To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Lhotse Mercy
#1
OPIS PRODUKTU:

Uprząż regulowana (pas i nogawki), przeznaczona do letniej i zimowej wspinaczki w górach oraz na długich drogach skalnych. Pełna regulacja uprzęży umożliwia dopasowanie do ubrania. Szeroki pas i nogawki zapewniają odpowiedni komfort przy długich wspinaczkach. Uprząż posiada cztery szpejarki: dwie dolne i dwie górne. Szyta w dwóch rozmiarach.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
16-04-2006, 16:04

Praktycznie od początków mojego wspinania używam tej uprzęży. Myślę, że do tej pory zdobyłem na tyle dużo doświadczeń z nią związanych, że mogę się nimi dzielić.
Na początku chciałbym się odwołać do opisu producenta. Mówi, że mając szeroki pas i nogawki wspinanie jest komfortowe. Jest to całkowicie prawdą. Jednak konstruktorzy zapomnieli o jednej ważnej rzeczy-wentylacji. Przy 2-3 drogach nie ma to większego znaczenia, ale jeśli nosi ją 4-5 godzin, na pewno będzie miał mokrą koszulkę.Jest jednak chyba jedyny błąd tej uprzęży.
Teraz mogę wymieniać plusy.
1.Regulacja- na wysokim poziomie. Możemy szybko i bez problemów zmienić uprząż z rozmiaru XS do M lub założyć grubsze ubrania. Daje to ogromną uniwersalność i swobodę dla użytkowników.
2.Układ i szycia- uprząż nie plącze się, a nawet jeśli to odkręcimy ją kilkoma ruchami ręki. Szycia zaś w żaden sposób nie przeszkadzają w działaniu. W ciepłe dni wspinanie bez koszulki nie skończą się obtarciami.
3.Wygoda- tu właściwie można podsumować całość recenzji. Na wygodę składają się wszystkie plusy, które tu wymieniłem.
Po niecałych 2 latach kontaktów z wysokością w towarzystwie tej uprzęży, mogę gorąco polecić ją każdemu, kto na dobry sprzęt nie musi bądź nie może wydawać kroci.

Plusy:
-wygoda
-wszechstronność rozmiarowa
-szybkie użytkowanie(zakładanie, regulacja, zdejmowanie)
-konstrukcja
-cena
Minusy:
-wentylacja



Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
11-12-2006, 10:45

Uprzęży tej używam od początku 2005 roku. Została zakupiona z myślą o użyciu w Tatrach oraz skałach.
Pierwsza najważniejsza zaleta tej uprzęży to spory zakres regulacji (2 klamry przy pasie biodrowym) przy jednoczesnym nie pogarszaniu komfortu użytkowania. Łatwo można ją wycentrować tak, aby łącznik cały czas znajdował się na środku. I faktycznie czy to ubrana na gruby polar czy wyłącznie na t-shirt a jest moim skromnym zdaniem wygodna. Choć zapewne wygoda zależy niewątpliwie od budowy ciała, np partner wspinaczkowy trochę narzeka na pasy biodrowe. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest umieszczenie szpejarek naprzemiennie (te bliższe wyżej, dalsze niżej) i dzięki temu generalnie sprzęt, który mamy dalej nie zahacza się o wiszące blisko ekspresy, kości czy freindy. Natomiast znajomy permanentnie bojkotuje pierwsze szpejarki (górne) i korzysta jedynie z tylnych.
Po trzech sezonach użytkowania zaczyna się pruć szew, łączący materiał, którym obszyte jest kolucho łączące pasy biodrowe (to przechodzące przez łącznik). Natomiast jest to drobne uszkodzenie. I całość trzyma się jeszcze na dwóch szwach. Co prawda jest to miejsce narażone chyba najbardziej na uszkodzenia ale to niczego nie wyjaśnia.
Nie można nie wspomnieć o cenie, która kształtuje się w okolicach 110 pln co wydaje mi się bardzo dobrym stosunkiem parametrów do jakości. Po ładnych paru latach użytkowania nawet najlepsza uprząż musi iść do kosza a w tym przypadku bezboleśnie można ten okres skrócić (w przeciwieństwie do produktów zachodnich kosztujących 2-3 razy więcej).

Podsumowanie:
Jeśli szukasz uprzęży uniwersalnej zarówno w góry jak i skały śmiało polecam ten model. Zyskujesz na uniwersalności a ja do wygody przyczepić się nie mogę. Oczywiście, jeśli zamierzasz wspinać się jedynie w skałach spokojnie można kupić model nieregulowany.

Plusy:
+ spory zakres regulacji
+ spory komfort
+ cena

Minusy:
- prucie się szwów zabezpieczających materiał w miejscu połączenia pętli udowych i łącznika.


[Obrazek: F1000027.jpg]


Odpowiedz
#3
również mam tą uprząż, może i dobra na zime przy stosowaniu na inne warstwy odzieży. Ja kupiłem ją na skały i ściankę, i przyznam sie że trochę nie trafiłem. Ma dla mnie dwa minusy - zajmuje dużo miejsca, jest cieższa niz std uprzeże lhotse. Jesli chodzi o ubieranie to trochę przekombinowana ilosć klamr, najzwyczajniej w świecie się to wszystko plącze, ale jak zaznaczyłem w zimie w tej urzęży powinno być ok. Mój mały błąd że kupiłem ją do stosowania w skałach, teraz bym wziął jaiś prostrzy model...

Odpowiedz
#4
Uprzaz tania i bardzo dobra do wszelkich zastosowan, pol Polski sie na tym wspina, polecam! Moja Lhotse przezyla juz troche lotow i wyglada na nie poruszona tym faktem :-) A regulacja nie jest skomplikowana, bo mozna sie poslugiwac tylko jedna klamra, za to mozna dopasowac do roznej tuszy :)

Odpowiedz
#5
No to ja mam pytanie, ponieważ przymierzam się do tego sportu, może zbyt techniczne. Jaka jest wytrzymałość tej uprzęży ?? Czy facet o wadze kwintala może spokojnie ''zaryzykować'' jej zakup, czy po pierwszych próbach na ściance wyrzucę ją na śmietnik ? Po ilu ''lotach'' nie wytrzyma ? Tego się niestety z testu nie dowiedziałem. A szkoda ! Czy ktoś z Forumowiczów może odpowiedzieć ??

Odpowiedz
#6
a czy ta uprząż nadaje się ferraty?? bo nie chce kupować dwóch róznych

Odpowiedz
#7
~Starszy_Pan a jak chcesz się dowiedzieć po ilu lotach uprząż puści?organoleptycznie?:)
w każdym razie uprząż ma wszystkie potrzebne atesty, więc raczej jest ok. na ścianie gdzie chodzę są uprzęże lhotse i wytrzymują wszystko, gorzej z asekurantami jest :)

~kakato o ile się orientuję każda uprząż wspinaczkowa na ferraty jest ok. polecają też mieć uprząż górną (piersiową).
-------------------------------------------
klukas@poczta.onet.pl gg: 404085

Odpowiedz
#8
Luka -> bardzo dziękuję za celną uwagę. Jeśli by coś się stało to co ? Mam uprzęży wytłumaczyć, że jej nie wolno się uszkodzić bo ma atest ? Drogi przyjacielu w samochodzie pasy bezpieczeństwa powinno się wymienić po każdym ''użyciu'' gdyż taśma traci swoje własności. Interesuje mnie jak to wygląda z uprzężą.

Odpowiedz
#9
Do Starszy Pan. Jesli sprzet wspinaczkowy ma atest, to nie ma pojecia mniej lub bardziej bezpieczne, co najwyzej bardziej wygodne, ladniejsze, ewentualnie trwalsze. Lhotse to solidny polski produkt, ale jak masz pan jakies ''ale'' to kupuj Petzla albo Mammuta za kilka stow.

Odpowiedz
#10
Starszy Pan: ogólnie uważa się, że uprząż należy wymienić po ok 4-5 latach, chyba że ma na koncie jakiś konkretny lot (duży wsp. odpadnięcia), leżała długo na słońcu, widać na niej mechaniczne zużycie (szwy) albo miała kontakt z chemikaliami. Ale to są ogólne wskazówki odnośnie wymiany uprzęży - i Pezla za 300 zł i Lhotse za 100 zł. atesty są chyba właśnie po to, żeby unormować wymagania i postawić pewne zadania do wykonania przed producentami. jeśli się mylę to proszę o weryfikację :)
-------------------------------------------
klukas@poczta.onet.pl gg: 404085

Odpowiedz
#11
O !! Dzięki o to mi chodziło !!

Odpowiedz
#12
Luka, po dużym locie to możesz sobie odpuścić wymiane uprzęży bo nie będzie już potrzebna, po co komu uprząż jak ma złamany kręgosłup a takie zjawisko występuje własnie po długim locie, chyba że ma się jeszcze uprząż górną i delikwenta chamują w czasie lotu stanowiska,

a co się dzieje w sytuacji gdy wspinałem się w uprzęży cały dzień na słońcu?? też mam ją wymienić tak jakby leżała przez długi czas na słońcu??

a poza tym wszystkim, Panie i Panowie, atesty to jest pewne minimum bezpieczeństwa jakie zapewniać ma nam uprząż, to tak jak z pasami i poduszkami w samochodzie, mogą być pasy + dwie poduszki (wersja podstawowa pod atest), oraz moga być pirotechniczne napinacze pasów +6 poduszek powietrznych czyli powiedzmy taka wersja rozszerzona i nikt mi nie wmówi że ta jedeno i drugie zapewnia taki sam poziom bezpieczeństwa, podobnie jest z uprzężami

Odpowiedz
#13
Pozwoliłem sobie wyciąć wszystkie posty w tym temacie nie dot. uprzęży lhotse.

tematy pokrewne z FAQ:
https://ngt.pl/thread-871.html jak dobrac uprząż
https://ngt.pl/thread-1698.html Uprząż - wątek ogólny
-------------------------------------------
gumibearMarcin(at)ngt.pl

Odpowiedz
#14
kakato, marne porównanie. ''Wersja rozszerzona'', to jak masz uprząż piersiową. Co Ci po większej wytrzymałości uprzęży, skoro jak sam wyżej zauważyłeś, przy pewnych siłach złamiesz kręgosłup?

Co do samej uprzęży:
1) Konstrukcja (szerokie pasy, dwie klamry) powodują, że jest wyraźnie cięższa od Lhotse Lhotse.
2) Przydałby się jeszcze jeden rozmiar - środkowy (S-L lub M-XL). Jak dla mnie rozmiar 1 (XS-M) jest za mały na kurtkę, a rozmiar 2 nieco zaluźny na T-Shirt :(

Za mało się wspinam i za mało uprzęży miałem na sobie, żeby chwalić lub zniechęcać do Lhotse Mercy, ale wydaje mi się, że rozpoczęcia przygody ze wspinaczną uprzęże Lhotse są jak najbardziej okey.

Odpowiedz
#15
>>kakato
Hmm. Wydaje mi się, że produkowane liny tak mają dobraną siłę graniczną, że prędzej pęknie lina, niż jakiś ''przeciętny'' kręgosłup. Mogę się oczywiście mylić, ale taką właśnie otrzymałem kiedyś od kumpla po fachu odpowiedź na pytanie ''Czemu tylko 8kN?''.

A tak poza tym, tak samo jak wypowiadałem się w jakimś temacie o ekspresach, jeżeli uprząż jest na rynku=>producent dostał atest=>produkt jest wpełni bezpieczny. A cechy typu wygoda czy ciężar (jak napisał Luka) to już kwestia producenta, czyli ceny ;-)

Odpowiedz
#16
A jeżeli chodzi o moją uprząż to wspinam się z powodzeniem już trzeci rok w uprzęży właśnie Lhotse i chwalę sobie :). Jest to moim zdaniem dobre (i bezpieczne) rozwiązanie za rozsądną cenę. Chociaż po dłuższym wiszeniu w aucie żałuję, że mam aż tyle żeber ;-).

Odpowiedz
#17
''Luka, po dużym locie to możesz sobie odpuścić wymiane uprzęży bo nie będzie już potrzebna, po co komu uprząż jak ma złamany kręgosłup a takie zjawisko występuje własnie po długim locie, chyba że ma się jeszcze uprząż górną i delikwenta chamują w czasie lotu stanowiska,''

Wartością graniczną nie jest tu wytrymałość kręgosłupa, albo uprzęży, ale liny. Kręgosłup nie ma jak się złamać - w trakcie lotu spadasz z reguły nogami w dół i uprząż szarpie Cię w okolicach krocza oraz ud. Z reguły nie występują siły łamiące Cię na pół.
Produkowane liny, nawet przy fatalnym współczynniku odpadnięcia = 2 mają siłę uderzenia równą około 8-10 kN. Nie jest ważne z jakiej wysokości lecisz, ale jaka jest wartość owego współczynnika - Twoje ciało zostanie poddane przeciążeniu max. 15 G. To dużo, ale przez ułamek sekundy do wytrzymania, jak dowodzą testy.

''a co się dzieje w sytuacji gdy wspinałem się w uprzęży cały dzień na słońcu?? też mam ją wymienić tak jakby leżała przez długi czas na słońcu??''

Długi czas leżenia spowoduje, że uprząż zostanie zmechacona i nieprzyjemna w dotyku (szorstka itp.). Zawsze możesz to zobaczyć - to nie lina, której rdzeń jest ukryty przed wzrokiem. Jeśli uznasz, że stan uprzęży Cię nie zadowala - wymień. Czas nie jest z góry określony.
Poza tym jeśli wspinasz się latem i to w górach wysokich przez cały dzień wystawiasz się na słońce. Więc nie ma to takiego znaczenia.

''a poza tym wszystkim, Panie i Panowie, atesty to jest pewne minimum bezpieczeństwa jakie zapewniać ma nam uprząż, to tak jak z pasami i poduszkami w samochodzie, mogą być pasy + dwie poduszki (wersja podstawowa pod atest), oraz moga być pirotechniczne napinacze pasów +6 poduszek powietrznych czyli powiedzmy taka wersja rozszerzona i nikt mi nie wmówi że ta jedeno i drugie zapewnia taki sam poziom bezpieczeństwa, podobnie jest z uprzężami''

Uprzęże mają, mimo pozornych różnic, podobną budowę. Najmniej wytrzymałe elementy każdej z nich gwarantują wytrymałość o jakiej wspomniałem wyżej. Jest to coś pomiędzy 2200 kg a 3000 kg.
Wytrzymałością nie musisz się martwić. Najsłabszym ogniwem łańcucha asekuracyjnego są z reguły punkty przelotowe i lina. Słyszy się o pękaniu jednych i drugich, o uprzęży jeszcze nie słyszałem.

W razie jakichś wątpliwości zapraszam na :
http://www.uiaa.ch/web.test/visual/Safet...nesses.pdf

Pozdrawiam

Sołtys
-------------------------------------------
www.on-top.pl

Odpowiedz
#18
Te historie o łamianiu kręgosłupa są dla mnie rodem z ksiązki Alka Lwowa. To są dane z lat 80-tych , opracowywane przez Pita Shubertai od tego czasu minęło 25 lat. Z nich wynikało, że tylko i wyłącznie użycie uprzęży dół + góra jest bezpieczne. W przeciwnym razie dojdzie przy długim locie do złamania kręgosłupa. Na pewno niebezpieczeństwo będzie występowało przy locie z ciężkim plecakiem bo wtedy obraca głową w dół. Jednak inne źródła podają, że w przypadku utraty przytomności taka pozycja jest bezpieczna, ze względu na fakt, że głowa jest najniżej i ma zapewniony najleszy dopływ krwi.
Dlatego podajcie mi przypadek złamania kręgosłupa po dłuugim locie, po za tym doprecyzujcie co znaczy długi lot . Jeżeli przyjąć taki tok rozumowania to 90% wspinaczy to samobójcy bo używają dolnej uprzęży.
Jak się poczyta ksiązki o asekuracji na lodowcu to się łsatwo przekonać, że kompletna uprząż może być niebezpieczna w przypadku gdy partner wpadnie do szczeliny.
Przypadki połamiania kręgosłupa wynikają najczęściej z trafienia wpółę i wtedy przy 20 m locie faktycznie niewiele pomoże.
Na koniec - firma ''robiąca'' w bezpieczeństwie czyli PETZL nad tym tematem się nie rozwodzi, a UE ingerująca stanowczo w takie zagadnienia też nie zakazała wspinania ani nie wycofała uprzęży ze sklepów na swoim obszaże. Dlatego można przyjać założenie, że uprząż dolana jest bezpieczna.
Pozdrawiam,

Odpowiedz
#19
PIM: Przede wszystkim odmienna jest konstrukcja dzisiejszych uprzęży biodrowych - mają one pas dużo wyżej niż te sprzed ćwierć wieku, które być może rzeczywiście stwarzały taką możliwość. W trakcie lotu zdarzało mi się bujnąć na bok, niemal głową w dół, ale tylko wówczas gdy zahaczyłem nogą o chwyt na panelu.

Mój instruktor wykonał kiedyś efektowne pikowanie 6 m. Obróciło go głową w dół. Nie dość, że nie złamał kręgosłupa w czasie szarpnięcia, to jeszcze nie wyleciał z uprzęży biodrowej! Co daję pod rozwagę zwolennikom ''piersiówek''.
-------------------------------------------
www.on-top.pl

Odpowiedz
#20
Zgadza się - ówczesne badania dotyczyły uprzęży Whillansa, gdzie mocowanie było poniżej środka ciężkości. To że można przypikować w dół jest oczywiste i czy ktoś używa kompletu czy tylko dolnej ma prawo się stać. Natomast szerzenie opowieści o połamanych kręgosłupach uważam, za nieporozumienie i głupotę. Ten rozdział mażna chyba uznać za zamknięty.

Odpowiedz


Skocz do: