To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Ubezpieczenia / ubezpieczenie na wyprawę, podróż
Bardzo SPRYTNIE zauwazyles, ze wiekszosc osob wykupujac ubezpieczenie 1dniowe zaklada, ze potencjalny wypadek, akcja poszukiwawcza, ratunek, transport, udzielenie pomocy oraz leczenie nastapi w 24h okresie dzialania polisy. Tak jak pisalem takie ubezpieczenie to wykupuje jak byc moze zajde po browar na Lysej Polanie. Wiekszosc polis dziala od godz. 00 01 czasu miejsca zawarcia polisy.

Odpowiedz
Szybka konkluzja to np. idac szlakiem granicznym w porach nie zimowych swiadomie to olac albo wykupowac na powaznie z dluzszym okresem dzialania i wysokim OC. Najczesciej roznica w cenie to 2 niewypite browary w schroniskowym bufecie.

Odpowiedz
Ochrona ubezpieczeniowa dot. wypadku, który wystąpił w okresie obowiązywania polisy. Ważna jest tylko data zaistnienia wypadku. Te regulacje znajdziesz w każdym OWY. Nie ma znaczenia, że leczenie i inne działania, za które odpowiada ubezpieczyciel, odbywają się w kolejnych dniach. Także polisy jednodniowe są OK :)

Odpowiedz
Jak się idzie na browar do Jaworzynki ;)
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny

Odpowiedz
Od jakiegoś czasu PZU ma ubezpieczenie na działalność w górach. Łącznie z pasem 30km w głąb naszych sąsiadów. Jest spora kwota na śmigłowiec (na słowacji ważne). Jest to jakaś opcja dla kogoś regularnie jeżdżącego.

Odpowiedz
czy podstawowa karta planeta młodych obejmuje dolomity lub tatry słowackie? Do jakiej wysokości jest ratownictwo? szukam w regulaminie ale nie mogę znaleźć.
Chodzi o rekreacyjne chodzenie po górach
-------------------------------------------
onager1

Odpowiedz
Napisałem zapytanie do Axa, może komuś przyda się info które mi udzielili.

1. Jesli wykupię ubezpieczenie wcześniej np na 5 dni to czy działa ono od północy do północy ?
2. Jesli wykupię w tym samym dniu np. o godz 12 i po opłaceniu zacznie działać tak jak państwo piszą po 4 h czyli ok. godz 16 to przy ubezpieczeniu na te kilka dni kończy się ono o pólnocy czy też dokładnie po 5 dniach o godzinie w której zaczeło działać czyli o godz. 16
3. Jesli ubezpieczenie kończy się o danej godzinie , a ja
uległem wypadkowi i powiedzmy że procedury leczenia będą występowały po godzinie zakończenia ubezpieczenia to czy mogę w czasie leczenia przedłużyć to ubezpieczenie powiedzmy ostatniego dnia czy już nie ma takiej mozliwości.

Odpowiedź od AXA:

1. Potwierdzam, że Ubezpieczenia działa od północy do północy.
2. Ubezpieczeni jest ważne do północy danego dnia.
3. Nie ma możliwości przedłużenia ubezpieczenia. W tej sytuacji należy kupić nowe ubezpieczenie. Jeżeli zdarzenie wystąpi podczas zawarcia polisy to niezbędna pomoc jest organizowana to momentu ustabilizowania stanu zdrowia ubezpieczonego zgodnie z zawartą polisą.
---
Edytowany: 2018-12-31 21:26:51

Odpowiedz
grendel
Zasiadłem aby delektować się OWU dla ubezpieczenia do Eurokonta Aktywnego Plus w Pekao SA, a tu wygląda na to, że je z końcem ubiegłego roku wyparowali, zastępując Kontem Przekorzystnym. Już sama jego nazwa rodzi obawy, że tak korzystnie jak poprzednio już nie będzie ;-) przynajmniej ja nie widzę niczego o ubezpieczeniu w ramach konta.

Odpowiedz
Niestety prawda. Obecnie jedyna oferta rachunku w Pekao SA to Konto Przekorzystne.

Sam chciałem swoje Mobilne przerzucić ponownie na Aktywne Plus w związku z planowanym dłuższym wyjazdem za ocean a mogę tylko baranka w ścianę zapodać... Cóż, wszystko co dobre szybko się kończy.

Do tego nowego Przekorzystnego wydają też inną kartę. To karta wielowalutowa (w podstawowych walutach wymienialnych). Trzeba otworzyć subkonta walutowe i wtedy po podpięciu karty do danego subkonta i posiadania na nim środków jest przelicznik 1:1. Nie chcę i nie potrzebuję się wgłębiać w temat ale zapewne lepiej niż z kartą rozliczaną bezpośrednio z konta w PLN przez organizację płatniczą (jak mam obecnie) nie będzie.
-------------------------------------------
https://gameoflife-nextround.blogspot.com

Odpowiedz
Przeczesałem w ostatnim czasie sporo różnych ubezpieczeń, z tych poszukiwań wychodzi na to, że AXA wygląda obecnie najkorzystniej, choć ze względu na cenę (+/- 80 zł. /m-c) bladziutko w porównaniu do Twojej poprzedniej, nieaktualnej już propozycji.
Są też ubezpieczenia podróżne do kart, ale najczęściej nie płatniczych tylko kredytowych. Nie są zbyt drogie, ale mogą być dość ''dziurawe''.

Co do karty, to używałem okazjonalnie Visy w Nest Banku i przelicznik był bardzo rozsądny. Teraz założyłem dodatkowo Revolut. Są też inne sensowne karty wielowalutowe, więc to chyba najmniejszy problem.

Co do ubezpieczenia, to będę dalej szukał, a jakbyś coś fajnego znalazł, to też podrzuć do tego wątku.

Odpowiedz
Mateusz Waligóra

''Trudności są niczym więcej jak rzeczami, które trzeba przetrwać”

- Ernest Shackleton

Po trzech dniach na pustyni musieliśmy wrócić do Uyuni. W jednej z tutejszych klinik dostałem tlen w związku z objawami choroby wysokościowej. Dodatkowe badania wykazały też zakażenie salmonellą.

Trudności łatwiej przetrwać gdy masz zaufanego ubezpieczyciela. Niestety HanseMerkur Ubezpieczenia podróży HanseMerkur i APRIL Polska zdecydowały się nie pokrywać kosztu niezbędnych kroplówek i pobytu w szpitalu.

Zróbcie to dla mnie proszę i dajcie znać (poprzez udostępnienie) swoim znajomym jakich ubezpieczycieli nie warto angażować w swoje wymarzone podróże.

Dziękuję!

A po powrocie opowiem wam więcej!

Zależy mi na tym aby napisać te kilka słów w sposób wyważony, pozbawiony skrajnych emocji.

Na początku muszę przyznać, że wielokrotnie w trakcie swoich podróży korzystałem z usług takich firm jak Euro26 czy Planeta Młodych (zawsze w pakiecie 'sport'). Na szczególnie ryzykowne wyprawy dokupuję też specjalistyczne ubezpieczenie pokrywające koszty akcji ratunkowych. Byłem hospitalizowany w: Maroku, Chile, Tanzanii, Argentynie i na Kubie. Odzyskanie pieniędzy za opłacone usługi medyczne w ostatecznym rozrachunku zawsze było kwestią ubezpieczyciela, z którym firma w danym momencie miała podpisaną umowę (Signal Iduna – problemy / AXA – wszystko w porządku). Obecnie posiadam kartę Planeta Młodych z ubezpieczeniem Hansemerkur – firmy, którą w Polsce reprezentuje April Assistance – przyznacie, że sporo tych wszystkich firm jak na jedno ubezpieczenie.

Drugiego dnia pobytu na Salar de Uyuni poczułem się źle – miałem objawy choroby wysokościowej oraz problemy żołądkowe. Z natury jestem osobą rozsądną i odpowiedzialną więc gdy mój stan zdrowia się pogarszał wezwaliśmy samochód 'ratunkowy' (Podziękowania dla Radka Czajkowskiego za pomoc w jego organizacji!) Po dotarciu do Uyuni niemal natychmiast udaliśmy się do kliniki gdzie lekarz przyjął mnie na konsultację. W jej ramach podłączono mnie pod butlę z tlenem oraz wykonano niezbędne badania, które wykazały zakażenie organizmu salmonellą. Lekarz w trakcie konsultacji stwierdził, że niezbędna będzie hospitalizacja, którą wycenił na kilkaset dolarów. Wtedy (poprzez osobę w Polsce) powiadomiłem ubezpieczyciela o koniecznej hospitalizacji podając numer telefonu kliniki a w kolejnej wiadomości mój boliwijski numer. Ubezpieczyciel zamiast skontaktować się ze mną drogą telefoniczną napisał wiadomość e-mail z prośbą o podanie kilku szczegółów. W związku z tym, że klinika nie mogła natychmiast otrzymać gwarancji finansowej od ubezpieczyciela, a ja nie dysponowałem niezbędną gotówką podpisałem oświadczenie odmawiające hospitalizacji. Lekarz, który przeprowadzał konsultację poprosił abym wrócił, gdy tylko uda mi się uzyskać potwierdzenie pokrycia kosztów przyszłej hospitalizacji. Jeszcze tej samej nocy skonsultowałem wyniki badań z zaprzyjaźnionym lekarzem w Polsce (dziękuję Dariusz!), który potwierdził jej konieczność.

Od ubezpieczyciela (April / Hansemerkur) otrzymałem informację, że nie jest możliwe zorganizowanie kolejnej wizyty i pokrycia jej kosztów, bo na własne życzenie wypisałem się ze szpitala – tego argumentu ubezpieczyciel trzymał się zawzięcie w trakcie wymiany mailowej i rozmów telefonicznych (z osobą w Polsce) aż do samego końca obstając przy swoim. Mój argument, że nie wypisałem się ze szpitala (bo nie zostałem do niego przyjęty - brak karty pacjenta), a odmówiłem hospitalizacji tamtego wieczoru ze względu na brak natychmiastowej gwarancji oraz brak gotówki nie był przez ubezpieczyciela przyjmowany.

Gdy zdałem sobie sprawę, że stoję przed ścianą pozbawionych empatii formalistów postanowiłem napisać o tym na Facebooku. Nie, nigdy nie byłem osobą, która dąży do konfrontacji – traktuję to jako ostateczność. Dzięki wam machina ruszyła. Już wtedy czułem, że się uda, bo kto sieje wiatr, ten zbiera burzę!

Całą ostatnią noc byłem online, z nerwów nie mogąc zmrużyć oka. W trakcie kolejnych godzin, dzięki wam o sprawie dowiedział się przedstawiciel Planet Młodych, który już na samym wstępie zaznaczył, że nie kontynuuje (od stycznia br.) współpracy z firmą Hansemerkur. Muszę szczerze przyznać, że przedstawiciel Planeta Młodych natychmiast po otrzymaniu informacji włączył się aktywnie w rozwiązanie tej sytuacji i kontakt z April / Hansemerkur.

Po kolejnych telefonach i mailach otrzymałem informację od April, że „Towarzystwo Ubezpieczeń Hansemerkur postanowiło w drodze wyjątku zagwarantować koszty dalszego leczenia w zakresie objętym ubezpieczeniem”. W kolejnej wiadomości przeproszono mnie za zaistniałą sytuację. Nad ranem udałem się do wskazanej kliniki (o niższym standardzie) gdzie podłączono mnie do kroplówki. Rozliczenie wizyty nastąpiło w sposób bezgotówkowy, za leki musiałem zapłacić z własnej kieszeni, by o zwrot kosztów starać się już w kraju.

Otrzymałem też wiadomość prywatną od Pani z Hansemerkur, której jest przykro za zaistniałą sytuację i zależy jej na rozmowie i wyjaśnieniu wszystkiego na spokojnie. To była ważna wiadomość – dziękuję za nią!

Drodzy Karta Planeta Młodych, HanseMerkur Ubezpieczenia podróży i APRIL Polska – ubezpieczenia to biznes budowany na zaufaniu. Raz stracone ciężko odzyskać, przecież o tym doskonale wiecie. Nie mam żalu. Czuję złość wymieszaną z bezsilnością. Czuję, że ja wcale nie chcę być tak silny jak napisały o mnie zaprzyjaźnione osoby na Faceboku. Gdy jestem chory chcę by ktoś się mną profesjonalnie zaopiekował, by wywiązał się z usługi na którą przystał podpisując umowę kilka miesięcy wcześniej. Nie chcę być traktowany w „drodze wyjątku”. Chcę być traktowany tak jak każdy, kto nie ma grupy sympatyków na Facebooków – po prostu: Z EMPATIĄ.


.....Jestem już po konsultacjach z ortopedą: złamanie kości piętowej i skręcony staw skokowy. Czekają mnie cztery tygodnie w bezruchu a potem rehabilitacja.

Czy uraz wpłynie na kolejne wyprawy? Nie wiem. Nikt nie wie. Czas pokaże.

W całej tej sytuacji staram się odnaleźć jasne strony. Wierzę, że wyciągane wnioski są jedną z nich. Wszyscy się czegoś uczymy, tym razem na moich błędach. Gdy złamałem tę cholerną nogę gdzieś pośrodku Salar de Uyuni ubezpieczyciel Karta Planeta Młodych + HanseMerkur Ubezpieczenia podróży / APRIL Polska zareagował błyskawicznie. Jeszcze w Uyuni założono mi gips (którego już nie mam, także nici z podpisów) a następnie przetransportowano do Europy wygodnym lotem, za co chciałbym podziękować.
---
Edytowany: 2019-07-14 23:24:56

Odpowiedz
Życzę autorowi tego tekstu jak najszybszego powrotu do zdrowia i cieszę się, że nie będzie miał dodatkowych problemów prawno-finansowych.

Natomiast czytając ten tekst nasuwają mi się dwie refleksje:

1. Wyjazd w egzotyczny rejon z zamiarem uprawiania ryzykownych aktywności z ''kartą Planeta Młodych i ubezpieczeniem Hansemerkur – firmy, którą w Polsce reprezentuje April Assistance''.
Osobiście z tak egzotycznym ubezpieczycielem pojechałbym ewentualnie na jednodniową wycieczkę po Berlinie, skąd w razie czego taksówka przywiozłaby mnie do granicy...

2. Autor tego tekstu - tak zrozumiałem - otrzymał propozycję pomocy w szpitalu w Boliwii wycenioną na KILKASET DOLARÓW. Moją uwagę natychmiast zwróciło, jak niezwykle przystępna i niewygórowana to kwota. W szpitalu w USA taka interwencja osiągnęłaby wartość MINIMUM KILKUNASTU TYSIĘCY DOLARÓW.

Uważam, że w przypadku podejmowania ryzykownej aktywności na innym kontynencie:
- nie ma ''tanich i dobrych'' ubezpieczeń na takie okoliczności,
- budżetu takiej wyprawy nie wyobrażam sobie bez rezerw na takie wydatki, jak kilkaset dolarów w szpitalu (których po fakcie można się domagać od firmy ubezpieczeniowej).
-------------------------------------------
Bartek - najlepsze są rozwiązania najprostsze

Odpowiedz
''Dotknięcie Pustki'' Joe Simpsona, końcówka książki o następstwach wypadku, jakiemu uległ w Andach.....
Jako przyczynek, do gruntownego przemyślenia kwestii ubezpieczeniowych.
Zgadzam się z przedmówcą. Niestety jadąc w ''dzikie'' miejsca lepiej ubezpieczać się u uznanych ubezpieczycieli. Na miejscu powinien być przedstawiciel, powinna być ''jakaś'' łączność. Nie wszystko da się załatwić on-line z różnicą kilku stref czasowych.
Nawet w ''naszych okolicach'' , są miejsca gdzie można się natknąć na ubezpieczeniową i prawną ''czarną dziurę'' , jak Malta.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Hej, szybkie pytanie, jakie ubezpieczenie polecacie na Słowackie Tatry? Dokładniej trzy dni w Słowackim Raju w tym jeden na via ferracie, 5 dni w Tatrach Wysokich bez wchodzenia wyżej niż na 2500. Istotne żeby ubezpieczenie pokryło koszty ratownictwa i helikoptera :)

Odpowiedz
https://www.union.sk/

Odpowiedz
Jakis czas temu też robiłem rozeznanie na temat ubezpieczeń, jest kilka stron wstecz o tym i zdecydowałem o zakupie przez internet w AXA

https://www.axa-assistance.pl/ubezpiecze...rystyczne/

Działa najwcześniej po 4h od zakupu. Masz do wyboru 3 pakiety.
Moim zdaniem wystarczy Ci pakiet Urlopowicz za 5zl na dzień lub jeśli wolisz to z większymi kwotami ratownictwa pakiet Podróżnik za 10 zł na dzień.
Jak rozwniesz sobie panel koszty ratownictwa to masz tam wyszczególnione co i jak

Odpowiedz
Ubezpieczenia w AXA to nawet chyba ja wtedy polecałem, bo jest to jedyna mi znana oferta niespecjalistycznego i dostępnego on-line ubezpieczenia turystycznego, w którym koszty ratownictwa mogą być pokryte do wysokości sumy ubezpieczenia. Ta zaś w zależności od wariantu wynosi 200 lub 600 (słownie: dwieście lub sześćset) tysięcy złotych. Na Słowację może to przesada, natomiast na epicką podróż po świecie zachodnim to raczej po prostu wymagane minimum...

Jeśli ktoś zna inną ofertę dostępna on-line (bez wizyty w oddziale ubezpieczyciela) o podobnych parametrach dotyczących kosztów ratownictwa, to bardzo proszę o info.

Natomiast ten link powyżej poprowadzi do formularza, na dole którego pojawi się informacja ''rabat 10%''. To słaby ''deal''. AXA od dawna sprzedaje te ubezpieczenia z rabatem 30%, trzeba tylko... wygooglać odpowiedni link wpisując np. w Google ''AXA kod rabatowy''... No i upewnić się, że na dole formularza jest ''rabat 30%''...
-------------------------------------------
Bartek - najlepsze są rozwiązania najprostsze

Odpowiedz
Union.sk jest on- line, kwoty ubezpieczenia, śmigłowiec ''jest pod'' stawki słowackie. W przypadku Słowackiego Raju trzeba odchaczyć opcję ''wspinaczkową'' , ponieważ obejmuje teren ''viaferratowy/ubezpieczony'' . Piszę z pamięci, upewnij się.
-------------------------------------------
Pim

Odpowiedz
Dzięki Panowie, ostatecznie tym razem padło na PZU Wojażer, też można ogarnąć w pełni online

Odpowiedz
Parę razy korzystałem z porównywarki polis turystycznych. Naprawdę są konkurencyjni cenowo. Za każdym razem po wyborze konkretnego ubezpieczyciela sprawdzam cenę bezpośrednio na stronie tegoż i zawsze wychodzi drożej niż z porównywarki. Różne warianty sportowe do wyboru i dość przejrzyste porównanie ofert.

https://kalkulator.polisaturystyczna.pl/...e#/s/first

Odpowiedz


Skocz do: