pułapem był śpiwór klasy Yeti GT. Dziś dyskutujemy o Robertsie, customizacji, co 10-12 lat temu było abstraktem.
Zakupy stają się namiastką bezpieczeństwa. Jak sobie kupię profi Grivele to stanę się ''kingiem zimowego wspinania'' . No tak nie jest. Ale jest to łatwiejsze od wyrabiania umiejętności. A sprzyja temu rynek konsumencki: kup a będziesz jak....(wpisz tu Heroda jakiego obserwujesz na fb).
Wreszcie ludzie chłoną informację bezrefleksyjnie. Jak jest napisane, że jest fajnie, to jest. No przecież zejście z Gąsiennicowej przez Boczań fajne jest. Nie było tam małym tekstem, że za dnia i przy ładnej pogodzie, a nie w nocy i bez światła...
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Niestety,tak jest w każdej dziedzinie mam auto z super systemami bezpieczeństwa ,to zapieprzam jak Kubica na torze.

Odpowiedz
https://wspinanie.pl/2018/12/akcja-ratun...pine-club/< br />Nagroda dla ratowników
---
Edytowany: 2018-12-24 13:21:45

Odpowiedz
Nagroda przyznawana przez gremium profesjonalne, więc tym większy splendor.
Tę samą nagrodę dostał Anatolij Bukrejew za swoje działania w trakcie dramatycznych wydarzeń na Evereście w 1996 roku.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Nie będę tego komentował......

https://tiny.pl/tqdjw
-------------------------------------------
W

Odpowiedz
GOPR Karkonosze zaliczył wigilijną akcję: Info na facebooku grupy.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
To samo w masywie Snieznika. Ech

Wiecej na profilu fb grupy wałbrzysko - klodzkiej
---
Edytowany: 2018-12-25 21:59:22
-------------------------------------------
Z kom

Odpowiedz
Na Śnieżniku, akcja, na Runku akcja - dwie ultrabiegaczki utknęły w zapach - to z fb grupy krynickiej. Pracowite święta...
---
Edytowany: 2018-12-26 14:13:59
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
No to chłop się znalazł u południowych sąsiadów. I teraz pytanie czy nie miał zasięgu żeby powiadomić że nic mu nie jest, a może wiedział że już jest na Słowacji, może nawet wiedział, że ruszyła cała machina i bojąc się konsekwencji że wyślą do niego ZHS, zostanie obciążony kosztami, postanowił wyłączyć telefon, nie powiadamiać nikogo tylko spokojnie dotrzeć w bezpieczne miejsce.


http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7...=BoxOpImg1

Odpowiedz
Wspominał... Gumibear

Dla tych co nie mają fb .... masyw Śnieżnika

''Poszkodowani nie mieli w telefonie aplikacji ''Ratunek'', więc czterech GOPR-owców szukało ich przez pięć godzin. Rodzinę odnaleziono w rejonie Małego Śnieżnika. Nie mieli latarek, a dzieci ubrane były w getry, sukienki oraz krótkie buty. Turyści nie byli przygotowani na panujące warunki i byli już w pierwszym stopniu hipotermii.''

https://tiny.pl/tqdzq
-------------------------------------------
W

Odpowiedz
Część Grupy Beskidzkiej zdążyła na późną kolację wigilijną. W rejonie Mędralowej pomocy udzielono 4 osobom w tym jednej nie mogącej się poruszać. Informacja na fb Grupy.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Tym razem się udalo.....wszyscy żyją. Z czego to sie bierze?

- z zamożności bo stać na wyjazd w gory juz niemal każdego?
- z indolencji i braku wyobrazni?
- ze zwykłej tępoty i niewiedzy jak moze byc w górach? - Tu akurat wiem co mówię bo słyszę żony refleksje nad sprawdzianami uczniow swiezo wyedukowanych po dawnych gimnazjach i zaznaczjacych Tatry na mazurach i Karkonosze w Wielkopolsce /autentyk/ w kartkowkach.....

Lepiej juz bylo. Idzie to wszystko w złą stronę. Moooże tylko kary finansowe i koszty akcji odrobinkę temat lekkomyslnosci takich egzemplarzy zniwelują
-------------------------------------------
Z kom

Odpowiedz
Czytając ostatnio dwa artykuły prasowe nasunął mi się wspólny mianownik obu zdarzeń. Jeżeli za zagrożenie zdrowia bądź życia dzieci jest przewidziana kara, to dlaczego nie dowalić pijakom i głupim po równo.

Pierwsze zdarzenie:
''Ratownicy musieli poświęcać cenny czas na odnalezienie zaginionych. Odnaleziono ich w rejonie Małego Śnieżnika. Ratownicy na miejscu zastali rodziców bez latarek z dziećmi w wieku 6 oraz 12 lat ubranymi w getry, sukienki oraz niskie buty. Praktycznie wszyscy byli nieprzygotowani na takie warunki i znajdowali się już w pierwszym stopniu hipotermii ''
Drugie zdarzenie:
''W sobotę przed południem do hotelu przy ul. Prusa w Lublinie przyszli pijani rodzice z dwójką dzieci. Ktoś poinformował policjantów, że w takim stanie udali się do pokoju. Gdy na miejsce przyjechali mundurowi, potwierdzili, że dorośli nie są w stanie opiekować się swoimi dziećmi.
Policjanci o całym zdarzeniu poinformowali babcię maluchów. Kobieta zaopiekowała się nimi. Teraz nieodpowiedzialni rodzice odpowiedzą za swoje zachowanie przed sądem. Za narażenie dzieci na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia grozi do pięciu lat więzienia''
-------------------------------------------
Zbyszek

Odpowiedz


Skocz do: