To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] F7 Pro Rock
#1
OPIS PRODUKTU:

warstwa wierzchnia: nubuk
membrana: hydortex
podeszwa: kauczuk termoplastyczny

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
09-09-2005, 05:00

Zaczęło się niewinnie jakiś rok temu, kiedy to z moją dziewczyną poszukiwaliśmy dla niej butów trekkingowych na niezbyt wymagające górki typu Bieszczady itp. Po otrzymaniu pięknej premii w zakładzie pracy zaczęliśmy łazikować po wszystkich sklepach ze sprzętem turystycznym w Gdańsku i jakoś tak trafiliśmy do sklepu Campus`a, gdzie natrafiliśmy na buty firmy F7 Pro model Rock, które kobieta ma zakupiła w kolorze blue w cenie \'\'jedynie\'\' 369 złotych. Zakupu tego dokonała za moją namową ze zwykłego skąpstwa, ponieważ nie chciała dołożyć 30 złotych do butów Aku, które i tak po miesiącu zmuszona była kupić. A oto dlaczego...
Późna jesień 2004 roku, godziny popołudniowe, centrum Gdańska - Wrzeszcza, lekko padający śnieg, około zera stopni. Centrum Handlowe \'\'Sukces Bis\'\'.

\'\'A te buty F7Pro to dobre są?\'\', pada pytanie dwójki lekko zdezorientowanych klientów. \'\'Oczywiście, że tak. Na membranie Hydortex, do tego nubuk i podeszwa z kauczuku termicznego. Wytrzymają najgorsze.\'\', brzmi odpowiedź sprzedawcy. Po chwili potajemnych szeptów buty wędrują do pudełka firmowego, a następnie do plecaka jednego z klientów wraz z paragonem, który zapewnia półroczną gwarancję.

24 godziny od zakupu
Dwójka dość stosownie jak na jesienno- zimowe warunki ubranych osób, wybiera się na dłuższy spacer do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w celu wypróbowania najnowszego dobytku, tak bardzo nadwyrężającego domowy budżet. Z niewielkimi plecaczkami na grzbiecie, pełnymi stosownej wałówki oraz z termosikiem noname gorącej herbatki, pełni ufności w zapewnienia sprzedawcy co do wysokiej jakości obuwia F7Pro model Rock będących w posiadaniu jednego z członków ekspedycji, wyruszają naprzeciw przygodzie. Pogoda nie sprzyja, jest zimno i ciemno, od morza dmie wiatr, pada deszcz ze śniegiem, który powoli pokrywa już istniejącą warstwę śniegu. Krótko pisząc - idealnie do testowania butów.

24 godziny i 30 minut od zakupu
Jeden z członków ekspedycji zatrzymuje się i lekko dysząc mówi: \'\'Coś mnie uwiera w lewym bucie w kostkę, kłuje, buty mi obcierają ścięgno Achillesa, a do tego...\'\', \'\'To niemożliwe\'\', przerywa drugi z wyprawowiczów, \'\'przecież jak mierzyłaś i chodziłaś w domu wszystko było ok!\'\', \'\'...do tego chyba mam mokro w lewym bucie i w okolicach palców w prawym...\'\'. Bez słów obydwoje zawracają i udają się w kierunku mieszkania w pięknym bloku typu gomułkowskiego w pobliżu gdańskiego AWF-u, migającemu w oddali swoimi latarniami.

25 godzin od zakupu
\'\'JKJP, przecież one są zupełnie mokre!!!\'\' usłyszeli sąsiedzi pięknego bloku, głos jednego z członków ekspedycji.Następne 4 tygodnie, buty używane są jedynie przez około siedem dni. Pięć razy wędrują po lesie w podobnych warunkach jak wyżej opisane, gdzie ponownie każdorazowo przemakają. Nawet podczas chodzenia po domu, pojawiają się mokre plamy na bucie- w taki sposób membrana wypuszcza na zewnątrz nawet odrobinę potu, ekspansywnie jak Napoleon, a w przypadku pojawienia się wody (w śniegu czy deszcz po prostu) zaczyna zasysać wszystko do środka jak czarna dziura. Dwa razy idą do pracy, gdzie w przeciwieństwie do lasu jest powierzchnia betonowa. Konsekwencją tych dwóch wojaży jest utrata około pół centymetra warstwy podeszwy z kauczuku termicznego na pięcie oraz skruszenie się tejże podeszwy w okolicach palców. Co do uszkodzeń fizycznych, buty te nazwać można zdolnymi do tortury- pęcherze, naciągnięte ścięgno Achillesa, obtarta w jego okolicach skóra, niebezpieczeństwo odmrożenia w takich warunkach, pomijając fakt nieudanych wycieczek.

Podsumowanie
Buty F7Pro Rock określane są jako wysokiej klasy buty turystyczne z nubuku, a dzięki zastosowanej membranie Hydortex mają przepuszczać wilgoć na zewnątrz oraz być wodoodporne. Żadne z tych określeń, oprócz tego, że może są z nubuku, do tych butów nie pasuje!!! Nie ma w nich nic z butów turystycznych, a jak można było przeczytać nie spełniają również swojej roli jako butów w zwykłych miejskich warunkach!!! Chyba nic więcej nie trzeba dodawać oprócz tego, że dzięki sprzedawcy, któremu chciałem w tym miejscu podziękować, składając reklamację, od ręki zwrócono gotówkę, za którą, jeszcze w dzień zwrotu, zostały zakupione Aku na starym dobrym gore-texie i vibramie. Jakby to napisano na Allegro przy negatywnym komanetarzu, który butom F7Pro Rock daję: NIE POLECAM I TO ŻADNEMU, NAWET NAJGORSZEMU WROGOWI!!! A POZA TYM TOWAR NIEZGODNY Z OPISEM.......

Czas użytkowania: 1 miesiąc

Zalety:
- wygląd

Wady:
- przemakają
- zasysają wilgoć do środka
- podeszwa ściera się błyskawicznie
- niszczą stopy
- cena

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 1/5
Podeszwa: 1/5
Wodoodporność: 1/5
Wygoda: 1/5
Wytrzymałość: 1/5
Ogólna: 1.00/5



Odpowiedz
#2
DATA RECENZJI:
05-11-2006, 19:20

Właśnie wróciłem z czeskiej strony gór Izerskich.
Od tygodnia jestem posiadaczem F7 Pro model Brenta. Zgadzam się z opisami, iż buty są solidne. I można je nabyć nawet za 230 zł. W górach brodziłem w świeżym śniegu oraz schodziłem przy roztopionej mieszance śniegu+ błota+ mokrych liści. Przed wyjazdem prysnąłem je impregnatem Waterproof. Po odbytej podróży, zaobserwowałem kilka wad ale też i kilka zalet.
Oto i one:
1. Wada!!!!- buty są śliskie. Zwłaszcza na mokrych kamieniach. Są problemy w chodzeniu nawet po mokrych kostkach miejskich. To je wyklucza do wiosennych i jesiennych wędrówek.
2. Wada!!! Buty obcierają stopy górnymi wykończeniami na cholewkach. Po raz pierwszy mam siniaka na nodze (nie otarcie na kostce, nie na palcach, nie na podbiciu).
3. Wada!! źle oddychają. Mam ciągle mokre palce (nawet podczas chodzenia po mieście, bez opadów).
4. Wada!! Są stosunkowo ciężkie i sztywne.

Zalety:
1. Dobrze trzymają nogę na nierównościach i dołkach pod śniegiem.
2. Dobrze zabezpieczone są palce i kostki (usztywnieniami) które dodatkowo zabezpieczają but przed obtarciem i pomagają przed zamoknięciem.
3. Nie puściły wody do środka, mimo iż specjalnie zamoczyłem je w strumieniu i włożyłem na 10 cm w błoto.
4. ŚWIETNIE trzymają się na świeżym śniegu jak i mokrym!!!!
5. Radzą sobie na ubitym śniegu.
6. Są stosunkowo tanie i wykonane z dobrego materiału
7. Posiadają ciekawy i solidny wygląd.

Podsumowując – wydaje mi się, że bardziej nadają się do chodzenia w śniegu. Tu sprawują się naprawdę przyzwoicie. Straszną ich wadą jest ich ślizga podeszwa. Po wędrówce po czeskich sklepach sportowych dziś już wiem, że za te same pieniądze można tam kupić buty o półkę wyżej klasyfikowane i wykonane z lepszych materiałów.

Sam je polecam. W końcu kupiłem. Ale ślisko mi teraz

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 3/5
Podeszwa: 2/5
Wodoodporność: 3/5
Wygoda: 1/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 2.60/5



Odpowiedz
#3
DATA RECENZJI:
05-12-2007, 12:42

Witam.
Kupiłem buty f7 Pro Rock ze skóry i nubuku, na Vibramie w sierpniu 2006 roku.
Cena 359 zł.
Od tej pory 5 wypraw - razem ponad 4 tygodnie na szlaku w różnych warunkach terenowych + ładne kilka miesięcy łażenia w nich po mieście w sezonie jesienno-zimowym.

Pierwsze wrażenie w sklepie - solidne, tanie.
Po założeniu rzeczywiście uczucie chodzenia jakby w butach narciarskich.
Pierwsza wyprawa - katastrofa. Nie miałem czasu ich rozchodzić.
Buty uciskały z góry na zgięciu - jak ktoś już pisał, źle wyprofilowany język - za dużo materiału.
Na ścięgnie achillesa - po prostu były za sztywne i ścięgna niewłaściwie pracowały.
Jakiś szewek na dodatek skutecznie dopasowywał mi do siebie kostkę.
O dziwo, wady dużo bardziej zauważalne w prawym bucie.
Lewy w miarę.
Skończyło się ściągnięciem butów ostatniego dnia i powrotem w trampkach.
Szok, przerażenie i w***ienie z zakupu, ale znowu nie tak wielkie, żebym się poddał. 2 tygodnie rozchadzania butów po mieście i ok.

Kolejne wyprawy - buty nijak nie uwierają, nie chłoną wody, nie przemakają.
Dwie wyprawy składały się w całości z kilku/kilkunasto godzinnego łażenia codziennie po śniegu - i nic.
Dodam, że niczym ich nie zabezpieczałem, dopiero teraz na zimę zamierzam.
Wieczorami w schronisku, buty były z zewnątrz zgnojone, ale w środku tylko lekko wilgotne, a spowodowane było to nie ich przemakaniem, tylko wlewaniem się wody z góry - ściekała po nogach obleczonych w totalnie mokre spodnie - nie spodziewałem się mokrej kosodrzewiny, nie załozyłem żadnych ochraniaczy.
Nieco gorzej z oddychalnością przy mokrej pogodzie.

Po ponad roku intensywnego użytkowania nie widzę większego zużycia.
Prawa sznurówka się przetarła w jednym miejscu na klamrze ,ale jeszcze trzyma.
Podeszwa lekko starta na pięcie (ok 2 mm), bez pęknięć.
Co do jej przyczepności to nie jest u mnie tak źle jak pisali poprzednicy.
Buty pozwoliły mi utrzymać równowagę po kilku naprawdę głupich ryzykanckich skokach ze skałki na mokrą skałkę, a dzięki swojej sztywności co najmniej 2 razy uratowały moje nogi nawet nie przed skręceniem a przed co najmniej wyjściem goleni przodem. :) Tu porównywalne są znowu do bezpieczeństwa butów narciarskich. :)

Podsumowując - nie rozchodzone - kicha
Po rozchodzeniu jestem z nich całkiem zadowolony.

Pozdrawiam - Jarosław

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 3/5
Podeszwa: 4/5
Wodoodporność: 4/5
Wygoda: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.00/5



Odpowiedz
#4
DATA RECENZJI:
18-04-2008, 16:59

Poniżej zamieszczam moją opinię na temat butów F7 Pro Rock, zakupionych dokładnie 3.11.2006 w Hi-Mountain w CH Borek we Wrocławiu.
Model zbudowany następująco:
- podeszwa Vibram New Bifida
- membrana ''full stock'' Sympatex
- wierzch ze skóry nubukowej
- usztywniona pięta i czub
- zewnętrzna, górna część cholewki i język pokryte miękką skórą licową
- wewnętrzna, górna część cholewki i język pokryte miękką skórą licową
- wzmocnione i odporne na korozję oczka i haki od sznurowadeł
- perforowana wkładka z pianki EVA z systemem shock absorber
- język zintegrowany z holewką

Razem z nimi zakupiłem także Nikwax, którego używam od momentu zakupu, aż do teraz.

Co mogę powiedzieć po 17 miesiącach ich użytkowania?
Wszystkie moje oczekiwania zostały spełnione. Buty ani razu nie przemokły i nigdy mnie nie obtarły [może to zasługa tego, że są o ~0,5 numeru za duże]. Chodzenie w śniegu, deszczu nie stanowi problemu - mam do nich pełne zaufanie.

Zauważone wady:
- buty dość mocno ślizgają się na mokrych kamieniach. Ja się przyzwyczaiłem ;)
- z uwagi na to, że są trochę za duże, przy mocnym zawiązaniu buta na początku języka skóra jest trochę ściśnięta. To z kolei powoduje, że pierwsze metalowe oczka sznurówek niejako ''wbijają się'' w skórę, nieco ją wycierając. Nie wpływa to jednakże w żaden sposób na ich użytkowanie, ale pewnie za X czasu może skończyć się to przetarciem skóry.

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 3/5
Podeszwa: 3/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.20/5


[Obrazek: f7.jpg]


Odpowiedz
#5
DATA RECENZJI:
24-08-2008, 11:03

F7 Rock - klasyczny średnio sztywny but trekkingowy wykonany z jednego płata nubuku 2,3-2,5mm(z wiekszą dokładnością nie potrafię zmierzyć),z sympatexem i podeszwą vibram Bifida.Produkowany w Chinach od 2005r.Jest to następca starszej wersji z membraną Hydrotex i podeszwą Durasole,prod.w Rumunii przez firmę Lytos w latach 2002-2005.Ja mam go od końca 2005r.dzięki znajomemu sprzedawcy-dopóki były produkowane dla F7 przez Lytosa zdecydowanie odradzał,jak pojawiły sie te chińskie z sympatexem doradził brać bez zastanowienia(wiedział która fabryka to produkuje).Uisciwszy 299zł(jak dla stałego klienta)stałem się ich właścicielem.Wersja z hydrotexem była wtedy wyprzedawana po 269zł.

Okres i warunki użytkowania - od końca 2005r.,2-3razy w roku po tydz.-dwa w Tatrach wsch.i słowackich,w lecie w każdy weekend,w zimie praktycznie na okrągło.Potwierdzam że takie buty jak wszystkie z grubej skóry-najpierw trzeba rozchodzić,dopasują się wtedy do stopy(a wspomniany przez kogoś''nadmiar skóry po wewn.stronie języka''jest celowy i kluczowa dla wygody i dopasowania jest pierwsza dłuższa wycieczka-to wtedy język ułoży się do ciała i to od uwagi użytkownika zależy jak się dopasuje).W tych rockach które teraz sa w sklepach język jest inny-cieńszy i bez gąbki wiec nie ma nadmiaru skory.Ja przez pierwszy miesiąc byłem niezadowolony,dopiero potem buty idealnie dopasowały się do stóp.

Przyczepność - moim zdaniem najważniejsza jest znajomośc techniki chodzenia w terenie a nie przyczepność samej podeszwy,czyli np.wiedza do jakiego rodzaju skały podeszwę należy dociskać całą powierzchnią dla uzyskania dobrego tarcia,a jakiej skały unikać,jak wykorzystywać sztywne krawędzie podeszwy,w jaki sposób i w jakim podłożu krawędziować,jak poruszać się w mokrej skale.Na szlakach widac mnóstwo ludzi w dobrych butach którzy ślizgają się bo obca jest im sztuka użycia tego obuwia.No i potem pojawiają się wpisy na forach że buty się ślizgają(...a zupa była za gorąca...:-) ).Podeszwy w Rockach(vibram New Bifida)nie polecam osobom dla których będą to pierwsze buty trekkingowe-dla nich będą śliskie.Osoby bardziej doświadczone będą zadowolone z przyczepności.

Wodoszczelność - jak dotąd buty ani razu nie przemokły.Impregnowane są co 2-3mies.(zamiennie nikwax i grangers)

Oddychalność-oczywiśćie rewelacyjna nie jest bo but jest w całości ze skóry.Ja używam do nich skarpet z polartecu thermalpro i powerstretch.W upały zdarza się że zewn.strona skarpet jest wilgotna lecz nie jest to żaden problem.W butach nie zastosowano ani antybakteryjnej wysciółki,ani takichże wkładek co jednak w przypadku sympateksu wadą nie jest.Membrana nie ma mikroporów(jak np.goretex)w których odkładałyby się sole i wydzieliny ciała więc nawet jeśli but zaczyna niemile pachnąć-wystarczy go przepłukać w środku.i problem z głowy.Podeszwy starły się z tyłu o jakies 2-3mm.

Najistotniejsze dla mnie wada - hamulce sznurowadeł rozdzielające strefy sznurowania są wg.mnie zbyt daleko umieszczone przez co utrudnione jest sznurowanie i zaczepia się nimi np.o kosówkę.W butach tej samej firmy Mountain i Brenta hamulce rozmieszczone są lepiej.Wadą jest też spora waga(moje waża teraz 1,65kg\\para w rozm.45)-lecz nie znam solidnych butów w całości z grubej skóry które byłyby wyraźnie lżejsze(jesli już w katalogach sa lżejsze to jak je zważe waga zawsze jest wyższa).

Czy polecam? - w cenie w jakiej są sprzedawane(370-400zł) zdecydowanie tak.

Najnowsze wieści z sierpnia 2009-lewy but przy schodzeniu zaczął skrzypieć:-)

OCENA PRODUKTU:

Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 4/5
Wodoodporność: 5/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.60/5


[Obrazek: 2%5B14%5D.jpg]

[Obrazek: 3%5B10%5D.jpg]


Odpowiedz
#6
nono Chróściel Chopie marnujesz sie ty zacznij pisac opowiadania sukces murowany
dlatego ja jestem zawsze dosc sceptycznie nastawiony do firm które daja tylko marke a buty robine sa w jedenej z fabryczek firmy orizo czy innej pieknie brzmiącej
Chróściel a gdzie byłe robione chodzi mi o kreaj producenta a nie wlaściciela marki
pozdrawiam serdecznie i więcej nie narażajcie swoich stó na takie męki
jol

Odpowiedz
#7
Chróściciel wytlumacz mi cos. Podajesz w danych ze buty mają membrane hydro i jakąś tam podeszwe....... a na stronce producenta ten model jest na vibrze i z membraną sympatex. O sooo chozzzziiii?

Odpowiedz
#8
Może teraz takie zaczeli robić, ale jeszcze krótki czas temu model ten i kilka innych miało membranę Hydortex i podeszwę z kauczuku termoplastycznego.

Odpowiedz
#9
Zresztą widać na stronie, że widnieje to jako nowość. Mój model jednak pozostał na świetnej podeszwie z w/w kauczuku termoplastycznego i delikatnie zmieniono nazwę membrany z Hydortex na HydroGuard. (piszę o modelu Spider)

Odpowiedz
#10
szacuneczek za narracje chróściel

Odpowiedz
#11
Gratulacje !! Tak pięknie napisanego negatywnego testu jeszcze nie czytałem.
-------------------------------------------
Czasami jestem upierdliwy ...

Odpowiedz
#12
no to się pojawiłem.o dziękuję wszystkin za uznanie <lol>!!!
>GummibearMarcin
racja jest po Twojej stronie od niedawna buty te są robione na vibramie i sympatex`ie. jednak do tej pory można je kupić np w HiMountain jak opisane.

>Citiboy
nie mam pojęcia gdzie były produkowane i tak prawdę mówiąc to za bardzo nie chcę wiedzieć:))).a co do zniszczonych stóp to pogadajcie z Kosmosem, bo sobie biedak kupił na czas nieobecności swoich meindl`i kolejny cudny model F7Pro Spider

Odpowiedz
#13
Ja też pragnę pochwalić autora opinii. Ale się Chruściel nie ciesz na zapas pochwałami. Jak znam życie, zaraz znajdzie się ktoś, kto stanie w obronie uczciwego producenta przed złośliwościami rozkapryszonych klientów.

Odpowiedz
#14
oj tam wtedy będę czekał na pocieszenia:))).
każda krytyka jest dobra byle nie bezsensowna!!!
a mi to nie robi co będą pisać w obronie producenta bo ja widziałem stopy po noszeniu butów tej firmy i mojej dziewczyny i Kosmosa więc naprawdę nie ma po prostu o czym gadać:)))

Odpowiedz
#15
Mnie bardzo intryguje ta membrama o odwrotnym działaniu. Zresztą juz ktos kiedyś opisywał takie cudu, tylko nie pamiętam czy były to buty, czy kurtka. Na pustyni może ona uratowac życie. Zamykamy się w namiocie z takiej membrami i po chwili mamy w srodku pełno wody wessanej z otoczenia.
Normalnie membramy dzialają na zasadzie osmozy i wyrownują stężenie po obu stronach (w tym wypadku stężenie pary wodnej, czyli wilgotność). A tu mamy do czynienia ze zjawiskiem antyosmozy - wot ciekawostka;)

Odpowiedz
#16
bo to są antybuty po prostu:))) i wszytko działa tu na opak!!!

Odpowiedz
#17
a moze ktos odwrotnie przyszyl / zalaminowal? i dlatego na odwrot dziala :D:D <lol>

Odpowiedz
#18
śmiechy, śmiechami, ale moi drodzy ten test to esencja NGT...
Jakiś niezadowolony z życia, sfrustrowany Chróściel (kto to wogóle jest - zbieracz chrustu????) zakupuje buty wybitnej, renomowane i uznanej na całym świecie (a nawet w turystycznym półświatku) firmy F7Pro dla kobiety, którą w swojej nędzne, złośliwej naturze chciał pognębić..
I co się okazuje - kupuje profesjonalne, wysokiej klasy buty trekkingowe, górskie, raczej na sezon ciepły z membraną mającą chronic przed przemakaniem (przemakanie jest pod wpływem deszczu!!!) i każe biednej dziewoi nienawykłej do obuwia górskiego najwyższej klasy męczyć się na dłuższych spacerach do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego!!! W dodatku zbliżają się godziny wieczorne, a glebę spowija pokrywa śnieżna. I nagle ZDZIWENIE, buty przemokły, buty niewygodne, w butach podeszwa się sciera!!! Wstyd kolego Chróściel, chańba. Co za wredność, wyrachowana złośliwość. Buty były przecież użytkowane NIEZGODNIE Z PREZNACZENIEM!!!.
1. to są buty GÓRSKIE nie nizinne: jak ma być w nich wygodnie skoro były używane, za przeproszeniem, w TPK?
2. podeszwa dostosowana jest do skrajnie trudnych warunków górskich, a nie do parku, asfaltu!!! musiała się uszkodzić
3. buty używane na śniegu - musiały więc przemoknąć - na śnieg są śniegowce, a nie buty trekkingowe
4. każde dziecko wie, że buty górskie wymagają rozchodzenia i ułożenia do stopy - trzeba było pochodzić, ścięgno Achillesa by się przyzwyczaiło

Reasumując - mam nadzieję, że koledzy redaktorstwo nie dopuszczą w przyszłości oszczerczych i tendencyjnych tzw. testów wspomnianego indywiduum dla dobra i niezależności całego NGT. Hańba!!!
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#19
Najważniejsze, że są ładne, o! ... ;)

Odpowiedz
#20
Aha, brakuje zdjęć butów i zdjęć stóp po przechadzce :D

Odpowiedz


Skocz do: