To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Buty na niskie trekkingi / niskie czy wysokie?
Witam, szukam niskich butów trekkingowych do zastosowania miejsko-codziennego, rzadziej lasy, pola. W góry mam już buty. Niestety moje aktualne pękły mi i bardzo szybko nabierają wilgoci więc muszę sobie coś znaleźć.
Bardzo proszę o rady co kupić. Mieszkam w Krakowie jeśli to ma znaczenie.
-------------------------------------------
Wojtek

Odpowiedz
Miejski i na pola...przyjrzyj się jakiemuś modelowi chiruca, mam timory- są bardzo wygodne i mają odporną na ścieranie podeszwę, jak na razie asfalt i chodniki nie zrobiły na niej wielkiego wrażenia, a używam intensywnie od bodajże 2 lat.
Ale to nie jest but na błoto pośniegowe, mimo membrany.
-------------------------------------------
Pies i nóż- najlepsi przyjaciele człowieka.

Odpowiedz
Zapomniałem podać ważny czynnik, budżet ~200-250zł. Skupmy się na głównym zastosowaniu miejsko-codziennym. Z uwzględnieniem aktualnej pogody czyli błoto pośniegowe itp.
-------------------------------------------
Wojtek

Odpowiedz
Karrimor dartmoor. w październiku kupiłem w promocji za 199zł. poruszam się w nich głównie po krakowskim błocie pośniegowym i jak na razie buty mnie nie zawiodły, pomimo tego że są na eVencie.

Odpowiedz
Niskie buty -
polecam Scarpa Cinque terre.
Używam obecnej pary 5 rok - są nie do zajechania.
Vibram trochę nadtarty (bo nie starty) po tych 5 latach i przybrudzone trochę -i to wszystko.!!! a miałem je w Bieszczadach w lecie 10 dni, co drugi letni weekend też jestem w górach - wtedy zawsze je mam, oprócz tego na codzień w mieście też. Dostały po dupie zdrowo i nic.
Zero mankamentów poza ceną - 450 zł....
http://www.polarsport.pl/product/353614/...INQUETERRE
-------------------------------------------
bywam też ponurym grabarzem

Odpowiedz
zamiezam kupic niskie treki glownie do miasta i lasu w gory mam lomerki wiec tam ich nie bede uzytkowal zastanawiaja mnie 5.10 Prodigy sa w 8a za 270zl wiec gorna granica mojego budzetu tylko nie wiem co z podeszwa bo ona jest z gumy jak do butow wspinaczkowych wiec boje sie ze przy tarciu o asfalt po 3 miechach bede czul asfalt palcami co mozecie no to powiedziec zamieszczam link to prodigy
http://8a.pl/page,produkt,id,1244,prodigy.html

Odpowiedz
po pierwsze: http://www.sciaga.pl/tekst/27898-28-interpunkcja
bo tego się, kuffa, czytać nie da. Jedyna kropka jakiej użyłeś, to ta w nazwie five tena.. ;/

Odpowiedz
ludz nie przesadzaj ze uzyl tylko jedna kropke, a kropki nad ''i''?:)
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
ludz. sa jeszcze kropki w linku. zapomnialem o nich:) a to z tego co wiem , nie jest forum filologii polskiej, tylko sprzetowe

Odpowiedz
Jest sprzetowe, ale rzeczywiscie takie cos sie fatalnie czyta
-------------------------------------------
yaro http://www.panoramio.com/user/90763

Odpowiedz
jony - ale mi naprawde nie chodzi o hiperpoprawność, bo sam nie piszę w 100% poprawnie. Natomiast pisanie takich potworków na 5 linijek bez żadnego znaku przestankowego jest po prostu nieczytelne. Nie wspominając, że to ty o coś pytasz forumowiczów, nie odwrotnie. Zwykle jak o coś pytam, to staram się to wyłożyć w sposób jasny i czytelny - tak po prostu wypada, to wszystko.

Odpowiedz
Dobra Chlopaki macie racje. Bede sie staral pisac bardziej czytelnie. Mysle ze nie ma juz po co ciagnac tej dyskusji. Przyznaje wam racje.

Odpowiedz
Wiec zadam jeszcze raz pytanie o 5.10 prodigy. Czy ktos powie cos na temat ich podeszwy??
http://8a.pl/page,produkt,id,1244,prodigy.html

Odpowiedz
jjoonnyy, jeszcze jedna sprawa techniczna - żeby nie zaśmiecać wątku jednym postem pod drugim, istnieje coś takiego jak edycja swojego posta - taki przycisk na lewo od zielonej łapki. Korzystaj z niego.

A to, czy jest to forum sprzętowe czy jakiekolwiek inne, nie ma znaczenia, poprawności pisowni polskiej należy pilnować zawsze i wszędzie. Nie bądź dzieckiem neo.

Odpowiedz
Balatio - przynosisz pan robote do domu ;-)
-------------------------------------------
bez urazy

Odpowiedz
Codziennie, niestety, w tej chwili też mam przed kompem plik sprawdzianów i testów do sprawdzania :P

Odpowiedz
Ja zakupiłem 5.10 Prodigy i z tego co mi wiadomo to ta guma nie jest tą samą, co stosowana w ich butach wspinaczkowych.

Odpowiedz
Witam serdecznie wszystkich:)
To mój pierwszy post tutaj więc proszę o wyrozumiałość:) Przejrzałem sporo postów i użyłem też wyszukiwarki ale nie znalazłem w miarę jednoznacznej odpowiedzi na nurtujący mnie problem:/ a może takowej nie ma:( Przechodzę do rzeczy: po kilku zjechanych parach Adidasów mój portfel orzekł że ma dosyć i że tym razem mam kupić buty na dłużej. Proszę zatem o poradę:
1.buty do chodzenia (biegam tylko za autobusami:) do kostki,
2.w miarę wygodne, trudno przemakalne raczej bez membrany.
3.Zakres temperatur mniej więcej od zera do 12-18 stopni
4. Oczka na sznurówki raczej prawdziwe tzn. nie mam przekonania do tasiemek-mają skłonność do przecierania-przynajmniej te w adidasach:/-mogą być metalowe lub dobre plastikowe albo dziurki albo przelotki czy inne haczyki-coś na dłużej
5. w miarę wodoodporne tzn. że powinienem mieć możliwość przejścia przez kałużę bez namakania:) czyli raczej skórzane tzn. nubuk lub licówka-może takie z jednego kawałka skóry? Mogą mieć gumowy otok-chyba raczej bez membrany powinny być bo coś mi podpowiada że jeśli producent musi zapewnić wodoodporność w butach bez membrany to użyte materiały muszą być przyzwoitej jakości-tu jako przykład mogę dać skoczki których używałem jako kaloszy:)
6. Podeszwa trudno ścieralna-nie musi to być wibram-może jakiś inny wyrób-może się ślizgać jak łyżwa byleby się nie ścierał to priorytet-nawiasem mówiąc ślizganie zależy też chyba od wykończenia/kształtu podeszwy?
7. Raczej ciemne, mogą wyglądać adidaso-podobnie lub szpanersko trekkingowo:) Cena do 300 kilku złotych (ewentualnie rozważę droższe oferty) ale mogą kosztować też 150 PLN :)))
Moim faworytem były Jack Wolfskin ON TRACK MEN które Pan w e-horyzont mocno polecał jako buty na miasto (nieścieralna podeszwa-te sprawy i był przekonywujący) ale po przeczytaniu kilku opinii na temat butów JW wymiękłem i je sobie odpuściłem. Bardzo podobały mi się także Merrelle SPIN pominąwszy tasiemki ale po przeczytaniu opinii-wiadomo:)
Podsumowując mają to być bardzo trwałe, w miarę wygodne buty o parametrach jak wyżej:)
Z góry dzięki za wszelkie sugestie
-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
Myślę, że wszystkie Twoje oczekiwania i to z nawiązką spełniłyby buty Dr Martens. Wiem, że marka raczej nie outdoorowa, ale jak dla mnie są to idealne buty do miasta (i nie tylko, w jakiś łatwiejszy teren też spokojnie się nadają). Sam używam różnych modeli Martensów od wielu, wielu lat i jak do tej pory nigdy się nie zawiodłem. Przede wszystkim doskonała jakość użytych materiałów i wykonania. Podeszwa nie do zajechania. Mi buty służą co najmniej 4-5 lat, a mam tendencję do super szybkiego niszczenia obuwia. Całkiem rozsądna cena i do tego przeogromny wybór modeli, wzorów i fasonów - od sandałów, przez adidasopdobne, trekkingopodobne aż po damskie buty na obcasie. Takie buty, jeśli mają być wykorzystywane tylko do chodzenia w mieście, na pewno lepiej sprawdzą się niż typowe buty trekkingowe, czy sportowe. Sam zobacz
http://www.drmartens.com/ProductSearch.asp

Odpowiedz
Przeczytałem wątek i zbyt wielu odpowiedzi na tytułowe pytanie nie znalazłem...
A jest to dosyć ciekawy temat, i wart refleksji. Ja chadzam po górkach około 40 lat i większość tego czasu przechodziłem w półbutach (tylko zimą używałem butów powyżej kostki) i dobrze było, kostkę mam (miałem?) mocną i stopy zdrowe więc nawet kiepskiej jakości podeszwa kiedyś nie stanowiła problemu. Bo przypomnę dzisiejszym onanistom nasprzętowym, że kiedyś to był w sklepach wybór obuwia o jakim się żadnemu onaniście nawet nie śniło. :-) Buty ''Szachtior'' na zimę i jakieś adidaski na lato, i było OK. Bo musiało. Później, za wolnej Polski, był już wybór, ale ja i tak pozostałem przy półbutach (noszę też w plecaku parasol).
Ale latem tego roku spadałem kilka metrów i złamałem nogę w kostce, po czym zacząłem się obwiniać, że to przez nierozwagę (prawda!) i brak wysokiego buta... Zapominając o doświadczeniach minionych dziesięcioleci i o tym, że w każdych butach bym sobie złamał nogę, bo mlasnąłem dosyć solidnie.
Na dzisiaj mam tak (rehabilitacja postępuje:-), że w góry niealpejskiego typu zdecydowanie półbut, z dobrą podeszwą i wygodną wkładką. Czy ma membranę, czy nie, to obojętne. Dwa sezony chodzę w Salomonach Rivertrek na Goretexie, plus lekka skarpeta, i są to dobre buty na tego typu wyczyn. Podobne wyposażenie do gór tatropodobnych, jeżeli łażę po szlakach, przy mojej budowie ciała i obciążeniu plecaka (ok 5-8 kilo) nie potrzeba więcej obuwia, niż te moje Salomonki. Natomiast zima i górskie bezdroża, to tylko dobry wysoki, membranowy but. Choćby po to, żeby móc, jakby co i skręci się nogę, dowlec do szlaku i zawołać pomoc, co się niedawno mojemu koledze zdarzyło na Słowacji.
Z jednym wyjątkiem to wszystko, mianowicie jeżeli ktoś zaczyna, to powinien sobie kupić na pierwszych kilka sezonów but solidny i wysoki, bo nie zna swoich nóg, no i nie umie wybrać dobrego półbuta. :-)
-------------------------------------------
Piotr

Odpowiedz


Skocz do: