~sasq pajak/grappa.pl
Gość
thrackan
Widzisz ja zawsze byłem tradycjonalitą
-pulpa (mielonka z makaronem)
-zupka radomska zwana chińską
-spagheti carbonara (tylko dwóch palnikopw trzeba)
---
Edytowany: 2008-08-27 13:21:17
Liczba postów: 180
Liczba wątków: 2
Dołączył: 06.11.2007
Na szlaku też nie mam siły na frykasy.
Co innego jak siedzę na działce i pada kilka dni :)
A swoją drogą to do tradycyjnego prowiantu zaliczam słój smalcu ze skwarkami. Ciężkie toto, ale kopa daje niesamowitego.
-------------------------------------------
Pozdrawiam, thrackan
Witam na sprzedaż mam coleman dual full 533
http://www.allegro.pl/item430422395_kuch..._fuel.html
-------------------------------------------
mati
~sasq pajak/grappa.pl
Gość
~Matusz
Byś linka klikalnego zrobił:
np taki kod:
<a target=_blank href=''http://video.yahoo.com/watch/1070148''>Film o palniku</a>
Witam
Chce kupić kuchenkę benzynową na dłuższy wyjazd (parę tygodni) mam na oku takie oto:
Coleman 533
Coleman 550B
Co to jest jeszcze za kuchenka:
Coleman Xtreme Stove 9720-725?
Są jeszcze dostępne takie jak
Coleman 442
Coleman 508
Czym one się różnią w eksploatacji? Jakie są różnice między nimi?
Interesuje mnie kuchenka tańsze kuchenki benzynowe (do 60-70$ na ebay lub 250 w Polsce). U nas jest dostępna Coleman 533 opłaca się go kupować nie zawracać sobie głowy innymi?
Mogoł być inne kuchenki (np. MSR, Optimus) byle nie powyżej tej ceny.
Jaką przewagę ma kuchenka z odłączanym zbiornikiem?
-------------------------------------------
mat
Rozważam zakup takich kuchenek:
Coleman 442-725 $75
Coleman 533 $50
Coleman 550B725 $86
Są jakieś zasadnicze różnice w eksploatacji?
Jaka jest zasadnicza różnica między 533 a 442 ta podobno jest najlżejsza (0,5kg mimo wszystko robi różnice) i gotuje najszybciej.
Czy może wybrać coś z MSR
MSR Whisperlite International Stove $68
MSR Whisperlite Stove $60
Albo dorzucić i kupić droższe?
MSR Simmerlite Stove $100
MSR XGK EX Stove $130
Optimus Nova+ Stove $128
Tylko czy się opłaca, w Himalaje się nie wybieram…
Zależy mi bardziej na niezawodności niż na wadze, oraz na tym żeby bez przeszkód można było palić na gorszej jakości benzynie samochodowej.
-------------------------------------------
mat
do mat.
https://ngt.pl/thread-9398.html
http://ngt.pl/forum/?p=faq
Jaką przewagę ma kuchenka z odłączanym zbiornikiem? - to pytanie świadczy że nie potrafisz wyciągać najprostszych wniosków (nie przejmuj się w obecnych TV czasach to już jest norma)
kolego na zdrowy rozum!!! - większe bezpieczeństwo, oddzielny zbiornik wyklucza (w zasadzie) samoprężność,
możliwość szerokiego dostosowania zabieranej ilości paliwa do potrzeb.
Możliwość bezproblemowej wymiany zbiornika - za kilkanaście złotych mamy większy zbiornik. Można stosować różne paliwa ''w tym samym czasie''
Większa szczelność ''butelki z korkiem''
Na lotnisku (granicy, kontroli) pan w mundurze nie zabierze palnika tylko samą butelkę.
Łatwiej nalewać itd..., mogę tak jeszcze z głowy (z niczego) pisać do rana.... -TYLKO PO CO? - czy uważasz ze jak odpowiem na wszystkie twoje pytania to będzie Ci łatwiej?
Ty potrzebujesz JEDNEJ odpowiedzi - CO kupić - tej odpowiedzi tu nie uzyskasz - to nie TVN - tu trzeba samemu myśleć i podejmować SAMEMU decyzję.
Pozdrawiam i bez urazy ''leczenie zębów boli a co dopiero....''
-------------------------------------------
jak nie pałnikiem go to ....
Jak widzę należysz do fanów kuchenek z odłączanym zbiornikiem a ja się pytam użytkowników w.w. kuchenek colemana.
Jeśli nie masz nic konkretnego do powiedzenia poza powielaniem niczym ksero opinii to możesz darować...
Samoprężność nie jest do końca złą cechą jak ktoś obchodzi się z takim sprzętem z głową (posiadam ''kostkę'' rzekomy ''granat'' – aczkolwiek adrenalina jest)
Przeczytałem na NTG batalię prowadzoną na NTG dotyczącą MSR a Nova i wynika z tego że dużo takiego sprzętu wraca wprost do sklepu.
Poza tym nie zamierzam zdobywać Kilimandżaro ani Mount Everest.
Wątpię też czy przeczytałeś indeks działu kuchenek który zamieściłeś bo tam nie widzę testów/porównań samoprężnych colemanów
Dziękuje za treściwe rozwianie wątpliwości i merytoryczną poradę.
-------------------------------------------
mat
Liczba postów: 180
Liczba wątków: 2
Dołączył: 06.11.2007
Mat, na samoprężnych się nie znam, ale jeżeli byś miał brać MSR Whisperlite to warto dopłacić za wersję International, bo ta zwykła działa podobno tylko na benzynie ekstrakcyjnej i są z nią problemy nawet przy najmniejszych zanieczyszczeniach paliwa. Jednak jako użytkownik Primusa Gravity VF polecam Ci właśnie Primusa. Nie swój model, bo jest za lekki i ażurowy (choć po zdeptaniu wystarczy naprostować kombinerkami), ale popatrz na Omnifuela i Multifuela. Solidne i dobrze znoszą złe paliwo. Omnifuel pali wszystko (gaz, benzyna, nafta, diesel) i ma podwójną regulację płomienia.
---
Edytowany: 2008-09-20 15:23:38
Liczba postów: 1424
Liczba wątków: 12
Dołączył: 05.04.2004
A multifuela z kolei ja moge polecić.
Colemana 533 także miałem i tez bylem zadowolony, ale jednak zdecydowałem się na palnik z osobnym zbiornikiem paliwa, choćby z tego względu że mam możliwośc uzywania także kartusza z gazem, i mogę go trzymac w spiworze zimą, co pozwala zmniejszyć problem prężności gazu w kartuszu.
A nawiasem mówiąc powyższe kuchenki, nie są samoprężne (przynajmniej 533 i 550B725 nie jest), bo do rozpalenia wymagają wstępnego sprężenia pompką.
Samoprężna to jest kostka czy juwel.
Liczba postów: 1424
Liczba wątków: 12
Dołączył: 05.04.2004
Acha i aby była jasnośc - nie po to kupowałem multufuela aby zima używać gazu. Docelowym paliwem dla mnie zimą jest jednak benzyna lub pochodne, ale da się uzyć gazu gdy powyższych paliw zabraknie.
Liczba postów: 79
Liczba wątków: 0
Dołączył: 04.04.2008
@Mat:
Między 442 a 533 różnica jest realnie tylko w zbiorniku paliwa, przez co 442 jest lżejsza, ale i mniej stabilna z większym garnkiem.
W przeciwieństwie do Pałnika nie jestem ani troszeczkę entuzjastą palników z odłączanym zbiornikiem. Wręcz przeciwnie, jestem zdania, że dopóki się ktoś nie pcha na Mt Everest na sylwestra, to wady takich kuchenek przeważają ich zalety. Rozdzielane połączenie jest słabym punktem konstrukcji, miejscem, gdzie łatwo można nabrać brudu do przewodu paliwowego, uszczelnienie tego połączenia jest na dłuższą metę problematyczne, do tego regulacja płomienia w wielu (nie wszystkich) kuchenkach z odłączaną butelką jest przy butelce, więc kuchenka reaguje nieco jak muł. Argument z możliwością wzięcia różnej wielkości butelek jest dla mnie nieco naciągany - bo nie widzę potrzeby przykręcania całego zapasu paliwa na raz do kuchenki, a różne butelki mogę sobie wziąć tak czy siak. IMO wystarczy, żeby zbiornik przy kocherze miał ca. 0.1-0.4L (30-120 minut pracy na 2kW płomieniu), resztę benzyny wolę mieć osobno, nie widzę potrzeby montowania palnika na kanistrze paliwa - polecam to podejście zresztą również użytkownikom kuchenek z odpinaną butelką.
Jako jedną z zalet kuchenek z osobną butelką podaje się, że palnik przez to może być stabilniejszy - to prawda, ale tylko przy porównaniu do konstrukcji zintegrowanych, gdzie zbiornik jest pod palnikiem. Są zintegrowane Endersy, czy choćby ,,breżniewka'', które stoją stabilnie pod każdym garnkiem (choć akurat na breżniewce to zbyt dużych garnków stawiać nie należy, ale nie z przyczyn mechanicznych...). Natomiast to, że _można_ zrobić taką kuchenkę (z os. zb.) stabilniejszą nie oznacza, że one nagle wszystkie są stabilniejsze - Szmiel, Juwel i podobne, mimo, że wysokie, wcale nie są mniej stabilne od większości MSR (za to np. Coleman 530 przewraca się od patrzenia).
-------------------------------------------
Marek Lewandowski
Liczba postów: 1424
Liczba wątków: 12
Dołączył: 05.04.2004
Niewątpliwie Marku masz rację, ale prawdziwą ideę ''wielopaliwowości'' zapewnia tylko kuchenka z odłączanym zbiornikiem.
Ponadto o wiele łatwiej jest spakować taką kuchenkę, no i z reguły są tez lżejsze od kuchenek ze zbiornikiem zintegrowanym.
Z pewnością mają wady o których piszesz, ale polemizowalbym czy ich wady przewyzszają zalety. To pewnie zależy od indywidualnych preferencji.
Przez moje ręce przewinęło się wiele kuchenek, ale jednak świadomie zdecydowałem się na kuchenkę z odłączanym zbiornikiem, choć nie ukrywam że w pewnych okolicznościach żałuję, że pozbyłem się kuchenki ze zbiornikiem zintegrowanym.
---
Edytowany: 2008-09-22 11:11:59
Liczba postów: 79
Liczba wątków: 0
Dołączył: 04.04.2008
Doczu: prawdziwą ideę wielopaliwowości to zapewnia kuchenka z jednym zbiornikiem, do którego możesz dolać byle czego.
Dotychczas najbliżej ideału (pod względem wielopaliwowości, bo pod innymi względami wcale idealne nie są) są konstrukcje klasy Phoebus 625, Szmiel, część Colemanów, które to chodzą (z różnym komfortem pracy) na dowolnych mieszaninach węglowodorów od nafty po lekkie benzyny.
Co do łatwości pakowania: nie da się IMO postawić tak prosto znaku większości. Kochery Endersa czy taka Breżniewka składają się do samonośnej paczki praktycznie jednym ruchem, zajmują niewiele więcej miejsca, niż ich elementy składowe, a w zamian za to ''niewiele więcej'' oferują brak problemów z pakowaniem brudnego palnika i pilnowania dokładnego wypalenia paliwa z węża - po prostu nie ma którędy ciec (pomijam dupne kostki, które są niesczelne z powodów lipnej produkcji, a nie konstrukcji).
-------------------------------------------
Marek Lewandowski
Liczba postów: 1424
Liczba wątków: 12
Dołączył: 05.04.2004
Zalezy co rozumiemy przez ''wielopaliwowość''
Dla mnie to określenie zawiera również gaz.
Co do konstrukcji naprawdę wielopaliwowych to zauważ, że w zasadzie wszystkie współczesne takie konstrukcje to konstrukcje z odłączanym zbiornikiem vide Primus Varifuel (Optimus też zdaje się ma odpowiednik). Widocznie coś ''jest na rzeczy'' :-)
Argument o łatwości pakowania endersów, czy brezniewek do mnie przemawia, jednak nie przekonuje mnie, ponieważ zazwyczaj takie konstrukcje są zdecydowanie cięższe. Breżniewka chyba coś ok 600g waży bez paliwa.
Dlatego dalej będę obstawał przy swoim, że palniki z odłączanym zbiornikiem oferują najlepszy stosunek wagi, do wygody i niezawodności działania. Niestety ich wadą jest to że są zdecydowanie droższe od konstrukcji zintegrowanych.
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23.09.2008
coleman w tym roku wypuscil model tytanowy FYRESTORM Titanium, niezintegrowany zbiornik, chwali sie ze mozna podlaczyc benzynke w butelce i kartusz /specjalny zimowy/ do gory nogami i nawet zimny odpali bo do kuchenki gaz leci w plynnej postaci a skrapla sie dopiero pod palnikiem.
ma ktos zdanie?
Jak jest z zaworem bezpieczeństwa w tych Colemanach?
Co się dzieje gdy się za bardzo rozgrzeje?
Występuje tu efekt samo nakręcającej się spirali jak w kostkach?
-------------------------------------------
mat
Liczba postów: 1424
Liczba wątków: 12
Dołączył: 05.04.2004
mat >>> a jak ma być ? dzialają
Jak co się dzieje ? Puszczaja nadmiar ciśnienia w zbiorniku :)
Efekt o którym piszesz nie występuje z tej prostej przyczyny, że wiekszośc kuchenek colemana to nie sa konstrukcje samoprężne.
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23.09.2008
--doczu
pracowales na colemanie, prosze powiedz jak oceniasz konstrukcje, solidne elementy, sztywne, czy raczej tandetne blaszki?
Liczba postów: 15
Liczba wątków: 0
Dołączył: 23.09.2008
--doczu
1./mam wrazenie ze w ekstremalnych warunkach,/4000mnpm, -15, wiatr, ciemno/ jezeli dwoch turystow, jednoczesnie rozpala zintegrowanego colemana i miltifuela to temu pierwszemu pojdzie latwiej. CZY ZGADZASZ SIE Z TA TEZA?
2./jezeli mialbys pofantazjowac i nie zwazac na pieniadze, na ostra zime,do plecaka JAK KUCHENKE BYS KUPIL?
|