To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Kupczak Combat
#1
OPIS PRODUKTU:

Membrana: Gore-Tex
Podeszwa: VIBRAM
Skóra bydlęca licowa: 2,5 - 2,7 mm

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
14-05-2006, 11:49

Buty firmy Kupczak model Combat zakupiłem w roku 2003 r.
Nie będe sie rozpisywał jak je kupiłem w sklepach nie były dostępne :).
Szukając informacji w dostępnych publikacjach wszędzie spotykałem sie z bardzo pozytywnymi opiniami.
Koszt zakuu wyniósł mnie 420 zł już od razu napisze,że WARTO.

Ponieważ jest to but wojskowy można go troszeczke przyrównać do butów dla leśników np. Chiruca z serii Hunter.

But jeste wykonany ze skóry bydlęcej licowanej o grubości 2,5 - 2,7 mm - dane ze strony producenta www.vip.home.pl, posiada membrane Gore-Tex oraz podeszwe Vibram. Skóra jest poddawana procesowi hydrobizacji - cokolwiek to zanczy co czyni ją rzeczywiscie odporna na wode.
Model przezemnie wybrany a raczje zdobyty jest wyposazony w haczykli do zaczepiania od polowy wysokosci buta, ponizej z normalnymi dziruakmi z metalu na sznurowki.

Butów używam praktycznie non stop, chodziłem w nich zarówno zimą w góach (doskonale wspołpracują z wiązanymi rakami) jak i w lesie.
Zima - but doskonale chroni przed chłodem (oczywiście bez przesady nie są to skorupy z butem wewnętrznym), nieślizgają się nadmiernnie, oraz nie przepuszczaja topniejącego śniegu. Podczas poranków kiedy trzeba założyć but po zimowym spaniu skóra nie twradnieje - zdażało sie to moim kolegą rano, że ich but przypominał skorupę.
Lato - no tutaj wiadomo, że będzie w nich goraco w końcu but skórzany, ale nie jest tak, że nie można wytzrymać.
Solidność - but wykonany bardzo dobrze, jedynym mankamentem jest taki, że listwa gumiana biegnąca do okoła buta pękłą dość szybko w miejscu zgięć - ale co było wielkim zaskoczeniem nie wpłyneło to w żaden sposób na wodooporność całości. Po 3 latach użytkownia bardzo intensywnego puściły szwy na łatce w miejscu zginania na na piętce. Wiem, że uszkdozenie dość często - naprawa kosztowła mnie 5 zł :). Warto dodać, że but jest ''idiotoodporny'' można nim naprawde smiało kopać wiele rzeczy bez obawy uszkodzeń czy to buta czy to stopy.
Komfort chodzenia jest wysoki w moim odczuciu, buciki szybko sie rozeszły i dostosowały do stopy, chodzi sie w nich praktycznie jak dobry trekach (pomijajac kwetsie ciezaru butow)

Podsumowując: używałem ich we wszystkie pory roku, w lesie górach i mieście, zawsze doskonale chorniły mi stopę, nie przypominam sobie aby kiedykolwiek mi przemokly - no chyba ze nalalo sie gora, bardzo odporne na zuzycie. Jedyny ich minus to ich waga oraz, że porducent chyba nie oferuje ich w detalu :/

Goraco je polecam



Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
08-11-2006, 20:54

Co do pekania listwy i odpornosci po pekaniu na przemakanie w 100% sie zgadzam.

Co do dostepnosci na dzien dzisiejszy (rok 2006 - listopad) widuje je czasem w Gubinie na targu, czasem gdzies sie przebija w roznych miejscach, ale faktycznie w sklepie ciezko dostac.

Ja je zdobylem od zolnieza (czerwone berety) za 200zl i jestem naprawde bardzo zadowolony.

Jak dla mnie w zimie sie nie nadaja do niczego innego niz aktywnosc (chwila postoju i jest w butach normalnie zimno). Do tego sa ciezkie, poza tym sa nie do zdarcia.

Faktycznie wodoodporne sa maksymalnie. Mozna stac (albo chodzic) w wodzie, albo blocie przez caly dzien i maksymalnie to przepuszcza na szwach (sprawdzane przez 8 godzin brodzenia w strumieniu po kostki). Poza tym maja na tyle wysoka podeszwa, ze kaluze nawet nie sa na tyle glebokie, zeby dojsc do cholewki. Co do szwow to impregnuje cale buty preparatem nikwax do skory (wada - trzeba odczekac 12 godzin) i wtedy nawet po 8 godzinach chodzenia w strumieniu nie przemakaly nawet przez szwy. Poza tym nie do zabicia (chyba juz o tym wspominalem, ale warto jeszcze raz).

Co do podeszwy: niestety sie nie zgadzam. Porownujac z podeszwa typowo zimowa to jest bardzo sliska. Jest twarda=trwala. Bloto, trawa, ziemia nawet w zimie nie stanowia problemu. Ale za to na chodniku przy butach nawet jakichs z targu Kiupczaki maja duzy problem. Ja teraz uzywam butow zimowych (do chodzenia po miescie) Adidasa - model Accon (albo Acon, czy jakos tak) i to jest dopiero przyczepnosc. W zeszlym roku na lodzie to po prostu sie kleily.

Te haczyki blokujace sznurowadla - bardzo dobry patent. Powoduja, ze nawet jak sie sznurowadlo rozwali (w gorach mi sie czasem zdaza o cos zachaczyc) mozna spokojnie isc i sie nie przejmowac, wiazac konca z koncem itp.

Ogolnie jestem bardzo zadowolony.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 3/5
Podeszwa: 3/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.00/5



Odpowiedz
#3
DATA RECENZJI:
08-01-2009, 20:26

Posiadam buty kupczak (model MON) od jesieni 2005. Kupiłem je w pewnym sklepie mundurowym i chociaż czekałem na odpowiedni rozmiarl 1,5 miesiąca to wynegocjowałem ze sprzedawcą świetną cenę - 350zł. Buty były wg sprzedawcy ''używane przez żołnierza tylko przed i po misji na defiladzie;P''.
Butów używam: w zimie na codzień, przy niskich temperaturach na wiosnę i na jesień oraz na wszelkiego rodzaju wyjazdy (od jednodniowych wypadów po kilkudniowe ). Przyznaję że zdarzyło mi się 2x chodzić w nich przez cały dzień w lecie - nie polecam. Po intensywnym użyciu czyszcze zwykłą wodą a po wyschnięciu impregnuje woskiem do butów.
Buty nigdy mnie nie zawiodły - nie przemokły. Raz, z mojej winy wlała mi się woda od góry. Z oddychalnością w lecie jest fatalnie - ale nie do tego zostały zaprojektowane. Wg mnie odpowiednie od jesieni do wiosny. Deszcze i roztopy nie dadzą rady. W zimie idealne - po ok 9h marszu w ''mokrym'' śniegu (czyt. odwilż) skóra zaczęła mięknąć ale but nie przemókł. W czasie mrozów ''suchy'' śnieg nie ma na te buty prawie żadnego wpływu. Idealne podczas B.TRUDNYCH warunków pogodowych i terenowych do których conajmniej szkoda używać ( i nie ma sensu niszczyć) '' zwykłych turystyków'' o zaleceniach ''wiosna-jesień''. Przykład - W czasie deszczów błoto nad kostkę w Bieszczadach. Waga pomimo masywnego wyglądu nie jest AŻ taka duża ( wiadomo zależy też od rozmiaru)
Ogólnie buty oceniam bardzo dobrze. Sprawdzają się w każdych warunkach.
Zalety:
-Solidne -prawie nie do zdarcia
-Wygodne
-Nieprzemakalne (Nic nie jest nieprzemakalne w 100%)
Jako główne wady mogę podać, że:
- w zimie podeszwa ślizga się na asfalcie i przy kontakcie ze skałami - normalne przy vibramie (nie są to buty miejskie)
-popękała guma stanowiąca ochronny otok dookoła buta - nie wpływa na użytkowanie butów tylko na ich estetykę ( dla niektórych istotne)
-z mojej winy pękła wewnątrz na szyciu na pięcie membrana ( nie rozsznurowywałem butów do końca przy zakładaniu i zdejmowaniu) - byćmoże teraz po 3 latach przemokną na zgięciu pięty
-dla niektórych za wysokie
Może trafiłem niezłą partię a może to po prostu DOBRE buty!?

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 3/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.40/5



Odpowiedz
#4
DATA RECENZJI:
17-02-2009, 17:19

do dziś tylko czytałem forum ale napiszę tą recenzyjkę jako SPROSTOWANIE I PRZESTROGĘ PRZED PODRÓBKAMI modelu Combat. Pod wpływem ostatnich odkryć, poprzedzonych zasłyszanymi opiniami o rozpadaniu się Kupczaków w Afganistanie, przemakaniu itp. otóż narzekanie na buty Kupczak może wynikać z różnych powodów: jeżeli firmie Kupczak przydarzyła się wtopa z jakąś partią modelu Combat to hańba dla niej, natomiast obawiam się, że spora część krytycznych opinii może dotyczyć podróbek jakie funkcjonują na rynku i w służbach mundurowych pod popularną nazwą ''Kupczaki'' np. wiedziałem już od jakiegoś czasu, ze Straż Graniczna ma na wyposażeniu buty firmy Demar a przynajmniej mój kolega takie właśnie dostał jako służbowe ''kupczaki'' . Moje oryginały kupiłem około rok temu od ówczesnego komandosa za 250 zł jako używane dwa lata przez kolegę, mojego prawie szwajgra, buty używane widać dość intensywnie, bo nosiły ślady zużycia w postaci uszkodzeń gumowego otoku, jednak zaryzykowałem i póki co nie żałuję. NIGDY buty mi nie przemokły, dodam że pierwszy raz impregnowałem je pastą/kremem Crispi dopiero dwa tygodnie temu, co do używania to góry, podczas roztopów, bagienka w tym brodzenie między korzeniami w wodzie po kostki, jak ocierające się chaszcze załatwiają wodoodporność buta nie jeden z was pewnie wie. Problemem nie okazało się też rozprucie podszewki na pięcie w lewym bucie gore w tym miejscu pewnie szlag trafił ale dziwo po zszyciu bez klejenia też nie przemaka może dlatego, że pięta jest najmniej narażona. Zresztą co do gore w butach jestem mocno sceptyczny, natomiast jakość skóry i jej impregnacja, minimalna ilość szwów i odpowiednie zaklęcia ;) mają duże znaczenie. Tutaj jednak zaznaczę, że podróby nawet nielubianego przeze mnie dziuretexu nie mają, tylko inny ....tex jakiś. Jak już napisałem posiadam oryginały i to jeszcze te staruszki bez logo Kupczak z boku na Vibramie ( uwaga logo może pomóc w odróżnieniu oryginału od podróby Wojasowej czy Demarowej (nowe wersje) jeżeli sprzedający wyprułby metkę, szwagier zaproponował mi wymianę moich butów na nowe z przydziału, których sam nie ma gdzie używać bo już pełni inne funkcje w Monie. Przyszedłem w starych oryginałach by móc z miejsca wymienić więc mogłem od razu porównać, muszę przyznać doznałem szoku! począwszy od wagi ( to akurat jedyny minus oryginałów) po grubość skóry czy nawet grubość użytych nici, krój w prawdzie identyczny na pierwszy, drugi i trzeci rzut oka ten sam Combat ale oryginały mimo starości trzymają ''linię'' a w podróbkach pod skórą czuć zarysy usztywnienia noska. Suma summarum wróciłem w moich starych oryginałach i zacząłem drążyć temat, z tego co wiedziałem Straż Graniczna ma ''Kupczaki'' z firmy Demar, teraz okazało się, że takie właśnie Demary porównywałem z moimi. Więcej nawet, dogrzebałem się do informacji, że przetarg dla wojska wygrała też firma Wojas a nawet miałem okazję poczytać oddalenie odwołania firmy Kupczak odnośnie jednego z przetargów dla Mon ( podaję link dla wytrwałych) który wiele wnosi w kwestii reguł zakupu obuwia dla służb i oczekiwać co do jakości zamienników butów. Podam wam pod rozwagę linki do oferty trzech producentów ''Kupczaków'' Oryginałów Demaru i Wojas przy czym ten ostatni w dziale extremalne nie chwali się nawet omawianym modelem... myślę ze patrząc na ofertę a zwłaszcza zapoznając się z motywacją Kupczka uzytą w odwołaniu do przetargu można samemu wyrobić sobie zdanie... Podsumowując na swoim przykładzie uważam, że warto przestrzec potencjalnych klientów przed jakością podróbek, za, które firma Kupczak nie ponosi odpowiedzialności, zaś co do oryginałów szczerze polecam choć cena wysoka, zwłaszcza w stosunku do zamienników.

http://www.vip.home.pl/sklep/index.php?cat_id=16

http://www.demar.com.pl/

http://www.sklep.wojas.pl/

i link do odrzucenia odwołania od przetargu na buty dla MON dla wytrwałych ;)

http://stare-www.uzp.gov.pl/odwolania/wy...630-06.pdf

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 3/5
Podeszwa: 4/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.40/5



Odpowiedz
#5
DATA RECENZJI:
12-11-2010, 20:46

Buciki te dostałem od pracodawcy w 2004 roku. służyły mi przez około 3 latka. podeszwa jest odporna. po około roku boczny pasek pękł w kilku miejscach- nie ma to negatywnego wpływu na dalszą używalność. w butach tych chodziłem w ciężkim terenie 3 lata przez około 300 dni w roku, w nocy , w dzień , deszcz , śnieg , słońce, przeprawiałem się przez wodę itp. maksimum testów jakie mogły być tylko poddane. dziś namokły jutro trzeba było je znów nakładać do roboty.Po około 1,5 roku rozpruły się zapiętki z tyłu buta- szewc za grosze połatał. Pastowałem je zwykłą pastą, skóra dość szybko popękała i wytarła się od chodzenia po śniegu. Potem zaczęła puszczać szybko wodę, to samo mieli moi koledzy. jeden drogie specyfiki wcierał i też przemakały. Zimą w miejscu długo się ustać nie dało trzeba było chodzić bo palce marzły. Na początku dobrze trzymały wodę, nawet jak już wlała się szwami to wewnętrzna membrana jeszcze jakiś czas ją trzymała.Długo je trzeba było suszyć, zwłaszcza jak górą się do nich wlała woda. Do dziś jeszcze mam je w piwnicy do brudnej roboty. choc już skóra na nich mocno stwardniała. Pózniej dali nam DEMARY , ale te choć wyglądem podobne szybciej się rozlatywały. Inna membrana i i skóra i podeszwa już nie VIBRAM.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 1/5
Podeszwa: 4/5
Wodoodporność: 3/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 3.40/5



Odpowiedz
#6
DATA RECENZJI:
02-04-2014, 17:04

Zanim zostałem żołnierzem, używałem jednej pary Kupczaków przez 3 lata. W nierozchodzonych, przeszedłem w jednym wypadzie ok 50 km i nie miałem żadnych obtarć, czy pęcherzy. Sprawdzałem je w Bieszczadach, na biegach na orientację w dość zróżnicowanym terenie, i sprawowały się świetnie. Podeszwa vibram daje bardzo dobrą amortyzację i niezłą przyczepność. Język jest wysoko szyty, co pozwala na wejście w nich ponad kostkę do wody, bez obawy o przesiąknięcie. Buty ani razu mi nie przemokły. Fajny jest goretex (nie wiem czy to możliwe, ale chyba lepszy niż ten ''cywilny'') który chroni stopę przed zapoceniem. W wojsku, te same buty zostały poddane jeszcze większej próbie, i okazały się bardzo dobrym zakupem. Ma je dużo żołnierzy. Noszę je już 5 rok, i pomimo zużycia, są tak rozchodzone, że nie zamienię je na inne. Chyba, że na nowe Kupczaki.

Ważna uwaga: warto uważać na podróby. Jest ich sporo w internecie, opatrzone najczęściej nazwą \'buty typu Kupczak''. Różnią się diametralnie od oryginałów. Do MONu weszły nowe buty zimowe, przypominające z wyglądu Combaty. Różnią się brakie Gore- Texu, podeszwy Vibram i jakością wykonania.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.80/5



Odpowiedz
#7
No No rzeczywiści wyglądają na porządne buciki... choć to model wojskowy to jeśli ktoś lubi prostotę i brak RóżnokolorwychKitajców hehe to może wybierać między modelami Meindla (uuuu drogo) albo... no właśnie gdzie można kupić w detalu Kupczaczki :)
Moim zdaniem fajne butki choć Ile ważą bo pisałeś że ciężkie hmmm a może przegapiłem wagę ??

Odpowiedz
#8
Kupczaków w detalu nie kupisz, musisz być sprytny żeby je wyczaić :D
Sam je uzytkuje i stwierdzam ze sa najwygodniejsze jakie kiedykolwiek mialem, waga- jesli nie jestes pedant to przypasi Ci. Sa ciezsze od desantow, tyle powiem :) mi odpowiadaja :D

Odpowiedz
#9
Uzywam combatow od mniej wiecej 1.5 roku. Owszem, sa wygodne jak malo ktore buty jednak dosc delikatne. W moich dosc szybko pekla guma po zewnetrznej stronie na zgieciu palcow, poki co oprocz pewnego dyskomfortu podczas chodzenia brak efektow ubocznych. Z tego co sie orientuje byla to dosc czesta usterka w combatach, podobno w 2'kach jest lepiej. Pomimo tego niesmaku buty polecam, chodze w nich jakies 8-9 miesiecy w roku codziennie i nie mam powodow do narzekania. Ponadto jeden detal - sznorowki wciaz mam firmowe i nie widac na nich ani sladu uzycia. Co do dostepnosci - obecnie jest duzo lepiej, w porzadnych ''armyshopach'' mozna je czasem dostac oraz na allegro. Podobno od stycznia b.r. firma Kupczak miala wejsc ze swoimi buciorami na rynek cywilny, ale poki co to tylko zaslyszana przeze mnie kilkakrotnie plotka, ktos wie cos wiecej?

Odpowiedz
#10
>Sa ciezsze od desantow, tyle powiem :)

Ano wlasnie, i tu sie kryje fenomen kupczaków! W prownaniu z desantami to ósmy cud świata, w porównaniu z innymi butami turystycznymi (czy jak kto woli terkingowymi) zwykle buty, ani nie lepsze, ani nie gorsze, skóra, membrana, wibram.

Cekam aż o kupczakach wypowie sie turysta a nie militarysta.

Odpowiedz
#11
No ja jestem turysta i dajmy na to eks militarysta ;)
Porownujac do butow trekkingowych typowych, coz... Wydaje mi sie, ze skora jest troche zbyt delikatna na kamienie, rysowalaby sie mocno. Przypuszczam, ze zejscie chpocby kamienistym zlebem takim jak przy Malolaczniaku w Tatrach sprawiloby, ze trepy wygladalyby jak po dodatkowym roku przebiegu. Z druguej strony jednak byc moze zbytnio rozpiescily mnie moje wiekowe, pancerne alviki...

Odpowiedz
#12
podobno jedyne buty, które nie przemokły podczas selekcji GROMU - jak mawiają legendy:P

Odpowiedz
#13
to nie prawda:
jedyne buty, które nie przemokły to gumofilce w specjalnej wersji robionej dla specnazu
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#14
Producent : Prawodnik - Ryga
-------------------------------------------
Czasami mam poczucie humoru ...

Odpowiedz
#15
rok produkcji 1893 :D

Odpowiedz
#16
a moze ktos poda jaka jest sprcyfikacja rozmiarowki w kupczakach,

Odpowiedz
#17
Nie mogę zgodzić się co do bardzo wysokiej oceny wodoodporności tych butów. Przez ostatni tydzień przebywałem z grupą kolegów w Bieszczadach i dokonaliśmy porównania butów trekkingowych Kupczaka, butów Combat 2 Kupczaka i Islandów Pro Meindla. Podczas lekkiej wycieczki po mokrym śniegu buty trekkingowe Kupczaka nim ''opuściły''parking na Przełęczy Wyżniej już były pełne wody. Combaty 2 ''przeżyły''bez przemoknięcia jakieś 10, może 15 minut, natomiast Meindle wróciły z wycieczki suche. Po takim doświadczeniu nie mogłem nie podzielić się moimi spostrzeżeniami i nie widzę,żadnych podstaw do zachwytów nad butami firmy Kupczak, gdyż w moim mniemaniu jakość ich wykonania i użytych materiałów jest delikatnie mówiąc niska.

Odpowiedz
#18
WITAM WSZYSTKICH BO JA TU PIERWSZ RAZ ;-))) CO DO KUPCZAKÓW,,,,,, JA KUPILEM LETKO UZYWANE MODEL M.O.N Z WYBITYMI DZIURAMI WIELKOSCI GROSZA ;-))))))))) ZAKLEJILEM I NAEWT SIE NIERZUCA W OCZY;-))) NIEWIEM CZY KTOS JE IMPREGNOWAL CZY MORZE ZWYKŁA KIWI;-))W BUTACH CHODZILEM 2LATA PO GURACH,RAJDY CHARCERSKIE,NAWET BIEGAŁEM PARE RAZY PO 7KM, DZIEWCZYNA MI JE UMYLA SZMPONEM DOSC DOKLADNIE NAWET W SRODKU BO DLA NIEJ BYLY NIESWIERZE,NO ALE PO 12GODZINNYM MARSZU TO TROCHE MIALY PRAWO,POTEM MI JE NASMAROWALA KREMEM NIVA ;-))))))))))))))))))))))))))))))) OCZYWISCIE NIEPOLECAM TAKICH PRAKTYK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! OGULNIE TO TYLKO OK 3MSC W ROKU W NICH NIECHODZILEM,

Odpowiedz
#19
POTEM 2LATA W WOJSKU,8POLIGONÓW,PIELGRZYMKA DO CZESTOCHOWY,JEDEN DZIEN SZEDLEM W PROTEKTORACH ''GROMY'' JEDEN DZIEN W AMERYKANSKICH ORGINALNYCH JUNGLACH, GROMY OKAZALY SIE ZA MIEKKIE I ZABARDZO NOGA SIE POCILA NO ALE BYLO 36 ST C, I PO ASFALCIE PO 40KM DZIENNIE, JUNGLE BYLY ZNOWU ZA TWARDE,ALE OK, NATOMIAST KUPCZAKI CZY W DESZCZ A PADAŁ OD 08.00 DO 18.00 PRZEMOKLO MI WSZYSTKO !!!!!!!!!!!!GORETEX.PAŁATKA .NAWET FOLIOWY PLASZCZ;-)))) A KUPCZAKI SUCHE ;-))))

Odpowiedz
#20
OT:
Szczęka mi opadła...
-------------------------------------------
http://antyspam.pl/

Odpowiedz


Skocz do: