29-04-2005, 06:50
OPIS PRODUKTU:
100% nylon
produkcja (dla US Army): Raven Industries Inc.
waga około 400 g
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
29-04-2005, 05:00
Dwa lata temu zdecydowałem się na zakup nieprzemakalnych spodni. Kilka rekonesansów do sklepów i już wiedziałem, że na żaden model z wyższej półki mnie nie stać. Na Allegro znalazłem oferty oryginalnych nakładek goretexowych Bundeswehry i US Army. Te drugie kosztowały kilkadziesiąt złotych więcej, ale że ze znajomymi kupowaliśmy razem, utargowaliśmy zniżkę, a cena 170 zł była do przyjęcia.
Wygląd, konstrukcja i materiały
Spodnie na pierwszy rzut oka przypominają bojówki. Zrobione w kamuflażu woodland, mają szerokie i wygodne nogawki. Na dole każdej z nich jest zamek o długości około 40 cm. Na górze są dwie kieszenie zapinane na guzik, ale to kieszenie przelotowe, tj. tylko dziura zaprojektowana do sięgania do kieszeni spodni wewnętrznych. Materiał użyty w spodniach to nylon. Na tyłku spodnie są dodatkowo wzmocnione drugą warstwą materiału.
Wodoodporność, oddychalność, wiatroszczelność
Ponieważ spodnie to w gruncie rzeczy w 100% plastiki, to wodoodporność, a w zasadzie wodoszczelność, jest bez zarzutu. Idealnie chronią nogi podczas nawałnicy. Nogawki u dołu można ścieśnić za pomocą rzepów, co dodatkowo utrudnia (ale nie uniemożliwia) dostaniu się wody do butów. W głębokiej trawie stuptuty są oczywiście niezbędne.
Niestety - prawie zerowa oddychalność powoduje, że przy dużej wilgotności powietrza na nogawce od wewnątrz odkłada się pot. Nadal jest to jednak sytuacja bardzo komfortowa w porównaniu z przemoczeniem nogawek w zwykłych spodniach. Wraz z upływem czasu znalazłem zastosowanie dla kieszeni przelotowych - w lecie otwieram je na oścież - i nawet przy 15-20 stopniach mam względny komfort. Przy 25 i więcej stopniach można sobie niestety nogi odparzyć - co raz mi się zdarzyło, kiedy zapodziałem gdzieś na trasie moje krótkie spodnie.
Nakładki doskonale chronią przed wiatrem, wielokrotnie sprawdziły się wysoko na grani w górach. Z tego co wiem mój ojciec używał swoich również na morzu w czasie burzy i bardzo sobie chwalił.
Inne uwagi
O ile z powodzeniem można spodnie nosić w lecie, o tyle są za cienkie na jesień i wiosnę. Do zestawu niezbędne są wtedy kalesony. Ja zdecydowałem się zainwestować w dobrej jakości kalesony Jacka Wolfskina, i był to trafny wybór. Na wyjazdy zimowe mam teraz idealny zestaw, nigdy nie jest zimno, ani mokro - a cena dużo tańsza niż 'profesjonalnych' spodni zimowych. W przypadku dużych mrozów nie jest problemem założenie zamiast kalesonów - spodni polarowych. Sprawdzałem w warunkach nizinnych, nawet jest dość wygodnie.
Z kolei w lecie z powodzeniem udaje mi się szczególnie w 'niepewne' pogodowo dni, po uprzednim rozpięciu zamka podwinąć nogawki i zrobić całkiem wygodne, aczkolwiek prowizoryczne, krótkie spodnie.
Jeszcze słowo o trwałości - spodnie mam już dwa lata i używam ich dość intensywnie, a na pewno nie oszczędzam. W trzech miejscach na nogawce taśmy puściły na długości około 3-5 cm. Do tego materiał na samych końcówkach nogawek wytarł się lekko i przebija przez niego biały materiał wewnętrzny spodni.
I może trochę humorystyczna uwaga: na spodniach o takim kamuflażu i barwie w ogóle nie widać brudu.
Czas użytkowania: 2 lata
Zalety:
- wodoszczelność
- wysoka wiatroszczelność
- niska waga
- stosunkowo niska cena za spodnie nieprzemakalne
- trwałość
- na kamuflażu woodland nie widać brudu
- razem z kalesonami - tani i dobry zestaw na zimę w górach
Wady:
- fatalna oddychalność
- brak szlufek na pasek (ściągane na sznurek)
- w przypadku dostania się wody (np. wpadnięcie do rzeki do środka - trzeba ją strzepywać z plastiku lub czekać aż ścieknie)
100% nylon
produkcja (dla US Army): Raven Industries Inc.
waga około 400 g
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
29-04-2005, 05:00
Dwa lata temu zdecydowałem się na zakup nieprzemakalnych spodni. Kilka rekonesansów do sklepów i już wiedziałem, że na żaden model z wyższej półki mnie nie stać. Na Allegro znalazłem oferty oryginalnych nakładek goretexowych Bundeswehry i US Army. Te drugie kosztowały kilkadziesiąt złotych więcej, ale że ze znajomymi kupowaliśmy razem, utargowaliśmy zniżkę, a cena 170 zł była do przyjęcia.
Wygląd, konstrukcja i materiały
Spodnie na pierwszy rzut oka przypominają bojówki. Zrobione w kamuflażu woodland, mają szerokie i wygodne nogawki. Na dole każdej z nich jest zamek o długości około 40 cm. Na górze są dwie kieszenie zapinane na guzik, ale to kieszenie przelotowe, tj. tylko dziura zaprojektowana do sięgania do kieszeni spodni wewnętrznych. Materiał użyty w spodniach to nylon. Na tyłku spodnie są dodatkowo wzmocnione drugą warstwą materiału.
Wodoodporność, oddychalność, wiatroszczelność
Ponieważ spodnie to w gruncie rzeczy w 100% plastiki, to wodoodporność, a w zasadzie wodoszczelność, jest bez zarzutu. Idealnie chronią nogi podczas nawałnicy. Nogawki u dołu można ścieśnić za pomocą rzepów, co dodatkowo utrudnia (ale nie uniemożliwia) dostaniu się wody do butów. W głębokiej trawie stuptuty są oczywiście niezbędne.
Niestety - prawie zerowa oddychalność powoduje, że przy dużej wilgotności powietrza na nogawce od wewnątrz odkłada się pot. Nadal jest to jednak sytuacja bardzo komfortowa w porównaniu z przemoczeniem nogawek w zwykłych spodniach. Wraz z upływem czasu znalazłem zastosowanie dla kieszeni przelotowych - w lecie otwieram je na oścież - i nawet przy 15-20 stopniach mam względny komfort. Przy 25 i więcej stopniach można sobie niestety nogi odparzyć - co raz mi się zdarzyło, kiedy zapodziałem gdzieś na trasie moje krótkie spodnie.
Nakładki doskonale chronią przed wiatrem, wielokrotnie sprawdziły się wysoko na grani w górach. Z tego co wiem mój ojciec używał swoich również na morzu w czasie burzy i bardzo sobie chwalił.
Inne uwagi
O ile z powodzeniem można spodnie nosić w lecie, o tyle są za cienkie na jesień i wiosnę. Do zestawu niezbędne są wtedy kalesony. Ja zdecydowałem się zainwestować w dobrej jakości kalesony Jacka Wolfskina, i był to trafny wybór. Na wyjazdy zimowe mam teraz idealny zestaw, nigdy nie jest zimno, ani mokro - a cena dużo tańsza niż 'profesjonalnych' spodni zimowych. W przypadku dużych mrozów nie jest problemem założenie zamiast kalesonów - spodni polarowych. Sprawdzałem w warunkach nizinnych, nawet jest dość wygodnie.
Z kolei w lecie z powodzeniem udaje mi się szczególnie w 'niepewne' pogodowo dni, po uprzednim rozpięciu zamka podwinąć nogawki i zrobić całkiem wygodne, aczkolwiek prowizoryczne, krótkie spodnie.
Jeszcze słowo o trwałości - spodnie mam już dwa lata i używam ich dość intensywnie, a na pewno nie oszczędzam. W trzech miejscach na nogawce taśmy puściły na długości około 3-5 cm. Do tego materiał na samych końcówkach nogawek wytarł się lekko i przebija przez niego biały materiał wewnętrzny spodni.
I może trochę humorystyczna uwaga: na spodniach o takim kamuflażu i barwie w ogóle nie widać brudu.
Czas użytkowania: 2 lata
Zalety:
- wodoszczelność
- wysoka wiatroszczelność
- niska waga
- stosunkowo niska cena za spodnie nieprzemakalne
- trwałość
- na kamuflażu woodland nie widać brudu
- razem z kalesonami - tani i dobry zestaw na zimę w górach
Wady:
- fatalna oddychalność
- brak szlufek na pasek (ściągane na sznurek)
- w przypadku dostania się wody (np. wpadnięcie do rzeki do środka - trzeba ją strzepywać z plastiku lub czekać aż ścieknie)