Liczba postów: 771
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05.04.2006
Te pozycje które wymieniłeś, to canoe, a Ty szukasz kajaka...
Zobacz może na Sevylor Pointer K1. Według tego co napisałeś, to powinien być Twój faworyt.
Jest jednoosobowy, wytrzymały, lżejszy od powyższych, customowalny.
Cena też przystępna.
http://www.wszystkowgory.pl/produkt-571.html
Nie wiem czemu nie wziąłeś go pod uwagę...
No i jeszcze jedna kwestia - po co ma się mieścić do plecaka (czy też na plecak)...?
-------------------------------------------
Yatzek - Bieszczadnik z doskoku.
Liczba postów: 1094
Liczba wątków: 7
Dołączył: 20.07.2005
Przeciez napisal, ze chce z nim chodzic na wyprawy piesze, tylko nie wiem jak sobie wyobraza noszenie plecaka + 12 kilowego kajaka... Do takich celow sluza
https://www.alpackaraft.com/index.cfm/st...oductID=68
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 22.08.2012
Jeszcze nie ogarnąłem nazewnictwa;)
Może być canoe jak i kanadyjka.
K1 rozważałem ale jakoś nie widzę miejsca że by upchnąć w niego plecak wielkości Raccoon-a z bocznymi kieszeniami...
Bo mam zamiar z nim chodzić, powiedzmy 100km marsz przez las zakończony spływem lub tudzież przeprawianie się przez rzeki/jeziora.
Też jeszcze nie wiem;) aczkolwiek i tak zwykle taszczę około 36kg;) więc kwestia reorganizacji lub wytyczenia innej trasy żeby nie zabierać ze sobą jedzenia na 9dni;)
A jaka jest wytrzymałość tego pontonu/tratwy? bo wygląda bardzo zachęcająco:)
Liczba postów: 771
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05.04.2006
No, no... To kolega Pasternakos ma chyba szerpów w rodzinie ;-)
Tamte canoe mają do 20 kg wagi, niezłe gabaryty, a niech mi nikt nie mówi, że się je dmucha płucami/ustami... Pompka też waży. A co z wiosłem - wystrugałem czy też niosłem...? ;-)
No i taki tobołek plus plecak z zawartością, to już raczej nie na 100 km marsz, ale ja może nie wiem na czym polega prawdziwa przyjemność... ;-)
Stąd właśnie moje może naiwne pytanie, po co dwuosobowy kloc i plecak.
Coś typu packraft to już rozumiem.
Do Pointera wchodzi masa bambetli do komory na rufie plus wór wodoszczelny z resztą rzeczy nadmuchany do przodu w nogi i płyniemy!
Tyle tylko, że Pasternakos zrobił niezłą kompilację swoich aktywności, która może się nie wyklucza, ale raczej wymaga precyzyjnego doboru wyposażenia...
Ale 36 kg nosić na dystansie 100 km... Nie wiem co o tym myśleć...
-------------------------------------------
Yatzek - Bieszczadnik z doskoku.
Liczba postów: 572
Liczba wątków: 4
Dołączył: 14.07.2005
Packraft z Alpacki. Warto, mega wytrzymały - poszukaj zresztą w necie - BPL, strona Romana Diala/Andrew Skurki/GroundTruthTrekking etc.
Przemebluj i przeorganizuj sprzęt. Waga szpeju packraftowego (ponton + wiosło + kamizela + spraydeck i akcesoria) mieści się w 4 kg. Jak dobrze zepniesz, pewnie poniżej 3,5 kg.
-------------------------------------------
http://picasaweb.google.com/rzez.immi
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 22.08.2012
Neeee samych stolarzy i konserwatorów zabytków;)
fakt dodatki ważą... ale wiosło jako wytrawny ebenista zawsze mogę wystrugać;)
I tutaj może moje kalkulacje nieco w łeb wzięły bo nie do końca przeliczyłem dodatkowe akcesoria...
do Packraftów dopiero teraz się doklikałem i rzeczywiście ciekawa koncepcja, tylko z tego co widzę trzeba sprowadzić to cuda, ale to drugorzędny problem;)
W Pointerze w nogach ile jest miejsca?? powiedzmy zmieści się nieduży namiot i śpiwór?
Dlatego cały czas je modernizuję i doskonale;)
A co do 36kg (ostatnio nawet z Komańczy do Krynicy) to 4kg woda, 9kg jedzenie 3kg namiot, 1,2kg zapasowe buty itd itp;) ale od pierwszego dnia zawsze waga systematycznie spada w miarę wyżerania jedzenia;) a i wody nie zawsze tyle niosę o ile po drodze mam do niej dostęp.
Liczba postów: 95
Liczba wątków: 0
Dołączył: 19.03.2008
O kurcze 9 kg to waży mój plecak na kilkudniowy wypad w ukraińskie Karpaty!
-------------------------------------------
Iza
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 22.08.2012
9kg to same delicje z francuskich racji żywnościowych;)
W K1 namiot i śpiwór zmieści się w nogach.
Ale to kajak raczej nie do noszenia, choć jeśli rozpatrujemy TYLKO w kategorii dmuchańców, to od lat cieszy się dobymi opiniami i jest bardzo dobry w swej kategorii do niemal każdego kajakowego zastosowania.
-------------------------------------------
Yatzek - Bieszczadnik z doskoku.
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 22.08.2012
A jeśli nie dmuchawiec to co innego można nosić dalej niż z samochodu do wody... ??
Liczba postów: 716
Liczba wątków: 90
Dołączył: 12.02.2004
poszukiwany ster do kajaka SEVYLOR TAHITI PLUS
Liczba postów: 21
Liczba wątków: 2
Dołączył: 20.12.2005
Choć temat stary, pozwolę sobie dodać swoje trzy grosze, co by było trochę wiedzy dla potomności ;)
używałem Pointera K1 na tyle długo, że udało mi się go skutecznie zniszczyć (nie wytrzymał trudów podróży). Tak więc:
dłuższe marsze z tym kajakiem i bagażem odpadają; Ja pakując kajak z dodatkami (wiosło, pompka, fartuch, kamizelka) oraz bagaż osobisty (odrobina ciuchów, namiot 1,5kg, jedzenie tylko na 2-3 dni) na dwutygodniowym, samotnym wyjeździe miałem 18 kg na kajak i 10 kg na bagaż (plus np. sporo wody pitnej). Biorąc pod uwagę nie tylko wagę, ale przede wszystkim objętość, nie byłem w stanie spakować tego w jeden pakunek, więc kajak jechał na leciutkim, jednoosiowym wózku. Takie rozwiązanie spowodowało, że jakiekolwiek dalsze trasy były z tym zestawem nierealne.
Dodatkowo kajak ten jest bardzo powolny, podatny na silny wiatr i niesterowny. Paradoksalnie dość dobrze daje sobie radę na kamieniach i bystrzach, bo odbija się od przeszkód jak piłka. Jest dość solidny, choć mi strzelił w trakcie używania (poszedł zgrzew deformując kadłub - nienaprawialne). Warto dodać, że dzięki specyficznej konstrukcji, po kilku godzinach wiosłowania siedzi się tyłkiem w wodzie (co warto wziąć pod uwagę np. przy niższych temperaturach). Fartuch absolutnie nie daje wodoszczelności, a tylko chroni przed wlewaniem się wody na większych bystrzach. Tylna klapa od luku też daje tylko złudzenie szczelności, więc trzeba założyć, że na długiej trasie wszystko w środku pływa.
Jego pojemność jest bardzo ograniczona znaczną grubością burt - ja ją szacuję na jakieś 30 litrów, na szczęście można troczyć sprzęt na wierzchu. Składa i rozkłada się go dość sprawnie, jednak po rozmontowaniu porządne wysuszenie go jest niemal niemożliwe (mamy tu więc ryzyko grzyba).
Oczywiście skupiłem się tu tylko na wadach, bo zalety ma na tyle oczywiste, że nie ma sensu się nad nimi rozwodzić.
-------------------------------------------
scuner