17-04-2025, 20:17
(17-04-2025, 08:27)PRS napisał(a): (...) Czy przy suszeniu coś nam (wymiernie) dają [przyp. autora: piłki tenisowe]?
Tylko empiria odpowie.
Po kurtkach wyprałem jeszcze dwa letnie śpiwory (osobno oczywiście). Przy nich trzeba było zastosować dłuższe suszenie, tego suszenia było gdzieś ok. 5-6 godzin. Suszenie oczywiście przy użyciu pralko-suszarki.
I przy kurtkach i przy śpiworach wrzucałem podczas suszenia do środka 3 piłki tenisowe. Wydaje mi się, że nie ma to sensu. Przy suszeniu kurtek, to jakoś tam się przemieszczały po wnętrzu bębna i powierzchni ciucha. Przy suszeniu śpiworów właściwie nie miały takiej możliwości - były zamotane i uwięzione w materiał powłoki śpiwora. A to były naleśniki, śpiwory letnie, z małą ilością puchu o bardzo niskiej sprężystości. W śpiworze z 250+ g puchu to pewnie w ogóle nie miałyby się jak ruszyć, bo za dużo byłoby materiału powłoki. O jakim więc rozbijaniu mogłaby być mowa? Oczywiście przy większej komorze suszarki miejsca wewnątrz do przemieszczania się piłek byłoby więcej ale większe komory posiadają suszarki przemysłowe. Takich raczej nie stawiamy w swoich mieszkaniach. Nasza może pomieścić prania 8 kg, suszenia 4 kg.
Przy śpiworach, po ostatnim procesie suszenia, puch czasami gnieździł się w końcach niektórych komór. Ale był całkowicie suchy. Wystarczyło tylko troszkę dłonią poklepać wzdłuż komór i się rozszedł. Czy więc ma sens dorzucanie piłek?
Jeżeli ktoś już te piłki posiada, to oczywiście może je wrzucić. Ale jeżeli ktoś się zastanawia, czy specjalnie do tego celu je dopiero kupić, to w mojej ocenie nie warto. Ich efektywność wydaje mi się znikoma lub wręcz żadna.