To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


nosidełko dla dziecka, akcesoria do nosidełka
Dwa lata temu kupiłem używane nosidełko Koala z Salewy przez allegro- używane prawdopodobnie raz i to chyba przez krótką chwilę bo nie zauważyłem jakichkolwiek śladów użytkowania.startowałem z czternastomiesięcznym synem w Bieszczadach,potem stopniowo przyszły wyższe góry.nosidło dość wygodne(dla noszącego i dla pasażera,często uskuteczniającego poobiednią drzemkę:),dziecko nie ma szans wypaść ani samo z niego wypełznąć,duża dopuszczalna masa dziecka i naprawdę nieźle działający pokrowiec przeciwdeszczowy czyli moim zdaniem całkiem niezły sprzęt za umiarkowaną kasę.

Odpowiedz
polecam tatonkę

Odpowiedz
dar_o
2010-06-29 11:30:14
109.243.119.20
nr 1
głosów -3
Może macie niezniszczone, tanie i BEZPIECZNE dla dziecka nosidełko, z którym półrocznego brzdąca można zabrać na plecach w Bieszczady??
Albo jeśli nie - jakie będzie godnym polecenia ? z tego co na razie wyczytałem, dobrym wyborem będzie model Deutera....
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora

Odpowiedz
Noszenie półrocznego dziecka w nosidle na plecach to zły pomysł. Taki maluch ma zbyt słaby układ kostny i mięśniowy, żeby przenosic go w pozycji pionowej. Rozwiazaniem najlepszym na tym etapie jest niestety wózek, ewentualnie kołyska. Osobiście nie zdecydowałbym się na chustę, podobnie jak nie sprawiłbym dzieciom chodzika, czy nosidła typu kangurek. Nie są to poglądy wyssane z palca tylko poparte poradami specjalistów i doświadczeniem.
-------------------------------------------
JarekGd - 1,2,3 - próba nicka

Odpowiedz
dar_o, JarekGd ma rację - półroczny bobas zazwyczaj daje radę siedzieć ale przez krótki okres czasu - ma za słabe mięśnie grzbietu, do tego dochodzi nieanatomiczne ustawienie kończyn dolnych przy wciąż kształtujących się stawach biodrowych..nie wpakowałbym swojego dziecka do nosidełka przed ukończeniem min. roku - zbyt duża szansa na zrobienie dziecku krzywdy

Odpowiedz
Jarek, dlaczego chusta nie, twoim zdaniem? Czemu jest niewłaściwa?

Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej  ;)
Odpowiedz
Skrót myślowy. Chusta ewentualnie tak, ale pod warunkiem odpowiedniego ułożenia w niej dziecka i na krótkie dystanse. Naturalną pozycją takiego bobasa jest pozycja leżąca z szeroko rozłozonymi i podkurczonymi nóżkami. W tej pozycji najlepiej kształtują się stawy biodrowe. Dodatkowo wspomaga sie je tzw. pieluchowaniem, czyli umieszczaniem tetrowej pieluchy pomiędzy udami malucha. W chuście biodra są ścisnięte, stąd wniosek o szkodliwości takiego przenoszenia dziecka na dłuższą metę. Zwróć uwagę, że małe Murzyniątka przenoszone w chustach zazwyczaj znajdują sie na plecach obejmują nogami matkę i są skierowane twarzą do ich pleców. I tu wracamy do mojego postu powyzej. Taka pozycja nie służy maluchowi z uwagi na ''latającą'' główkę i słaby układ mięsniowo szkieletowy przede wszystkim okolic kręgosłupa.
Moje dziecko miało słabe napięcie mięsniowe i bylismy częstymi gośćmi ortopedy, wiec nasłuchałem sie sporo mądrych rzeczy. Dlatego ze względów bezpieczeństwa moich dzieci nie używałem ww. wymienionych sprzętów.
-------------------------------------------
JarekGd - 1,2,3 - próba nicka

Odpowiedz
Jarek mylisz chustę i nosidło ergonomiczne z nosidełkiem w którym dziecko wisi.
Chusta wygląda np. tak:http://www.chusty.com.pl/zdjecia/bambus2-1.jpg Można nosić także na plecach. Nogi są jak najbardziej w żabkę i można nosić nawet niemowlaki.
Nosidło ergonomiczne takhttp://www.chusty.com.pl/produkty.php?rodzaj=1401081131240217&rodzaj2=2408081256390111&menu=4

Odpowiedz
poprawny link do nosidła http://www.chusty.com.pl/produkty.php?ro...111&menu=4 Tylko że jest ono tak od pół roku.

Odpowiedz
JarekGd, garwolf <<

Jak zapewne wiecie, dzieciaki rozwijają się bardzo różnie, mój syn od 3 dnia życia unosił wysoko głowę ale nienawidził leżeć na brzuchu.
W wieku pół roku siedział już stabilnie (spróbowalibyście go wtedy położyć - był ryk i krzyk, że on chce siedzieć), pierwszy spacer z nosidłem odbyliśmy jakoś w wieku 6-7 miesięcy.
Młody właśnie skończył 8 miesiąc i już nie chce siedzieć - od fazy siedzenia płynnie przechodzi w fazę chodzenia - pominął zbędny okres raczkowania (a podobno chłopcy później zaczynają chodzić)

Nosidła z certyfikatami bezpieczeństwa (!) mają zazwyczaj wyraźnie opisane od kiedy można dziecko w takim nosić - najczęściej od momentu, kiedy ''siedzi stabilnie''.
Z jednym się z Wami zgodzę - jeśli dziecko nie siedzi stabilnie, lub dopiero co zaczęło siedzieć, to nie należy się zbytnio śpieszyć. Nie należy tez od razu robić trasy na 8 czy 10 godzin.

Chusty nie używaliśmy, ponieważ szkoda nam było naszych kręgosłupów - nosidło ze stelażem działa jak każdy dobry plecak - przenosi ciężar na pas biodrowy. Chusta i miękkie nosidełka obciążają ramiona, a przez to plecy.
Mamy miękkie nosidełko - takie ''brzuszne'', kŧóre było użyte parę razy, jako rezerwowe

Dla zdrowia dziecka warto odwołać się do własnego, zdrowego rozsądku.
-------------------------------------------
http://vick-gear.blogspot.com/

Odpowiedz
garwolf >> gdybym miała czekać z nosidłami aż moje latorośle skończą rok - nigdy by w nosidłach nie siedziały.
Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Moje pewnie biegały mając 10 miesięcy, w okolicach trzynastego miesiąca (''JA SAM!! SAM!!) zrezygnowaliśmy już z nosideł i wózków. Bez sensu byłoby trząść się nad mięśniami grzbietu i stawami biodrowymi dzieciaka w nosidłach , które jednocześnie chodzi i biega.

Odpowiedz
Dzięki za rady.
Nie zamierzam zabierać go w długie trasy. Zaczął siedzieć sam, nim jednak wyjdę z nim na szlak, na pewno znajomy pediatra wypowie się w tym temacie. Po to szukam dobrego modelu, by nie zrobić dziecku w górach krzywdy. Ma być przede wszystkim jemu przyjemnie i zdrowo.

Chuście nie zaufam, zbyt dla mnie jest wiotka i niestabilna, żadne opinie mnie tu nie przekonają ;)
-------------------------------------------
dar_o

Odpowiedz
witam wszystkich zastanawiam sie nad zakupem nosidełka dla mojego 11 miesięcznego syna
co sadzicie o tych dauterach sprzedawanych w decatlonie???

http://www.decathlon.com.pl/PL/kid-comfo...-68601319/
oraz
http://www.decathlon.com.pl/PL/kid-air-c...-68601247/

sa godne polecenia , czy lepiej sobie odpuścić

oraz czy maja jakieś kieszenie na mały bagaż i jakie są różnice miedzy tymi modelami
-------------------------------------------
heniek08

Odpowiedz
Ruda grappa.pl - nie do końca się z Tobą zgodzę.Nie widziałem jeszcze trzynastomiesięcznego dziecka które przejdzie samo kilometr lub dwa,co dopiero jakąś górską trasę ale ok,Twoje pociechy mogą być inne.Co do stawów biodrowych u maluszków to za dużo przypadków dysplazji i zwichnięć widziałem żeby nie dmuchać na zimne.Poza tym nawet jeśli w dzieciństwie jest wszystko w porządku może to skutkować przyspieszonym rozwojem zmian zwyrodnieniowych
-------------------------------------------
prawda jest gdzieś pośrodku:)

Odpowiedz
Z nosidełkiem jest mniej więcej jak z fotelikiem samochodowym (nie mam na myśli oczywiście crash testów). Dla dziecka najistotniejszy jest wygoda a dla rodziców całą reszta. Wszystkie nosidła z certyfikatem spełniają lepiej lub gorzej wymogi bezpieczeństwa a to jak dzieciak znosi podróżowanie w wybranym modelu to już zupełnie inna sprawa. Z medycznego punktu widzenia nie powinno się pakować maluch do nosidełka do momentu kiedy samo nie zaczyna siadać a już na pewno nie powinno się go w tym okresie skazywać na kilku godzinna wędrówkę. To że nasz maluch nie zaczyna płakać, wiercić się czy dawać innych znaków niezadowolenia wcale nie oznacza że jest to dla niego bezpieczna i wygodna podroż. Reasumując, nie trzeba wydawać majątku na topowy model nosidełka ale zawsze lepiej kupić sprawdzona markę legitymującą się odpowiednimi certyfikatami bezpieczeństwa. Natomiast dla rodziców istotna jest na pewno waga oraz możliwość regulacji sytemu nośnego, podobnie zresztą jak przy wyborze plecaka.

Odpowiedz
Własciwie wszystko zostało juz powiedziane, ale tak dla porządku:
~f - oprócz wklejenia linków i zasugerowania, że nie mam pojęcia o czym piszę, nie wniosłeś/aś nic do tej dyskusji. a stwierdzenie ''można nosić nawet niemowlaki'' brzmi jak slogan reklamowy. I o ile nie jesteś pediatrą, ewentualnie neurologiem i ortopedą w jednym, to może nie opowiadaj się aż tak zdecydowanie za takim rozwiązaniem.
vick - podnoszenie główki przez niemowlę o niczym nie swiadczy. A już tym bardziej o tym, że mięśnie i układ kostny są na tyle stabilne zeby utrzymać dziecko w pozycji pionowej.
przyznaję - byc może jestem lekko skrzywiony, ale uważam, że w kwestii zdrowia dzieci nie warto ryzykować, a przed dokonaniem zakupu lepiej skonsultowac się ze specjalistą.
garwolf - zgoda w 100% - moje pokolenie wychowane na chińskich trampkach i ciulatych, przeciązonych tornistrach już uskarża się na zwyrodnienia kręgosłupa i stawów kolanowych, a do emerytury jeszcze długa droga....
-------------------------------------------
JarekGd - 1,2,3 - próba nicka

Odpowiedz
dzieciaka do nosidelka wkladamy dopiero jak samo siedzi, chodzi o kregoslup i o sile miesni karku. Opinia specjalisty ortopedy

Chusty - uzywalismy, ale sa zbyt gorące na letnie dni, dzieciak się męczyl, swietne zaś jesienią, kiedy moze sie przytulic

posiadam uzywane nosidlo deutera, nowego nie warto kupowac - uzywałem zaledwie kilkanascie razy

Odpowiedz
JarekGd
A ty jesteś ''pediatrą, ewentualnie neurologiem i ortopedą w jednym''? Pisałem że pomyliłeś pojęcia ale teraz mogę już napisać że nie masz pojęcia o czym piszesz.

''W chuście biodra są ścisnięte'' Nie koniecznie. Zajrzyj do tego linka.

''Moje dziecko miało słabe napięcie mięsniowe i bylismy częstymi gośćmi ortopedy, wiec nasłuchałem sie sporo mądrych rzeczy.'' Na temat dzieci za słabym napięciem mięśniowym.

''Naturalną pozycją takiego bobasa jest pozycja leżąca z szeroko rozłozonymi i podkurczonymi nóżkami.'' Chyba 20 lat temu.

''Nie są to poglądy wyssane z palca tylko poparte poradami specjalistów i doświadczeniem.''
Jakieś dowody poza anegdotycznymi?

''a stwierdzenie ''można nosić nawet niemowlaki'' brzmi jak slogan reklamowy.''
Brzmi jak opis rzeczywistości. Sam noszę dziecko chuście wiązanej od 3 doby. Poczytaj tu: http://ekodzieciak.pl/Rozwoj-psychomotor...ziecka,001 i tu http://ekodzieciak.pl/Wczesniak-tez-mozna-nosic,098
O chustach i nosidłach http://ekodzieciak.pl/-Chusty-i-nosidla-miekkie-
A żeby nie być monotematyczny miejscowo to i tu http://www.uczdziecko.pl/niemowle/artyku...uscie.html

Odpowiedz
Każdy swój rozum ma i pozwól innym ocenic kto ma pojęcie o czym pisze, a komu pojecia brakuje. Nie mi oceniac Twoje postępowanie. Nosiłes dziecko od 3 doby w chuście - Twoja sprawa i sprawa zdrowia Twojego dziecka. Ja bym tak nie zrobił i uszanujmy to nawzajem. Twierdzę, że o ile nie jesteś specjalistą, to nie wypowiadaj się tak kategorycznie, bo ktos idąc za Twoim przykładem może swojemu dziecku zrobić kuku. I nie odbijaj piłeczki, bo dobrze widac z mojego wpisu, że tez nie jestem ''neurologiem i ortopedą w jednym''. Gdybyś mniej sie spinał i nie chciał się odgrywać i forsowac swojego stanowiska, to pewnie wywnioskowałbyś z moich wpisów, że stoje na stanowisku, że zanim uzyje się jakiegoś sprzętu, warto zapytać lekarza o zdanie - kto pyta nie błądzi. Tym bardziej jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości. To, że nosidło/chusta/jeździk ma certyfikaty, to nie znaczy że będa one odpowiednie dla naszych dzieci. Kazde dziecko rozwija się indywidualnie, a to że nam się wydaje że są one najładniejsze, najmądrzejsze i najlepiej rozwinięte, wcale nie oznacza, że tak jest w rzeczywistości. Pierwsza wizyta u neurologa bardzo szybko mnie wyprostowała.
Nie bardzo rozumiem czego ode mnie oczekujesz w kwestii przytoczenia dowodów. Chcesz kserokopii historii choroby, kart leczenia? Wybacz, ale w trakcie wizyt u lekarzy nie miałem włączonego dyktafonu.
Czytaj wprost - moje dziecko miało problemy zdrowotne, leczyło się u specjalistów, mam swoje doświdczenia i poglądy - to chyba naturalne.
Jesli twierdzisz, że w ciągu 20 lat ludzkość tak ewoluowała, że już naturalną pozycją niemowlaka nie są szeroko rozłożone nózki, to szczerze powiem, że nie wiem jak się do tego ustosunkować.
I nie wierz we wszystko, co przeczytasz w internecie - to może byc szkodliwe.
-------------------------------------------
JarekGd - 1,2,3 - próba nicka

Odpowiedz
Szanowni przypomina mi to moja ostatnię rozmowe z kumpalmi przy grillu.....któredy jechac nad morze w to samo miejsce. Jeden leci na poznań, drugi na bydgoszcz a trzeci jeszcze nie wie i kazdy przekonuje drugiego że jego droga najlepsza.

Każdy do celu raczej dotrze a czy po drodze zlapie kapcia, wpadnie na fotoradar czy zabłądzi to zycie pokaze.

Więc uszanujcie zdanie innych i gnajcie do celu po swojemu a jakie tego beda konsekwencje zobaczycie za pare lat. My polacy mamy w naturze że uczymy sie na błędach.....szkoda że nie cudzych

Odpowiedz


Skocz do: