To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Sposób na...niedźwiedzia,dzika, tudzież innego zwierza
#41
to był jeleń Hammet; Ty kłamczuchu:)))
-------------------------------------------
chrosciel@ngt.pl; 5030355

Odpowiedz
#42
dlatego napisalem ''niedzwiedzia'', zebym to ja wtedy byl pewny ze to jelen, to bym nie wyprzedzil swiatla czolowki :)

Odpowiedz
#43
ale kurde jaki zdyszany byłeś:)))
a jak krupniczek ładnie zapiłeś broneczkiem:))))
-------------------------------------------
chrosciel@ngt.pl; 5030355

Odpowiedz
#44
cytat:
''Na Podkarpaciu, głównie w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, żyje ok. 400 wilków. W tym roku drapieżniki zabiły 373 owce, 21 krów i cieląt, 29 kóz i 2 konie.''

ani słowa o zaatakowaniu, zagryzieniu człowieka.......

Odpowiedz
#45
a co ma być napisane?? że operator koparki z Zabrza został zaatakowany przez wilki i przesiedział całą noc na drzewie?? czy co?? póki nic się nie wydarzy żadnemu człowiekowi, a raczej nic się nie wydarzy, to nigdzie nie przeczytasz, że wilki kogoś pogoniły...
-------------------------------------------
chrosciel@ngt.pl; 5030355

Odpowiedz
#46
do poczytania
-------------------------------------------
fr

Odpowiedz
#47
Myślę, że lepiej wróćmy do tematu - czyli do niedzwiedzi. Tak się niektórzy mędrkują ale jestem ciekaw co by zrobili spotykając się sam na sam z niedzwiedziem na dalekiej syberii. Ostatnio byłem w Tien-Szanie i z rozmów z tamtejszym leśniczym wynikało, że już kilka razy musiał uciekać na chabecie co koń wyskoczy gdyż misio niespodziewanie ruszył pędem w jego kierunku. Przyznam, że jedyne co przychodziło mi wtedy do głowy podczas trekkingu to nieco hałaśliwa wędrówka, szczególnie tam gdzie nie było widać co jest za zakrętem. Wiadomo przecież, że misie bardzo nie lubią jak się je zaskoczy - wtedy generalnie atakują.

Pozdrawiam i może ktoś się odezwie kto miał jakąś styczność z prawdziwie dzikim niedzwiedziem.
-------------------------------------------
Rafał

Odpowiedz
#48
w zoo się pewnie nie liczy co??
ostatnio jak w Tatrach wydawało mi się, że mam za plecami misia, a nie wiem czy to w końcu był miś, czy co innego, ale te pomruki mi się nie podobały, to tak zapierdzielałem, że nawet bym tego Twojego leśniczego z Syberii przegonił, jadącego na koniu. dodam, że miałem dość wyładowane 75L plecaczek, a biegłem jak żwawy ogier, mimo kaca i już kawałka traski za sobą... tempo miałem -10 na setkę:)))

Odpowiedz
#49
drchleb- a gdzie zes byl w tien szanie?bo ja tam tylko swistaki i mlode wilce widzialem,ni sladu niedzwiedzia,ponoc strasznie przetrzebili i juz nie ma w zasadzie ryzyka takiego spotkania.
a tak moim zdaniem i z tego co zaslyszalem to skuteczne sa zwykle petrady model ''na zaryske'',ponoc mozna za ich pomoca wiekszosc misi przepedzic np. kiedy nam zjadaja namiot.

Odpowiedz
#50
..trza być twardym, a nie miętkim:)

Odpowiedz
#51
;-) bo mise lubią miętkie rzeczy

Odpowiedz
#52
trzeba mieć zawsze jakiegoś niemowlaka na podorędziu, żeby rzucić misiu na pożarcie -> bo ''misie lubią dzieci'' (pamiętam z jednej dobranocki)
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#53
a Jacek kocha Agatkę...
to może pozbyć się Jacusia co? i tak miał taką dziwną głowę...
ciekawe czy mu ,bo misiu na pewno przemiękała jak nic...
-------------------------------------------
chrosciel@ngt.pl; 5030355

Odpowiedz
#54
a misia z okienka pamiętacie??więc pocałujcie misia w d...pozdro:))..chróściel,pisałes o dziwnych pomrukach za plecami i ze miałes kaca,moze jednak mniej wódki na wyjedzie w tatry to i pomruków nie bedzie??:)
-------------------------------------------
z menelskim pozdrowieniem

Odpowiedz
#55
nie bój nic o krupniczek, wszystko było jak trza...jeszcze nie doszedłem do momentu urojeń na moim etapie alkoholizmu:)))...
ino może to nie był miś, a jeleń... nie oglądałem się i w każdym bądź razie byłem jak Forrest Gump...

Odpowiedz
#56
Pewnie gonił Cię gajowy Marucha - tyż go suszyło a w plecaku chlupało ! ;-o
-------------------------------------------
Czasami ...mam poczucie humoru

Odpowiedz
#57
lepszy gajowy Marucha, niż gejowy Maruch:)))))

Odpowiedz
#58
-> Yanas
Akurat byłem w północnym - Dżungarski Alatau, jest to dość odludne miejsce gdyż przez 2 tygodnie nikogo tam nie spotkałem. Według leśniczego - tak przy okazji to wielka kanalia- niedzwiedzie są i to nie tak mało. To, że Ty nie spotkałeś niedzwiedzia to nic nie znaczy. Generalnie niedżwiedzie unikają kontaktu i obchodzą ludzi szerokim łukiem.
Petarda hukowa na draskę to niezły pomysł, myślałem o tym. Inny pomysł to flara świetlna (służą dla rozbitków na morzu do zwrócenia na siebie uwagi ratowników) , ktora po odpaleniu daje oślepiające światło w kolorze czerwonym. Czy misio by sobie wtedy odpuścił? Tego nie wiem. Problem z tymi wszelkimi sposobami to czy zdążysz wyjąć te wynalazki zanim dopadnie Cię misio ;)
-------------------------------------------
Rafał

Odpowiedz
#59
Po tym jak mojego pieska zaatakował amstaff kupiłem sobie gaz pieprzowy o mocy 2 mln SHU/15% OC. Tak trochę chciałem się dowiedzieć na ile jest to skuteczne i na ile odstraszy psa od ataku. Zrobiłem małą ''kwerendę''. Co ciekawe znalazłem informacje że gaz o takich parametrach działa odstraszająco na niedźwiedzie (info było z jakieś amerykańskiej strony, sorki ale linku nie podam bo to było bardzo dawno temu...)
-------------------------------------------
Tomek

Odpowiedz
#60
Czytalem kiedys artykul w jakims amerykanskim pismie apropo trekingu i niedzwiedzi... artykul co prawda byl o innym gatunku troche bo o grizzly ale moze kilka wnioskow sie przydac.

1. Halasuj idac, niedzwiedz jest najbardziej agresywny jak jest zaskoczony
2. Odradzaja petardy chukowe, mowiaz ze taki nagly wybuch w poblizu czasami potrafi wzbudzac agresje
3. Dobre sa flary dajace czerwone jaskrawe swiatlo, wazne zeby sie dluugo palily. niedzwiedz jak kazda dzika zwierzyna unika ognia
4. jak juz staniesz oko w oko na zakrecie z niedzwiedziem nie odwracaj sie i nie uciekaj, jak juz stoisz przed niedzwiedziem, cofaj sie ale na niego patrz caly czas.
5. Staraj sie byc wiekszy niz jestes naprawde, wez nad glowe plecak, galaz wyma*** rekoma( chyba raczej w wypadku mniejszych misiów)
Tylko ze tamte razdy dotycza niedzwiedzi zyjactych naprawde dziko, a np nasze tatrzanskie sa przyzwyczajone do ludz. Ja osobiscie polecal bym marsz z lekkim halasem

NIGDY NIE ZOSTAWIAJ OTWARTEGO JEDZENIA W PRZEDSIONKU NAMIOTU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz


Skocz do: