To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Asolo TPS 520 GV
#1
OPIS PRODUKTU:

na zewnątrz: skóra licowa (full grain leather) grubości 2,6 - 2,8 mm
wewnątrz: membrana Gore-tex
podeszwa: Asolo/Vibram TPS Wide Fit

kolor: kasztan (chestnut)
waga: 780g (jeden but rozm. 8)
brak możliwości podpięcia raków pólautomatycznych

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
14-03-2006, 13:51

Szukałem butów ze skóry licowej i jakoś tak wyszło że cena butów z membraną była niewiele wyższa niż wersji bez (TPS 535 V), postanowiłem więc zaryzykować. Według producenta przeznaczenie butów to ''backpacking'', czyli chodzenie z większym plecakiem. Wiadomo, że takie buty powinny być wygodne... i są. Nie wymagały rozchodzenia, pierwszy wypad w nówkach sztukach (Puszcza Romincka) zakończył się sporym zdziwieniem. Trochę uwierał szew nad kostką, ale z czasem jakoś problem sam znikł. Poza tym właściwie nic ze stopami się nie stało, co dodało mi otuchy przed następnymi wyjazdami.

Budowa i użytkowanie:
Podeszwa to wynalazek Asolo wyprodukowany przez Vibram: dość twarda, wewnątrz warstwa poliuretanu mającą tłumić wstrząsy. Nie wiem, na ile to kwestia psychiki, ale stopa lepiej znosi długie chodzenie niż w poprzednich butach (wojskowe ''desanty''). Podeszwa dobrze radzi sobie ze śniegiem czy błotem, idzie się pewnie nawet z ciężkim plecakiem. Problemy są tylko na oblodzonych kamieniach. Podeszwy starły się trochę na palcach i piętach, chociaż i tak jest lepiej niż się obawiałem. Guma jest bardziej miękka niż w klasycznych podeszwach Vibram, ale nawet z wycieczek w Tatry wyszły bez szwanku. Odradzam za to chodzenie po mieście - pięty na asfalcie starły się po tygodniu bardziej, niż przez cały poprzedni czas użytkowania (ok. 2 miesiące chodzenia w różnych porach po różnych górach i lasach).

Buty wykonane z jednego kawałka skóry, ale język jest doszyty (zdjęcie). Wewnątrz Gore-Tex, co jak się okazuje jest rzadko spotykane w butach z licówki. But jest dość szeroki, co w moim przypadku wymusza stosowanie grubej skarpety nawet w lecie, przy założeniu cienkiej, stopa podczas schodzenia lata do przodu. Buty w lecie słabo radzą sobe z odprowadzaniem potu, po 3-4 dniach zawsze miałem pęcherze. Tyle, że nie używałem profesjonalnych skarpet do Gore, najczęściej jakiś Filmar czy Contim i wełniana. Ale to nie są buty na gorące lato. Jak można się było spodziewać, nalepiej sprawują się w zimie na śniegu, membrana działa (mimo solidnego woskowania), skarpety po całym dniu chodzenia są tylko lekko wilgotne. W głębszym śniegu lepiej mieć stuptuty, cholewka i język trochę odstają od łydki i śnieg włazi górą do buta. Przy wszystkich temperaturach ''pomiędzy'', czyli wiosna i jesień, nie ma problemu - membrana niby nie działa, ale buty dają radę - stopa ma całkiem niezłe warunki, ale obie skarpety bywają wilgotne.

Nieprzemakalność - jak do tej pory membrany nie rusza ani woda (ściąganie kajaka z mielizny), ani śnieg w zadnej postaci. Lico na czubach całkiem zdarte, mimo dobrej impregnacji woskiem, tutaj skóra już trochę nasiąka przy dłuższym działaniu wody. Jeśli w tym miejscu membrana się przetrze (a na to się zanosi, bo w tym miejscu od spodu działa duży palec), może być gorzej. Ale na razie trzyma bez zarzutu. Niestety suszenie butów to kompletna porażka: kiedy zamokły z góry, od mokrych spodni i skarpet, suszenie trwało dłużej niż skórzanych bez membrany. Skutek był taki, że rano wychodziłem w mokrych butach.

Trwałość - tu mam trochę do zarzucenia. Odpadły obie blaszki ''Gore-TEX'' z cholewki :-D z czego jedna już po pierwszym wypadzie w Tatry. W skórze są dziurki, na szczęście na takiej wysokości, że raczej się nic nie naleje, poza tym jest jeszcze membrana. W podeszwie prawego buta odpadł jeden brązowy krążek nalepiony na cylinder (zdjęcie), ale pod spodem jest twarda guma.

Sznurówki - co tu pisać, dobrze trzymają nawet mokre (nie są impregnowane). Haczyki na razie całe, wiązanie sięga prawie czubka buta, szkoda tylko że nie ma metalowego oczka na haczyk ochraniaczy.

Podsumowanie: Buty najlepiej sprawdzają się przy niskich i umiarkowanych temperaturach, w lecie przy normalnej pogodzie da się w nich chodzić, ale jest ciężko, jak chyba w każdych butach z grubej licowej skóry. Późną jesienią i zimie jest luksus - technologia firmy Gore naprawdę działa. W tym roku szarpnę się na jakieś lepsze skarpetki i sprawdzę jak w lecie sprawa wygląda. Oddychalność oceniam na 3, ale jest to ocena wypadkowa: 5 w zimie i 2 w lecie.

Czas użytkowania: niecałe 2 lata (w maju będą).

Zalety:
- Niesamowicie wygodne, właściwie od razu można iść w teren,
- Nieprzemakalne, ale trochę kłopotliwe w konserwacji (wosk na ciepło)
- Podeszwa - dość twarda, a wygodna
- Sznurówki

Wady:
- Nie są to buty na upalne lato
- Czubki dośc szybko się zniszczyły (jak na razie sprawa bardziej estetyczna, łapią trochę wodę, ale nic nie przemaka)
- Trudne suszenie, ale to już uroki membrany
- W butach nie powinny odpadać rózne elementy. Na szczęście nie ma to wpływu na użytkowanie.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 3/5
Podeszwa: 4/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.20/5


[Obrazek: asolo_1.jpg]

[Obrazek: asolo_2.jpg]


Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
07-12-2006, 09:40

Witam,
Mam te buty od roku, są to moje pierwsze Asolo i pewnie nie ostatnie: przymierzam się do kupna letnich, gdyż TPS-y są bardzo ciepłe. Pomimo to chodzi się w nich komfortowo nawet latem. Podeszwa jest wyprofilowana w taki sposób że noga sama ''idzie'', but dobrze trzyma się trakcji, nawet na oblodzonym szlaku spisały się dobrze, choć wiadomo że to nie łyżwy i trzeba czasem przebierać nogami jak Pluto :))
Walory:
Samooczyszczanie ze śniegu i błoto&ściółka bez zarzutu.
Wodoodporność: świetna; bez obawy można mierzyć się ze strumieniami-przynajmniej do wys. języka i cholewki :-P
Sznurowanie: jeśli się raz dobrze zasznurowało można zapomnieć o poprawkach.
Komfort: zimą niesamowity, latem ok. Membrana pracuje wyśmienicie.
Dwa minusy:
1) czubki dość szybko się zdzierają, jednak nie wpływa to na wodoodporność buta (można zapastować).
2) podeszwa starła się nieco na palcach i pięcie.

But jest przeznaczony na trudne warunki, szkoda że można używać do niego wyłącznie raków paskowych :(
Cena na stronie faktycznie jest wyższa niż w sklepie, dlatego warto sprawdzić osobiśicie bądź telefonicznie :)
W trakcie użytkowania nic się nie urwało, nie odkleiło, nie pękło. Początkowo obawiałam się otarć i pęcherzy, dlatego też byłam mile zaskoczona gdy do niczego takiego nie doszło; jednakże nie radzę ryzykować i KAŻDE buty najpierw rozchodzić.

Podsumowując, Asolo TPS 520 to bardzo dobre i godne polecenia buty.
Dodatkowo polecam wizytę w sklepie w Katosach (na Kościuszki) ze względu na miłą i fachową obsługę, która na dodatek potrafi słuchać klienta.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 5/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 4.80/5



Odpowiedz
#3
DATA RECENZJI:
29-12-2010, 00:00

Moje Asolaki osiągną niedługo wiek prawie-przedszkolny (5 lat), więc pokuszę się o małe podsumowanie.
Przez cały ten czas były (i są) moimi jedynymi butami górskimi, użytkowanymi bezlitośnie i w każdych warunkach; nic dziwnego, iż zaczynają puszczać - choć czasem nie mam pewności czy wilgoć nie bierze się od środka. Powiem jedno - to był dobry zakup!
Pomimo bardzo już widocznych śladów zużycia buty nadal spełniają swoją funkcję w 100%.
Wodoodporność: Jeśli przemakają to tylko minimalnie, w okolicy wszycia języka. Zalane od góry schną bardzo szybko w temp. pokojowej (w innych warunkach, wiadomo - prasa codzienna ;))
System sznurowania: trzyma bez zarzutu
Wyściółka: wprawdzie po latach nieco sie rozbiła i widoczne są lekkie przetarcia w okolicy pięty tudzież palców, są to jednak małe ubytki
Podeszwa: Widoczne ślady zużycia - powinna być zdecydowanie twardsza. W starszych modelach (gł. męskich) dużo wytrzymalsza, nawet przy intensywniejszym użykowaniu.
Cholewka: Doskwiera brak ogumowania przodu buta. Największe ślady zużycia.
Komfort: tak jak pisałam wcześniej - bez zarzutu. To but bez fajerwerków ale można na niego liczyć w każdych warunkach.
Jeśli będę zmuszona kupić nową parę, rozważę zakup tego samego modelu lub ewentualnie będzie to coś ze stajni Meindla



Odpowiedz
#4
u mnie czesto utrzymuje sie wilgoc, nie za dobrze działa ta membrana, wczesniej miałem Alipnusy, jakas cordura nubuk + stara membrana com tec, po impregnacji nie przepokły nigdy, a sucho miałem zawsze, skóra + gore to za duzo chyba. wilgoc wilgoc wilgoc
-------------------------------------------
WiewióR

Odpowiedz
#5
no pdoobno takl jest z tymi 520 .ja mam 535 V i mam sucho wiec wyglada n ato ze problem w 520 tkwi faktycznie w membranie .Zreszta kilka osób juz na to zwracało uwage .
-------------------------------------------
venom

Odpowiedz
#6
No bo ileż mozna tlumaczyć , ze membrany w butach -zwłaszcza z porzadnej skory , to jedna wielka pomylka...

Odpowiedz
#7
tłumaczysz,tłumaczysz i nic cholere nie dociera ;-)
-------------------------------------------
venom

Odpowiedz
#8
Wszytsko wiadome piękni enapisane na stronie Asolo
Prawdziwa perła w kolekcji ASOLO! Buty zrobione z jednego kawałka skóry licowey grubości 2,8mm, wyściełane GORE-TEXem sprawiają, że deszcz i śnieg nam nie zagrażają. Wytrzymała podeszwa marki VIBRAM zapewnia przyczepność w każdych warunkach. Na prawdę wart swojej ceny!.
Teraz wiemy co to za nie Perła D.D.D. czy warto tyle kasy wyżucac na ten model[To jż sami musiće sobie odpowedziec na to pytanie. Pewnie nie i moim zdaniem można lepszego zakupu zrobic. Zgadzam się w 100% z tym co móiw kardi to cholerna pomyła

Odpowiedz
#9
A mój kolega twierdzi, że skóra nie oddycha. I po to dokłada się goretex do skóry, żeby zaczeła oddychać.
A ja w moich opinczach, jakoś nie narzekałem na nadmierną potliwość. Noga była bardziej sucha niż w skórzano-tkaninowych Salomonach z gore.

Odpowiedz
#10
ej, żeby było jasne, bo niektórzy mają problemy z czytaniem:

- co do oddychalności w zimie nie mam żadnych zastrzeżeń, mimo nawoskowanej skóry licowej membrana sobie radzi !!! buty w środku po całym dniu są tylko lekko wilgotne.

- w lecie jest faktycznie problem. zaznaczam, że to moje pierwsze turystyczne buty i porównuję je głównie z glanami i desantami. Sorry, ale jak ktoś ma w dobrze zapastowanych glanach (albo innych wysokich butach z licówki) sucho podczas chodzenia przy +25C, to jest chyba kosmitą....

Co innego nubuk czy zamsz, ale weź to zaimpregnuj :(

-------------------------------------------
fr

Odpowiedz
#11
eee Bren: to o kosmitach to nie do ciebie :-& po prostu mam inne odczucia co do wojskowych butów (i nie tylko ja)

I przyznaję - to nie są buty na cały rok tzn. są naprawdę wodoodporne, ze wszystkimi tego konsekwencjami :) Tak więc przestrzegam

-------------------------------------------
fr

Odpowiedz
#12
Moje wygodne stały się gdzieś dopiero po roku użytkowania.
Tyle , że ja mam chyba jakąś szeroką stope :D

Odpowiedz
#13
no to ja jeszcze dozuce swoje dwa grosze:) ale moje spostrzezenia beda dotyczyly asolkow tps 535 nbk bez gore....

zalety:
- wygodne !!!!
- dobrze trzymaja stope (bedzie do tego aneks w wadach:P)
- wyglad (rzecz subiektywna)

wady:
- buty w ogole nie nadaja sie na miasto !! podeszwa sciera sie w zastraszajacym tepie (w sumie buty nie sa na miasto... :/)
- ''troszke'' rozbily sie na boki i tzreba stosowac gruba skarpete aby dobrze trzymaly stope
- skora na kazdym z butow jest z innej bajki; na prawym jest duzo mieksza, pomarszyla sie prawie od czubka do piety, w lewym wygladas jak (lekko zchodzona) pomarszczyla sie tylko na zgjeciu
- wykonanie szwow... mam porownanie tylko do wczesniejszych stylgrandow... w tamtych nie puscil zaden szew!!! przez 2,5 roku uzytkowania, a nie mialy lekkiego zycia, w asolkach u gory cholewki juz lekko puszczaja w dwoch miejscach
- oddychalnosc.. tak jak furry uzywam glownie skarpet z bawelny... do tego jeszcze ustosunkuje sie w pozniejszym okresie...
- scierajace sie czubki... w sumie tego mozna bylo sie domyslic przy zakupie... moj blad

butki byly uzywane przez pol roku glownie po miescie i troszke po gorkach. tak jak napisalem w ''zaletach'' buty sa bardzo wygodne, ale wad jak na razie zauwazylem duzo wiecej, wiec chyba warto sie jeszcze raz zastanowic przed zakupem.... chyba mozna lepiej zainwestowac szescdziesiat dziamaczowych stowek...

pozdrowki

-------------------------------------------
dziami

Odpowiedz
#14
dziamaczowych dyszek...sorki
-------------------------------------------
dziami

Odpowiedz
#15
bardzoprzepraszambardzoprzepraszam za OT ale dziamacz się nieczęsto objawia:

Dziamacz - jakbys był w Kraku to jedna dyszka na ciebie czeka ;) leży własnie pod monitorem, zeby przypadkiem jej nie wydac na 2 miesięczny trekking po Beskidach :)
-------------------------------------------
GRAPPA.PL sklep firmowy Deuter i Pajak w Krakowie

Odpowiedz
#16
siemka vick:))

niestety obecnie jestem w domku na podkarpaciu ... az do jutra:)

jak cos to trzymaj mi ta dyszke bo kasy na te trekingi nie ma, a jak dorwe ja w swoje lapy to na melanz pojdzie:]

uff... wakacje mam zapewnione

pozdrowki
-------------------------------------------
dziami

Odpowiedz
#17
mam już kilka miesięcy Asolo 520 i musze przyznać ,ze to są rewelacyjne buty ,chodzę w nich takze po mieście i nic mi sie nie przeciera ,szwy są w porzo ,buty ładnie oddychają itd. poleciłem je znajomym i też są bardzo zadowoleni ,kilka razy mi dziękowali
Jestem zadowolony tym bardziej,że eksploatuję je naprawdę codziennie,wręcz budzą moje zdziwienie swoja jakością
zdecydowanie nie wyrzuciłem kasy w błoto:))
pozdro
-------------------------------------------
Mati

Odpowiedz
#18
Mam 520 z gore od jesieni i na razie tylko boje sie lata. We wrześniu to myślałem że je zdejme na szlaku bo mi sie stopy pogotują. A z jedna para skarpet to mi sie jakoś za lużno wydaje.
Ale ja tam jestem jakiś nadpotliwy chyba bo bywa ze w adidasach na ulicy tez mam wilgotno, zimą... :-)
A zimą są z mojej strony bez zarzutu.jeszcze mi nie przeciekły. Bez impregnacji (ale w zmrożonym śniegu). W mokrym śniegu chodziłem w zaimpregnowanych i też spoko. Komfort, idealnie.
Też nie żałuje kasy (550zł w Katowicach), ale nie wiem jak będzie po letnim sezonie.
-------------------------------------------
wojtek

Odpowiedz
#19
rowniez jestem uzytkownikem AsoloTPS 520 GV i8 musze wam powiedziec ze te butki calkiem calkiem sprawdzaja sie fakt w upalne lato to stopa moze sie w nich zapocicale powqiedzcie w jakich butach przy 30 st C stopa nie robi sie mokra:)
co do podeszwy twarda ale wygodna i spoko sprawdza sie czy na kamieniach czy lesnych grogach
sa nie przemakalne (testowalem je ostatnio w strumyku w bieszczach zdały na 5+:D) fakt suszenie tych butuw to mała katorka ale powiedzcie mi zcy ktos wymyslil idealne buty pasujace i opowiadajace kazdemu uzytkownikow ja w skali od 0 do 5 ocenia ten model na 4,5

-------------------------------------------
włuczykij

Odpowiedz
#20
wszytsko lalal tylko kurde ta skóra sie locha na kamiorach .Moje TPSy 535V ostro dostaja w dupe .Lico najbardziej dostaje w dupe przy załozonych rakach anie daj bóg przy wspinaczce w mixcie lub DT . Tak pozatym sa extra .W życiu mi nie przemiękły .Testowane w Bieszczadach,Beskidach ,Tatrach ,Alpach itd
-------------------------------------------
venom

Odpowiedz


Skocz do: