Liczba postów: 726
Liczba wątków: 8
Dołączył: 19.04.2006
Dzieki chłopy!
Czyli MSR dalej jest dobrym wyborem.
Brałem go pod uwage przy kupnie Optimusa, wiec siądzie i teraz
Grendel - To o kawiarce mnie przekonało
To teraz pytanie Pocket Rocket I czy II.
Dwójka po zdjęciach wydaje się być bardziej stabilna, ale chyba oglądnę
Co do tego Fire Maple - jest spoko, ale wydaje się być nie skladany, wiec nie zmieści się do menażki.
Liczba postów: 2022
Liczba wątków: 6
Dołączył: 21.04.2015
Liczba postów: 352
Liczba wątków: 0
Dołączył: 29.08.2018
12-10-2022, 18:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-10-2022, 19:05 przez Gapcio.)
@Wawrzyn
mam KOVEA FIREMAN, używałem zimą z garnkiem stalowym 1/2 litra do podgrzania wody.
Tak jak stwierdził Ludz ten palnik raczej do małych garnków.
Nie pamiętam kto na forum polecał COLEMAN FYRELITE
https://www.e-horyzont.pl/kuchenka-turys...22811.html
Recenzja/ opinia o MSR
https://www.youtube.com/watch?v=jTIiKasv2q0
porównanie
https://www.youtube.com/watch?v=-4UPE9AdsEg
Przekracza budżet
https://www.amazon.pl/SOTO-ST-OD-1NV-Sot...VEX8K&th=1
Liczba postów: 726
Liczba wątków: 8
Dołączył: 19.04.2006
18-10-2022, 14:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-10-2022, 14:22 przez Warzyn.)
Liczba postów: 2131
Liczba wątków: 23
Dołączył: 24.11.2004
Teoretycznie w dobie promienników ciepła i obowiązkowego light sprzęt passe.
Trangia 27 z nowym palnikiem gazowym, naczynie 0,9 (w nim 800 ml wody) czas gotowania 3,30 w warunkach domowych na gazie. Palnik działa dobrze na gazie płynnym, po obróceniu kartusza, choć brakuje mu trochę w kulturze pracy wzorcowych: do MSW WindPro czy Primusa Gravity.
Liczba postów: 41
Liczba wątków: 0
Dołączył: 11.08.2009
Uzupełnianie sprzętu trwa nadal
rozważam Jetboil flash, czy może coś tańszego polecicie? Warunki: Roztocze, czasem Bieszczady i Izery, używanie od wiosny-jesień
Liczba postów: 41
Liczba wątków: 0
Dołączył: 11.08.2009
Nie było podpowiedzi, więc zamówiłem takie
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 04.12.2024
(12-10-2022, 12:49)Warzyn napisał(a): Dzieki chłopy!
Czyli MSR dalej jest dobrym wyborem.
Brałem go pod uwage przy kupnie Optimusa, wiec siądzie i teraz
Grendel - To o kawiarce mnie przekonało
To teraz pytanie Pocket Rocket I czy II.
Dwójka po zdjęciach wydaje się być bardziej stabilna, ale chyba oglądnę
Co do tego Fire Maple - jest spoko, ale wydaje się być nie skladany, wiec nie zmieści się do menażki.
Nie wiem, czy temat jeszcze aktualny ale Pocket Rocket II to dobry wybór, stabilniejszy i lżejszy od jedynki, a wydajność gazu podobna. Fire Maple też jest fajny, ale faktycznie, jak mówisz, może być problem z miejscem w menażce. MSR to zawsze dobry kierunek, ale z Pocket Rocket II jest bardziej kompaktowo
.
Warto rozważyć, czy będziesz używać tego zimą – gaz w mrozie gorzej działa. Wtedy benzyniaki typu WhisperLite mogą mieć przewagę, ale to już inne podejście do tematu. Na lato – Pocket Rocket II jak najbardziej daje radę
.
Liczba postów: 784
Liczba wątków: 8
Dołączył: 05.04.2006
Tak czytam, patrzę i czegoś tu nie kumam...
Przeznaczenie palnika w zasadzie bez szczególnych wymagań - do 1000m N.P.M., pora roku sprzyjająca, wypady bez zderzania się z ekstremami pogodowymi...
Pół świata długodystansowego używa BRS-3000T - w tym i ja - od wielu lat, no i jakoś dają radę. Oczywiście może być coś bardzo podobnego, w zasadzie do 150 gramów i śmiga.
A tu dywagacje, czy w zimie da radę? Na zimę palnik z podgrzewem i hula, a na większe mrozy czysty propan i do -42°C buzuje aż miło.
Że ktoś miał Jetboila pod Mont Blanc, albo zdobywał ośmiotysięczniki z benzynówką... Hmmm...
No, chyba że to wyprawa grupowa i jedna osoba ma kucharzyć dla wszystkich, ale i wtedy są nieco inne rozwiązania.
Moja kuchnia na odpytane warunki waży 300 gramów, na co się składa:
Kubek tytanowy TOAKS Light 650 - 80g.,
Palnik BRS-3000T - 25g.,
Kartusz gazowy 100 - 180g. (jeśli pełny),
Zapalniczka BIC Mini - 11g.
Mam jeszcze wersję z kubalem 900ml i kartuszem 230g., ale zabieram taki zestaw na pustynię, albo na wędrówkę dwuosobową po Beskidach.
Do wysokości 2500m. nic więcej nie potrzebowałem.
Oczywiście każdy dźwiga co tam chce, zwłaszcza gdy ma niewiele ładunku, więc może się dopieścić czymś nadmiarowym i mieć z tego satysfakcję.
Ja już swój zestaw wyposażenia doprowadziłem do optimum względem warunków wędrówki, a gdybym się wybierał w góry wysokie zimą, dopasowałbym wyposażenie do warunków. Przestrzeliwanie potrzeb mnie osobiście nie interesuje.
Dodam jeszcze - jakby kto nie wiedział - że kartusze z gazem napełniam sobie sam czystym propanem z dużej butli i mam gaz na lato i na zimę już od kilku lat, za bardzo niewielkie sumy.
Palnik benzynowy mógłbym zabrać w dzikie rejony Azji, gdzie z gazem krucho, a etylina w zasięgu.
Z podobnych jak wyżej powodów, w lecie nie chodzę w zimowych butach.
Yatzek - nadworny tester NGT ;-)