19-09-2003, 20:02
OPIS PRODUKTU:
Materiał: GORE-TEX Saturn, dwuwarstwowy, śliski i miękki w dotyku; |n|
Nieprzemakalność: 40.000 mm; |n|
Oddychalność: 12.500 g/m2/24h. |n|
Kieszenie: 2 Boczne rozmieszczone nisko, z patkami przeciwdeszczowymi i zamkami. Kieszeń 'napoleońska'. Kieszeń wewnętrzna wykonana z siatki. |n|
Kaptur: dopinany z daszkiem i dwoma ściągaczami. |n|
Inne: Ściągacze: kaptur(2 sztuki), nadgarstki, pas i dół kurtki. Kurtka jest lekko przedłużona z tyłu.
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
19-09-2003, 05:00
Kurtkę nabyłem niemal równy rok temu. Cena kształtowała się wtedy na poziomie ok. 800zł. Po roku użytkowania przyszedł czas na podzielenie się opinią z wami. Oto więc ona: Kurtka Rhapsody Man firmy Jack Wolfskin
Pierwsze wrażenie zrobiła na mnie niezłe. Oczywiście wszystko zależy od gustu, moją uwagę przyciągnęła brakiem wielkich napisów GORE-TEX i dyskretnym logiem. Jest prosta(wręcz ascetyczna) co mnie odpowiada. Leży naprawdę nieźle, dopasowuje się do sylwetki.
Materiał jest miękki, wydaje się być bardzo delikatny.
Kurtki używałem zarówno jako ochrony przed deszczem jak i jako wierzchniej kurtki, zakładanej na polar w zimie. Właściwości przeciwdeszczowe jak to GORE-TEX, dobre. Kurtka nie przemakała nawet podczas długich wędrówek w deszczu. Zamek główny jest zabezpieczony listwą zapinaną na rzepy i dwa kapsle. Niestety, w wyniku noszenia lekkiego plecaka praktycznie cały czas, w okolicach barków kurtka straciła swoje właściwości i po ok. 2-3 godzinach deszczu zaczyna być wilgotna, później lekko przecieka. GORE-TEX Saturn nie wydaje się być ideałem pod tym względem. Umieszczenie kieszeni nisko, powoduje, że próby schowania do nich rąk przed deszczem kończą się niepowodzeniem, gdyż woda spływa powoli lecz nieubłaganie po rękawach do środka. Natomiast po zapięciu kieszenie pozostają suche w środku.
Kaptur sprawuje się świetnie. Możliwość odpięcia pomaga przy praniu i impregnacji, wartości ochronnych nie zmniejsza (bałem się, że wiatr będzie podwiewał między gardą a kapturem z tyłu ale myliłem się). Dwa ściągacze umożliwiają dokładną regulacje, odpowiednio dopasowany kaptur siedzi na czerepie jak czapka i rusza się razem z nim.
W zimie, w większości wypadków kurtka + polar 200 wystarczały, choć jak wiadomo każdy inaczej odczuwa chłód. Kurtka oczywiście nie grzeje sama z siebie ale stanowi świetne zabezpieczenie przed wiatrem. Garda jest niewysoka, zakrywa szyje, poza tym można schować trochę brody ale to wszystko. W kwestii oddychalności to cóż, osobiście uważam, że jest przereklamowana i nie można się cudów spodziewać. Dopiero przy naprawdę ostrym wysiłku w zimie (podejścia), w samej kurtce i lekkim polarku pod nią dało się odczuć tę osławioną oddychalność. A w jaki sposób? Otóż wewnątrz rękawów zastosowano zamiast siatki (typowej dla dwuwarstwowych membran) podszewkę z materiału. Zwiększa to żywotność kurtki (mniejsze prawdopodobieństwo uszkodzenia zegarkiem itp), ale zmniejsza to oddychalność, co da się odczuć przy ostrym wysiłku (ręce bardziej spocone od reszty tułowia, dziwne uczucie.
Jeśli chodzi o inne wrażenia z użytkowania to napisać trzeba, że kurtka sprawowała się nieźle, eksploatowana była całkiem mocno, i poza przetarciem na ramionach ujawniły się tylko pomniejsze wady. Ot, po roku jakaś nitka się ukazała w okolicach rękawa.
Wspomnieć tu należy o kapslach, których jest niewiele ale niestety są kiepskiej jakości, pierwszy zgubiłem juz po 3 dniach użytkowania.
Zalety:
- kurtka o prostym kroju, dyskretna,
- doskonałe zabezpieczenie przed deszczem i wiatrem,
- dobry kaptur
Wady:
- delikatny materiał
- rozmieszczenie kieszeni
- niska garda
- kiepskie kapsle
Materiał: GORE-TEX Saturn, dwuwarstwowy, śliski i miękki w dotyku; |n|
Nieprzemakalność: 40.000 mm; |n|
Oddychalność: 12.500 g/m2/24h. |n|
Kieszenie: 2 Boczne rozmieszczone nisko, z patkami przeciwdeszczowymi i zamkami. Kieszeń 'napoleońska'. Kieszeń wewnętrzna wykonana z siatki. |n|
Kaptur: dopinany z daszkiem i dwoma ściągaczami. |n|
Inne: Ściągacze: kaptur(2 sztuki), nadgarstki, pas i dół kurtki. Kurtka jest lekko przedłużona z tyłu.
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
19-09-2003, 05:00
Kurtkę nabyłem niemal równy rok temu. Cena kształtowała się wtedy na poziomie ok. 800zł. Po roku użytkowania przyszedł czas na podzielenie się opinią z wami. Oto więc ona: Kurtka Rhapsody Man firmy Jack Wolfskin
Pierwsze wrażenie zrobiła na mnie niezłe. Oczywiście wszystko zależy od gustu, moją uwagę przyciągnęła brakiem wielkich napisów GORE-TEX i dyskretnym logiem. Jest prosta(wręcz ascetyczna) co mnie odpowiada. Leży naprawdę nieźle, dopasowuje się do sylwetki.
Materiał jest miękki, wydaje się być bardzo delikatny.
Kurtki używałem zarówno jako ochrony przed deszczem jak i jako wierzchniej kurtki, zakładanej na polar w zimie. Właściwości przeciwdeszczowe jak to GORE-TEX, dobre. Kurtka nie przemakała nawet podczas długich wędrówek w deszczu. Zamek główny jest zabezpieczony listwą zapinaną na rzepy i dwa kapsle. Niestety, w wyniku noszenia lekkiego plecaka praktycznie cały czas, w okolicach barków kurtka straciła swoje właściwości i po ok. 2-3 godzinach deszczu zaczyna być wilgotna, później lekko przecieka. GORE-TEX Saturn nie wydaje się być ideałem pod tym względem. Umieszczenie kieszeni nisko, powoduje, że próby schowania do nich rąk przed deszczem kończą się niepowodzeniem, gdyż woda spływa powoli lecz nieubłaganie po rękawach do środka. Natomiast po zapięciu kieszenie pozostają suche w środku.
Kaptur sprawuje się świetnie. Możliwość odpięcia pomaga przy praniu i impregnacji, wartości ochronnych nie zmniejsza (bałem się, że wiatr będzie podwiewał między gardą a kapturem z tyłu ale myliłem się). Dwa ściągacze umożliwiają dokładną regulacje, odpowiednio dopasowany kaptur siedzi na czerepie jak czapka i rusza się razem z nim.
W zimie, w większości wypadków kurtka + polar 200 wystarczały, choć jak wiadomo każdy inaczej odczuwa chłód. Kurtka oczywiście nie grzeje sama z siebie ale stanowi świetne zabezpieczenie przed wiatrem. Garda jest niewysoka, zakrywa szyje, poza tym można schować trochę brody ale to wszystko. W kwestii oddychalności to cóż, osobiście uważam, że jest przereklamowana i nie można się cudów spodziewać. Dopiero przy naprawdę ostrym wysiłku w zimie (podejścia), w samej kurtce i lekkim polarku pod nią dało się odczuć tę osławioną oddychalność. A w jaki sposób? Otóż wewnątrz rękawów zastosowano zamiast siatki (typowej dla dwuwarstwowych membran) podszewkę z materiału. Zwiększa to żywotność kurtki (mniejsze prawdopodobieństwo uszkodzenia zegarkiem itp), ale zmniejsza to oddychalność, co da się odczuć przy ostrym wysiłku (ręce bardziej spocone od reszty tułowia, dziwne uczucie.
Jeśli chodzi o inne wrażenia z użytkowania to napisać trzeba, że kurtka sprawowała się nieźle, eksploatowana była całkiem mocno, i poza przetarciem na ramionach ujawniły się tylko pomniejsze wady. Ot, po roku jakaś nitka się ukazała w okolicach rękawa.
Wspomnieć tu należy o kapslach, których jest niewiele ale niestety są kiepskiej jakości, pierwszy zgubiłem juz po 3 dniach użytkowania.
Zalety:
- kurtka o prostym kroju, dyskretna,
- doskonałe zabezpieczenie przed deszczem i wiatrem,
- dobry kaptur
Wady:
- delikatny materiał
- rozmieszczenie kieszeni
- niska garda
- kiepskie kapsle