11-12-2006, 21:27
OPIS PRODUKTU:
CHOLEWKA - 1.6-1.8 mm wodoodporny zamsz + CORDURA
WYŚCIÓŁKA - GORE-TEX
PODESZWA - VIBRAM BIFIDA
WAGA - 670 g (1/2 pary, roz. 8)
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
11-12-2006, 22:53
Czas użytkowania
Buty kupione w 2002 roku. Użytkowane od wiosny do jesieni
po graniach Tatr, błotnistych szlakach Beskidów i Karkonoszy a zimą po miejskich zaśnieżonych chodnikach;-)
Budowa
Są to w zasadzie moje pierwsze buty trekkingowe
''z prawdziwego zdarzenia''. Przed ich zakupem starałem się w miarę zorientować w szerokiej ofercie rynku i mój wybór ostatecznie padł właśnie na ten model Asolo. Zdecydowały o tym: wygoda po ich przymierzeniu, lekkość, gore-tex+vibram oraz pozytywne opinie znajomych o butach tej firmy. Na stronie dystrybutora czytamy, że jest to ''najbardziej popularny but z serii FSN. Podeszwa marki VIBRAM o głębokim bieżniku zapewnia przyczepność w najtrudniejszych warunkach(...). Wstawki z CORDURY DuPont\'a zapewniają dobrą oddychalność i powodują, że but jest lekki. To doskona wybór na gorące lato; Ale bez obawy, membrana GORE-TEX zapewnia całkowitą nieprzemakalność, nawet zimą. Można go stosować bez przeszkód jako but całoroczny.''
Dla mnie istotnym elementem, na którym mi zależało były dodatkowe wzmocnienia na czubach butów, co w czasie użytkowania wielokrotnie okazywało się zbawienne po bliskich kontaktach 4 -go stopnia z ostrą skałą itp.. Ich wygląd zewnętrzny jaki jest, każdy widzi;-P. Są być może ''ładniejsze'' modele butów ale akurat był to dla mnie któryśtamrzędowy element. Miały mnie one po prostu wygodnie, bezpiecznie, w miarę sucho i komfortowo doprowadzać od początku do końca wycieczek:D A o tym dalej...
Użytkowanie
Po pierwsze wygoda...
Jak wspomniałem na początku Asolo FSN 150 GTX były butami, które zdecydowanie spodobały się moim stopom przy pierwszym kontakcie. Sprzedawca uprzedzał mnie,
że być może będzie je trzeba trochę rozchodzić ale wydawało mi się to niepotrzebne. Niestety, jego słowa okazały się być prorocze... Pod koniec pierwszego dnia ich noszenia na szlaku gdzieś w Tatrach Zachodnich wracałem do schroniska w całkowicie rozsznurowanych butach, z grymasem bólu stawiając każdy krok i zastanawiając się czy aby nie lepiej szło by mi się w samych skarpetach:) Na szczęście był to pierwszy...i ostatni ślad jakiejkolwiek niewygody tych butów nie licząc jeszcze jednego obtarcia pięt przy podejściu na Babią ale to akurat wynikało z założenia złych skarpetek (czyt. cienkich i bawełnianych). Przy ''normalnych'' skarpetach w zasadzie nie czułem, że je mam na nogach czy to na szlaku czy to podczas codziennego używania w zimie.
Po drugie wodoodporność...
Jako że zdecydowałem się na buty z Goretexem liczyłem z tego tytułu na luksus posiadania butów w których można bezkarnie chodzić w strumieniach, po mokrej trawie czy śniegu bez obaw o przemoknięcie. I tak rzeczywiście do tego lata (czyli przez cztery lata intensywnego noszenia) było. Buty zaliczały naprawdę mokre wycieczki i niejednokrotnie okazywały się być jedynym suchym elementem wyposażenia jaki mi pozostał:-P. Tak więc po tym wszystkim nie mam im za złe, że w minione lato w Słowackich Tatrach przemokły niczym trampki... Widać nadszedł ich czas. Oczywiście zaznaczam, że zawsze starałem się je impregnować ''asolowym''sprayem do butów z gore.
A jak z oddychalnością...?
Jak pisałem wcześniej butów na szlakach górskich głównie używałem od wiosny do jesieni, najczęsciej latem, więc niejednokrotnie przyszło mi maszerować godzinami w upale, a o tym, że noga się poci w bucie z membraną nie trzeba nikogo uświadamiać. Jednak po poszkaniu metodą prób i błędów znalazłem sobie parę par skarpet, które naprawdę w znacznym stopniu minimalizują zawilgocenie buta. Podobnie jak konieczność rozchodzenia buta tak i potliwość
są kwestią indywidualną każdego więc w mojej subiektywnej ocenie te buty sprawowały się dobrze. Czy to zasługa membrany czy moich stóp - nie wiem:D W warunakch zimowych nie mam co do oddychalności zastrzeżeń.
Grunt...to podeszwa:D
Vibram Bifida - klasyka gatunku...
Sprawowała się znakomicie w Wysokich Tatrach bez znaczenia na stan skały. Czy było mokro czy nawet gdy powstawała cienka warstwa lodu to czułem się bardzo pewnie i po okresie zaznajamiania się z butami wiedziałem na co sobie mogę z nimi pozwolić i mnie rzeczywiście nie zawiodły. Trochę gorzej bywało na szlakach w Zachodnich Tatrach no ale wiadomo, że wydeptany wapień nie należy do przyjemnych podłoży i trzeba było wzmożoną uwagę zachować. Na śniegu i lodzie zachowywały się także bardzo poprawnie jak na tak ograniczoną przyczepność:) Pozytywnie też zaskoczyła mnie ścieralność podeszwy. Używałem butów w mieście zimą i w niepogodę praktycznie powszednio nie oszczędzając ich na chodnikach czy asfalcie a mimo to Vibram nie ''wyłysiał'' w takim stopniu w jakim się tego spodziewałem czytając opinie na ten temat.
Wytrzymałość
Poza faktem, że puściła na całej linii membrana uważam, że są nie do zdarcia. Oczywiście straciły ''troszkę'' na pierwotnym blasku:D ale wszystko się trzyma, nic nie odpada, nie odkleja się i nie pęka.
Podsumowanie
W mojej subiektywnej ocenie buty spełniły z nawiązką swoje zadanie i w zdecydowanej większości przypadków doprowadzały mnie bezpiecznie, komfortowo i sucho od początku do końca trasy. Wszystkie wyjątki od tej reguły starałem się wyżej opisać. Mam nadzieję, że moje następne buty też Asolo (Power Matic 250) nie będą gorsze a wręcz liczę, że będą strzałem w 10 jeśli chodzi o moje potrzeby ale o tym napiszę za jakiś czas.
Zalety:
- podeszwa
- wytrzymałość (zwłaszcza sznurówki, wzmocnienia czubów)
- wodoodporność (4 lata intensywnego użytkowania jak na Gore to chyba jednak nieźle:)
- niezła oddychalność (przy dobrej skarpecie)
Wady:
- Mogą wymagać (w moim przypadku bolesnego:/) rochodzenia
- Wygląd (dla mnie osobiście są ok i to nie jest wada)
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.40/5
CHOLEWKA - 1.6-1.8 mm wodoodporny zamsz + CORDURA
WYŚCIÓŁKA - GORE-TEX
PODESZWA - VIBRAM BIFIDA
WAGA - 670 g (1/2 pary, roz. 8)
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
11-12-2006, 22:53
Czas użytkowania
Buty kupione w 2002 roku. Użytkowane od wiosny do jesieni
po graniach Tatr, błotnistych szlakach Beskidów i Karkonoszy a zimą po miejskich zaśnieżonych chodnikach;-)
Budowa
Są to w zasadzie moje pierwsze buty trekkingowe
''z prawdziwego zdarzenia''. Przed ich zakupem starałem się w miarę zorientować w szerokiej ofercie rynku i mój wybór ostatecznie padł właśnie na ten model Asolo. Zdecydowały o tym: wygoda po ich przymierzeniu, lekkość, gore-tex+vibram oraz pozytywne opinie znajomych o butach tej firmy. Na stronie dystrybutora czytamy, że jest to ''najbardziej popularny but z serii FSN. Podeszwa marki VIBRAM o głębokim bieżniku zapewnia przyczepność w najtrudniejszych warunkach(...). Wstawki z CORDURY DuPont\'a zapewniają dobrą oddychalność i powodują, że but jest lekki. To doskona wybór na gorące lato; Ale bez obawy, membrana GORE-TEX zapewnia całkowitą nieprzemakalność, nawet zimą. Można go stosować bez przeszkód jako but całoroczny.''
Dla mnie istotnym elementem, na którym mi zależało były dodatkowe wzmocnienia na czubach butów, co w czasie użytkowania wielokrotnie okazywało się zbawienne po bliskich kontaktach 4 -go stopnia z ostrą skałą itp.. Ich wygląd zewnętrzny jaki jest, każdy widzi;-P. Są być może ''ładniejsze'' modele butów ale akurat był to dla mnie któryśtamrzędowy element. Miały mnie one po prostu wygodnie, bezpiecznie, w miarę sucho i komfortowo doprowadzać od początku do końca wycieczek:D A o tym dalej...
Użytkowanie
Po pierwsze wygoda...
Jak wspomniałem na początku Asolo FSN 150 GTX były butami, które zdecydowanie spodobały się moim stopom przy pierwszym kontakcie. Sprzedawca uprzedzał mnie,
że być może będzie je trzeba trochę rozchodzić ale wydawało mi się to niepotrzebne. Niestety, jego słowa okazały się być prorocze... Pod koniec pierwszego dnia ich noszenia na szlaku gdzieś w Tatrach Zachodnich wracałem do schroniska w całkowicie rozsznurowanych butach, z grymasem bólu stawiając każdy krok i zastanawiając się czy aby nie lepiej szło by mi się w samych skarpetach:) Na szczęście był to pierwszy...i ostatni ślad jakiejkolwiek niewygody tych butów nie licząc jeszcze jednego obtarcia pięt przy podejściu na Babią ale to akurat wynikało z założenia złych skarpetek (czyt. cienkich i bawełnianych). Przy ''normalnych'' skarpetach w zasadzie nie czułem, że je mam na nogach czy to na szlaku czy to podczas codziennego używania w zimie.
Po drugie wodoodporność...
Jako że zdecydowałem się na buty z Goretexem liczyłem z tego tytułu na luksus posiadania butów w których można bezkarnie chodzić w strumieniach, po mokrej trawie czy śniegu bez obaw o przemoknięcie. I tak rzeczywiście do tego lata (czyli przez cztery lata intensywnego noszenia) było. Buty zaliczały naprawdę mokre wycieczki i niejednokrotnie okazywały się być jedynym suchym elementem wyposażenia jaki mi pozostał:-P. Tak więc po tym wszystkim nie mam im za złe, że w minione lato w Słowackich Tatrach przemokły niczym trampki... Widać nadszedł ich czas. Oczywiście zaznaczam, że zawsze starałem się je impregnować ''asolowym''sprayem do butów z gore.
A jak z oddychalnością...?
Jak pisałem wcześniej butów na szlakach górskich głównie używałem od wiosny do jesieni, najczęsciej latem, więc niejednokrotnie przyszło mi maszerować godzinami w upale, a o tym, że noga się poci w bucie z membraną nie trzeba nikogo uświadamiać. Jednak po poszkaniu metodą prób i błędów znalazłem sobie parę par skarpet, które naprawdę w znacznym stopniu minimalizują zawilgocenie buta. Podobnie jak konieczność rozchodzenia buta tak i potliwość
są kwestią indywidualną każdego więc w mojej subiektywnej ocenie te buty sprawowały się dobrze. Czy to zasługa membrany czy moich stóp - nie wiem:D W warunakch zimowych nie mam co do oddychalności zastrzeżeń.
Grunt...to podeszwa:D
Vibram Bifida - klasyka gatunku...
Sprawowała się znakomicie w Wysokich Tatrach bez znaczenia na stan skały. Czy było mokro czy nawet gdy powstawała cienka warstwa lodu to czułem się bardzo pewnie i po okresie zaznajamiania się z butami wiedziałem na co sobie mogę z nimi pozwolić i mnie rzeczywiście nie zawiodły. Trochę gorzej bywało na szlakach w Zachodnich Tatrach no ale wiadomo, że wydeptany wapień nie należy do przyjemnych podłoży i trzeba było wzmożoną uwagę zachować. Na śniegu i lodzie zachowywały się także bardzo poprawnie jak na tak ograniczoną przyczepność:) Pozytywnie też zaskoczyła mnie ścieralność podeszwy. Używałem butów w mieście zimą i w niepogodę praktycznie powszednio nie oszczędzając ich na chodnikach czy asfalcie a mimo to Vibram nie ''wyłysiał'' w takim stopniu w jakim się tego spodziewałem czytając opinie na ten temat.
Wytrzymałość
Poza faktem, że puściła na całej linii membrana uważam, że są nie do zdarcia. Oczywiście straciły ''troszkę'' na pierwotnym blasku:D ale wszystko się trzyma, nic nie odpada, nie odkleja się i nie pęka.
Podsumowanie
W mojej subiektywnej ocenie buty spełniły z nawiązką swoje zadanie i w zdecydowanej większości przypadków doprowadzały mnie bezpiecznie, komfortowo i sucho od początku do końca trasy. Wszystkie wyjątki od tej reguły starałem się wyżej opisać. Mam nadzieję, że moje następne buty też Asolo (Power Matic 250) nie będą gorsze a wręcz liczę, że będą strzałem w 10 jeśli chodzi o moje potrzeby ale o tym napiszę za jakiś czas.
Zalety:
- podeszwa
- wytrzymałość (zwłaszcza sznurówki, wzmocnienia czubów)
- wodoodporność (4 lata intensywnego użytkowania jak na Gore to chyba jednak nieźle:)
- niezła oddychalność (przy dobrej skarpecie)
Wady:
- Mogą wymagać (w moim przypadku bolesnego:/) rochodzenia
- Wygląd (dla mnie osobiście są ok i to nie jest wada)
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.40/5