To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Garmont Tour
#1
OPIS PRODUKTU:

Przeznaczenie: narciarstwo turystyczne i biegowe
System mocowania: NN75
Cholewka: skóra naturalna
Podeszwa: SkyWalk

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
01-06-2006, 11:25

Buty te nabyłem za „pół darmo” przed skończonym niedawno sezonem narciarskim, właściwie przez przypadek, na aukcji internetowej jako „jakieś tam Panie buty chyba do biegówek”. Po przyjściu paczki okazało się, że buty nie były dużo używane, są w świetnym stanie i po dokładnym umyciu, zabiegach odkażających i pielęgnacyjnych w stu procentach nadają się do użytku.

Garmont produkuje te buty w dwóch wersjach: Tour i Touring (różnią się jedynie materiałem wierzchnim, szczegóły niżej). Egzemplarz, który posiadam jest starszą wersją modelu Tour, konstrukcyjnie różniącą się jedynie szczegółami od wersji produkowanej współcześnie, stąd też pozwoliłem sobie na krótki opis i opinię.

Design:
Buty na 100% spodobają się tym, którzy wolą patrzeć na H-D WL i Junaka zamiast na plastikowe przecinaki, na Canona F-1 i Nikona FM-2 zamiast na lekkie plastikowe mydelniczki i na Giba Les Paula zamiast na przeźroczyste Ibanezy ;-)

Współpraca z wiązaniami:,
Podeszwa butów przystosowana jest do wiązań Nornic Norm 75mm, czyli do systemu OD DAWNA zwanego popularnie kaczym dziobem ;). System ten – pomimo swojej archaiczności – w przypadku używania go w turystyce ma wiele zalet. Przewaga tego wiązania w terenie nad popularnymi nowszymi systemami SNS (Salomon) i NNN (Rottefella) wynika głównie z prostoty budowy wiązania NN75 (czyli jego małej awaryjność i możliwość wykonywania prostych napraw w terenie), odporność na uszkodzenia mechaniczne (wiązania NN75 zwykle w całości wykonywane są z metalu, podczas gdy SNS i NNN w dużej części wykonywane są z plastiku, co nie jest bez znaczenia podczas upadków), oraz odporności na niską temperaturę, zalodzenie, zapchanie śniegiem itd. Dolna szczęka wiązania NN75 w pewnym stopniu chroni również but przed uszkodzeniami mechanicznymi.
Osobiście używałem tych butów głównie z wiązaniami typu Kandahar oraz z wiązaniem biegowymi NN75 (były to stare Rottefelle, dały się zapiąć, ale klamra była maksymalnie napięta, myślę, że w mało solidnie zrobionych wiązaniach nie dała by rady).
Należy pamiętać, że w miejscu mocowania wiązania, podeszwa ma 16 mm grubości, nie będzie więc współpracowała z każdym wiązaniem NN75.
Idealnym wiązaniem do tych butów wydają się być pinowe wiązania Rottefella Supertelemark (bez kabla), <strona Rottefelli aktualnie nie jest dostępna, więc:>
http://www.globetrotter.de/de/shop/detai...0800&hot=0
bądź podobne wiązania firmy Voile (3 Pin).
http://www.voile-usa.com/tele3pin.html

Konstrukcja i użyte materiały:
Buty sięgają lekko za kostkę. Cholewka buta wykonana jest ze skóry licowej (w wersji Touring jest to 2,4mm Full-Grain Leather, w wersji Tour jest to Waterproof PU-coated Leather). W moim egzemplarzu skóra cholewki ma grubość ok. 2,5 mm, a cholewka to właściwie 2 płaty skóry. 2 szwy poprowadzone są z tyłu buta, jeden po wewnętrznej stronie cholewki (pojęcia nie mam po co łączenie skóry w tym miejscu, nie wiem niestety również, czy ten szew istnieje również w aktualnej wersji butów).
Wyściółka buta to materiał syntetyczny, dookoła kostki wszyte jest usztywnienie z pianki. Język naszyty jest na cholewkę i wykonany jest również ze skóry (cieńszej i bardziej miękkiej), w środkową jego części wszyty jest piankowy wkład.
Cholewka jest łączona z podeszwą w – jak pisze producent – tradycyjnej technologii Norwegian welt. Szew trzymający cholewkę do podeszwy znajduje się na zewnątrz buta, skóra cholewki (po drugiej stronie szwu) wywinięta jest na zewnątrz. Szew jest podwójny. W praktyce bardzo przypomina to technologię „podwójnego szycia” stosowaną np przez Meindla.
Przelotki (4 sztuki) i haki (3 sztuki) wykonane są z grubego mosiądzu. Nie ma z nimi najmniejszych problemów.
Buty nie są ocieplane

Usztywnienie kostki i stabilność:
Z założenia buty służą głównie do lżejszych wycieczek narciarskich poza przygotowanymi trasami. Służą więc do poruszania się stylem klasycznym lub jego namiastką. Kostka nie powinna być więc w nich bardzo mocno usztywniona (tak jak np. w butach do stylu łyżwowego) i tak właśnie jest: usztywnienie jest moim zdaniem optymalne, nie męczy nogi nawet podczas całodniowego człapania po lesie.
Buty – z racji swej konstrukcji i wysokości – nie dają rewelacyjnej stabilności przy zjazdach. Stabilność - ze względu na skórę użytą do uszycia cholewki, twardą piankę użytą do usztywnienia kostki i podeszwę - jest jednak dużo większa niż w tradycyjnych butach biegowych za kostkę (wykonanych z miękkiego materiału sztucznego).

Podeszwa:
Podeszwa to produkt firmy SkyWalk. Producent oprócz nazwy umieścił na niej tekst: ''Telemark'';, ''Special System'', '';Carbo Flex'', a na obcasie skromny napis ''The Best''; ;-)
Jeśli ten ostatni napis dotyczyć miał właściwości antypoślizgowych podeszwy to producent nie skłamał: podeszwa wykonana jest z miękkiej gumy i pomimo stosunkowo płytkiego protektora, bardzo dobrze zachowuje się na śniegu a nawet na lodzie. Dzięki twardej śródpodeszwie pozwala na komfortowe wbijanie podeszwy w zalodzony śnieg (zarówno przy wchodzeniu jak i schodzeniu).
Podeszwa jest ponadto wielowarstwowa, dość sztywna, bardzo sprężysta. Z przodu ma oczywiście otwory na piny, z tyłu rowek na kabel ze sprężynami wiązań telemarkowych lub na kabel z napinaczem wiązań typu Kandahar.


Sznurówki / Wkładki
Sznurówki (okrągłe) są bardzo dobrej jakości, pozwalają na bardzo dokładne i mocne zawiązanie buta, nie przecierają się. Wkładki natomiast wyprodukowała specjalistyczna firma Stilflex, produkująca z tego co wiem tylko i wyłącznie wkładki. Wkładki zrobione są z grubej pianki połączonej z materiałem, bardzo dobrze amortyzują wstrząsy i izolują od zimna.

http://www.stilflex.com/english/prodotti/index1.html


Eksploatacja:
Buty jak na razie używane były przez jeden sezon, wyłącznie w Sudetach (najczęściej Góry Sowie i Masyw Śnieżnika). Były to jedyne buty jakie zabierałem na wycieczki narciarskie, tak więc w domu je ubierałem i dopiero w domu ściągałem. Jeździłem więc w nich autobusami, chodziłem po chodnikach i ulicach, podchodziłem wszędzie tam gdzie warunki śniegowe groziłyby zniszczeniem nart lub jazda na nartach nie była możliwa z innego powodu, schodziłem po oblodzonych odcinkach trasy, którą zjazd w warunkach silnego oblodzenia mógłby źle się dla mnie skończyć. Bardzo często prowadziłem w nich również samochód. Wbrew pozorom, prowadzenie samochodu w tych butach nie jest ani bardzo uciążliwe, ani niebezpieczne, guma użyta w podeszwie ma dobre tarcie a kaczy dziób – kiedy przyzwyczaimy się do niego i do sztywności podeszwy – nie przeszkadza w prowadzeniu (cała „operacja” wymaga jedynie trochę innego ustawienia fotela i kierownicy i oczywiście pewnego wyczucia). Kaczy dziób – wbrew kolejnym pozorom – nie przeszkadza również podczas chodzenia po płaskim i podchodzenia pod górkę, chociaż zdaję sobie sprawę, że również jest to kwestia przyzwyczajenia.
Dzięki bardzo dobremu zachowywaniu się podeszwy na lodzie i śniegu, podczas silnych mrozów zdarzyło mi się kilka razy pójść w tych butach do osiedlowego sklepiku (po prostu czułem się na tej podeszwie na wymienionych wcześniej powierzchniach sto razy pewniej niż dla przykładu na uniwersalnej podeszwie Vibram Bifida), byłem w nich również kilka razy bezpośrednio po nartach na zasłużonym uzupełnieniu płynów ;-)

Buty są bardzo wygodne, dopasowują się do stopy. Nie obcierają, ale oczywiście pod jednym warunkiem: trzeba je mocno zawiązać. Przy zbyt słabym zawiązaniu podczas używania butów z wiązaniami z napinaczem buty lubią lekko zsuwać się z pięty (co może powodować jej obtarcia). W przypadku wiązań pinowych problem nie występuje.
Butów bezwarunkowo należy używać ze stuptutami lub spodniami pozwalającymi na dokładne i szczelne zapięcie ich na dole.

Wodoodporność i oddychalność:
Należy pamiętać, że podczas poruszania się na nartach to czy przemokną nam buty zależy nie tylko od materiału użytego do ich produkcji, typu śniegu, temperatury itd, ale również od… wagi narciarza i wyporności jego nart. Jeżeli narciarz porusza się po powierzchni śniegu nie zapadając się w nim, jest większa szansa, że buty dłużej zachowają wodoodporność. Jeżeli natomiast narciarz będzie poruszał się na nartach źle dobranych do wagi, typu aktywności itd., będzie zapadał się w śniegu co chwilę, więc szansa na to, że przemokną mu buty rośnie. Mi jak na razie nie udało się przemoczyć tych butów.
Oddychalność, ze względu na użyty materiał, jest naprawdę duża. Przy odpowiedniej skarpecie wilgoć jest odparowywana bardzo szybko.


Pielęgnacja:
Buty są ze skóry licowej, tak więc ich pielęgnacja nie nastręcza żadnych problemów. Wystarczało po każdym wyjściu umyć je z soli i brudu a później nałożyć kilka warstw pasty do butów marki „Kiwi” (tzn. nałożyć jedną warstwę, pozostawić do wysuszenia, nałożyć drugą itd.). Pastę nakładałem zwykle rozgrzaną do stanu półpłynnego, zwracając szczególną uwagę na dobre zalanie szwów (szczególnie tych na łączeniu języka z cholewką).

Miejsce produkcji:
Włochy

Waga:,
Para butów w rozmiarze 7.5 waży około 1800 gramów.

Dostępność w Polsce:
Jak to zwykle bywa w przypadku takiego sprzętu dostępność w Polsce jest znikoma. W dzisiejszych czasach nie jest to jednak problemem, zawsze można się wybrać / odwiedzić online sklep u braci Czechów, lub u naszych sąsiadów zza Odry. Myślę, że jeżeli ktoś dobrze by poszukał, nie byłoby problemu ze znalezieniem tych butów.

Produkty konkurencyjne / alternatywne na polskim rynku:
Ze względu na dostępność w jednym ze znanych polskich sklepów outdoorowych, najlepszą alternatywą dla tych butów wydają się być podobne buty firmy Vet Sport, model Off Water.

http://www.vetsport.it/index.php?lang=it...&nrimage=0

Podsumowując:
Zakup, chociaż w dużej mierze przypadkowy, okazał się zwieńczeniem poszukiwań butów optymalnych na wycieczki narciarskie w łatwym terenie, oprócz których nie musiałbym zabierać innych butów.
Nie polecam tych butów osobom mającym biegowe zacięcie sportowe (ze względu na NN75, do sportu dużo lepszy jest SNS / NNN). Nie polecam tych butów również osobom mającym telemarkowe zacięcie zjazdowe (z oczywistych powodów).

Buty te przeznaczone są dla osób, które lubią poczłapać na nartach z małym plecakiem po leśnych szlakach, niższych górkach, dla których komfortowe pokonywanie odległości, delektowanie się krajobrazem, fotografia itd., są ważniejsze niż adrenalina i tzw. wyczyn, a wyskok na przygotowaną trasę raz na jakiś czas również sprawia im dużo frajdy . Dobrze traktowane Garmonty Tour / Touring, odwdzięczą się na pewno wieloletnią wygodą, komfortem i trwałością.
Gdyby były z 5 cm wyższe, IMHO blisko byłoby im do ideału.


Artykuł (na temat rozumiany szeroko) do poczytania i pooglądania (od braci Czechów):
http://www.svetoutdooru.cz/Users/Clanky/...clanku=986
http://slowniki.seda.pl/czesko-polski.html

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 5.00/5



Odpowiedz
#2
Linki użyte w recenzji:

1) http://www.globetrotter.de/de/shop/detai...0800&hot=0

2) http://www.voile-usa.com/tele3pin.html

3) http://www.stilflex.com/english/prodotti/index1.html

4) http://www.vetsport.it/index.php?lang=it...&nrimage=0

5) http://www.svetoutdooru.cz/Users/Clanky/...clanku=986

6) http://slowniki.seda.pl/czesko-polski.html

Odpowiedz
#3
piekny but i piękny i obszerny test....
Standardowe pytanie, które jest kierowane w temacie każdego ''kaczego dzioba'' => dziury się nie wyrabiają?

Odpowiedz
#4
A dlaczego miałyby się nie wyrabiać? ;-)

Trochę się oczywiście wyrobiły, ale tragedii nie ma, starałem się zawsze czyścić otwory (tzn. sprawdzać, czy nie są zapchane jakimś kamyczkiem na przykład) i piny w wiązaniu przed wpięciem się do desek. Na razie jest ok.


Odpowiedz
#5
~tp
>>
słyszałe o patentach, że w części ''dziurowej'' kaczego dziobu zatopiona jest płytka z jakiegoś twardego materiału (np metalowa) uniemożliwiająca wyrabianie się otworów.
Czasami nawet widać inną wartwę jeżeli uważnie lookniemy w głąb otworów (np przez lupę).

Z innej beczki - czym wyciągasz śmiecie z otworów ??? (ja używam rozgiętego spinacza biurowego :D)

Odpowiedz
#6
Metalu w Garmontach w tym miejscu nie ma, ale widać, że wzmocnienie jest: jeśli spojrzeć w te otwory, widać, że konstrukcja jest taka, że tylko jakiś milimetr wgłąb to zewnętrzna miękka guma podeszwy, natomiast reszta to (prawdopodobnie) twarda guma śródpodeszwy, ewentualnie jakaś wewnętrzna wstawka z twardej gumy. Wyrabia się właściwie jedynie część otworu z miękkiej gumy, natomiast część z twardej wyrobiona jest minimalnie.

Dostałem kiedyś kawałek bardzo twardego stalowego drutu 0.8mm, powyginałem go troszeczkę, zrobiłem ucho, wpinałem go do kluczy. Do wyciągania śmieci był ok. Używałem także podobnego patentu z cienkiego, długiego gwoździa, nie gardzę też najcieńszym płaskim śrubokrętem z Leathermana SuperToola.

Pozdrawiam!

Odpowiedz
#7
Witam

Mam możliwość 'zdalnego' zakupu butów Garmont Geilo. Tylko nie wiem, na ile ich rozmiarówka jest wiarygodna. Praktycznie jedyną wiarygodną rzeczą jest pomiar wkładki.

Czy ktoś posiadający jeden z tych modeli butów Garmonta (Geilo lub Tour/Touring) byłby tak
uprzejmy i mógł pomierzyć długość oraz szerokość (na podbiciu - w
najszerszym miejscu) wkładki i podał w mm w zestawieniu z rozmiarem,
który widnieje na bucie? Pomiar na płask, bez ewentualnych zakładek
wchodzących na cholewę. Najlepiej jak by to były rozmiary 45 i 46 (w
UK odpowiednio 10 i 11).


Byłbym bardzo wdzięczny.

-------------------------------------------
Paweł Suwiński

Odpowiedz
#8
Odpowiadając sam sobie, może się komuś przyda:
http://groups.google.pl/group/telemarkpl...48306495d3

--
Pozdrawiam
PS

Odpowiedz


Skocz do: