To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Nie wiesz? zapytaj! - krótkie pytania, szybkie odpowiedzi
Z ciekawości - propan sprawdza się zimą, bo lepsza prężność, itd. - nie ma z nim problemów latem?
Odpowiedz
Nie ma, zejdzie do końca. Zauważyłem natomiast jedną rzecz. Dotyczącą nie tyle propanu ile mieszanki propan-butan. Jeżeli używamy tzw. kuchenki tirowca (taka duża, kwadratowa w plastikowym etui z rączką, na wyjazdy samochodem, bo nie do noszenia na plecach), to nie zalecam do jej zasilania napełnionych samodzielnie mieszanką propan - butan kardridży "dezodorantów" (oryginalnie zalane są butanem).

Nie wiem gdzie leży problem, ale jakiś czas temu moja kuchenka tego typu swobodnie przyjmowała kardrridż-dezodorant napełniony mieszanką propan - butan pochodzącą z butli 11 kg. Może też mieszanką LPG ze stacji paliw (chociaż tego nie jestem pewien).

Od ostatniego tankowania mieszanki LPG do butli 2 kg, kuchenka nie przyjmuje kartridży nią zalanych. Nie można zatrzasnąć kartridża w uchwycie. Jednocześnie pomimo wypiętego kartusza, można odpalić ogień, który płonie kilka-kilkanaście sekund.

Wygląda to na zbyt wysokie ciśnienie w kartuszu, pod wpływem którego minimalna część gazu dostaje się do przewodu zasilającego. To samo wysokie ciśnienie nie pozwala na zapięcie kartusza w gnieździe. Ale dlaczego wcześniej się dało?
Odpowiedz
Obawiałem się w teorii problemów z propanem, z jego większą prężnością i czy trzeba będzie lać go mniej niż mieszanki propan-butan. A że miałem kilka kartuszy, to napełniłem jeden z nich nawet trochę ponad miarę, potrzymałem chwilę na słońcu w starym plecaku (coby zminimalizować szkody w przypadku Big Bang), ale nic się nie stało. Kartusz nie był cieplejszy niż zwykle, zawór nie syczał, denka nie wywaliło. Przeniosłem do cienia i po dłuższej chwili dokręciłem palnik i odpaliłem.
Jedyną zauważalną różnicą było, że trochę prychał małymi płonącymi kropelkami, bardzo małymi. Zapewne z powodu braku wystarczającego miejsca do przejścia z postaci płynnej do gazowej, bo był lekko przepełniony.
Po minucie palenia się, prychanie całkiem ustało, a następne dwa użycia w innych dniach były już bezobjawowe i normalne.

To było na próbę i pod kontrolą. Od tego czasu leję tyle propanu ile wcześniej było mieszanki i jeszcze nigdy nie zauważyłem nic niepokojącego.
Akcji napełniających wykonałem około trzydziestu, zwykle dwa - trzy razy odgazowuję kartusz i ważę. Nie zawszę dobijam do pełna, bo nie zawsze jest taka potrzeba.

A do Grendela - zmierz długość napełnianej puszki. Jeśli ona jest cienkościenna, to może ciśnienie po napełnieniu spowodowało że lekko "urosła"...? Obejrzyj dokładnie i od strony zaworu i denka, porównaj z fabryczną. Przy okazji wodą z mydłem sprawdź szczelność zaworu. Jeśli puszcza bańki, to jej żywotność się kończy. No bo jakiś powód zaistniał...
Yatzek - nadworny tester NGT ;-)
Odpowiedz
(09-08-2022, 19:01)Yatzek napisał(a): A do Grendela - zmierz długość napełnianej puszki. Jeśli ona jest cienkościenna, to może ciśnienie po napełnieniu spowodowało że lekko "urosła"...?

Dziękuję za próbę pomocy. Nie chodzi o to, że kartusz się nie mieści w koszyku. Mieści się, wszystkie się mieszczą i z innymi palnikami współpracują bezproblemowo. W tej konkretnie kuchence jest dźwignia od przodu, która zapina i blokuje kartusz we wlocie zaworu dolotowego kuchenki. Ta dźwignia nie daje się zablokować. Kartusz jest początkowo przyciągany, następnie następuje prychnięcie i już nic nie zrobimy. Dźwignia nie zatrzaskuje się ani z kartuszem ani "na sucho", bez kartusza. Gdy, jak pisałem wcześniej, wypalimy tę maleńką ilość gazu, która została wepchnięta do przewodu dolotowego, ponownie dźwignia daje się zablokować. Oczywiście bez mojego napełnionego kartusza.

(09-08-2022, 19:01)Yatzek napisał(a): No bo jakiś powód zaistniał...

Właśnie, tylko jaki. Problem występuje ze wszystkimi moimi napełnionymi dezodorantami. Mam ich 5...
Szykuje się wyjazd. Sprawdzę na kuchence kolegi. Moja ma ceramiczną głowicę, może to jest jakiś problem.
Odpowiedz
(10-08-2022, 18:40)grendel napisał(a):
(09-08-2022, 19:01)Yatzek napisał(a): A do Grendela - zmierz długość napełnianej puszki. Jeśli ona jest cienkościenna, to może ciśnienie po napełnieniu spowodowało że lekko "urosła"...? 

Dziękuję za próbę pomocy. Nie chodzi o to, że kartusz się nie mieści w koszyku. Mieści się, wszystkie się mieszczą i z innymi palnikami współpracują bezproblemowo. W tej konkretnie kuchence jest dźwignia od przodu, która zapina i blokuje kartusz we wlocie zaworu dolotowego kuchenki. Ta dźwignia nie daje się zablokować. Kartusz jest początkowo przyciągany, następnie następuje prychnięcie i już nic nie zrobimy. Dźwignia nie zatrzaskuje się ani z kartuszem ani "na sucho", bez kartusza. Gdy, jak pisałem wcześniej, wypalimy tę maleńką ilość gazu, która została wepchnięta do przewodu dolotowego, ponownie dźwignia daje się zablokować. Oczywiście bez mojego napełnionego kartusza.

(09-08-2022, 19:01)Yatzek napisał(a): No bo jakiś powód zaistniał...

Właśnie, tylko jaki. Problem występuje ze wszystkimi moimi napełnionymi dezodorantami. Mam ich 5...
Szykuje się wyjazd. Sprawdzę na kuchence kolegi. Moja ma ceramiczną głowicę, może to jest jakiś problem.

Może za duże ciśnienie jest w napełnianym kartuszu. Sprubuj z niego upuścić trochę gazu do atmosfery i wtedy zapnij do kuchenki.
Odpowiedz
(11-08-2022, 04:00)Krzysiekw3 napisał(a): Może za duże ciśnienie jest w napełnianym kartuszu.

Zmniejszanie ciśnienia przez upuszczanie gazu to była pierwsza rzecz, którą robiłem. Nie pomogła.
Odpowiedz
Krótkie pytanie - buty podejściowe wysokie z relatywnie miękką podeszwą. Produkt, który bardzo mi odpowiada to La Sportiva Boulder X Mid. Ale może macie jakieś inne propozycje i doradzicie coś z Waszego doświadczenia Smile
Odpowiedz
i ja z włażę z butami
na szeroką stopę watzmann czy sl sctiv? coś na zimowo-mokre łażenie
bhutan jeszcze nieźle wyglądają, a może jeszcze coś innego?
Odpowiedz
Dzień dobry.
Mam zestaw przeciwdeszczowy: Kurtka i spodnie membrana 2,5l, skarpety wodoszczelne dexshella.
Trzymam to wszystko skompresowane w 2 litrowym worku "dry bag"

I teraz pytanie. Czy:
- mogę tego typu ubrania trzymać skompresowane cały czas (również "na postoju" w domu)
- czy lepiej worek otworzyć i dać im oddychać (oczywiście ubrania trzymam tam suche)
- czy też membrany są jak puch - nie lubią kompresji i nie używane lepiej trzymać je luźno, na wieszaku.
Odpowiedz
Membrana to nic innego jak bardzo cienka warstwa folii. W zależności od jej sztywności może (nie musi) po jakimś czasie pękać w miejscu zgięcia (tzw. "zmęczenie materiału". Wiadomo czym będzie to skutkować.

Nie są to rzeczy tanie. Ja szanuję wszystkie swoje dobra i służą mi one wiele lat. Stąd moja taka a nie inna sugestia - jeżeli warunki pozwalają, przechowywałbym je w stanie rozwieszonym. W najgorszym przypadku na półce w szafie ale w górnych partiach, bo w niższych to już zbliżone jest do ściśnięcia w dry bagu.
Odpowiedz
Dzień dobry.
Kupiłem prześcieradło jedwabne z Decathlona click i mam mieszane odczucia.
Testowane na sucho, w domu i sam nie wiem - zostawić, czy oddać.
Kupiłem bo podobno poprawia komfort termiczny o około 1st C, ale jak dla mnie chyba za ciasne (wiercę się w nocy).


Używa ktoś? Jak to się sprawdza w rzeczywistych warunkach? Poprawia komfort, czy to tylko taki "bajer" i lepiej jednak zagrzać na noc wody do Nalgenki?
Odpowiedz
Komfort o 1,5 do 2. Wg opisu. To brednie. Weź 10 sztuk i zastąpisz śpiwór zimowy Big Grin
Może ledwo o 1 stopień poprawia, ale i tu bym się spierał. Mam wkładkę do śpiwora, ale używam dla higieny, nie do poprawy termiki. Jeśli zostawisz sobie, to zrób kaptur ściągany sznureczkiem.TTu nie widać, żeby był kaptur.
Odpowiedz
Tego się używa dla higieny lub żeby nie prać puchówki. Ew. jako śpiwór ultralajt, jeśli np. śpisz po schroniskach, gdzie tylko obrzydliwy koc mozna dostac Smile
Odpowiedz
w zasadzie nic nowego nie dodam. to bardziej wkladka do spiwora i nie chodzi o zaden +1 st, tylko o higienie. wkladke wyprac o wiele latwiej niz spiwor. jedwab zdaje sie najlepszy, nie pamietam ale ten dec jest chyba dosc delikatny, ja mam sea to summit, ktory jest jak ripstop - bardziej wytrzymaly. i ma kaptur. do schroniska jako wlasna 'posciel' na lato tez przejdzie
Odpowiedz
Dziękuję za wyjaśnienie sprawy.
IMO do śpiwora lepszy jednak czysty zestaw bielizny na noc. Ta wkładka dość mocno ogranicza możliwość wiercenia się w śpiworze.
Dobre to, że Decathlon ma fajną politykę zwrotów, i takie wynalazki można sobie przetestować w domu na własnym śpiworze.
Odpowiedz
Proszę państwa.
Kurtka Arcteryx Atom sl. Jak to prać żeby nie zniszczyć wypełnienia ?
Grzesiek- stary dziadyga
Odpowiedz
W zasadzie jak każdego innego syntetyka: delikatny program, wg. metki pewnie 30 stopni, dobrze wypłukać (niektóre pralki mają opcję extra płukania) i nie wirować. Taka jest teoria... Ja tak robię, ale nie mam pojęcia czy przez to syntetyki wytrzymują choćby chwilę dłużej.
Odpowiedz
No i raczej prać w mydle lub specjalnym preparacie do ciuchów sportowych typu Nikwax, absolutnie nie zwykłych środkach do prania i bez zmiękczaczy (płynów do płukania). Wirowanie na niskich obrotach jak kurtka nie ma membrany raczej nie zaszkodzi - tak mi wychodzi z doświadczenia własnego, ale trzeba zajrzeć co na metce Big Grin
Odpowiedz
Metkę oglądałem z każdej strony. O wirowaniu nic nie pisze. 30 stopni i delikatnie. I właśnie dla tego pytam, bo nie chciałbym , żeby ocieplina zbiła mi się w kulkę w którymś rogu.
Na razie wsadziłem do wiadra i zalałem letnią wodą z płynen do odzieży sportowej z rossmana. Postoi ze dwa dni to może brud sam odpadnie.
Nie chcę żeby mi żona prała, bo dla niej to jakieś ***amento. Wsadzi do pralki i "vuala".
Grzesiek- stary dziadyga
Odpowiedz
(05-09-2022, 08:45)Don Diego napisał(a): Metkę oglądałem z każdej strony. O wirowaniu nic nie pisze. 30 stopni i delikatnie. I właśnie dla tego pytam, bo nie chciałbym , żeby ocieplina zbiła mi się w kulkę w którymś rogu.
Na razie wsadziłem do wiadra i zalałem letnią wodą z płynen do odzieży sportowej z rossmana. Postoi ze dwa dni to może brud sam odpadnie.
Nie chcę żeby mi żona prała, bo dla niej to jakieś ***amento. Wsadzi do pralki i "vuala".

Ja bym nie moczyła niczego co ma się wyprać tak długo - wrzucić do pralki na "ręczne" pranie albo delikatne, wirowanie 400-500 obr. i będzie dobrze.
Jeśli ocieplina w środku "lata" to żeby się nie zbiła można wrzucić piłeczki tenisowe (jak do puchu), ale ja syntetyki z ocieplinką piorę bez niczego i nic im nie jest.
Odpowiedz


Skocz do: