Czesc, kupilam scarpy lite treki i prawy but jest ok w lewym uwiera mnie kostka i sciegno nad nia...da sie je rozchodzic czy powinnam wymienic na inne?
1 dnia chodzilam w nich 7 godz, jesli ktos mial podobny problem doradźcie
-------------------------------------------
kasik
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 0
Dołączył: 18.03.2006
Ja mam lite treki od wiosny i do tej pory nic sie nie działo, ale na ostatnich dwóch wypadach zacząłem mieć te same objawy co Ty, i to w tym samym bucie.
Swoją drogą usłyszałem w międzyczasie że sklep w którym je kupiłem sprowadza sprzet niekoniecznie pierwszego sortu. Nie wiem czy w to wierzyć i czy może to mieć związek z tym uciskaniem, ale faktem jest że cena zakupu była stosunkowo niska.
pytanie z serii czy da się wyleczyć rozstępy...
Problemu uwierania Skrap nad kostką bym nie bagatelizował. Lat temu wiele u mojej najlepszej żony skończyło się to 3 tygodniami gipsu ze względu na zapalenie ścięgna Achillesa - chciała je rozchodzić. Potem oddaliśmy je do osiedlowego szewca, który je nieco w tym miejscu rozbił. Po tej operacji służyły one żonie przez następne 10 lat.
ja miałem scarpy . obcierał mnie prawy but na pięcie. sprzedałem w cholere.. lite trek
-------------------------------------------
Matek
Liczba postów: 4268
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05.11.2004
mnie na początku też obcierały w Achillesie Lite Treki oraz bolały mnie palce przy schodzeniu z góry choć podczas przymiarki wydawały się jak szyte właśnie tylko na mnie.
Gdzieś wyczytałem o metodzie zalania buta na całą noc wodą a następnie rano włożenia go na nogę. But należy włożyć na skarpetę w której chodzi się w górach + dodatkowo worek foliowy by nie dostać odparzeń. W ten sposób należy chodzić z butem cały dzień aż do jego wyschnięcia.
Rzekomo jest to stara i sprawdzona przez naszych dziadów metoda.
Proponuję wypróbować.
...a buta zaimpregnować smołą i bedzie idealnie...
-------------------------------------------
*%^!
Scarpy Lite Trek GTX posiadam drugi rok. Zrobiły już napewno tysiąc kilometrów. od początku były bardzo wygodne. Jednak w tym roku w sierpniu podczas trekingu w Bieszczadach zbyt mocno zawiązałem prawego buta i naciągnąłem ścięgno Achillesa. Przez następne dwa miesiace miałem problemy, bo mogłem bez bólu przejśc maksymalnie dwa kilometry. Wyjściem okazało się luźniejsze sznurowanie buta. Ścięgno mniej uciskane regenerowało się lepiej i obyło się bez wizyty u lekarza.
Najlepiej wiązać buty tak, by przylegały i dobrze trzymały kostkę, ale tak żeby język nie był wciśnięty między płaty skóry buta (mam nadzieje, że zrozumiecie to pokrętne tłumaczenie).
no to mam problem...Pani mi butów nie wymieni...załamka...tyle kasy na nic. Znaci adres dobrego szewca, który by je rozbił???
JK może ten Twój szewc jeszcze działa i moze jestes z wawy???
załamka...tak sie cieszylam.
-------------------------------------------
kate
Liczba postów: 4268
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05.11.2004
Liczba postów: 2
Liczba wątków: 1
Dołączył: 24.08.2007
witam wszystkich.
Proszę o jakieś porady wszystkich którzy doświadczyli otartych do krwi pięt. Buty to raichle i za każdym razem po głupim nawet spacerze pięty obdarte są max. co z tym zrobić. Reklamowane buty producent odesłał z opinią za wszystko jest ok. Buty te mają jakąś twarde, gumowe wzmocnienie na pięcie.
Z góry wielkie dzięki za porady
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
Liczba postów: 426
Liczba wątków: 10
Dołączył: 08.01.2007
zawsze jak jeździłem z kumplem w góry to za każdym razem testował on inną metodę aby ratować swoje pięty... najbardziej skuteczną metodą było chyba zaklejanie opatrunkiem pięty i duuuużo lepca żeby sie to jakoś trzymało...
powodzenia w próbach:)))
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
Liczba postów: 3428
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22.03.2007
podstawowe pytanie - czy dobrze sznurujesz buty i czy nie sa za duże?? jeśli tak, popatrz w temacie o LS Nevada - tam ktoś z tym różne rzeczy kombinował.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
struś >>> Raichle powiadasz? Czy aby nie niskie - model Ridge?
Miałem z nimi problemy, ale cóż twardym trzeba być a nie miętkim... ;))
A poważnie to podczas przymiarki (krakowski Janmar) buty wydawały mi się idealne pod względem rozmiaru (zmieszczony palec pomiędzy cholewką a piętą) i elastyczności chodzenia... Później przez jakieś 3 tygodnie cierpiałem (obtarcia na piętach i wrażenie, że chodzę w drewnianych chodakach)...
W największej desperacji wytargałem z butów te papierowe (!?) ''wkładki'', które się znajdują pod właściwą wkładką i poczułem się lepiej...
Teraz już jest spoko, zrobiły (rozbiły) się wygodne i nie narzekam, ale raczej nie powtórzę tego zakupu...
PS:
To kolejny po niskich salomonach eksperyment, ciekawe ile jeszcze par niskich ''trekingów'' będę musiał przetestować zanim trafię na ideał...? ;)
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
Liczba postów: 3428
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22.03.2007
Bax : La sportiva Zodiac. Nie wiem jakie masz wymagania, ale na mnie i na jeszcze jednym człowieku leżały jak kapcie. poczytaj recenzje.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
Liczba postów: 502
Liczba wątków: 6
Dołączył: 30.03.2007
--> Struś, tak jak mówi NDC - plastrowanie. Od siebie dodam, ze najlepiej użyć takiego plastra w postaci taśmy, im szersza tym lepsza.
Ocierane miejsce na pięcie zaklejasz dwoma równoległymi pionowymi paskami. Jeśli bardzo obciera, to pod te dwa dajesz jeszcze dwa w poprzek.
Metoda sprawdzona w narciarstwie biegowym. Kto miał pecha jeżdzić w niewygodnych butach, ten wie jak mogą zmasakrować stopę.
Aha, i pokombinuj jeszcze z grubością wkładek i może sposobem sznurowania. Moje Olangi przestały mi uciskać ścięgno Achillesa, jak przy sznurowaniu omijałem najniższą parę zaczepów (to zwykle te największe i najbardziej cofnięte, dociskające stopę do tyłu buta).
Hej,
ja od roku cyklicznie z każdym dłuższym wyjściem w góry masakruje sobie tył pięty moimi ukochanymi zielonymi Trezetkami Ireland (średnio wysokie).
Jak na razie próbowałem sposobu na obtarcia ''na watę''.
Otóż między skarpetę a buta należy włożyć odpowiednio duży płaski kawałek waty. Nie może posiadać zgrubień i nie może być ''zrolowany''. W innym wypadku osiągniemy efekt odwrotny do założonego (żywe mięsko!). Watę należy ostrożnie wsuwać do buta razem ze stopą. Wymaga to trochę wprawy, więc bez nerwów.
Ostatnio empirycznie udowodniłem (sam sobie) że to nie wina moich butów tylko mojej platfuśnej stopy. Otóż podczas ostatniego wypadu w Gorce po 9 godzinach marszu moje Raichle (niskie nie pamietam modelu) też obtarły mi pięte.
A plasterki wypróbuję następnym razem
Meanwhile...
-------------------------------------------
_/\_/ \/\__ przepraszam... a na kasprowy którędy
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 0
Dołączył: 14.09.2007
Metoda z plastrem jest skuteczna, o ile ten plaster jest odpowiedniej wielkości i zakrywa całe miejsce, które zwykle się ociera. Dobrze jest też założyć sobie na sucho ''opatrunek'' z miekkiego bandażu, a na chłodniejsze dni polecam 2 pary oddychających skarpetek, lub 1 oddychające i 1 zwykłe. Tarcie między skarpetkami pochłania trochę tarcia stopy o buta. Co do Lite Treków, to chyba już taka natura tych butów. Mnie też obcierają, ale dopiero po 2-3 dniach chodzenia ;]
-------------------------------------------
Bless