To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Jack Wolfskin Gossamer
#1
OPIS PRODUKTU:

tropik: Polyester Ripstop 75 D (4000 mm)
sypialnia: Polyester 75 D oddychający (czyli moskitiera)
podłoga: Hydrofilm 70 D (10000 mm)
stelaż: duraluminium anodyzowane
szpilki: duraluminium
waga: 1550 g ze wszystkim
wymiary sypialni (dł. x szer. x wys.): 225 x 90 (głowa) / 80(nogi) x 75 (głowa) / 40 (nogi) cm
wymiary po spakowaniu (dł. x średnica): 40 x 10 cm

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
30-12-2005, 15:07

Gossamer Jacka Wolfskina - jeden z najlżejszych na rynku namiotów jednoosobowych polecany dla samotnych piechurów i rowerzystów.

Kryteria wyboru:
Namiot Gossamer firmy Jack Wolfskin kupiłem rok temu szukając namiotu jednoosobowego, maksymalnie lekkiego i małego po złożeniu, a przy tym solidnego. Po przeszukaniu sieci na obecność jedynek zacząłem się wahać między zakupem Gossamera Jacka Wolfskina, Islandią FN, ew. Komandorem Marabuta. Kryterium, które postawiłem na ostatnim miejscu to wygoda we wnętrzu. Docelowo miał być wykorzystywany na dłuższe i krótsze wyjazdy jednoosobowe, gdzie albo miałby być noszony w plecaku, albo spoczywać na dnie kajaka - stąd szczególny nacisk na małą wagę i niewielkie rozmiary (z tego powodu odrzuciłem produkt Marabuta). Miał to być namiot trzysezonowy, więc w razie przymrozków nie powinien się zbyt wychładzać (tu poległa Islandia, o której wyczytałem, że jest ponoć zimna, poza tym waga nie ta). Nie był moim celem zakup namiotu bazowego, dla tego pogodziłem się z faktem, że nie będzie mi w nim szczególnie wygodnie.
Po dokonaniu ostatecznego wyboru, namiot zakupiłem zdalnie w Horyzoncie - tu podziękowania za fachową obsługę i błyskawiczny transport.
Oto spostrzeżenia po rocznym używaniu.

Budowa:
Gossamer to namiot typu tunelowego, jednoosobowy, dwupowłokowy z jednym wejściem, bez przedsionka. Zwraca uwagę wysoka jakość wykonania i dbałość o szczegóły. Większość szwów jest klejona, a newralgiczne szwy podłogi są dodatkowo wzmocnione.
Przy pierwszych oględzinach uwagę moją zwróciła bardzo cienka podłoga. Przyzwyczajony do grubych warstw plastiku z Marabuta czy FN obawiałem się przebicia jej na ostrych krawędziach, jednak jak na razie nie widać na niej najmniejszej nawet dziurki, nawet po noclegu na kamienistym podłożu. Mimo to dla poprawienia psyche podkładam pod nią ostatnio warstwę folii.
O dziwo nie zostały podklejone szwy łączące ucha do mocowania szpilek z podłogą. Są jednak solidnie wzmocnione sporymi łatami pomagającymi rozłożyć napięcie materiału i być może ta grubsza warstwa materiału spowodowała, że nie miałem nigdy problemów z przemakaniem.
Sypialnia wykonana jest w całości z moskitiery, przymocowanej na stałe do tropiku. W środku znajdziemy jedną kieszeń na drobiazgi oraz niewielki ucho nad głową do przypięcia czołówki czy zegarka.
Producent zachwala fluorescencyjne regulatory na odciągach, dzięki którym ponoć unikniemy potykania się w nocy o rozpięte linki. Cóż... brzmi ładnie, ale w praktyce musiałyby świecić z mocą dużego robaczka (czyli robala) świętojańskiego, żeby to faktycznie działało.
W komplecie dostajemy zestaw naprawczy z łatkami, rurką do masztu i klejem do szwów. Elegancki worek przypomina wprawdzie worki wodoszczelne, ale nie ma podklejonych szwów.

Rozkładanie:
Namiot rozkłada się bardzo szybko i łatwo. Z powodu konstrukcji tunelowej niekiedy na nierównym podłoży trudno jest dobrze napiąć tropik tak, aby nie dotykał wewnętrznej warstwy. Niejakie problemy nastręcza podpięcie tylnego odciągu do szpilki mocującej podłogę - można odnieść wrażenie, że producent dał albo o jedną szpilkę za mało, albo za długą linkę odciągu. Dzięki ciemnozielonej barwie (z niewielkimi buraczkowymi wstawkami) i niewielkim rozmiarom, staje się niemal niewidoczny w gęstszym lesie. Dzięki temu, że tropik jest zintegrowany z sypialnią, Gossamera można rozłożyć w deszczu bez obawy zalania wnętrza (o ile oczywiście był wcześniej odpowiednio złożony).
Bardzo dobrze sprawdzają się aluminiowe szpilki - nie dość że lekkie, to jeszcze nie wyginają się jak stalowe.

Korzystanie:
Jeśli chodzi o pobyt wewnątrz namiotu Gossamer nie jest wygodny. Przy 70 cm w najwyższym miejscu, nie można w nim nawet wygodnie usiąść, więc aby się przebrać nie wychodząc na zewnątrz, trzeba się mocno nagimnastykować. Nawet wejście do namiotu wymaga pewnej wprawy, bo odbywa się nogami do przodu. Ograniczona ilość miejsca powoduje, że duży plecak trzeba umieścić w nogach, przez co każda próba wyciągnięcia zeń czegokolwiek zmusza nas do wykonania skomplikowanych ewolucji celem przepełznięcia do tylnej części namiotu. Drobiazgi, które w normalnych warunkach zostałyby w przedsionku (typu buty czy naczynia) trzeba utykać pod tropikiem lub w sypialni nad własną głową. Właściwie niemożliwe jest rozciągnięcie wewnątrz jakiegokolwiek sznurka, więc próby podsuszenia mokrych ubrań można podejmować jedynie przez rozłożenie ich na plecaku. Nie wyobrażam też sobie gotowania czegokolwiek wewnątrz na palniku (chociaż znając ludzką pomysłowość...). Natomiast z niejakim zdziwieniem wyczytałem na jakimś brytyjskim forum, że mogą do niego wejść dwie osoby. No cóż - w ramach przymiarki spróbowałem i faktycznie jest to możliwe (test przy dwóch niskogabarytowych osobnikach), ale raczej trzeba to traktować jako wyjście bardzo awaryjne. W takiej sytuacji nie chciałbym jednak znaleźć się w skórze leżącego bliżej wyjścia, gdy towarzyszowi zachce się w nocy wyjść za potrzebą. Dla porządku dodam, że rowerzyści, dla których między innymi dedykowany jest ten namiot, mogą oczywiście zapomnieć o upchnięciu roweru gdziekolwiek w obrębie namiotu.

Termika i wodoodporność:
Jak we wszystkich namiotach, w chłodne noce sporo wydychanej pary skrapla się na wewnętrznej stronie tropiku. Ponieważ jednak Gossamer jest ciasny, a sypialnie ma zrobioną z moskitiery, nad ranem nieco wody spływa po ściankach sypialni (zazwyczaj, gdy wskutek nierównego terenu nie da się dobrze napiąć tropiku, lub gdy przewracając się w nocy dociśniemy warstwy do siebie). Z mojego doświadczenia wynika jednak, że nie jest to ilość groźna nawet dla puchowego śpiwora.
Namiot jest ciepły i przytulny - temperatura we wnętrzu jest wyższa o ok. 5 - 7 st.C od otoczenia (pomiar przy 0 st.C).
Gossamer nie jest wyposażony w żadne regulowanie otwory wentylacyjne - zwiększenie cyrkulacji powietrza dokonywane jest przez wielostopniowe odsłanianie tropiku. Genialnym pomysłem na upalne noce jest możliwość zrolowania całego lub części tropiku, dzięki czemu możemy spać właściwie pod samą moskitierą.
Przy wymienionych powyżej parametrach wodoszczelności namiot jest właściwie zabezpieczony przed deszczem. Nie zdarzyło mi się, aby któryś z elementów okazał się nieszczelny. Brak przedsionka skazuje nas oczywiście na dostanie się pewnej ilości wody do środka, jeśli przyjdzie nam wchodzić do namiotu w trakcie deszczu, ale przy odpowiednim refleksie problem ten można pominąć.

Podsumowanie:
Śmiało mogę powiedzieć, że Gossamer to bardzo dobry namiot, zoptymalizowany pod kątem małej wagi. Ważne jednak, żeby mieć świadomość, że jest namiot bardzo specyficzny, przeznaczony do ściśle określonych zastosowań i ci, którzy oczekują wygody i przestrzeni w środku nie powinni go kupować. Tym jednak, którzy chcą w swoim małym domku móc zaszyć się w lesie podczas samotnej wyprawy, mogę go z czystym sumieniem polecić podkreślając, że niemal zawsze można go upchnąć w środku plecaka a waży tyle, ile butelka mineralnej.

Wady:
-cienka podłoga
-niepodklejone niektóre szwy
-ciasny *
* - z zastrzeżeniem, że jest to z założenia konstrukcja minimalistyczna

Zalety:
-świetne wykonanie
-daleko posunięta optymalizacja
-mała waga
-niewielkie rozmiary po spakowaniu
-przemyślany system rolowania tropiku
-maskujący kolor


[Obrazek: 1.jpg]

[Obrazek: 2.jpg]


Odpowiedz
#2
Kolega od testu podałby ile ma wzrostu i określił jego ewentualną górną granicę dla efektywnego pełzania w celu wygrzebania czegoś z plecaka w testowanym namiocie.

Odpowiedz
#3
Wreszcie ktoś zrobił test tego namiotu. Z przyjemnością poczytam.
-------------------------------------------
www.smsnet.pl\~Doczu

Odpowiedz
#4
Całkiem poprawnie przeprowadzony teścik.
Mam jednak kilka uwag:
Marabut nie miał modelu Komandor, a Komandos.
Islandia nie ma grubej podłogi jak Marabut.
Dlaczego cienka podłoga jest wymieniona w wadach ? Czy to źle że podłoga jest cienka, co za tym idzie lekka ? Nie zauważyłem żeby autor cierpiał jakieś niedogodności z powodu cienkiej podłogi. Nie przeciekała, nie uszkodziła się. Dlaczego więc wada ?
-------------------------------------------
www.smsnet.pl/~Doczu

Odpowiedz
#5
Może chodzi o to, że lepsza by była grubsza: autor nie bał by się o jej przedziurawienie - nie kładł by folii ?! ;)

Odpowiedz
#6
już odpowiadam:
arkadoo > wzrostu mam mniej więcej 172,54cm - ale odnoszę wrażenie, że nie jest to górna granica wpełzalności do namiotu.
Doczu > oczywiście podłoga cienka = podłoga lekka, ale założyłem, że na podłodze najłatwiej o przecięcia i przetarcia, więc umieszczenie tego punktu w minusach było właściwie wyrazem moich obaw (ale jak pisałem na razie nie ma śladów uszkodzeń)
-------------------------------------------
scuner

Odpowiedz
#7
Cieńka podłoga to raczej duży plus. Namiot jest lżejszy i mniejszy po spakowaniu. Gdy nie zależy zbytnio na każdym gramie w plecaku warto kupić np. w marabucie dodatkową podłogę. Podkładam to pod namiot ( Tundra Wolfskina). Materiał stosowany przez Wolfskina sprawia wrażenie mało odpornego na uszkodzenia mechaniczne ale bez przesady. Mój juz sporo przeżył i obyło sie bez jakichkolwiek uszkodzeń.

Odpowiedz
#8
no dobra, wycofuję się:

plusy
-cienka podłoga :)
-------------------------------------------
scuner

Odpowiedz
#9
Sypialnia z moskitiery?
Czy to nie ma właściwości(wad) zbliżonych do namiotów jednopowłokowych?
Czy ktoś spał w nim w zimę?
-------------------------------------------
jestem harnaś z Gór Kawczawskich

Odpowiedz
#10
Moim zdanie nie - o tyle, że odsuwa użytkownika od tropiku w takim samym stopniu jak materiał tradycyjnej sypialni. Przy dobrze rozbitym namiocie woda z wewnętrznej strony tropiku tylko w małym stopniu kapie na moskitierę, a z kolei tylko część tego przedostaje się bezpośrednio do wnętrza (w mojej ocenie na prawdę jest to nieszkodliwe, ale to ocena subiektywna). Osobiście nawet podpiszę się pod stwierdzeniem, że przy kiepskim rozbiciu, gdy powłoki dotykają się punktowo - nie jest to problemem.
Jeśli chodzi o termikę, to jak pisałem przy zerze na zewnątrz, w namiocie jest +6 do +5st.C, co jest chyba normą dla namiotów tradycyjnych. Gossamer nie ma fartuchów, więc chyba trzeba się liczyć z większym przewiewem zimą, ale to nie jest namiot wyprawowy- to oczywiste.
A zastrzegam, że w zimie nie spałem- tu niech sie inni wypowiedzą.
-------------------------------------------
scuner

Odpowiedz
#11
Za zimę raczej marca nie można uznać,ale spędzilem w swoim Gossamerze dwa ostatnie dni i moje spostrzeżenia sa takie że konstruktorzy nie przewidzieli ekspoloatacji w warunkach zimowych-tropik owszem nie przemókł ale ilość osadzajacej sie na sieteczce z ktorej zrobiona jest sypialni apry jest trudna do zaakceptowania. Nastepnym razem na spiwór kawalek folii i może tym sposobem uda się poradzic mi z tym problemem. Co do wygody wewnątrz to ja mierze 177cm i udaje mi sie w środku spokojnie przebrać-trochę problemow z racj swojej sztywności nastręczyła tylko kurtka wz93

Odpowiedz
#12
A co sadzicie o namiocie Jacka Wolfskina Last Resort 2. Czy ktos w nim spal w deszczu uzywal dluzej? Jak z przemakalnoscia?
Pozdr.-

Odpowiedz
#13
Ktoś orientuje się gdzie można nabyć ten namiocik?

Odpowiedz
#14
Krywan:
http://www.e-horyzont.pl/site/?mod=offers&kat=2&prod=4

Odpowiedz
#15
Produkt dostępny od: wiosna 2008
Nikt inny JW nie handluje? Szkoda

Odpowiedz
#16
Kryvan > handluje ale ciezko znalezc o tym info... w krakowie u Pani z TiS u mozna sprubowac zamowic rzeczy JW, moze namioty tez

Odpowiedz
#17
czy ten namiot można rozstawić na piasku?

Odpowiedz
#18
Będzie ciężko. Żeby tropik nie przylegał do wewnętrznej warstwy, musi być mocno napięty. Musiałbyś mieć jakieś kołki, albo np ponad półmetrowe szpilki załatwić. Minimum dwie-trzy.

Odpowiedz
#19
Witam! Czy w waszym gossamerze dluzszy palak wydaje sie za duzy? W moim namiocie, kiedy juz dalem rade wlozyc go do zawleczki, podloga na wysokosci zaczepow robi sie niezdrowo napieta. Tak ma byc?

Odpowiedz
#20
W moim podłoga jest mocno napięta, ale nie aż na tyle, abym opisał to jako ''niezdrowo''. Inna sprawa, że długi pałąk jest na tyle długi, że bardzo trudno włożyć oba końce do haczyków bez dużej wprawy, no ale taki chyba był zamysł konstrukcyjny.

Odpowiedz


Skocz do: