25-06-2013, 13:19
Lekkie buty trekkingowe, bez membrany, na podeszwie EVA.
Buty kupione z myślą o wiosenno - letnich kilkudniowych wędrówkach, głównie w w niższych górach.
O zakupie tych właśnie butów zdecydowały trzy kluczowe czynniki:
1. przystępna cena rzedu 150 zł,
2. niska waga buta
3. brak membrany (chciałem sprawdzić jak to jest z rzekomo wiekszą oddychalnością butów pozbawionych membrany).
Oto wnioski po pierwszym wyjeździe na trzy dni w Tatry... (Dojście do i powrót ze schroniska, cały jeden dzień do Doliny Pięciu Stawów i z powrotem). Marsz przy duzej wilgotnosci powietrza, mrzawce lub lekkim deszczu, przy temp ok 15 stopni celcjusza. Obciążenie - plecak o masie ok 10 kg.
Wygoda.
Pomimo iż buty mają zapas ponad 1 cm na długości wkładki, okazały się być stosunkowo wąskie i uciskają mi stopę w jej najszerszym miejscu, tj. u nasady palców. Pomogła miękka skarpeta, a sam but pomimo wiekszej długości dobrze przylegał do stopy i nie miał tzw. ''luzów''.
Podeszwa.
Bardzo miłe zaskoczenie w bucie za taką cenę. Nawet na mokrych kamieniach o sporej pochyłości podeszwa zachowywała bardzo dobrą przyczepność. Przez cały pobyt ani razu nie zdarzyło mi się poślizgnąć choć przypomnę, że kamienie i płyta przy zejsciu z Pieciu Stawów stale były mokre. Przydatny w salistym terenie jest również klejony gumowy otok na nosku buta.
Wodoodporność:
But oczywiście przemókł, jednak nie zmniejszyło to komfortu jego użytkowania. Nie odczuwałem zimna ani też irytujacego ''chlupotania'' w bucie. Stopy nie zaparzyły się. Sam but zaś pomimo tego, że przemaka nie ''pije'' dużo wody. jego masa nie zwieksza się znaczaco, szybko też wysycha.
Oddychalność:
But miał z załozenia być lekki i przewiewny, jednocześnie miał zapewniać niezbedne minimum ochrony dla stopy i kostki.
Trzeciego dnia wrescie wyjrzało słońce i była okazja sprawdzić jak z jego oddychalnością. Była ona zadowalajaca na tyle, że przez cały dzień nie skupiając szczególnie uwagi na butach nie zauważyłem dyskomfortu. Pod koniec dnia zdejmując buty odczułem ulgę, ale to bardziej z powodu zmęczenia stopy długotrwałym obciażeniem anizeli np: odparzeniami.
Wytrzymałość:
Trudno pisać o wytrzymałości po zaledwie trzech dniach użytkowania. Coś niestey napisać już jednak można. po tych trzech dniach w obydwu butach (w jednym bardziej, w drugim tylko nieznacznie) rozeszły się szwy, w miejscu zaznaczonym na zdjeciu czerwonym kółkiem. Jest tam łączenie dwóch płatów skóry okalajacych dolną część buta i jest to niewątpliwie słaby punkt moich boulderów. Konieczna bedzie wizyta u szewca aby zabezpieczyć szew przed dalszym luzowaniem się. Nie zamierzam reklamować bo buty jednak oceniam na plus i zamierzam się z nimi blizej ''zaprzyjaźnić''.
But trekkingowy za 150 zł nie może być bez wad. Ten w mojej ocenie ma tylko dwie: Jest nieco za wąski u nasady palców i luzujace się szwy.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
Buty kupione z myślą o wiosenno - letnich kilkudniowych wędrówkach, głównie w w niższych górach.
O zakupie tych właśnie butów zdecydowały trzy kluczowe czynniki:
1. przystępna cena rzedu 150 zł,
2. niska waga buta
3. brak membrany (chciałem sprawdzić jak to jest z rzekomo wiekszą oddychalnością butów pozbawionych membrany).
Oto wnioski po pierwszym wyjeździe na trzy dni w Tatry... (Dojście do i powrót ze schroniska, cały jeden dzień do Doliny Pięciu Stawów i z powrotem). Marsz przy duzej wilgotnosci powietrza, mrzawce lub lekkim deszczu, przy temp ok 15 stopni celcjusza. Obciążenie - plecak o masie ok 10 kg.
Wygoda.
Pomimo iż buty mają zapas ponad 1 cm na długości wkładki, okazały się być stosunkowo wąskie i uciskają mi stopę w jej najszerszym miejscu, tj. u nasady palców. Pomogła miękka skarpeta, a sam but pomimo wiekszej długości dobrze przylegał do stopy i nie miał tzw. ''luzów''.
Podeszwa.
Bardzo miłe zaskoczenie w bucie za taką cenę. Nawet na mokrych kamieniach o sporej pochyłości podeszwa zachowywała bardzo dobrą przyczepność. Przez cały pobyt ani razu nie zdarzyło mi się poślizgnąć choć przypomnę, że kamienie i płyta przy zejsciu z Pieciu Stawów stale były mokre. Przydatny w salistym terenie jest również klejony gumowy otok na nosku buta.
Wodoodporność:
But oczywiście przemókł, jednak nie zmniejszyło to komfortu jego użytkowania. Nie odczuwałem zimna ani też irytujacego ''chlupotania'' w bucie. Stopy nie zaparzyły się. Sam but zaś pomimo tego, że przemaka nie ''pije'' dużo wody. jego masa nie zwieksza się znaczaco, szybko też wysycha.
Oddychalność:
But miał z załozenia być lekki i przewiewny, jednocześnie miał zapewniać niezbedne minimum ochrony dla stopy i kostki.
Trzeciego dnia wrescie wyjrzało słońce i była okazja sprawdzić jak z jego oddychalnością. Była ona zadowalajaca na tyle, że przez cały dzień nie skupiając szczególnie uwagi na butach nie zauważyłem dyskomfortu. Pod koniec dnia zdejmując buty odczułem ulgę, ale to bardziej z powodu zmęczenia stopy długotrwałym obciażeniem anizeli np: odparzeniami.
Wytrzymałość:
Trudno pisać o wytrzymałości po zaledwie trzech dniach użytkowania. Coś niestey napisać już jednak można. po tych trzech dniach w obydwu butach (w jednym bardziej, w drugim tylko nieznacznie) rozeszły się szwy, w miejscu zaznaczonym na zdjeciu czerwonym kółkiem. Jest tam łączenie dwóch płatów skóry okalajacych dolną część buta i jest to niewątpliwie słaby punkt moich boulderów. Konieczna bedzie wizyta u szewca aby zabezpieczyć szew przed dalszym luzowaniem się. Nie zamierzam reklamować bo buty jednak oceniam na plus i zamierzam się z nimi blizej ''zaprzyjaźnić''.
But trekkingowy za 150 zł nie może być bez wad. Ten w mojej ocenie ma tylko dwie: Jest nieco za wąski u nasady palców i luzujace się szwy.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora