Arni i wszyscy w temacie,
No własnie, a propos wosku nikwaxa. Po wtarciu tego specyfiku w moje buty po paru godzinach dokonałem ich oględzin. Pocierając palcem o powierzchnie buta w niektórych miejscach zbierał mi się na palcach jakby skruszony wosk ( drobne, takie zółtawe wiórki jak wosk ze świecy- przy mocnym tarciu palcem) Czy jest to wina nadmiernego zastosowania wosku na powierzchnię buta czy może jakiś kiepski gatunek wosku? Nie nakładałem go ( moim zdaniem) dużo na but.
I jeszcze jedna sprawa czy but po takiej impregancji jest już zawsze taki śliskawo- tłustawo-lepki??? Czy będzie to potencjalny zbieracz kurzu czy but jeszcze przeschnie ( smarowałem wczoraj ok. 19.00)???
Czy mam go jeszcze np. polerować jakąś szmatką?
PS: czy standardem jest że po otwarciu wosk nikwaxa jest na powieszchni taki mocno żółty i twardy a pod spodem tej warstwy jest jakby jaśniejszy i łatwiejszy w rozsmarowywaniu???
Sorry, za trywializm tych pytań ale wolę mieć pewność. Pozdrawiam.
Liczba postów: 4268
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05.11.2004
A pisałem tyle razy aby nie używać tych specyfików? Pasta Coccine wnika głęboko w skórę, nic się nie kulkuje itp. Woski Nikwaxa i Meindla nie rozpuszczają się pod wpływem temperatury palca stąd nie mogą wniknąć głęboko jako ciało stałe, a po stwardnieniu zwyczajnie kruszą się. Teraz jak przejdziesz parę kroków to na zgięciach buta dopiero będziesz miał odpryski, bo na powierzchni powstała skorupa.
Aby temu zapobiec należałoby podgrzać wosk lub sam but ale z doświadczenia wiem, że to i tak G... daje i bardzo szkodzi samemu butowi.
To, że Nikwax jest na wierzchu mocno żółty jest raczej standardem ale świadczącym o jego długim czasie istnienia. W niczym to jednak nie przeszkadza, bez obaw.
Liczba postów: 3390
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22.03.2007
Arni niestety ma rację co do wosków - próbowałem Nikwaxem na zimno, palcami, buta grzałem, wosk rozpuściłem, a i tak, za każdym razem na zgięciu po przejściu kilku kroków odpryski.,.... bez sensu...
Pasty Coccine nie używałem, za radą Spina parafina w płynie okazała się b. dobra.
Ostatnio też kupując buty do garnituru kupiłem pastę Ryłko, też rewelacyjnie odżywia skórę..
Liczba postów: 4268
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05.11.2004
ludz, spróbuj tej pasty, poczujesz różnicę a jesli nie to kasę ci...
Liczba postów: 907
Liczba wątków: 7
Dołączył: 25.06.2007
Arni dobrze gada, spróbuj tej pasty. jak dla mnie działa super
---
Edytowany: 2008-02-12 21:10:47
-------------------------------------------
bidaaaaa z nyndźąąąą i bryndźąaąą
Liczba postów: 3390
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22.03.2007
spokojnie, panowie, jak znajdę to spróbuję, choć ten sposób z parafiną (od biedy można zaskorupić pastą bezbarwną) też działa super, nic nie przemaka ;)
Liczba postów: 907
Liczba wątków: 7
Dołączył: 25.06.2007
hehe czesto bywa w sklepach CCC
-------------------------------------------
bidaaaaa z nyndźąąąą i bryndźąaąą
Witam serdecznie wszystkich. Kupiłem buty Meindla Wales Men MFS , na które juz od dłuższego czsy polowałem. Z tego co czytam o impregnacji to rozumiem że jeszcze przed pierwszym wyjściem najpierw musze je potraktować odpowiednim olejem , potem tłuszczem , a na końcu dopiero paste i tak jak pisze Arni najlepiej pastę Coccine. ? Czy ja dobrze rozumuję? To pytanie przede wszystkim do Arni bo widzę że ma ogromną wiedzie , a oto tu chodzi aby czegoś nie sknocić. Dzięki za odpowiedz. Pozdrawiam.
Podnieśliście mi ciśnienie... Na pocieszenie pozostaje mi fakt że potraktowałem tak moje stare buty, które po 3 latach użytkowania coraz częściej przeciekały. Zawsze to lepsze niż woda w bucie.
Arni masz rację, w miejscach (zwłaszcza) zgięć buta powstałych przy użytkowaniu widać nagromadzenie wosku już przy delikatnej pracy buta.
Mam nowe buciki z nubuku ( jeszcze w pudełku) przed impregnacją, a na starych chciałem przetestować działanie wosku ( w tym przypadku nikwaxa)- efekt... no cóż....to chyba nie jest to....
Arni, muszę się przyznać że do dzisiaj nie zaimpregnowałem moich nowiutkich Lomer Borneo. Jak już to miałem zrobić ktoś doradził mi żeby jednak przynajmniej przez pierwszy sezon nie impregnować nowych butów (ponoć fabryczna impregnacja) i że one to uniosą...
Z drugiej strony co dzień zaglądam tutaj i moje obawy rosną...
( przez rok skóra buta nieżle wysuszy się, będzie narażona na czynniki atmosferyczne itp.) Musi to wpłynąć na nią!
Czy zastosować w takim razie jakieś ''minimum impregnacyjne''???
czy jednak konkretna akcja na początek? ( zależy mi jednak bardzo na szczelnym bucie)
Wystarczy użyć coś pośredniego np. przejechać je tylko samą pastą coccine?
Liczba postów: 4268
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05.11.2004
panowie, spokojnie. Są nowe buty fabrycznie impregnowane i są nowe niczym nie maźnięte ale są też i nowe, spsikane chyba fluorem, które pod kranem wody nie wpuszczają ale w kontakcie z mokrą trawą wodę tę od razu wpuszczą. Dwa ostatnie buty wg. mnie należało by potraktować choćby samą pastą. Tłuszczem nie koniecznie bo przecież nowa skóra nie jest wysuszona, jest w dobrym stanie ale po gruntowniejszym umyciu należało by już ją trochę olejkiem i tłuszczem pociągnąć. O częstotliwości nakładania oleju już pisałem, ostrożnie i bez przesady. Tłuszczu trochę więcej ale też nie za każdym razem. jedynie pastę po każdym myciu butów można nałożyć choć to też zależy od tego czy ją zmyliśmy czy nie. Jak widać że jeszcze jest to nie ma sensu smarować, wystarczy trochę but przeszczotkować miękką szczotką.
Oczywiście jest tu mowa o skórze licowej i nubuku.
---
Edytowany: 2008-02-13 16:33:28
Witam
Jeżeli dobrze Cie zrozumiałem Arni, to Moje Nowe Meindl Wales Men mam potraktować tylko tłuszcem , a potem pastą? i ewentualnie po pierwszym sezonie po umyciu zacząć od olejku-tłuszcz-pasta?. Sorry że tak marudzę , ale jest to dla mnie waże. Jeżeli chodzi o częśtotliwośc to juz tu w wątka poczytałem . Z góry dziękuję. Pozdrawiam
-------------------------------------------
Mariusz
Arni/ czyli jest ''przyzwolenie'' na samą pastę coccine kładzioną na nowiutkiego buta w ramach pierwszego sezonu użytkowania (jedyna warstwa)??
Czy Lomer Borneo mają taką fabryczną impregnację? Nigdzie takiej informacji nie znalazłem.
mariuszczyzyk/ moja interpretacja słów Arniego - patrz wyżej.
Liczba postów: 16
Liczba wątków: 0
Dołączył: 13.02.2008
Witam Mazzy.
Widze że masz ten sam problem co ja, najgorzej jest ten pierwszy raz...
Czytając te wątki można się zgubić, ale mysle że Arni ma pojęcie o impregnacji i chyba trzeba się tym kierować.
Napisz jak zamierzasz pierwszy raz je zaimpregnować, czy masz juz jakieś środki.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
Mariusz
Do ,,naczelnego impregnatora Arniego ''
Mam też dylemat
Zakupiłem Hi=tec Ascent ,tyz z nubuku. Jak sądzisz dawac od razu tą pastę czy liczyc na zaimpregnowanie przez producenta ?
Uzywałem przedtem wosku nikwaxa na licowych butach alpinusa i nie zauwazyłem ,żeby specjalnie sie kruszył.Generalnie nawet dośc dobrze chronil nogę przed przemoczeniem
-------------------------------------------
nikon
Liczba postów: 4268
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05.11.2004
Ludzie, ile jeszcze razy trzeba wam napisać to samo. Próbujcie, nic się nie stanie. Olej w rozsądnych ilościach, tłuszcz czy ta pasta skóry wam nie zniszczy nawet jak z czymś przesadzicie. Jak macie obawy to próbujcie na mniej widocznym miejscu.
Zadajecie pytania jak du... przed jej pierwszym razem o to czy będzie bolało. Jak nie spróbujecie to nie będziecie wiedzieć. Proste i do dzieła panowie.
Arni/ spokojnie. jak ktoś ciułał sporo czasu zetke do zetki, od pyszczyska sobie odkładał i zabawek dzieciom nie kupował to potem kalkuluje..... ( dla mnie osobiście zakup takich butów to nie hop siup), owszem pewne pytania pojawiają się ponownie i mogą być męczące dla Ciebie lub innych ale przypomnij sobie chwile gdy sam pisywałeś do Skibickiego z obawami (bez urazy!).
Teraz kolej na innych....
Na marginesie naprawdę cierpliwa z ciebie bestia odnośnie tego wątku i chwała ci za to.
Liczba postów: 723
Liczba wątków: 8
Dołączył: 19.04.2006
Myślę ze podkreślenia wymaga olej w rozsądnych ilościach i jak dla mnie nie na nowe buty. W moich (Scarpa Denver) pomimo nałożenia niewielkiej ilości oleju skóra bardzo rozmiękła i stała się bardzo podatna na uszkodzenia. Wiec z tym to naprawdę ostroznie.
co do tłuszczu i pasty to pytałem ostatnio szewca i stosować bez przezkód. Podobno bardzo trudno przesadzić.
Co do wosku i jego kruszenia nie zauważyłem zgubnego wpływu na funkcjonowanie buta jedynie estetyczny.
Liczba postów: 4268
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05.11.2004
No OK, OK, tylko nie mów, że tego wszystkiego już nie było kila razy. Wystarczy przeczytać kilka ostatnich stron.
Tak jak mówi Warzyn, ostrożnie tylko z olejem i nakładaniem na nowe buty bo w nich skóra specjalnego natłuszczania nie potrzebuje. Z resztą środków faktycznie trudno przesadzić więc bez obaw możecie stosować nawet na nówki.
|