To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Jaki aparat?
Jak ktos pstryka zdjecia bez zastanowenia, zwlaszcza w trybie auto, to smartfon jest chyba ok (choc tez wolalbym miec cos dedykowanego). Ale jesli ktos swiadomie chce robic zdjecia to nie wystarczy chwytac dobry kadr. Trzeba jakos ustawiac parametry. I tutaj wazna jest ERGONOMIA.
No i rzadko ktory smartfon obsluguje RAW.
---
Edytowany: 2018-04-27 20:44:37

Odpowiedz
Pytanie nie dotyczy aparatu (może dotyczy?) tylko filtra. Chodzi o zdjęcia z tego artykułu:
https://blog.strava.com/galleries/pierra...9_April_NL
Czy filtr na zdjęciach z artykułu się jakoś nazywa? Czy nakłada się go podczas obróbki zdjęć w jakimś programie czy aparat musi mieć konkretny filtr wgrany w siebie???
-------------------------------------------
7 trail runners team Polska

Odpowiedz
Ale konkretnie które zdjęcie i o jaki efekt ci chodzi?
O kolor, rozmycie tła, coś innego?
Generalnie to ja nie widzę tam żadnego ewidentnego użycia fizycznego filtra. Pewnie kolorki są poprawione w postprodukcji. Ale czy to da się z automatu zrobić - to niestety nie wiem.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
Mój aparat o zatrważającej mocy rzędu 2 mega piksleli w cegłowatym telefonie wczoraj naliczył zdjecie nr 5555 :D
A tu wybrzydzania o jakieś efekty czy filtry.

Odpowiedz
Ja Skodą 105 zrobilem ponad 450 000 km.
A teraz ludziom sie zachciewa ABS'ów , wspomagnia kierownicy , klimy , radia .
Wybrzydzają w tych salonach..... ;)
-------------------------------------------
Grzesiek - stary dziadyga

Grzesiek- stary dziadyga
Odpowiedz
Te zdjęcia to efekt edycji, nie fizycznego filtra. Mocny kontrast, zimny kolor i mniejsza saturacja. Taki efekt też wygląda fajnie na portretach, mocny, kontrastowy obrys.

Odpowiedz
Dziękuję za podpowiedzi, już coś wiem :)
-------------------------------------------
7 trail runners team Polska

Odpowiedz
Ludzie dobrze mówią (piszą): wygląd zdjęć to wynik późniejszej edycji. W górach dobrze jest mieć polar ;) - czytaj: filtr polaryzacyjny, gdy jest go do czego przykręcić - przyciemnia niebo, zwiększa kontrast między nim a obłokami, w jakimś stopniu (pomijając balans bieli) redukuje zaniebieszczenie kadru.

Przy wyborze aparatu zadaj sobie jednak takie pytania:
1. czy chcesz robić zdjęcia czy majstrować na potęgę w ustawianiu parametrów (niektórzy, w tym niestety ja, tak lubią). Ile czasu jesteś skłonny poświęcać na złapanie danego kadru.
2. czy wykonane zdjęcia zamierzasz później edytować.
3. ile wagi i miejsca jesteś skłonny poświęcić na noszenie ze sobą sprzętu foto - bo każdy gram z kolejną godziną/dniem noszenia zaczyna być coraz wyraźniej odczuwalny
4. jaki rodzaj fotografii Cię interesuje - pejzaże, ''ogólne'' kadry, czy coś konkretniejszego (makro detali na szlaku itd itp). Czy trzymasz się +/- jednej ogniskowej, czy lubisz np. naprzemiennie szeroko i tele.
5. w jakim świetle będziesz wykonywał większość zdjęć.

Jako kompromis byłbym skłonny zasugerować bezlusterkowca lub małą lustrzankę entry level (aczkolwiek w drugim przypadku ostrożnie z najtańszymi propozycjami. Generalnie takie, które matryca ma większe fizyczne rozmiary - nie mylić z ilością MPix), ale pamiętaj, że w największej liczbie przypadków sprawdza się stare powiedzenie fotografów:
najlepszy aparat to taki, jaki akurat mamy do dyspozycji! ;)

A reszta, to już kwestia kompromisów oraz świadomości możliwości i ograniczeń posiadanego pod ręką pstrykacza i efektywne ich wykorzystanie.
---
Edytowany: 2018-05-12 00:24:05

Odpowiedz
Używa ktoś filtrów połówkowych? Jakie przyciemnienie będzie najbardziej uniwersalne w pl beskidach? 3 działki? więcej, mniej?

Odpowiedz
Ja używam filtrów Hitech w systemie Cokin'a (same filtry Cokin robi z jakimś badziewnym ''zafarbem'', adaptery są OK).
Najlepiej kup 2 filtry 1,5 (może na początek tańsze od Hitech'a). W tym systemie możesz założyć na uchwyt/adapter 2 filtry.

Odpowiedz
Ano cokin z ciepłym, lee z zimnym, Hitech pewnie z innym, które się potęgują/pojawiają szczególnie przy łączeniu filtrów. Dlatego też pomijam konkretną firmę w pytaniu.

Na razie chcę kupić jeden po pierwsze ekonomia, po drugie, żeby uniknąć łączenia itd itp. Szukam najlepszego pkt wyjścia a wydaje się bezsensownym np kupowanie szybek na aliekspress po to, żeby spr co mi pasuje (zakładam, że nawet przy słabej jakości cokina to i tak niebo z ziemia w porównaniu do ali, chociaż cokin zdaje się nawet powłok przeciwodblaskowych nie nakłada).

Pomijam kwestię dokładnego rodzaju bo i tak na dziś zostaje przy njapopularniejszych 84mm i to żywicznych jak np cokin P.
(a na marginesie to przy dwóch lepiej 1,5 + 3 bo to daje 3 możliwe kombinacje, nie tylko 2 jak przy zestawie 2x1,5 przy zasadniczo takiej samej cenie)

Odpowiedz
Oczywiście, że lepiej 1,5+3 - tak to jest jak człowiek wklepie na szybko. Wszystko zależy jakie kadry lubisz strzelać - np. zachody słońca będziesz musiał bardziej skompensować niż inny pejzaż o niższej rozpiętości. Może kup na początek 3, jeśli używasz statywu to nawet bez adaptera (jak mi się nie chce kombinować to czasem przytrzymuje filtr rączką). Jeszcze zwróć uwagę, że lepszy będzie filtr o łagodnym przejściu (jeśli w górach, bo nad morzem już nie zawsze).

P.S. A z zafarbem Cokina to nie chodziło mi o temperaturę barwową tylko o wstrętne fioletowe zafarby na niebie, które musiałem ''łatać'' w postprocesie. Potwierdzało się to na różnych forach foto (może były to podróby, a może już teraz to poprawili?).

P.S.II Możesz tez zamiast filtra zrobić bracketing ekspozycji i połączyć to później w domu.

Odpowiedz
Jasne, zrozumiałem intencję dot uniwersalności zestawu ponad jednym. Niemniej nadal chcę zacząć od jednego, stąd pytanie. Jeśli kupię cokina i okaże się bardzo badziewny to zmarnuję kasę na 1 filtr, żeby się o tym przekonać, nie na 3 ;) Biorę też pod uwagę próbny chiński zestaw, ale boję się, że to będzie na prawdę dramatyczne, chociaż ryzyko nieduże bo filtry po 1,5-2 $ sprzedają.

Adapter to grosze ale też biorę pod uwagę takie stosowanie, szczególnie przy bardzo szerokim kącie gdzie nawet chudy adapter by winietował. Lub jakiś uchwyt diy - zobaczymy jak to w praktyce wyjdzie.

ad p.s. - tak to zrozumiałem, to dość popularna opinia, więc raczej nie podróby. Żaden filtr ND nie jest idealnie neutralny kolorystycznie, oczywiście jedne bardziej, inne mniej, jedne w str czerw/różowego jak cokin'y, inne w str zieleni/błękitu jak zdaje się lee. Taka ich natura z składanie kilku to potęguje. Gdyby chodziło o temp barw to przecież z poziomu aparatu można skorygować. A cokin b. popularny, i chyba najstarszy ale i nie grzeszy jakością w porównaniu do innych (nie wiem jak seria Z na przykład).

ad p.s.2 - oczywiście, ale to zupełnie inna para kaloszy. Jestem amatorem i bardziej mnie cieszy uzyskanie oczekiwanego efekty już w aparacie. A i nie znam się dobrze na postprod. ;)
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
To zależy. Ja wciąż używam lustrzanki (obecnie pentax k5II) plus worka obiektywów. Za to w międzyczasie dokupiłem małego bezlusterkowego Lumix GM5 (plus kilka obiektywów). Z kitowym zoomem ma to wielkość Sony RX100 (albo Łomo https://flic.kr/p/UpF9MC ). Różnica w jakości zdjęcia i w wygodzie fotografowania wyraźnie na korzyść pentaxa.
Ale na codzień, albo na krótkie wypady - kiedy priorytetem są małe wymiary, kosztem gorszej jakości zdjęć wybieram lumixa.

Teraz przymierzam się jeszcze do zakupu Olympusa Tough TG-5 lub 6. Wprawdzie matryca malutka i zbyt wiele po nim nie oczekuję, ale ostatnio sporo (po klika miesięcy w roku) czasu spędzam na wodzie.
Odpowiedz
No jak chcesz ganiać z obiektywami, to temat zamknięty, nie ma o czym mówić - wtedy nawet stare lustrzanki są ciekawszą opcją niż telefon.

Moje doświadczenie jako miłośnika trybu auto jest takie, że kupiłem sobie parę lat temu bezlusterkowca Sony Alpha 5000 z kitowym szkłem.
O ile byłaby to ciekawa opcja, gdybym bardziej sie chciał ręcznie bawić, albo gdybym chciał dokupić inny obiektyw, o tyle:

1) po pierwszym grubszym wyjeździe, gdzie konkurencją był Honor 8, zdjęcia z aparatu były faktycznie fajniejsze
2) po drugim wyjeździe, gdzie konkurencją był Samsung Note9, zdjęcia z aparatu były niezauważalnie (dla mnie) lepsze, a za to cały soft w telefonie - typu robienie panoram, HDR, etc - po prostu działał wielokrotnie lepiej: szybciej, łatwiej i bardziej niezawodnie. Nie wspomnę o komforcie ładowania jednego urządzenia jedną ładowarką, zamiast 2 z dedykowanym kablem itp...

Gdyby ktoś był ciekaw, służę fotkami Smile
Odpowiedz
warto zrobic podobne zdjecie w tym samym czasie aparatem i telefonem i porownac na kompie. jak dla mnie, pomijajac zoom czy bokeh, aparat to aparat, duza matryca, jasny obiektyw - te zdjecia sa o wiele lepsze i bardziej naturalne. telefon podkreca jakosc swoim softem i algorytmami (slynne zdjecia ksiezyca...), bo ciezko cokolwiek wyciagnac z mini obiektywu i mini matrycy. robilem zdjecia ajfonem i byly dobre, ale jak porownalem szczegolnie do nx500 czy ricoh gr czy nawet x100, to zupelnie inna polka.
Odpowiedz
Jeżeli dla porównania trzeba wykonać podobne zdjęcia i porównywać je side by side na kompie to znaczy, że różnica jest w praktyce zbyt mała, żeby się przejmować.
Odpowiedz
Zależy jak chcesz te zdjęcia wykorzystywać ,do przeglądania jak fajnie było wystarczy smartfon ,jak jakieś duże formaty tapety ,obrazy ,konkursy to aparat.
Oczywiście jak ktoś ma zamiłowanie do fotografii do wychwyci wszystkie różnice nawet na małym zdjęciu
Odpowiedz
No i pozostaje także kwestia ekonomii. Aparat może służyć lata.

Smartfon jak pociągnie 5 lat na baterii (które obecnie są w większości wbudowane i niewymienialne - przynajmniej dla przeciętnego użytkownika) to bardzo dobry wynik. A smartfon, który robi zdjęcia podobne/zbliżone do współczesnych aparatów nie kosztuje przecież kilku stówek.

Wydawanie co kilka lat powyżej 1-2k by mieć super telefon do robienia zdjęć to zdecydowanie nie moja bajka.

Będą oczywiście głosy, że nie tylko do robienia zdjęć, że taki akurat telefon potrzebny. Ok, zgadzam się. Bo kto bogatemu zabroni. Jego cyrk, jego małpy.
Odpowiedz
Dla mnie ważna jest też szybkość robienia zdjęcia. Na rowerowych wycieczkach zawsze w kieszeni jest prosty pstykacz (akurat mam Canon ixus 185), bo nim znacznie szybciej zrobię zdjęcie niż telefonem. Niedawno na trasie rowerowej przy Jez. Dąbie, od strony wschodniej, niedaleko firmy Kwark :-), jadąc z żoną nakryliśmy na ścieżce wypoczywającego bobra. Nim żona wyciągnęła telefon, to już zrobiłem 4 zdjęcia :-) Aparat ma swoje fochy i lubi zgubić ostrość, ale mam fotki bobra :-) No i żona już tak się nie śmieje z tego pstrykadełka.
Odpowiedz


Skocz do: