To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Victorinox Camper
#1
OPIS PRODUKTU:

Dane producenta:
Victorinox Camper
nr kat.: 1.3613
Długość: 91 mm

Narzędzia/Funkcje:
1. duże ostrze
2. małe ostrze
3. korkociąg
4. otwieracz do puszek z
5. - małym śrubokrętem
6. otwieracz do kapsli ze
7. - śrubokrętem
8. - ostrzem do zdejmowania izolacji
9. szpikulec - szydło
10. kółko
11. pęseta
12. wykałaczka
13. piłka do drewna

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
29-03-2006, 16:07

Zgubiwszy stary, rosyjski scyzoryk, byłem zmuszony kupić nowy. Ponieważ ostrze starego szybko się tępiło i na dodatek pokrywało rdzą, postanowiłem, że tym razem kupię coś markowego - mercedesa wśród scyzoryków - Victorinox-a. Szwajcarskie scyzoryki słyną nie tylko z jakości wykonania, ale też z dużej uniwersalności. Patrząc na ofertę szwajcarskiej firmy, miałem nie mały kłopot z wyborem. Z jednej strony zależało mi na jak największej uniwersalności, z drugiej nie chciałem, aby nóż był zbyt ciężki i nieporęczny. W końcu wybór padł na model Camper. Dlaczego akurat ten? Uznałem, że w uniwersalnym narzędziu na wyjazdy, oprócz noża przydadzą się też wszelkiego rodzaju otwieracze i piłka. Za przydatne zostały również uznane śrubokręty, pęseta i kółko (poprzedni scyzoryk zgubiłem ;)). A jak poszczególne narzędzia sprawdzają się w praktyce?

1. Duży nóż - Główne narzędzie w scyzoryku. Długość ok. 7 cm, ostrze ok. 6 cm. Można nim przeciąć linkę lub taśmę, obrać owoc, przekroić bułkę, posmarować kanapki. Niestety małe wymiary sprawiają, ze trudno nim kroić chleb.
2. Mały nóż.- Długość ok. 4 cm, ostrze ok. 3,5 cm. Małe wymiary sprawiają, że nie znajdzie zbyt wielu zastosowań. Uznałem, że znakomicie sprawdzi się jako skalpel, nie używam do innych celów i zachowuję jego ostrość i czystość.
3. Korkociąg - bardzo użyteczny w krajach winiarskich ;)
4. Otwieracz do puszek - Najlepiej działa z puszkami okrągłymi, ale prostokątne też daje się nim otworzyć.
5. Mały śrubokręt - Szerokość ok. 3 mm. Umieszczony jest na końcu otwieracza do puszek. Niewiele śrub da się nim wkręcić/wykręcić. Poważną wadą jest, to że narzędzie szybko rozszerza się w otwieracz, przez co nie można go użyć do śrub umieszczonych w otworach.
6. Otwieracz do kapsli - W mieście jest najczęściej używanym przeze mnie narzędziem. Wąski występ powoduje, że nie zawsze da się otworzyć butelkę jednym ruchem, ale i tak wszystkie kapsle szybko kapitulują przed spragnionym użytkownikiem otwieracza.
7. Duży śrubokręt - Szerokość ok. 6 mm. Umieszczony na końcu otwieracza do kapsli. Ten śrubokręt ma kształt dużo bardziej użyteczny od swojego mniejszego ''brata''.
8. Nacięcie do zdejmowania izolacji - Umieszczone na otwieraczu do kapsli. Nie jest zbyt dobre - wolę ściągać izolację palcami.
9. Szpikulec/Szydło - Po otwarciu jest ustawione pod kątem prostym do rękojeści scyzoryka, dzięki czemu wygodnie można je pchnąć w celu zrobienia dziury. Jednak konstrukcja narzędzia nie jest idealna - rowek służący do wyciągania szpikulca z obudowy powinien być umieszczony z jego drugiej strony. Obecnie otwarcie jest utrudnione przez korkociąg, znajdujący się po tej samej stronie, co rowek.
10. Kółko - Przeciągnąłem przez nie linkę, którą obwiązuję dłoń lub przywiązuję do szlufki od spodni. Myślę, że tego scyzoryka już nie zgubię ;)
11. Pęseta - Jest osadzona w szczelinie miedzy okładką, a szkieletem scyzoryka. Nie wypada. Przydaje się do wyciągania kleszczy lub drzazg.
12. Wykałaczka - Wykonana z plastiku i umieszczona tak jak peseta - tyle, że po drugiej stronie. Jeszcze nie znalazłem dla niej zastosowania.
13. Piłka do drewna - Długość ok. 7,5 cm, część tnąca - ok. 6,5 cm. Za mała żeby ścinać drzewa, jednak doskonała, gdy trzeba przyciąć ułamany maszt w namiocie lub jakąś rurkę pod maską samochodu.

Camper-a używam od 4 lat. Nigdy nie miałem z nim problemów. Oczywiście czasem trzeba go naostrzyć, ale to normalne. Konserwacja sprowadzała się na razie do przepłukiwań wodą. Pewnie trochę oliwy w zawiasy by mu nie zaszkodziło, ale o jakichkolwiek problemach z otwieraniem nie ma mowy.

Starałem się przedstawić zalety i wady każdego z narzędzi, więc teraz będzie tylko małe, ogólne podsumowanie.

Zalety:
Mały, nieuwierający w kieszeni,
Lekki,
Wielofunkcyjny,
Solidnie wykonany.

Wady:
Za krótkie ''duże ostrze'',
Niedopracowane niektóre narzędzia,
Niewygodny dla osób o (bardzo)dużych dłoniach.

Cena: 55 zł



Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
13-11-2007, 16:20

Ja posiadam ten model od dokładnie 2 lat. Nosze go właściwie wszędzie. Dałem za niego 32 zł także jak dla mnie taka cena jest dosłownie śmieszna bo jak wiadomo wysoka jakość nie zawsze idzie w parze z niską ceną. Posiadam wersje Eco czyli okładziny scyzoryka są zrobione z matowego tworzywa. Po 2 latach użytkowania starło się trochę logo Vick-a. Jest to najbardziej uniwersalne narzędzie jakie miałem.
Najczęściej używane przeze mnie elementy scyzoryka:

duże ostrze
bardzo ostre gdy się lekko stępi zaraz idzie w ruch diamentowa ostrzałka gerbera i znowu ostrze wraca do swojego pierwotnego stanu

małe ostrze
używam go do prac związanych z elektroniką min. ściąganie izolacji, cięcie kabli

pęseta
przydatna do wyjmowania np. drzazg kleszczy - przetestowane :)

wykałaczka
gdy coś się zaplącze między zębami, sam plastik przy początku zmienił trochę swój początkowy kształt ale nadal jak najbardziej spełnia swoje zadanie

mały śrubokręt
często używany, samo odkręcanie śrub nie jest za bardzo wygodne ale gdy nie ma się normalnego śrubokręta pod ręką to victorinox przychodzi nam na ratunek

duży śrubokręt
j.w

Ogólnie ocena 5/5

Jak dla mnie nie potrzebny szpikulec



Odpowiedz
#3
DATA RECENZJI:
12-12-2011, 10:56

Nie ruszam się bez niego nigdzie. Nawet do kościoła wkładam do kieszonki kamizelki. Niezastąpiony w wielu sytuacjach: uciąć, odciąć, przyciąć, rozkręcić, odkręcić, otworzyć...
Mam go 10lat, wymieniłem obudowę i jest jak nówka. Ostrze nie tępią się szybko. Ostatnio złamałem czubek od małego ostrza, ale małą ostrzałką ściąłem do poprawnego kształtu.
Polecam wszystkim, mały, poręczny i wygodny do noszenia w kieszeni.



Odpowiedz
#4
autor testu podaje jako wadę długosć ostrza, dla mnie nie jest to wada narzędzia, bo mógł wybrać większy model z blokowanym ostrzem (ok.8cm ostrza), ta sama sytuacja jeżeli chodzi o wygodę dla osób o dużych dłoniach,
te wady nie wynikają z winy producenta, a z winy uzytkownika, który nie dopasował do siebie produktu, gdyż dla innych wymiary całkowite, jak samego tylko ostrza bedą odpowiednie

Odpowiedz
#5
11. Pęseta - ...Nie wypada.
.12. Wykałaczka ...
a mi obie rzeczy wypadły, no może nie wypadły, ale zahaczyły się o coś w kieszeni i wyciągnąłem scyzoryk bez nich, od tego momentu do zgubiewnia już łatwa droga...

do wykałaczki faktycznie trudno znaleźć inne zastosowanie niż oryginalne :)

Odpowiedz
#6
erwinw - Sam się zastanawiałem, czy wpisywać to jako wadę. Jednak jak na uniwersalne narzędzie, to to ostrze jest trochę za krótkie. Przypominam, że producent klasyfikuje ten scyzoryk jako ''Swiss Army Knive''. Noszę nóż bojowy, noszę scyzoryk i mam jeszcze nosić trzeci nóż z blokowanym ostrzem? To ma być nóż ''do wszystkiego'', po za funkcjami bojowymi! Drugą kwestią jest to, że po małym przekonstuowaniu scyzoryka część tnąca mogłaby być dłuższa o ok. 1 cm (bez zwiększania wielkości po złożeniu). Co do wygody trzymania - oczywiście można to sobie sprawdzić w sklepie. Większości osób będzie pasować. Mi też pasuje, ale ledwo. Zdaję sobie sprawę, że sporo osób ma większe dłonie niż ja. Takie rzeczy jak scyzoryk są dość często kupowane jako prezent, więc uważam, że kupujący powinien na coś takiego zwrócić uwagę. Dlatego to zaznaczyłem. Po za tym musiałem coś napisać, nie? Mogę wyciąć te dwie wady, ale wtedy powiniennem wyciąć zaletę: ''mały''. Czy mniejsza ilość informacji pomoże komuś lepiej wybrać? Wątpię.

Walter02 - Cieżko tym o coś zaczepić. Musiały by być nieco wysunięte. Przypuszczam, że u mnie siedzą mocno, bo rzadko je wyciągam. Pewnie gdybym używał ich częściej, to mogłyby się ''wyrobić'' i wysuwać. Jeśli komuś się wypadają, to można by spróbować wcisnąć je z drobinką jakiegoś słabego kleju (np. do papieru) - powinny trzymać do pierwszego użycia.

Odpowiedz
#7
ja wybrałem ze wzgledu na dłuższe ostrze, a co także miało wpływ na wybór, blokadę tegoż ostrza, modele większe, obecnie uzywam forestera, wcześniej był M3
jako pewna wadę, moge podać sposób otwierania konserw , przed scyzorykami Victorinoxa miałem Gerlachy, a potem Wengera, w nich otwiera sie puszki klasycznie, czyli ''do tyłu'', natomiast w Victorinoxie ze wzgledu na wykorzystanie końcówki otwieracza jako wkretaka, otwiera sie puszki ''do przodu'', jest to wada bardziej dla korzystajacych okazjonalnie z tego noża, gdyz właściciel po pewnym czasie sie przyzwyczaja, jednak za każdym razem gdy komus go na chwile pozyczam, a nie miał z Victorinoxami kontaktu, to trzeba tłumaczyć i pokazywać, widzac zakłopotanie uzytkownika w pierwszej chwili pruby uzycia......
nacięcie do sciagania izolacji, gdy mamy dłuzszy odcinek do zdjęcia, jednak sie przydaje, a nawet gdy go ktos nie uzywa, to nie ma żadnego wpływu na wytrzymałosć czy funkcjonalnosć innych narzędzi
korkociag przydaje sie oprócz jego podstawowej funkcji, jakże zresztą przyjemnej, do rozwiązywania upierdliwych supłów, które potrafia człowieka wyprowadzić z równowagi zwłaszcza zima, przy zmarznietych i osniezonych sznurówkach czy innych sznurkach wyposażenia

Odpowiedz
#8
Mam bardzo podobny scyzoryk, tylko moj ma jeszce taki ''haczyk'' czy ktos wie do czego to służy? >> zdjecie w linku

Co do recenzji to jeszcze powiem, ze moj ma juz 4 lata, czesto uzywany a mimo to wszystko jest w bardzo dobrym stanie! nic sie nie zacina,ostrza chodza precyzyjnie, wszytskie czesci trzymja sie mocno i nie ma zadnych luzów, pekniec obudowy itp. Niesty faktycznie do otworzenia szpikulca tzreba najpierw otworzyc korkociag, i nie wiem jak u kogos ale u mnie to szpikulec jest na zbyt mocnej sprezynie-trzeba sporo siły aby go wysunac!

Odpowiedz
#9
erwinw: Otwieracz do puszek jest nieco dziwny, ale działa dobrze. Przypuszczam, że w przyszłości będzie go łatwiej naostrzyć niż klasyczne rozwiązania. Co do nacięcia, to faktycznie jest niejako ''za darmo'' i nie ma się co go zbytnio czepiać. Tyle, że druty są różnej średnicy i nie zawsze będzie pasować. Jest też trochę za grube - trzeba usunąć sporo izolacji, zanim da się je wykorzystać. Z korkociągiem masz całkowitą rację - zapomniałem napisać o tym zastosowaniu :)
Forester - fajny model (może napiszesz recenzję?). Niestety sporo droższy :( Jeśli chodzi o duże ostrze, to niestety też jest za krótkie do wielu celów. Różnica w wygodzie obsługi jest jednak spora (kumpel na coś z tej serii, więc miałem okazję sprawdzić). Jeśli ktoś poszukuje noża tylko na wyjazdy, to chyba lepiej wybierać coś z tej serii. Na miasto dobra jest seria 91mm. Te mniejsze to się nadają chyba tylko do otwierania kopert i piłowania paznokci :D

Poldek: U mnie sprężyna w szpikulcu ma taką samą siłę jak w korkociągu i większą niż np. w otwieraczach. Jakiś większych oporów nie stawia. Otworzenie korkociągu, ułatwia sprawę, ale nie jest konieczne. Może psiknij w zawias coś w rodzaju WD40?
Co do haczyka, to sam nie miałem pojęcia do czego to może służyć, do póki nie przeczytałem tej recenzji:
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
#10
A na marginesie, cztery dni temu Victorinox przejął Wengera. Ciekawe jak to dalej będzie...
-------------------------------------------
MAKE TEA NOT LOVE

Odpowiedz
#11
cytat:
''26 IV 2005

--------------------------------------------------- -----------------------------
Mamy przyjemność powiadomić Państwa o fakcie, iż firma Victorinox z siedzibą w Ibach (Szwajcaria) przejęła firmę Wenger SA.''

także Rojas, info trochę spóźnione, a tak na marginesie, to skąd masz info, że 4 dni temu przejał?

Odpowiedz
#12
OT: ups
-------------------------------------------
MAKE TEA NOT LOVE

Odpowiedz
#13
Wolu-dzieki. Czyli to ustrojstwo to ''7. Hak do przenoszenia paczek'' ?...hmm..pewnie nawet sam McGyver o tym nie wiedzial!

Odpowiedz
#14
bo ten haczyk wymyślił Chuck Norris w sobie tylko wiadomym celu
-------------------------------------------
le-ch@o2.pl

Odpowiedz
#15
Patent z haczykiem podpatrzyłem w rysunkowej instrukcji do scyzoryka którą posiadał mój kumpel. Może to trochę dziwne, ale spróbujcie nieść w ręce paczkę za sznurek którą został obwiazany, prawie przecina on skórę na palcach. Z haczykiem i scyzorykiem jako rączką jest dużo wygodniej.

Odpowiedz
#16
witam
zastanawiam sie nad kupnem tego modelu na allegro. http://allegro.pl/item251401831_scyzoryk..._pila.html

czy wedlug was ten sprzedawca posiada oryginalne produkty tej marki?


pozdrawiam
-------------------------------------------
bartek

Odpowiedz
#17
Jestem prawie na 100% przekonany, że to oryginały.
-------------------------------------------
Pies i nóż - najlepsi przyjaciele człowieka.

Odpowiedz
#18
spirit12
2006-05-30 20:40
spirit12@interia.pl

Mam nożyk tej firmy juz 4 latka.Dostałem go jako promocje BOSCH a w sklepie.Nie ma tylu funkcji co opisywany, bo ma tylko 2 otwieracze, korkociąg, szydło i ostrza, ale spisuje sie rewelacyjnie.Mialem taka historje, ze go zgubilem w zimie.Znalazł sie w lecie w rowie, musial mi wypasc jak wysiadalem z samochodu, caly zasolony, zakamieniony, nie dawal sie otworzyc, myslalem ze juz po nim.Ale wystarczylo uzyc myjki cisnieniowej (nie polecam bo plastik nie wytrzymuje), srodkow do odkamieniania i troche oleju i wrocil do pelnosprawnosci.Nawet ostrza mu nie zardzewialy, tylko na aluminium, ktore oddziela ostrza porobily sie wzerki.A logo mam do dzis...Pozdrowieonka
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#19
~Paweł
2006-08-22 12:22

Model Camper zakupiłem w marcu `06 w Zakopanem. Mój scyzor to wersja Ecoline z matowymi okładzinami, zapewniającymi nieco pewniejszy chwyt, ale za to z o wiele słabiej ''trzymającym'' logo firmy - sreberko zaczyna się ścierać bardzo szybko, nie jest wtopione w rękojeść jak w normalnych modelach.
Co do użytkowania nie mam żadnych zastrzeżeń, scyzoryk fabrycznie był naprawdę ostry, nie golił co prawda włosów na przedramieniu, ale tak naprawdę to na co to komu :) ?. Przydawał się przy naprawianiu węża ogrodowego, rozcinania odzieży na złamanej nodze, brał udział w naprawianiu alternatora w samochodzie, przy różnych pracach kuchenno-majsterkowych. Na głównym ostrzu widać już nieco ślady użytkowania, ale to normalka. Co do reszty wyposażenia, najczęściej używam śrubokrętów, piłki, czasem korkociąg. Szpikulec mógłby mieć wcięcie na paznokieć z drugiej strony, ale i tak go nie używam, więc może być. Małe ostrze służy mi za skalpel do precyzyjniejszych prac, jest (fabrycznie) cholernie ostre. Chętnym polecam jednak model z normalnymi, śliskimi okładzinami, wygląda ładniej i logo dłużej zachowuje fason, choć wartość użytkowa jest taka sama.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
#20
~Px
2006-09-07 14:50
p-x@o2.pl

Ten scyzoryk posiadam już z 6 miesięcy.
Niewątpliwą zaletą jest super jakość wykonania oraz jakość stali (komu go pożyczyłem to musiał się nim zaciąć :) ).
Dla mnie największą wadą jest nieblokowane główne ostrze, lubi się ruszać w te i we wte podczas bardziej intesywnych prac.
Za niewygórowaną cenę dostajemy bardzo dobry sprzęt do codziennego użytku, zawsze mozna go ze sobą zabrać.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz


Skocz do: