Kilka lat temu przetestowałam różne sposoby na otarte pięty za sprawą butów Chiruca Teide.
W końcu w drogerii kupiłam dwie gąbki - takie gumowate i cienkie (3-4mm), jakich używa się do pudru i wkładałam je do skarpet na piętach. Buty trekkingowe kupuje się zwykle większe, więc gąbki się mieściły, a że były jakieś takie ''gumowate'' nie przesuwały się. Sposób się sprawdzał, buty zachodziłam..
Liczba postów: 73
Liczba wątków: 3
Dołączył: 19.12.2005
moje dwa grosze w tej sprawie:
grosz pierwszy: w moich quechua forclaz 100 zastosowałem metodę pralkową (vide recenzja) i zadziałało;
grosz drugi: kumpel miał problem z trezetą cyclone, zalał wodą troche pomogło ale nadal ocierało wtedy zrozpaczony zaniósł do pana Henia w kamienicy obok(szewca), pan Henio popukał, coś do środka włożył, jakieś ustrojstwo, znów popukał takim fajnym młoteczkiem i pomogło. Za usługę wziął 8 zł.
Kupiłem około 4 miesiące temu kontraktowe Jungle. I wszystko by było okej gdyby nie to że uwierają mnie w tył stopy. Jest to szczególnie bolesne gdy podchodzę w nich pod jakieś wzniesienie. Wtedy to stopa obsuwa się w dół i z dodatkową siłą uwiera mnie w to czułe miejsce. Próbowałem w nich specjalnie wchodzić w głębszą wodę po to żeby się rozbiły. Jeśli chodzi o dobór rozmiaru to posiadają one około 5-6mm luzu. Z racji tego że mam słabość do tego rodzaju butów, nie mam zamiaru ich sprzedawać.
Liczba postów: 446
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23.01.2007
mac1os - wymień wkładki, pomaga stawianie całej stopy a nie najpierw pięty :-)
---
Edytowany: 2007-12-11 21:27:02
-------------------------------------------
gg 3184682
Liczba postów: 13
Liczba wątków: 0
Dołączył: 16.09.2005
Miałem ten sam broblem, pomógł szewc(rozbijanie)+dobra wkładka i skarpeta:)
-------------------------------------------
Sezon się dopiero zaczął:)
Liczba postów: 13
Liczba wątków: 0
Dołączył: 16.09.2005
A i oczywiście podziękowania dla Spina za radę:)
-------------------------------------------
Sezon się dopiero zaczął:)
mac1os: obawiam się, że jeżeli te buty cię nie obcierają a naciskają na piętę to będziesz miał ciężką przeprawę z nimi... Ja tak miałem z la sportivami thunderami które sprzedałem, choć były to moje wymarzone buty. Przy podchodzeniu zwłaszcza robiła mi się na pięcie taka buła wręcz, i było coraz gorzej bo rosła więc była tam coraz mniej miesjca i coraz bardziej mnie to bolało. Próbowałem wielu rzeczy ale nic, bo to nie kwestia obcierania tylko takiego naporu. Coś dziwnego, ale stwierdziłem że lepiej sprzedam te buty niż zrobię sobie krzywdę na stałe, bo te ''buły'' opuchlizna coraz wolniej schodziła. Radzę sprzedaż tych jungli i kupno innego kontraktowego modelu skoro tak bardzo ci na nich zależy. Szanuj stopy, bo części zamiennych nie ma, a gorzej jak się dorobisz narośli i będziesz mógł tylko w laczkach i papciach łazić.
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.07.2007
No to niech urzeknie Was moja historia (może wyjść przydługa, ale jak najdokładniej będę się starał opisać, żebyście mieli łatwiej mi pomóc ;D).
Sporo czasu zeszło mi zanim uzbierałem (biedny uczeń...) w końcu na wymarzone buty - Trezeta Scarpa. Pierwsze kilka dni - okej (jeśli ktoś śledził wątek o Scarpach to wie). Buty już stawały się coraz wygodniejsze i wygodniejsze - przyzwyczajałem się już. :)
Podejrzewam, że bezpośrednią przyczyną obecnego stanu było przejście jakiegoś 0,5 km w źle zawiązanych butach. (Na nodze miałem zwykłą, cienką, bawełnianą skarpetkę, a w bucie seryjna wkładka.)
Mianowicie, po odcinku 0,5km zacząłem odczuwać silny ból w lewej pięcie/ścięgnie achillesa - dokładnie na granicy pięty i ścięgna. But był bardzo lekko zawiązany i stopa mi się ''majdała''. Zdałem sobie sprawę z błędu, zawiązałem oba buty już dobrze - ale to samo. Droga do domu (kolejny kilometr) to jakaś tortura była. :/ Ledwo dokuśtykałem.
I od tego czasu (3 dni) but mnie uwiera mocno. Uniemożliwia ten ból normalne chodzenie - muszę kuśtykać. No i tak. Próbowałem takich konfiguracji:
-gruba skarpeta (trekingowa, ze wzmocnieniami),
-lżejsze/mocniejsze sznurowanie buta,
-dwie pary skarpet (gruba trekingowa i średnia frotte),
-dodanie drugiej wkładki,
-dodanie trzeciej wkładki.
-wyjęcie wszystkich wkładek.
Nic nie pomaga. Macałem palcem - nie ma różnicy między prawym, a lewym butem a tylko w tym jest problem.
Najlepsza konfiguracja (jakieś 30 minut temu) to były dwie grube skarpety i dwie wkładki, ale i tak but silnie uwierał i musiałem kuśtykać.
Szewca w moim mieście nie ma z tego co mi wiadomo. :/ Moja wina pewnie, że nie zawiązałem dokładnie tego buta, ale nie wiem, czy i tak po jakimś czasie by nie wyszła ta ''dolegliwość''...
Co radzicie?
Liczba postów: 98
Liczba wątków: 0
Dołączył: 13.12.2007
Niestety.. nic nic nie doradzę... jedynie mogę współczuć. Być może po którymś kilometrze będzie lepiej - jak nie to po prostu odstaw te buty i o nich zapomnij.
pozdro
-------------------------------------------
Varsovia... semper invicta - semper heroica !
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.07.2007
No, może i po którymś będzie tylko z tego co tu wyczytałem, to czasami z takiego ''poboli jeszcze trochę i może się rozbiją'' może wyrosnąć zapalenie ścięgna, więc wolę próbować czego innego niż tortury i czekanie aż się rozbije. Łatwo powiedzieć ''zapomnij''. Po wydaniu 430zł na cokolwiek nie jest w stanie zbyt szybko o tym zapomnieć. :P
Poczekam dalej, może ktoś inny będzie miał jakieś pomysły. Pokombinować jeszcze muszę trochę, a być może i skuszę się na metodę z ''zalewaniem'' butów wodą, chociaż nie wiem czy to w zimie będzie dobre posunięcie.
Liczba postów: 3386
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22.03.2007
hmnm.. Jimbo - to prawie nowe buty, domyślam się że kupiłeś je w Kraku, ale może jednak warto jechać reklamować??
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.07.2007
Zastanawiam się, tylko, że dla mnie podróż do Kraka to jakieś 40zł. Potem drugi raz już po rozpatrzeniu gwarancji - kolejne 40zł.
I najprawdopodobniej reklamacja nie zostanie uznana...
no to moze je po prostu sprzedaj
Liczba postów: 669
Liczba wątków: 4
Dołączył: 05.04.2007
Jimbo, z tym sprzedaniem to nie taki zły pomysł. Pól roku temu odkupiłam od Rudej meindle, ona nie mogła w nich chodzić bo miała coś tam z kostką, a mi dopasowały się po kilku wypadach i teraz nie zamieniłabym ich na inne.
A propo's jedziesz na zlot?
-------------------------------------------
zlot... zlot...zlot
Liczba postów: 723
Liczba wątków: 8
Dołączył: 19.04.2006
Jimbo, jeżeli wysyłka do KRK wyjdzie Ci taniej albo podrzucenie do Krk to wyślij mi ja je zaniosę :)
-------------------------------------------
Destination - Unknown...
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.07.2007
Na razie nie będę ich sprzedawał, ani oddawał na gwarancję. Popróbuję jeszcze, pokombinuję.
Więc czekam teraz na rady co z tym zrobić. Jak się poddam, to będę się radził Was jak je sprzedać. :P Na razie powalczę.
Ys@ --> niestety, na ten zlot się nie wybiorę. Jakbym się wybierał, to bym pewnie o tym już dawno trąbił w zlotowym temacie. ;D Pewnie na następny zawitam.
Jimbo zstanow sie im wiecej bedziesz tego probowal, wiecej uzytkowal buty bede tracic na wartosci.
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.07.2007
Na razie to robię sobie przerwę od tych butów i od tego problemu. Nie mam siły o tym myśleć. Przesiadam się przynajmniej na trochę na moje stare 6-cio letnie buty.
Teraz ogólnie mnie boli ścięgno w miejscu pierwotnego ucisku, nawet gdy je uciskam ręką, więc do kolejnych prób rozchodzenia postaram się pozbyć tego bólu.
Zawsze mam jakieś problemy z butami - jedyne buty, które od początku do końca były wygodne to LaSportiva Zodiac... niestety rozwaliły się po roku...
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.01.2008
Dobrym pomyslem na obdzieranie buta jest zmiekczenie tego miejsca..na mysli mam w szcegolnosci piete..ja czesto rozbijalem ja poprzez smarowanie bardzo tlustym kremem wiem ze to moze brzmi dziwnie ale dzialalo:)
Jimbo najpierw wylecz ścięgno bo pewnie jest opuchnięte , skoro na początku pasowały to napewno nic z butami. Takie urazy czasem potrafią się długo goić.
-------------------------------------------
jaco
|