To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


nakrycie głowy w okresie letnim
#1
Podzielcie się własnymi pomysłami i doświadczeniami w zakresie nakryć głów w okresie letnim.
Każdy z nas nosi chustkę (ja - zółta rmf-ka), czapkę, kapelusik, ma jakieś doświadczenia i uwagi co do konkretnego nakrycia głowy.
Zastanawiam się nad przejściem od chustki do jakiegoś sensownego kapelusza (oddychajacy??:-)
Podrzućcie jakieś uwagi i rozsądne pomysły, co 2głowy pod 1czapkę to nie 1;-))
-------------------------------------------
mamut35@o2.pl

Odpowiedz
#2
kiedyś nosiłem czapkę, ale kiedy mi popaliło kark i uszy przerzuciłem się na kapelusz i już z nim się nie rozstaję. Z kilku warstw płótna więc lekki, można go bez problemu zwinąć i upchnąć w kieszeni plecaka. Za to szerokie rondo chroni nie tylko twarz, ale również tył i boki. Nawet przy małym i średnim deszczu nie chce mi się go zastępować kapturem, bo na twarz nie leci (fakt, że namaka, ale dość długo wytrzymuje zanim przemoknie na wylot).
Zakupiłem go w zwykłym sklepie wędkarskim (jakaś rodzima, rzemieślnicza produkcja).
-------------------------------------------
scuner

Odpowiedz
#3
kapelusik House za 5zł z wyprzedaży - wszystkie military się przy nim chowają :)
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Odpowiedz
#4
Minusem większości, jak się mi wydaje, kapeluszy jest to, że bardzo łatwo zniszczyć sztywność ronda. Ja posiadam kapelusz moro, który kupiłem za 25 zł trzy lata temu i jak go wymniesz to rondo jest dość pofałdowane. Wystarczy jednak go namoczyć i wysuszyć, a rondo odzyska sztywność i kształt.
pozdrawiam

-------------------------------------------
wszyscy czasem nie kumamy

Odpowiedz
#5
ja uzywam czapki craft - bardzo cienka, ale chcialbym buffa, ktorego nie moge znjasc w sklepach,a jak znajde to w jakies myszki miki czy inne donaldy :)

Odpowiedz
#6
cóż- ja wychodzę z założenia, że mój kapelusz nie musi być wyprasowany, więc po wymiętoszeniu zakładam poprostu pofałdowany. Ale to nie są trwałe odkształcenia- ot pomięty materiał.
-------------------------------------------
scuner

Odpowiedz
#7
zaciekawila mnie tez czapka z daszkiem- protector JW, dlatego ze rozwija sie z niej material, ktory zakrywa szyje, widzialem tylko na ulotce, gdyby nie astronomiczna cena (84 zl z tego co pamietam) to kupilbym ja zeby przetestowac

Odpowiedz
#8
Ja miałem na myśli fałdy takie jak po zmiętoszeniu koszulki. Rondo mojego kapelusza jest wykonane z 2 warstw bawełny.
pzdr
-------------------------------------------
wszyscy czasem nie kumamy

Odpowiedz
#9
hammet w maksie widzialem buff i nie w jakies myszki tylko fajne wzorki
w maksie w arkadii w stolicy ale pewnie jak maja w stolicy to i w innych miast tez

Odpowiedz
#10
Cityboy, no wlasnie na śląsku z buffem bardzo ciezko, jeszcze nie spotkalem :(

Odpowiedz
#11
zakładamy białą chustkę pod czapkę/kapelusz tak, żeby zasłaniała szyję i już mamy ''protector'' za cenę niższą niż 84zł

jak ktoś musi mieć wolfskina, to zakłada chustkę pod czapeczkę wolfskina :)
-------------------------------------------
fr

Odpowiedz
#12
A ja noszę Araba ;) Biorę kawałek płótna (np bawełna z cienkiego prześcieradła) oraz kawałek linki. Z linki robię pętlę na głowę, którą przytrzymuję na głowie płótno tak, żeby zakrywało szyję, ramiona i nawet miało mały daszek. Rozwiązanie to chroni mnie przed słońcem (choć to zależy też od materiału) oraz jest przewiewne i chłodne.

Odpowiedz
#13
Po przedostatnim pobycie w Bieszczadach niestety w sposób niekontrolowany rozstałem sie z moim ulubionym kapelusikiem kupionym w Zakopcu za jakieś 15 PLN. Niedawno kupiłem na Allegro za 40 kilka PLN kapelusz naszych żołnierzy w Iraku, który posiada ''szmatę'' ochraniającą kark i bardzo sobie go chwalę.
Szczerze powiedziawszy ta ''szmata'' zazwyczaj jest zdjęta, ponieważ kapelusz ma na tyle szerokie rondo, że skutecznie chroni równiez kark.
-------------------------------------------
www.doczu.tk

Odpowiedz
#14
ja od kilku lat uzywam kapelusza US Army, obecnie to moj trzeci (dwa poprzednie stracilem w bieszczadach) jestem z niego zadowolony. Dobrze sprawdza sie w sloncu i podczas deszczu. cena orginał - ok 50zl podrobka - ok 20zl

Odpowiedz
#15
Ja podobnie jak przedpiszca,
wcześniej miałem też amerykański kapelusz ale z większym rondem, niestety stracił się w Niskim (za duże rondo, mokre zasłania oczy, problem ze spakowaniem), potem jakiś taki za 5pln, teraz mam tzw boony hat (nie jestem pewien pisowni) z bawełnianego rip stopu, podrubke - rewelacja, cieńki materiał szybko schnie rondo na tyle małe, że nawet po zmięciu da sie nosić. Od niedawna mam też czapeczke z daszkiem Fjorda z mikrofazy, fajny materiał - szybko schnie, ale jak miałem trochę dłuższe włosy (tak z 5cm) to wydawało, że stale się zsuwa.
-------------------------------------------
michmis

Odpowiedz
#16
oczywiście podróbkę, wrażliwych przepraszam
-------------------------------------------
michmis

Odpowiedz
#17
pisze sie chyba '' boonie hat''

Odpowiedz
#18
ja nosze przy sobie chuste trojkatna ktora zrobilem z przescieradla... ma szereg zastosowan opatrunkowych oraz na wyjezdzie, w sloneczny dzien uzylem jej jako nakrycia glowy. Bez zarzutu... Aha, moze mi ktos powiedziec, dlaczego nie moge zmienic sobie nicka??

Odpowiedz
#19
Ja stawiam na amerykanski boonie hat. Ma wszystkie wyliczone zaalety kapeluszow i jest naprawde ciezki do zniszczenia.

Odpowiedz
#20
pytanie o kapelusze marines, nieważne boonie czy boony, czy bunny :)
czy te w demobilu to bawełna, czy coś szybkoschnącego? i w czym tak naprawdę oryginalny jest lepszy? cena jest niezła, a drylon salewy kosztuje jakieś 70zł

aha. podobno nieźle od upału świetnie chronią ''arafatki'', ale boję się że mógłbym zostać szybko odstrzelony...
-------------------------------------------
fr

Odpowiedz


Skocz do: