To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Sposób na...niedźwiedzia,dzika, tudzież innego zwierza
Aaaa, sorry. Twoje duże litery dla Ciebie znaczą co innego niż dla mnie, ale już mi się nie chce tłumaczyć co. Czyli w piesia takim granacikiem? W skuteczność huku przeciwko psom jestem skłonny wierzyć widząc, co się dzieje z psami w Sylwestra. Tylko że tu znowu problem, bo idąc przez wieś i odpalając petardę można ściągnąć na siebie gniew wieś-menów. Istnieją jakieś gwizdki odstraszające na psy czy coś podobnego?

OT @V_N_Cf: A błysk granatu, podobnie jak huk, jest krótkotrwały, więc nieodpowiedni do sygnalizacji. Jak już zachodzi taka potrzeba, to nie lepiej użyć po prostu latarki? Telefon do TOPRu: Dobry wieczór, złamałem nogę, nie wiem gdzie jestem, ale łatwo mnie znajdziecie, bo co minutę będę odpalał granaty ;D
---
Edytowany: 2012-07-13 14:03:26

Odpowiedz
teroretycznie fajnie sie Was czyta :D
granaty, race, pochodnie- tylko niedzwiedzi brakuje :D

http://www.youtube.com/watch?v=jtsI1DOlVow

jak ktos go zna to wie, ze wiecej mial spotkan z niedzwiedziami
(i to grizzly)na tym jednym tripie niz cale to forum razem wziete

nie umniejszajac szanownemu gronu...

Odpowiedz
Admin, co sie wsciekasz? :-) Ja rozumiem, ze temat moze byc smieszny dla osob chodzacych od schroniska do schroniska, ale dla osób, ktore chodzą i nocują w miejscach gdzie niedzwiedzie są, chyba naturalne jest, ze biorą pod uwagę takie spotkanie.

Co do skutecznosci/nieskutecznosci gazu cytat od amerykancow, ktorzy co roku maja ofiary smiertelne po spotkaniu z niedzwiedziami. Nalezy przy tym zwrocic uwage, ze niektore amerykanskie puchatki sa wieksze i agresywniejsze niz nasze, wiec trudno amerykanow uznac za teoretykow z onetu:

''Bear pepper spray is the most effective means of repelling an attacking grizzly or black bear in a non-toxic, non-lethal manner. Although common sense might suggest that guns would provide greater personal protection, research and experience indicates that human-bear encounters that do not involve firearms are less likely to result in injury to a human or bear.

According to a U.S. Fish and Wildlife Service report [PDF], law enforcement agents and experienced hunters who use firearms to defend themselves suffer injury about 50 per cent of the time, while people defending themselves with bear spray escape injury most of the time and injuries that did occur were less severe (U.S. Fish and Wildlife Service). University of Calgary's Dr. Stephen Herrero found similar results [external link]. This is why bear spray is often carried in the backcountry by biologists, professional guides and hikers/campers.

The aerosol can shoot bursts of atomized capsaicin (a red pepper derivative) up to eight metres, though the spray is most effective at short range. It is ideal for personal defence use when hunting, camping, fishing, hiking and biking or whenever enjoying the great outdoors in bear habitat. ''

Kolejna sprawa, czy pan lesniczy z TPN rzeczywiscie mowil o gazie pieprzowym, czy o gazie lzawiacym. Niedzwiedzie (podobnie jak ludzie pod wplywem srodkow odurzajacych i alkoholu) praktycznie nie reaguja na gazy oparte na chloroacetofenon. Sa natomiast jak najbardziej wrazliwe na gazy pieprzowe:

''Red pepper spray stopped bears' undesirable behavior 92% of the time when used on brown bears, 90% for black bears, and 100% for polar bears.'' By Smith et al. — Dec 31, 2008.

Przyklad zastosowania takiego sprayu:

http://www.youtube.com/watch?v=U-n51xxF8K8

i przyklad produktu:

http://www.udap.com/product.htm

Jak mozna przeczytac z specyfikacji gaz zawiera:

2.0% Capsaicin and related Capsaicinoids
3.3 million scoville heat units (SHU)

Czyli jest zaskakujaco słaby. Cecha, ktora go wyróżnia jest zasieg skutecznego działania: 5 metrów, podczas gdy najczesciej gazy dostepne u nas maja zasieg do 2 metrów.

Mam nadzieje, ze te informacje rozwieją część wątpliwości :-)

Odpowiedz
Szkoda, że u nas pewnie ciężko dostać taki gaz. Biorę do Rumunii petardy hukowe na psy i normalny gaz, który zawsze noszę ze sobą w nocy w mieście i na wyjazdach. Obawiam się głównie o niedźwiedzie podczas noclegowania na dziko pod namiotem

a tak na marginesie polecam film Grizzly Man - http://www.youtube.com/watch?v=gWycuaWJFCM

Odpowiedz
Ivan, mała prośba, możesz się troszkę odstawić od militarystów? ;)
Bądź łaskaw nie wrzucać do jednego wora miłośników kamo i oliwki razem z ludźmi, którzy piszą w tym temacie?
Może się mylę, ale ton Twoich wcześniejszych wypowiedzi, m.in. tych usuniętych, był dla mnie właśnie taki.

Odpowiedz
Ej no, bez przesady. Nie żyjemy w buszu i gazów ci u nas pod dostatkiem. Kiedys robilem search i trafilem na cos, co naprawde ma niezle parametry, przynajmniej na papierze ;)

http://www.hotspray.pl/index.php?k1,gazy-fox-labs,1

trzeba brac te powyzej 80 ml, bo mniejsze wyczerpia sie zbyt szybko. Te najwieksze maja zasieg nawet 9 metrow :-)

Odpowiedz
po angielsku ale pomocne, foto drastyczne. Mozna wyciagnąć wnioski.

2 szkoły podzas ataku.

atak sprowokowany.
atak -misio jest głodny i chce cie zjeść.

http://www.travelooce.com/bear-attack.html

inny tekst,obszerniejszy (tutaj mówia o podnoszeniu rak do góry w okreslonych przypadkach)
http://www.wikihow.com/Escape-from-a-Bear

i nie wolno gwizdać ,hehe,misio moze cie uznac za przerosnietego swistaka
---
Edytowany: 2012-07-13 15:52:49

Odpowiedz
Taka uwaga po przejrzeniu wątku wczoraj i dziś-adminem jest tu osoba niezbyt rozgarnięta sądząc po tym co usuwa,a co zostawia.zmienić go!
-------------------------------------------
Antoni Kłopotek

Odpowiedz
-''Zbynek Ltd.
Essex, dajesz niebezpieczne rady. Wyczytałeś je w komentarzach na Onecie? Nie wolno podnosić rąk. Niedźwiedź bierze takiego delikwenta za innego niedźwiedzia rzucającego mu rękawicę. Skąd się tacy biorą?''
no wiec znawco niedzwiedzi ja ZAWSZE ponoszę ręce.dlaczego?nie dowiesz się.
dlaczego sie nie dowiesz?dlatego:
pó godziny temu wracając z pracy postanowiłem opublikować tu kilka uwag jak postępować w czasie bliskiego spotkania z niedźwiedziem(osobno polskim,osobno słowackim,bo zachowują się inaczej z racji różnej częstotliwości kontaktów z ludźmi)na podstawie własnych doświadczeń bo mam ich sporo ale co widzę?moje posty wczorajsze pozamiatane,idiotyzmy o petardach,laserach,gazach itp które grożą bezpośrednim atakiem niedźwiedzia są nadal...a zastosowanie ich grozi kalectwem.Gratuluję adminowi jego nieco ''innej''inteligencji i dziękuję już za uwagę,niech piszą tu teoretycy i fantaści jeśli tak woli admin.Jeśli tak jest z całym tym forum to polecam korzystanie z innych.
-------------------------------------------
essex

Odpowiedz
Essex, antoni i reszta - to jest forum dyskusyjne. Nie zgadzacie sie z opiniami, dajecie swoje. Ale wyzywanie admina nie przysporzy Wam tutaj popularności. Chcecie podreperować swoje ego, to moze rzeczywiście idźcie gdzieś indziej :/

Odpowiedz
antoni klopotek
''adminem jest tu osoba niezbyt rozgarnięta sądząc po tym co usuwa,a co zostawia.zmienić go!''

od dobrych 2 lat podnosze tez te kwestie

BTW
Lubie dyskusje nawet absurdalne ale gdy nawet absurd zmienia się w wyzywanie musze wkroczyc i tne bez patrzenia na ofiary. Trudno. Nie pasuje Ci taka forma. Zmieniasz forum. Niestety na tego typu forach a moze tylko na tym forum .... zamordyzm demokratyczny:) być musi

Pozdrawiam i nadal bacznie sie przyglądam temu wątkowi. Choc piszecie dla mnie rzeczy dosc absurdalne, choc mialem kontakt z misiem to jednak z wielu porad z ostatnich 2 stron nie skorzystam co nie oznacza że dyskusja ma się nie toczyć ale powtarzam....DYSKUSJA a nie WYCIECZKI PERSONALNE które zaoram

Odpowiedz
Z lektury wnoszę, że dla ludzi nawet rozmowa o misiach może być zbyt trudna. ;)

Odpowiedz
Witam, teraz już zalogowany,

O misiach może nie będę się już wypowiadał ;) W kazdym razie Zbynku, rozróżniam misia od wiewiórki ;)

Ktoś spytał o nachalne psy. Jako, że od prawie roku jestem w Am. Płd., gdzie psów takich jest co niemiara, podpowiem swój sposób (działa również świetnie na te w Rumunii, pasterskie).
Schylam sie po kamień i potem udaję, że rzucam. Mało jest psów, które nie uciekają. Albo raczej ja takiego nie spotkałem. Oczywiście można faktycznie rzucić kamieniem (i czasami tak robię), ale nie staram się trafić. Gorzej, gdy psów jest kilka... Ale na razie jakoś sposób skutkuje. W połączeniu z kijem trekingowym, kamień to dobre rozwiązanie :)

Piszę to, bo na jakimś forum również toczy się taka dyskusja. Ludzie piszą o petardach, gazach i różnych takich. Najlepszy był gość noszący batona i chcący nim walić psy po łbach. Ręce i nogi opadają....
Pozdrawiam
Fenrir
-------------------------------------------
http://kasiaimarek.wordpress.com/

Odpowiedz
Twoj sposob jest skuteczny na 3 sekundy. Pozniej pies widzi ze nic sie nie dzieje i wraca. Wiejskie kundle potrafia biec za przechodniem i kilkaset metrow. Duzo robisz tych skłonów w tym czasie? :P

Odpowiedz
Jeśli mojego sposobu nie wypróbowałeś, to nie pisz, że nie jest skuteczny. Mój działa do tej pory w 100%. Nie jestem teoretykiem i polecam ludziom tylko to, co wielkrotnie sprawdziłem na sobie. Nie dywaguję o laserach i innych pierdołach. I nie pisz bzdur, że musze się schylać co chwilę. Napisałem, że biorę kamień (albo udaję, jesli ich nie ma) i rzucam, albo udaję, ze rzucam. Pies zazwyczaj rezygnuje.

Nie twierdzę, że jest to jedyny skuteczny sposób. Po prostu u mnie dziesiątki razy zadziałał, wiec go polecam. Rozumny człowiek może zadecydować, czy weźmie na wyjazd petardę czy zaufa sposobom bardziej konwencjonalnym ;)

<Nie mogę się powstrzymać, więc piszę;)> Rozumiem, że Ty rzucasz granat hukowy, walisz psu gazem po oczach, a jak wiejski kundel jest wytrwały, to traktujesz go maczetą?
Zapraszam do Bolwii lub Peru. Albo choćby na wzgórza Valparaiso. Mieszkańcy i psy będą zachwyceni Twoimi metodami. Ale z racji na ilość zajadłych niekiedy kundli (szczególnie nocą) lepiej zabierz większą partię bojowego rynsztunku.
-------------------------------------------
http://kasiaimarek.wordpress.com/

Odpowiedz
U mnie rzucanie fikcyjnymi kamieniami nie pomogło, pomogła za to zwykła petarda hukowa ;]

Odpowiedz
Nemesis - naucz się czytać ze zrozumieniem. Fenrir pisze, że bierze istniejący kamień i nim straszy ew. rzuca. Czujesz różnicę. W Rumuni piszesz że byłeś, ja tez byłem (w Rodniańskich) i nie musiałem używac petard. Ciesz się, że Ci rumuński juhas nie pokazał co myśli o straszeniu petardami jego psa.
-------------------------------------------
m.

Odpowiedz
nie byłem w Rumunii, będę w niej dopiero pierwszy raz za miesiąc, też polecam czytać ze zrozumieniem ;)

pozdrawiam!

Odpowiedz
No wlasnie problem, że Twoj sposob znam i wiem ze dziala przez chwile. Mozesz sie tak bawic z jednym pieskiem, ale jak obskoczy Cie 5 kundli, to życzę wytwalosci. I prosze nie pisz co zrobie, bo to zawsze zalezy od sytuacji. W ameryce poludniowej bylem i nigdy tam przed zadnymi psami nie musialem sie bronic. Ale moze dlatego ze chodzilem po górach i lesie zamiast włóczyć sie po wioskach.

Odpowiedz
Potwierdzam co piszą inni - sposób z kamieniem nie jest skuteczny na wszystkie psy lub na więcej psów. Mam wrażenie, że Fenrir teoretyzuje i nie wypróbował go.

Odpowiedz


Skocz do: